W moim mieście, tak, jak w wielu innych jest duży hipermarket. Wielopoziomowy parking, dwa piętra galerii handlowych połączone ruchomymi schodami, tak góra – dół na krzyża, a w głównym hallu placyk zabaw dla dzieci – karuzela, bujawka i symulator wyścigówki F1 – atrapa z czerwonego plastiku, kierownica, dwa pedały i wielki monitor przed nosem. Czasami widuję siedzących w tym pudle młodocianych urwisów, leszczy i smarkaczy którzy bawiąc się w Kubicę przepuszczają bez pamięci całe kieszonkowe. Ale wczoraj, wczoraj było całkiem inaczej. Zjeżdżałem z górnego parkingu wspomnianymi schodami, niczym taśmociągiem, i zauważyłem, że w opisanym już bolidzie nie siedział żaden dzieciak, tylko wielki, dorosły, taki, że można powiedzieć FACET. Chłop zdrowej urody, barczysty, dobrze ubrany, zadbany, garażowany, bezwypadkowy, z wyglądu twarzy około 25 – 27 lat. Siedział ledwo wciśnięty w kokpit, z wystawionymi na zewnątrz i mocno zgiętymi kolanami kurczowo trzymał w dłoniach kierownicę nieomal wbijając sobie łokcie w podbrzusze i gazował. Ostro gazował wychylając na zakrętach niemalże całe ciało poza środek ciężkości swojego Ferrari. Stała przy nim przestępując z nogi na nogę wyraźnie zniecierpliwiona, podirytowana młoda kobieta. Wysoka, szczupła przepiękna dziewczyna z rozpuszczonymi, długimi włosami lekko opadającymi na linię poniżej ramion. Zatkało mnie. Nie, to niemożliwe. Co jakiś absurd. Że tez ona, temu swojemu menowi, jeszcze nie przypieprzyła swoją torebką po łbie .. i to tak konkretnie, z przytupem? A może biła, z całych sił, ale on przecież nie mógł zostawić swoich przeciwników bez możliwości rewanżu za drugą rundę … Takich okazji nie zwykłem przepuszczać. Wyciągnąłem z portfela 50 PLN, w cukierni kupiłem najtańsze ciastko a panią wydającą resztę poprosiłem o wszystkie pięciozłotówki. Po paru krokach, za filarem wywaliłem pączka do kosza. To samo zrobiłem w Krakowskim Kredensie z kajmakiem za złotówkę i w InMedio z jakąś gazetą. Wróciłem do Kubicy i jego fanki. On gaz w dechę i wiraż, ona zacięta mina i nerwowy rzut oka w stronę lewej dłoni i zegarka. Podszedłem blisko, bardzo blisko, stanąłem między min a nią i wyciągnąwszy rękę przystawiłem mu przed nos otwartą dłoń z dużą ilością monet. Facet bez odrywania nogi z gazu przekręcił głowę, spojrzał na mnie i rozbił swój bolid o barierkę oddzielającą trybuny od toru wyścigowego.
– Słuchaj, zebrałem dla ciebie sporo pięciozłotówek. Pobaw się jeszcze, poćwicz jazdę na zakrętach, a ja w tym czasie zapraszam twoją dziewczynę na kolację z potańcówką. Postaramy się wrócić po ciebie przed zamknięciem galerii.
Koleś poczerwieniał. Gula mu skoczyła, aż złapał nerwa i dostał drgawek. Chciał wyjść nagle i zapewne walnąć mi w nos, ale podczas szarpaniny z ciasnotą kabiny zaklinował mu się lewy but, a prawe kolano dociśnięte do ramy nie chciało przecisnąć się w stronę wyjścia. To, czego on nie zrobił, zrobiła na niego dziewczyna. Z dosyć dużego zamachu zdzieliła mnie otwartą ręką w lewy policzek. Zapiekło. Mocno.
– No co ty? Miła, moja, przecież jemu daję pieniądze, nie tobie.
W ostatniej chwili odchyliłem głowę i nadlatująca torebka dmuchnęła mi w twarz całkiem miłymi perfumami. Zacisnąłem dłoń z pieniędzy. Kilka monet z brzękiem spadło na podłogę. Facet w tym czasie jakoś wypełzł. Nie pozostało mi nić innego, jak tylko posłuchać rady dzielnego wojaka Shreka i chooooooduuuuuuuuu …..
Wieczorem dużo myślałem, to tym zdarzeniu. Co sprawia, że faceci w wieku … co najmniej rozpłodowym wybierają zabawki z których powinni wyrosnąć 15 lat wcześniej? Dla czego piękne dziewczyny gubią przy takich lalusiach resztki poczucia humoru i kurczowo trzymają się pięknisiów ze względu na zamożność ich ojców i możliwą fortunkę do wzięcia? Chłopcy do zabawek, dziewczyny do bitki. Kurwa, nie rozumiem kobiet. Gender rządzi.
Chujnia z supermarketu
2014-02-15 19:1049
83
Chuj ci do tego czy ona na niego czekała czy nie? Twoja to sprawa? Szkoda że ci nie wpierdolił, trzeba było zostać a nie uciekać, jak taki jesteś cwany i męski.
miałem to skomentować, ale stwierdziłem, że znowu bym się użalał nad sobą jak cipa, bo żadna mnie nigdy nie chciała.
Zazdrościsz gościowi tej panny i tyle. Się kuźwa mędrzec znalazł.
A kierowca pobliskiego autobusu zatrzymal sie i zaczal bic brawo – true story bro.
chyba każdy facet na jego miejscu chciałby zdrowo przyjebać takiemu mądrali jak ty.
Debile: ty, ona, on. wypieprzaj.
Widocznie nie masz swojego życia, skoro wpierdalasz się w cudze.
Zabawna historia, w sam raz do „młodego technika”
Nie rozumiem powodu twojej irytacji. Czy w tym kraju naprawdę trzeba być ponurakiem i smutasem, żeby wszyscy wokół to akceptowali ? Nosz kurwa, co za chora mentalność narodu. Wiadomo, że w każdym z nas drzemie odrobina dziecka, niezależnie od tego ile mamy lat. Sam chętnie wskoczyłbym do takiego bujaka aby pośmiać się i powygłupiać. Odrobina dystansu do siebie i innych jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Ta jego panienka też jakaś sztywna galerianka. Bon Ton Pierdon, kurwa … jakich pełno dzisiaj dookoła. Ani się to nie uśmiechnie, ani nie pożartuje, snuje się po centrum handlowym sztywne jakby trzonek od miotły połknęła. Fejsbookowa modelka, nos w smartfonie i zero kontaktu z rzeczywistością. Więcej luzu i uśmiechu na twarzy, ludzie. Każdy człowiek ma prawo się powygłupiać !
Tekst ciężki, męczący, rozbolała mnie głowa i dostałem mdłości po tej dawce grafomanii.
Niby dlaczego? Przez to że sobie gra lub raz zagrał. Gry wchodzą w definicję o wiele lepszą niż filmy. Na zachodzie nie raz spotkałem się z osobą 4X letnią która grała na xboxie czy też playstation. To jest tylko forma rozrywki…
Powinien Ci przyjebać tak mocno żebyś wylądował w przecenionych swetrach z reserved za 20 zł. Sam wyrzucasz jedzenie (pączka) do kosza, a pouczasz innych dorosłych ludzi jakbyś był nie wiadomo kim. Boli Cię, że inni faceci ruchają a sam musisz trzepać przed kompem jak gimbus? Przestań być upierdliwy jak stara baba to może w końcu zamoczysz. Jedna gwiazdka dawidowa.
Chłopie sam mam 30 lat, od dziecka miałem styczność z komputerami. Obecnie zajmuję się inżynierią sieci, a po pracy jednym z moich kilku hobby są gry. W dupie to mam co inni sądzą, że mając 30 przy kompie mam 3 monitory, dobrą kierownicę i joya. Lubiłem i lubię gry. Moja kobieta też ze mną pogrywa i tak samo jak tamta przyjebałaby tobie z torebki.
Gościu nie wpieprzaj się w życie innych, bo każdy układa je sobie inaczej. Jesteś skamieliną typowego fiutka, który szuka gdzie zamoczyć na jedną noc. Polecam imprezy na remizie i panienki pokroju warsaw shore.
Zacznę od końca.
@13 -> jeżeli w ten sposób spędzasz czas z dziewczyną, to jak spłodzisz potomka, jeżeli częściej machasz „dżojem” niż chujem? Organ nieużywana zanika … i to szybko. Inna historia jest, jeżeli ty nie możesz, a ona nie chce. Ostatecznie, zawsze sąsiad lub kolega może chcieć i móc, a ty w tym czasie graj sobie chłopczyku graj, tylko podkręć dziwek w słuchawkach, bo głośne jęki rozkoszy dekoncentrują zawodowych graczy.
@12 -> ten pączek miał tyle wspólnego z jedzeniem (w jakimkolwiek znaczeniu pożywienia) co powróz świni z penisem delfina. Kupienie i zjedzenie jest duża większą tratą niż tylko kupienie. Takie dzisiaj są właśnie wypieki.
@11 -> Jeżeli faceci w wieku 4X robią to, co zwykli robić chłopcy w wieku 1x, to pytanie, co robili 30 kat temu, i czemu nie wyrośli i nie dojrzali?
A potem kobiety dziwią się i narzekają na swoich chłopów mówiąc „a mój to wciąż takie duże dziecko”.
@10 ->A co, spodziewałeś się sentymentalnego peanu o (o)błędnym rycerzu z długim mieczem i wzdychającej do niego pięknej księżniczce? W zamian dostałeś przypalonego kotleta o zdziecinniałym ciołku i jego panci, która odgania złe wilki aby nie przeszkadzały w zabawie. Sorrryyyy!
@5 -> póki co, to kobitka wzięła sprawy w swoje ręce. Równouprawnienie, jakby nie patrzeć. Ciekawe, kiedy mu to wypomni, bo to doskonały argument w jakiejkolwiek sprzeczce – poniżyć w wskazać miejsce w szeregu, jak pani wychowawczyni przedszkolakom.
@1 -> rozlew krwi w supermarkecie to tani chwyt ze współczesnych seriali lub komiksów. Gdy maleje oglądalność, producent rozkazuje reżyserowi „zrób coś”, reżyser scenarzyście „zrób coś” no i w następnym odcinku baby przed kamerą biorą się za kudły, albo faceci dają sobie po mordzie i już telepomiar do góry a sprzedaż „czipsów” rośnie. Proste?
Troll detected
Wyobraź sobie że ciskając non omen jej facetowi że jest zdziecinniałym nie szanującym tej klasy kobiet niedorozwojem i godnym pożalowania lamerem ( bo tak zrobiłeś poprzez ten ruch z moentami itp) pocisnąłeś nieświadomie chyba (skoro na końcu o to pytasz) właśnie tej kobiecie, do której podbiłeś:) zasłużony ten plaskacz w policzek bo wcześniej wymierzyłeś go jej, chociaż jedynie werbalnie. SPotyka się z nim, czeka cierpliwie bez żadnego sprzeciwu, nie prostestuje , nie pogania tego faceta – znaczy jest z nim z jakiegoś mniej lub bardziej ważnego powodu poswieca mu czas. a Ty przychodzisz bez oporu publicznie opowiadasz, że gość jest gównem, więc i do niej, logicznie rozumując że poświeca swój czas dla gówna, czyli sama nie lepsza. I oczekujesz poklasku? i, że jeszcze wpadnie Ci w ramiona jako księciu, który uratował ją z oprecji, po takiej obrazie jak Twoja?
Jesteś padalcem i żal Ci, że ktoś rucha a Ty gnieciesz grzyba z pamięciówy. Wal się szmaciarzu.
albo prowo albo jestes spierdoliną. cala akcja to tam chuj, jest duzo ludzi zjebanych tak jak ty, ale wyjebywanie nowo zakupionego jedzenie do kosza to trzeba byc naprawde spierdoliną.
A ja Ciebie popieram Drogi Autorze:) ja jebnęłabym prędzej tego Gościa w autku niz Ciebie. Pozdrawiam.
Kali dwa wylewy Konga temu mieć podobna miejsca. Czarnuch z plemiena Sumbaru przyglądać się z zazdrością jak Kali w towarzystwie urocza Mea rzucać banany w koczkodan błotny. Wstretna czarnuch machać swoja trąba przed Mea i robić głupia morda. Kali tak zezłościć że wepchać mu zdrewniały banan w czarny kanion, sprzedać dwa kopa i nakarmić nim aligatora. Kali tobie radzić trzepać własna dzida i nie prowokować prawdziwa gracz. Ty pójść do czarownik i odpokutować dwa worki perkalu za twoja łakność urocza szparka.
pewnie dobrze ja rucha… albo ma kase.
Dlatego od pewnego czasu przerzuciłem się na facetów, którzy mają więcej rozumu niż ten przukurwiony koleś. A bycie biseksem to najpiękniejsza rzecz jaką można sobie wyobrazić :)..
@22 – niezła prowokacja. Facet lubiący być rżniętym we własnego dupala NIE JEST NORMALNY i nie wyjeżdżajcie mi tu kurwa z równouprawnieniem, tolerancją, gender’em i innym pierdoleniem bo to najzwyczajniej nie jest zgodne z naturą i chooj mnie obchodzi, co jest modne albo fair wobec mniejszości. Natura programuje nas na przedłużenie gatunku, a gej czy biseks waleniem innego faceta to sobie przedłuży najwyżej czubek kutasa – jak się mu gówno przyklei.
Do @23 – Co Ty możesz o tym wiedzieć? Seks z facetem prostolinijny człowieku to nie tylko rżnięcie w dupala..Ale co ja Ci będę tłumaczył ;]..Polecam Ci i wiem, że o tym nie raz śniłeś Polaku pod pod wpływem anty-bi i homoseksualnej propagandy. Pozdrawiam wszystkich, którzy wiedzą o czym mówię. A Wy kobiety weźcie i się ogarnijcie :)..Bo faceci Wam uciekają sprzed nosa.
@23 – na szczęście nic nie wiem o rżnięciu (mnie) w dupala i nie chcę wiedzieć, bo to zwyczajnie wypaczone i pojebane. I tak było, jest i będzie i wcale nie trzeba być prostolinijnym. I nawet nie chodzi tu o samo rżnięcie, ale i inne – co, może całowanie się dwóch facetów albo w ogóle czynienie tego, co zwyczajowo czyni się między odmiennymi płciami jest normalne? I możesz sobie tłumaczyć jak tylko chcesz swoje jebnięte skłonności, i tak pozostaniesz chorym żartem ewolucji. O zbliżeniu z innym facetem to mi nie wmawiaj, że marzyłem, bo jeszcze kuźwa normalny jestem, a świat schodzi na psy z tym całym tolerowaniem żartu natury. HATERS GONNA HATE, zwisa mi to. Pozdrawiam normalnych.
Tu autor wypowiedzi 23 i 25 – oczywiście powyższa odpowiedź nr 25 adresowana jest do @24 a nie do mnie samego…
wow, taki męski