Chujnia zalana łzami samotności i desperacji

Witajcie. Pisząc ten post jestem w stanie całkowitej beznadziei – dzień jak codzień, możnaby rzec.
Mój problem polega na tym, że nie mam żadnych koleżanek, o przyjaźni i chłopaku nie wspominam nawet. Klasa mnie nie akceptuje, ci przebrzydli osobnicy znają moje imię tylko wtedy, kiedy chcą spisać pracę domową. Na przerwach zwykle siedzę sama gdzieś w kącie. Wracam do domu, zamykam się w pokoju i siedzę przed kompem. Moje jedyne wyjście z domu to te po żarcie do Biedry. No i mamy weekend. Upragniony piąteczek, piątunio, jak kto woli. Mamy piękną pogodę. Chciałabym mieć z kim pójść na spacer, rower.. Porozmawiać. Ta rutyna i samotność mnie dobija, czuję, że jestem na skraju rozpaczy i szaleństwa. Nie mówcie mi tylko proszę, że mam wyjść do ludzi. Jak ktoś ma taki pomysł, to niech sobie strzeli w łeb ze sztachety, wyjdzie na to samo. Chciałam się tylko wyżalić z tego, co mnie boli, aby sobie choć na chwilę ulżyć. Brzydka nie jestem, głupia chyba też nie, interesuję się literaturą itd, uważam, że jest o czym ze mną porozmawiać. A mimo wszystko bywają dni, kiedy nie ma się do kogo słowem odezwać. Codziennie przed snem marzę o posiadaniu szczęśliwej rodziny, a przynajmniej chłopaka, który mnie doceni. Potem idę spać, a rano z łóżka wstaję pod przymusem. Najchętniej przespałabym całe życie, albo najlepiej zasnęła i nie obudziła. Podobny schemat będzie i dzisiaj. Dziękuję każdemu za przeczytanie, zrozumienie.. A jeśli ktoś już musi krytykować, to śmiało – ale konstruktywnie. Dobranoc, moi mili. Czy to już depresja?

33
37

Komentarze do "Chujnia zalana łzami samotności i desperacji"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. rzekłbym, że to praktycznie o mnie. Ja mam 18 lat i jestem w nieco podobnej sytuacji. Nie ma co dużo pisać, ale chętnie bym z tobą porozmawiał, bo uważam, że moglibyśmy się zrozumieć w niektórych kwestiach. Wiem, że chujnia to nie miejsce na takie rzeczy, ale niech tam zaryzykuję. Jakbyś chciała pogadać lub wyżalić się to pisz na maila potrzebowski2@o2.pl. Pozdrawiam i życzę powodzenia w życiu 🙂 Wpis się zdublował.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. „Nie mówcie mi tylko proszę, że mam wyjść do ludzi.” No jak będziesz mieć takie podejście, to nic się nie zmieni. Twój wybór. Możesz się użalać nad swoim losem w czterech ścianach do usranej śmierci (tak, tak, nie licz na cuda) albo ruszyć dupę na zewnątrz i próbować. Rada: jak masz jakieś zainteresowania, to zacznij od nich i poszukaj (np. w necie) grupy, która też się tym interesuje, mieszka w pobliżu i spotyka „w realu”. Istnieje prawdopodobieństwo, że w ten sposób łatwiej nawiążesz z kimś wspólny język.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. rób doktorat

    1

    0
    Odpowiedz
  5. Admin, dlaczego przepuszczasz duplikaty?

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Takich lasek wlasnie szukalem cale zycie… Ale wlasnie dlatego was nie mozna znalezc bo nie ma was nigdzie na dworze…. jestescie poukrywane… 🙁

    0

    0
    Odpowiedz
  7. niestety.. rak dupy

    0

    0
    Odpowiedz
  8. mam podobny problem, tzn niby mam jakiś znajomych ale tylko do rozmowy o uczelni i pierdołach, a chciałabym czegoś więcej, nawet nie chłopaka tylko po prostu przyjaźni, takiej prawdziwej i tyle. szkoda że tacy ludzie jak Ty są niedocenieni, pewnie fajna dziewczyna z Ciebie!

    0

    0
    Odpowiedz
  9. To nie miejsce na nowe znajomości.

    0

    0
    Odpowiedz