Emigracja nie taka fajna – Dublin

Studia kończyłem chujowe na maksa (tak, politologia) ale fajnie się studiowało no i mama jaka dumna :). Potem zaraz po studiach po znajomości trafiła mi się fajna fucha jako pomoc biurowa. Nic nie robiłem a 2 tysiaczki przytulałem. Prawie całe dnie na internecie i do tego wypłata. No ale kumpel co wyjechał do Dublina namawiał, namawiał i wyjechałem do Irlandii rok temu. Przez Skype’a ciągle mówił jak to nie zakurwiście, jak to na wszytko Cię nie stać, zachód i tak dalej. No więc moi drodzy, co tak zawsze zachód zachwalacie tutaj na chujni: na chuj wielki stać Cię. Mam robotę w fabryce za 1400 euro. W Dublinie za kawalerkę trzeba liczyć około 800 euro + opłaty + żarcie. Więc mógłbym wyjść na zero, ale to jest bez sensu bo nie po to tu przyjechałem żeby żyć na zero. Wynajmuję więc pokój w domku szeregowym tam gdzie mój kumpel. Płacę 70 euro tygodniowo, mam klitkę 3×3, ze wspólnym kiblem i kuchnią z innymi Polakami (łącznie 7 osób tu mieszka). Spokoju nie ma w ogóle bo ciągle do wszytkich wpadają jacyś znajomi, ciągle chleją i pierdolą się. Ściany jak z papieru (kurwa docenilibyście polskie płyty betonowe jakbyście w irlandzkich szeregowcach pomieszkali). I te spierdolone 2 kurki w łazience. W ogóle mam wrażenie że 3/4 emigrantów z Polski to patologia, wszyscy tylko chleją, klną jak szewce i zachowują się jak pojeby. Byle zapracować na imprezę w sobotę i na alkohol. I do tego jacy wszyscy dumni że kurwa na zachodzie są. Ciągłę pierdolenie o Polandii i jakim zjebem trzeba być żeby w Polandii siedzieć. Oprócz Polaków w chuj Litwińców i coraz więcej Rumunów, równie pojebanych co nasi. Pogoda przejebana, ciągły wiatr i deszcz. Komunikacja w mieście spierdolona na maksa. Jeszcze Dart jakoś daje radę ale autobusy to paździerz totalny, jeżdżą jak chcą. W ogóle jest tu szaro, buro i smutno. Jedyne co mnie pociesza to te euro co się jednak odkładają na koncie. Dzwoniłem do byłego szefa z Polski czy mnie nie przyjmie z powrotem, ale już kogoś oczywiście ma (dziwne żeby nie miał po roku). Nie wiem szczerze mówiąc co tak zajebistego jest w tej emigracji że tak każdy zachwala. Pieniądze lepsze, ok, może jakbym miał dziewczynę to we 2 osoby za 3 tyś euro można już fajnie żyć. Ale ogólnie żadna rewelacja. I nie że tęsknię za Polską, tylko rozczarowała mnie ta Irlandia. Muszę stąd spierdolić albo do jakiegoś pogodniejszego kraju gdzie jest mniej tego barachła, albo wracam do PL. W mojej małej mieścinie kawalerkę już za 650 zeta wyhaczę, więc za 2 tysie można żyć przyzwoicie samemu, ok może nie odłożę nic. Pozdrawiam normalnych emigrantów z Dublina (Blanchardstown) !

75
53

Komentarze do "Emigracja nie taka fajna – Dublin"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Zgadzam sie!ja tez mieszkam w tym zjebanym kraju- najgorsza patologia z Polandii tu przyjechala!
    Spadam z tad niedlugo bo z tymi mendami zyc sie nie da….

    1

    0
    Odpowiedz
  3. Emigracja.Jacek

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Rzeczywiście, to masz kurwa problem. Ale chociaż umisz angielski to możesz być też w anglii.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Aleś jest kurwa matoł , jesteś po prostu cebulakiem z polandi i tyle …. brak mi słów do ciebie cymbole kto wogóle robi za 1400 euro za granicą to tak jak robić za 1400 zł w polandi jesteś cebulak i tak pozostanie gdzie kolwiek nie będziesz na świecie daunie

    1

    4
    Odpowiedz
  6. No ale czy wracając do PL to uda Ci się znowuż zarabiać 2000 zł ?

    0

    0
    Odpowiedz
  7. O jaaaa typie, jak ja wiem o co ci chodzi! Byłem w Dublinie 4 lata, ostatnie 2 to już się totalnie zmuszałem żeby tym miejscem nie jebnąć. Ogólnie Irlandczycy ok, Dublin w miarę ok (ale do nocnego Wrocka to mu daleko), pieniądze ok, ale poza tym chujoooza. Pogoda, Polaki, zjebane domki, wszędzie daleko, bez auta ani rusz. No i tak jak piszesz zapomnij o mieszkaniu samemu, wielu Polaków szuka dziewczyny/faceta żeby tylko mieć drugą osobę do mieszkania. Żałosne. W PL może i syfiasta komunikacja ale jeździ w miarę według rozkładu (przynajmniej we Wrocku). Tutaj jak nie masz auta to nigdy nie wiesz czy zdążysz tam gdzie jesteś umówiony.

    2

    0
    Odpowiedz
  8. A co wy myślicie, że Wam tam będzie lepiej, zdrajcy narodu ?? Kiedy wy zrozumiecie, że za granicą jesteście tylko polaczkami (celowo napisałem z małej litery), ludziami trzeciej kategorii.

    3

    0
    Odpowiedz
  9. Odłuż na mieszkanie

    0

    0
    Odpowiedz
  10. A nie lepiej zamiast jednej dziewuchy jakiś mały haremik może? Tak ze sześć kobitek i już by było prawie dziesięć tysi, a jak nie to kup se bilet w jedną stronę i wracaj budować z naszym Donaldem drugą Irlandię.

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Znam to i potwierdzam. Pozdrawiam, emigrant.

    1

    0
    Odpowiedz
  12. Gdybyś otworzył jakiś biznes zamiast garować x lat na politologii czy innym kurestwie, to nie musiałbyś jechać na Zachód i dziś zarabiałbyś przyzwoite pieniądze. A kto wie? Może nawet byłoby cię stać na wyrobnika za 17 tysi netto, jeżdżącego mesiem, by pilnował tego interesu, a po godzinach nawet opędzlował ci pałę. A tak, ciesz się, że cię tam jeszcze nie wydymali gdzieś w kącie nory, w której mieszkasz. Więc morda w kubeł, nie bulgotać i do roboty. A jak coś odłożysz, to pomyśl o powrocie i albo o własnym biznesie, albo o nauce jakiegoś sensownego zawodu. A póki co, cierp ciało, jak chciało. I pamiętaj dobrze zabarykadować drzwi przed snem. A na wypadek gdyby ci się jednak to ostatnie nie udało, to miej w zanadrzu wazelinę i staraj się nie być spięty.

    1

    1
    Odpowiedz
  13. Ad.7. Żydokatolski Wollaku tępaku zayebany tu w Wolskie też dla twego pana byznesmana, posła, księdza czy innego krętacza zgarniającego miesięcznie po 100000 i jeżdżacego mercedesem za 700000 też jesteś zerem i gównem tylko do roboty w najlepszym razie za 2000 na ręke i parobkiem chamem, masą, robolem. nie podskakuj. Nasze byznesmeny z Lewiatana powiedziały że nie ma możliwości żeby podwyższyć płace minimalną i wam robolom sie pracować nie chce! Ot co! Druga sprawa jest taka że byle robol niewykwalifikowany nigdzie nie zarobi kokosów. Jak jesteś ciulem to będziesz nim wszędzie czy Irlandia, USA,Szwecja, Kanada czy Australia.Pojechało tam dziadostwo, dresy, pijaki, bez żadnego fachu ba! nawet języka i chcieli zarabiać kokosy. A g…o! Za najniższą krajową i tyle. Oni nie chcą mieć lepiej oni chcą tylko zarobić i przepić.Za to na NK jest szpan żeby plebsowi z Wolski pokazać że „tak sie żyje w ……….”

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Ja nigdy nie wyjadę, bo mam tutaj loszkę, dzięki której jestem zaspokojony seksualnie w 100%, ona zresztą też, i bardzo kocha Polskę

    0

    0
    Odpowiedz
  15. @4 A na ile myślałeś że prosty polajder prosto z ulicy może liczyć? Jak nie nie jesteś specjalistą lub porządanym fachowcem to gdziekolwiek byś się nie pojawił jesteś skazany aby wiązać koniec z końcem, robota najemna to nie jest dojna krowa, dla pracodawcy jesteś srodkiem produkcji, który powinien być możliwie najtańszy, a dla systemu uczestnikiem przepływu gotówki, dobrych stanowisk pracy pilnują miejscowi, a dla przyjezdnych zostają te których oni sami nie chcą. Musiałbyś pracować w bardzo dochodowej branży jako szeregowy pracownik żeby odczuć znaczny skok w poziomie życia, gównianej roboty polegającej na produkcji gównolitu nigdzie nie brakuje, 20% ludzi wytwarza 80% dochodu globalnego, a pozostałe 80% ludzi wytwarza brakujące 20%, a stosunek tych co zarabiają na życie do tych którzy je kreują wynosi 500:1.

    0

    0
    Odpowiedz
  16. Byłem kilka lat i jest jak piszesz. Jak jesteś sam na wyjeździe i chcesz coś odłożyć to musisz mieszkać z innymi. Dublin jest bardzo drogi, nawet 2 tyś ojro to nie jest dużo, bo samemu (jak masz jeszcze auto co tutaj jest kurewsko drogie) na życie wydasz miesięcznie z 1300 euro minimum. A gdzie się zabawić? A gdzie na urlop pojechać? I tak wychodzi że do 2 tyś euro to po prostu sobie żyjesz. Wiadomo że każdy emigruje po to żeby zarobić, więc ludzie mieszkają po kilka osób. Jak trafisz na spoko ludzi to jest okej. Gorzej jak trafisz na imprezowiczów, ćpunów, niedorozwoi psychicznych, wieczne dzieciaki dla których wyjazd do Irlandii to kontynuacja życia akademickiego które chcą ciągnąć najdłużej jak się da. Aha – i tak jak piszesz, jak poznasz fajną dziewczynę to sobie coś wynajmijcie we dwoje, od razu lepiej ci będzie i psychicznie (brak zjebów w domu) i finansowo. Pozdr

    1

    1
    Odpowiedz
  17. Domki rzeczywiście tragedia. Mieszkałem w wielu domkach w Irlandii, większość źle wybudowana, wychodzi pleśń bo nie przystosowane są materiały do wilgoci jaka tu panuje. I niby mieszkasz w ładnym domku, odsuniesz szafkę a tam grzyb! Ściany i podłogi rzeczywiście chujowe. Każdy krok słychać na dole, a i każdy szept przez ściany, one nawet nie są z gipsu tylko z jakiejś grubej tektury. Kiedyś się znajomy wyjebał po pijaku to przez taką ścianę po prostu przeleciał. Między domkami szeregowymi przeważnie cegła ale maks z gruba na 2 warstwy i bez żadnego wyciszenia, także sąsiad głośniej puści Tv i słyszysz wszystko. Także niby mieszkają lepiej jak Polacy bo mało bloków tutaj, ale suma summarum to lepiej wygląda niż jest naprawdę.

    2

    0
    Odpowiedz
  18. Niestety kolego po politologii świata nie zwojujesz? Ile masz lat? Jak jeszcze w miarę młody jesteś to radzę Ci przebranżowiaj się na co innego, idź do jakiejś szkoły, na praktyki, fach zdobądź. Pojedź do Irlandii jako spawacz a zarobisz 3 tyś euro i będziesz mógł sobie sam mieszkać. Albo jak już się uparłeś na politykę to za pół roku wybory do samorządów w Polsce. Wracaj do PL i próbuj szczęścia.

    0

    0
    Odpowiedz
  19. No właśnie też mam wrażenie, że do Irlandii to uciekła patologia z całej Polski. Jakoś jak jadę na urlop do Polandii to nie ma tyle zjebów co teraz możesz spotkać w Dublinie. Chyba po prostu zamienili kraje, w Irlandii za chuja robienie państwo coś tam jeszcze płaci socjala.

    1

    0
    Odpowiedz
  20. Mieszkałem na Blanczu fajna dzielnia, zajebisty shopping. Ja jednak mieszkałem z dziewczyną, mieszkaliśmy se sami i żyliśmy po swojemu. Na początku w takim skupisku jak ty, ale to chujnia z grzybnią, parę miechów można tak ale na dłuższą metę zaczyna człowieka każdy wkurwiać. A jak trafiłeś na imprezowy domek to już lipton. Albo tańczysz z nimi albo szukasz innej nory bo nie wyrobisz.

    0

    0
    Odpowiedz
  21. Dziwię sie że masz tak wysoką ocenę za tę chujnie. Zaraz cie zminusują irlandzkie cebulaki 🙂 Napiszą że to ty zjebany jesteś i nienormalny.

    1

    0
    Odpowiedz
  22. Ja mam lepiej,mieszkam w Niemczech. Całe życie(noo…może nie całe.) w kabinie a to Niemcy,Francja… i coo??? 12-eur.za godz. 12godz.na dobę!
    zmieniłem pracę i mam 19-eur.za godz. po 8godz. dziennie,firma w soboty nie pracuje-zaznaczam!
    Jest super,mam czas dla rodziny-mi tam starczy.
    pzdr.Schwerte.de

    1

    0
    Odpowiedz
  23. @21 A ja kurwa mam jeszcze lepiej! Mieszkam w Monako, całe życie w pałacu (no może nie całe) a to na jachcie, a to na polu golfowym 12 godzin na dobę, zmieniłem konstytucję na prostytucję i uruchomiłem wytwórnię pornoli, sam w niej pracuje i niedość że bzykam kogo chcę to jeszcze mi za to płacą, Firma w soboty nie kopuluje, zaznaczam! Jest super, mam czas dla swojego wacusia i to mi starczy. Pozdrawiam, prince Albert.

    1

    0
    Odpowiedz
  24. spróbuj zostać Norwegiem – ZOSTAĆ 🙂

    0

    0
    Odpowiedz