Czy Wy też tak macie ?

Za 2 miesiące będę miał 27 lat i zaczęło mi zależeć na lenistwie i spokoju. Przestały mnie interesować dyskoteki, puby i domówki. Nawet do dziewczyn podchodzę na dystans- są to fajnie, nie ma to trudno, świat się przez to nie zawali. Teraz myślę jak to fajnie by było mieć wygodne mieszkanko… Chujnia czy nowy etap w życiu?

17
36

Komentarze do "Czy Wy też tak macie ?"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Zasmakowałeś już wszystkiego, co było na wyciągnięcie ręki i pora odpocząć, wyciszyć się, zebrać siły przed drugą rundą. A co cię w niej czeka, to już zależy od ciebie. Z wiekiem zmieniają się upodobania, priorytety, wyznacza się nowe cele. Imprezy, puby, znajomi powrócą, jak zatęsknisz za tym. Nie ma sensu się do niczego zmuszać, bo wtedy żadna z tego przyjemność.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. @1 zasmakowałem prawie wszystkiego co było warte zasmakowania

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Może to dopiero był początek młodości, a właśnie teraz znajdziesz żonę? coś czuję, że spotkasz kogoś;)

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Szczerze to Cie w 100% rozumiem, ale mam podobnie w wieku 20 lat. Tzn. mam kobiete którą kocham i żadne inne mnie nie interesują, pogadać sobie moge z innymi jak z kolegą i tyle.
    Nie chce mi się upijać wódką czy browarami, jak już to usiądę ze starymi kumplami, powspominamy stare czasy, wypijemy owszem tą wódkę czy browary, ale nie nawalimy się, lecz tak po prostu (Polakowi tego nie trzeba tłumaczyć). W ogóle nie rajcuje mnie (już) propozycja nawalenia się w 4 dupy. Na dyskoteki wcale nie mam ochoty, tym bardziej teraz na te w dużym mieście gdzie jest beznadziejna muza, pełno lafirynd, browar drogi i pół na pół z wodą.
    Nie chce mi się szlajać bez sensu po mieście. Wole sobie pójść w konkretne miejsce np. nad jeziorko, usiąść, włączyć muzyke i mieć święty spokój. Co dziwne jeszcze gimnazjum i liceum byłem mega rozrywkowy (rozrywkowy w definicji gim/liceum). Przeżyłem tyle imprez, dzikich akcji, że nie wiem co ejszcze może mnie spotkać, a tu nagle taka zmiana -> spokojna, ułoźona kobieta, piwko wieczorem, posiedzieć, porozmawiać i w żartach, ale i poważnie.
    Myślę, że ludzie po prostu przechodzą pewne etapy zmian poglądów, priorytetów i dążeń. Ma to coś wspólnego ze zmienianiem się człowieka, ale tak do końca nie jest. To jest raczje zmiana światopoglądu ze względu na doświadczenie życiowe. I nie ma to wiele wspólnego z wiekiem. Są osoby, które doświadczą tego co ja mając 25 lat podczas gdy ja doświadczenie takie zebrałem do 20. Stąd ta rozbieżność. To zależy od środowiska w jakim żyjemy, od rodziców i tego na ile nam pozwalają oraz ogólnej sytuacji życiowej np. kasa oraz naszej osobowści. temat na długą rozmowe..

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Zgadzam się z przedmówcą, ja w wieku 18 lat tak mam, po prostu przeżyłem dużo więcej niż zwykły szarak i nie bawi mnie już nawalenie się, bo czemu to ma służyć? Mam wlewać w siebie alkohol bez potrzeby? Mysle ze to po prostu powód do dumy, dojrzewanie!

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Po prostu robisz się nudnym prykiem…

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Rozumiem Cię koleś, mam tyle lat co Ty i to samo. A kasy na mieszkanie brak.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. do @1 nie chwal się tutaj że zasmakowałeś wszystkiego bo mojego chuja w gębie nie miałeś.
    A co do chujni to dokładnie wiem co czujesz. Też mnie już takie sprawy jak dicho pub koncerty nie bawią. A chujnia dodatkowa że mam dopiero 23.
    I co w takim tempie starzenia się na 40-stke zafunduje sobie trumnę

    0

    0
    Odpowiedz