Prawo jazdy

To chyba tylko u nas jet możliwe aby tyle się pierdolić z prawkiem! Czy oni nie rozumieją, że dzisiaj każdy bez prawka to jak sierota? Po chuj mi cofanie na łuku czy ruszanie na wzniesieniu jak powiedzmy sobie szczerze – w trakcie normalnej jazdy po mieście te elementy są zbędne? Po chuj mi wiedzieć jaka jest prawidłowa nazwa miernika oleju? Kumpla upierdolili w WORDZie tylko za to, że nazwał miernik wskaźnikiem! Niech zaczną łatać te chujowe drogi, a nie upierdalają ludzi za takie bzdety! W Anglii kolega zrobił prawko w 3 tyg, tam nie ma tych pojebanych egz.wewnętrznych czy kursów teoretycznych- na chuj to komu jak wiadomo, że każdy kto idzie za kółko znaki musi umieć PERFEKT i nikogo to nie interesuje! A jak nie umiesz to tracisz tam prawko na ładnych parę latek i do widzenia! Nie ma to tamto! Pomijając, że ceny za kurs niedługo będą astronomiczne…

64
80

Komentarze do "Prawo jazdy"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. za mądry to ty chyba nie jesteś

    2

    5
    Odpowiedz
  3. Ależ oni doskonale rozumieją że prawo jazdy jest niezbędne, przecież z tego właśnie powodu cena ciągle wzrasta.
    Jak masz monopol na coś, co jest ludziom niezbędne, to możesz windować cenę jak Ci się podoba. Swoją drogą ciekawe jak w kwestii formalnej wygląda to robienie prawka za granicą. Jakieś wyjście żeby nie dawać zarobić kasy tym ułomom z WORDa…

    1

    1
    Odpowiedz
  4. Jeżeli nie umiesz przejechać po łuku szerokim na 2-3 metry i ruszyć pod górke no to stary z czym do ludzi? Prawo jazdy chcesz? Do czego jest ruszanie pod górke? nieskończoną ilość razy będziesz ruszać pod górkę np. na skrzyżowaniach, korkach, jazda w górach i ch.. wie co jeszcze. Zakładam, że masz 18 lat albo 17 i 9 miesięcy i idziesz na prawko i wydaje Ci się, że wszystkie rozumy zjadłeś.
    Miernik to inna sprawa zwykła złośliwość. Fakt faktem miernik i wskaźnik to 2 różne rzeczy, ale z prawkiem faktycznie niewiele związane.
    A u nas jak nie umiesz jeździć to tracisz życie na ładnych pare latek.

    2

    2
    Odpowiedz
  5. Właśnie po to są te wszystkie mecyje,żeby kandydatów upierdolić i wziąć w łapę.Ja stwierdziłem że to pierdolę,samochód sobie kupię i tak.

    3

    0
    Odpowiedz
  6. Żebyś się nie zdziwił… 🙂 akurat łuk i ruszanie na wzniesieniu to dość istotne sprawy. Zbędne w mieście? to Ciekawe co zrobisz jak stoisz w kolejce na światłach jak jest po górke.. i ciekawe jak zaparkujesz prostopadle tyłem bez łuku 🙂 owszem może ulanie za użycie słowa wskaźnik zamiast miernika jest paranoją, ale reszta nie. Widocznie może nie dorosłeś do robienia prawo jazdy. Jak nie umiesz ruszać z ręcznego albo z nożnego, to się naucz zamiast wyzywać na egzaminatorów 🙂 Starsza koleżanka 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Ruszanie na wzniesieniu w czasie normalnej jazdy jest zbędne? No to nie dziwię się, że zostałeś upierdolony.

    2

    1
    Odpowiedz
  8. ile ty masz lat ? 18 ? nie wiesz, że są miasta w Polsce, w których jest jedno wzniesienie na drugim: „ruszanie na wzniesieniu […]w trakcie normalnej jazdy po mieście te elementy są zbędne?” idź dorośnij i się naucz jeździć. Ja zdałam za pierwszym razem, zaczęłam jeździć 1 września a egzamin zdałam 22 września. Jak jesteś cieniasem to idź do przedszkola na resoraki.

    2

    3
    Odpowiedz
  9. cofanie i ruszanie na wziesieniu w mieście jest bardzo ważne ;] piszesz tak jakbyś nigdy nie widział świata na oczy. Twój post świadczy o tym jaki jesteś nieodpowiedzialny. Owszem drogi w Polsce są koszmarne i właśnie dlatego nie starczy 3 tygodnie po to żeby dostać prawko! Nie wydaje mi się żeby te 30 godzin które musi wyjeździć kursant zanim przystąpi do egzaminu, wystarczają do wydania osądu – że ten oto osobnik jeździ poprawnie i bezpiecznie. Chyba nie chciałbyś zginąć na drodze przez jakiegoś niedouczonego debila za kółkiem. Dlatego nie uważam że robienie prawka w 3 tygodnie to był dobry pomysł. A Tobie, po tym co tu napisałeś, nigdy nie pozwoliłabym na kierowanie nawet hulajnogą ;/

    2

    0
    Odpowiedz
  10. nie pierdol głupot, ruszanie z górki to akurat dla wielu czarna magia, sam jak czasem stoje w korku i widze jak jedna sierota z drugą nie potrafi ruszyć pod górke to dostaje palpitacji serca bo ani takiego wyprzedzić (wszystkie pasy zajebane) to jeszcze taki as Ci wydłuża wycieczke. Jak zdasz prawko to podjedziesz do tego inaczej, z tym uwalaniem na siłe to jest jedno wielkie pierdolenie, jak ktoś umie jeździć to nie wiadomo jakby chcieli to Cie nie ujebią. Co do tych miernków/wskazników nigdy sie z takim uwaleniem nie spotkałem, więc sie nie wypowiadam

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Dzięki bogu że cię oblali… ruszanie na wzniesieniu zbędne…

    1

    0
    Odpowiedz
  12. o kolega widzę jeszcze przed. no trzymam kciuki, ja zdałem za 4, trzy razy mnie upitolili, choć słusznie.

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Dobrze gada.. polać mu !

    1

    0
    Odpowiedz
  14. Nie chciałbym spotkać na swojej drodze kogoś, kto nie potrafi przejechać prostego i szerokiego łuku do tyłu. Nie chciałbym również stać na wzniesieniu za kimś kto uważa, że ruszanie na wzniesieniu jest zbędnym elementem. Do wielu rzeczy w ośrodkach egzaminacyjnych można się przyczepić i znam wiele historii pt. „jak to mnie egzaminator uwalił”. Ale nie przesadzajmy, jeżdżenie autem do tyłu i ruszanie ze wzniesienia jednak się przydaje czasem :]

    1

    0
    Odpowiedz
  15. Uwalenie za nieprawidłowe nazwanie miernika – jeśli to prawda – to rzeczywiście chujnia. Ale cofanie na łuku, ruszanie na wzniesieniu, no kurwa – to trzeba umieć. Z takim podejściem to w ogóle kurwa mogliby niczego nie wymagać. W Anglii jeżdżą jak ostatnie pizdy – powoli i chujowo, wymuszająpierwszeństwo i rysują inne auta przy parkowaniu. Nie ma tam czegoś takiego jak tracenie prawka na ładnych parę latek za nieznajomość znaków. Są, przepisy, fotoradary, punkty karne. Łatwiej nazbierać komplet punktów niż w Polsce. Ot i tyle.

    0

    0
    Odpowiedz
  16. Wracaj do szkoły 😀 Cofanie po łuku niepotrzebne? Górka? Facet, nie chciał bym cię spotkać na mieście z obawy o mój samochód… Właśnie tacy ignoranci są największym zagrożeniem na drodze. A chujostwo egzaminatorów to druga sprawa na temat której nie chce mi się wypowiadać, bo szkoda słów 😛

    0

    0
    Odpowiedz
  17. Powiedzmy sobie szczerze – podczas codziennej jazdy manewry w stylu cofanie na łuku i ruszanie na wzniesieniu (zwłaszcza to i zwłaszcza w mieście) jak najbardziej się przydają.

    0

    0
    Odpowiedz
  18. miernik? – chyba bagnet;) a tak ogólnie to pomijając kwestię znajomości kilku technicznych pierdół kompletnie się z Tobą nie zgadzam. cofanie po łuku? – wpakowałeś się w ślepą uliczkę i widzisz, że jest kompletnie zastawiona; trzeba cofnąć po łuku. ruszanie na wzniesieniu? – czy naprawdę w Twoim mieście nie ma wiaduktów ani tuneli podziemnych? albo czy nie zamierzasz nigdy wybrać się w góry?

    0

    0
    Odpowiedz
  19. I bardzo dobrze, że opierdalają! Imbecyli na drodze i tak jest za dużo i nie pierdol autorze co Ci się przyda a co nie, bo nie masz o tym żadnego pojęcia. Widać Twój ogromny brak doświadczenia skoro sugerujesz, iż podczas jazdy miejskiej nie ma ruszania z wzniesień! Uwierz, mi że nie każdy bez prawka to sierota, sierotą są Ci co przepchnęli się na siłę przez egzamin i nie mają pojęcia co robią na drodze i pierdolą takie farmazony jak ty!

    0

    0
    Odpowiedz
  20. Pomijając założenie że jazda na łuku i ruszanie na wzniesieniu jest zbędne, co jest wierutną bzdurą zgadzam się że procedura zdawania na prawo jazdy jest zbyt długa i kosztowna. a jakość kierowania i tak pozostaje niska co widać po ilości wypadków na drogach każdego roku.A autor to pewnie sfrustrowany przyszły kierowca któy pewnie oblał swój pierwszy egzamin w WORDzie;) Więcej luzu kolego , zdasz i będziesz miał prawko ale nie spinaj się i lepiej nie gadaj że łuk i wzniesienie to niepotrzebna bzdura bo tylko ekhm – się ośmieszasz.

    0

    0
    Odpowiedz
  21. Cofanie na łuku jest potrzebne do cofania na mieście, nazwa miernika jest nieważna. Ważne żebyś umiał sprawdzić poziom oleju w silniku żeby nie zatrzeć go i nie płacić za nowy silnik. Fizyka by się przydała, jakiś film na temat hamowania, wchodzenia w zakręt z odpowiedziami zaspokajającymi pytania „dlaczego tak?, „a co by było gdyby?”. Nie wspominam o najważniejszym – znajomości kodeksu drogowego

    0

    0
    Odpowiedz
  22. ludzie dajcie spokój, z tym ruszaniem na wzniesieniu chodziło mu to to że np. doświadczeni kierowcy nie zaciskają ręcznego jak stoją na światłach na górce tylko dodają lekko gazu, lub wciskają zwykły hamulec – i nikomu nie dzieje się krzywda. Owszem warto to umieć ale jemu chodziło podejrzewam o to że jak tak zrobisz i w nikogo nie jebniesz to i tak upierdolą bo prawidłowo niby trzeba zacisnąć ten ręczny, zaraz nagle zmienia się światło na zielone, to odciskasz go i ruszasz i tyle pierdolenia z tym bo biegi musisz też obsługiwać, a trzeba to zrobić szybko bo chociażby 1 debil na Ciebie zatrąbi że nie zrobiłeś tego w 0,33 sekundy to już jesteś uwalony. Aa i kobitki nie podniecajcie się że zdajecie za 1 razem bo albo jeździcie średnio i egzaminatorzy was puszczają żeby z wami się już nie użerać albo popuszczacie im szpary i zdajecie za 1 razem, bo jakoś dziwnie się składa że większość tępych kobiet które znam zdaje często za 1 razem a spoko i inteligentni kolesie za 7 więc nie podniecajcie się tak, bo zdajecie za pierwszym razem po czym boicie się samej wyjechać na miasto

    1

    0
    Odpowiedz
  23. 21 widzę ze też nie rozumiesz po co komu ruszanie na wzniesieniu. kobiety tutaj się wypowiadające mają na tyle oleju w głowie ze wiedza jaki to ważny manewr więc się nie dziw ze zdają za pierwszym razem.
    no cóż.. jak ktoś jest ofiara to cały cały świat winny jego niepowodzeniom tylko nie on.

    0

    0
    Odpowiedz
  24. Troll?

    Oj gościu gościu, jak jesteś w dobrym OSK, to kurs skończysz spokojnie w te 3-4 tygodnie. A zdawanie prawka to już inna sprawa, a jak nie wiesz do czego Ci ruszanie pod górkę to trzeba jeszcze dorosnąć do jazdy samochodem.

    0

    0
    Odpowiedz
  25. @21 a ty skąd wiesz o co mu chodziło ? Z tą inteligencją to wyskoczyłeś. Jazda samochodem wbrew pozorom jej za dużo nie wymaga. To tylko wprawa, praktyka. Słyszałeś żeby ktoś robił studia z prowadzenia samochodu ?

    0

    0
    Odpowiedz
  26. Mój komentarz jest zbedny, bo już koledzy sie wypowiadali. Ale żeby jeszcze bardziej Cie wkurwić to zdałem egzamin za pierwszym razem 3 dni po 18 urodzinach. Człowieku ja ruszanie pod góre ( bez ręcznego ) i jazdę po łuku powinno robić się z palcem w oku, a nie pierdolić że to zbędne, widziałeś pewnie setki filmików gdzie kobita nie potrafiła zaparkować, wsiadał gość i parkował, chcesz być pośmiewiskiem, jak te wszystkie lalunie? kup sobie prawko i dalej nie umiej jeździć. Jezzu chciałbym mieć takie problemy jak Ty.
    Johny.

    0

    0
    Odpowiedz
  27. Widzę że wypowiada się strasznie dużo kobiet,a niestety wśród nich zdawalność jest wyższa i to nie ze względu na umiejętności tylko na to że potrafią „dupą zakręcić”a większość egzaminatorów to starzy zboczeńcy.A tak w ogóle to do garów obiadu pilnować.

    0

    0
    Odpowiedz
  28. do 22. jakim cudem możesz „widzieć” że nie rozumiem po co komu umiejętność ruszania na wzniesieniu? przeczytaj kilka razy mój 21 komentarz ynteligencie to wyczytasz że „warto to umieć”. A teraz niech napisze każdy kierowca który ZAWSZE bez wyjątku, nawet na wzniesieniu które jest minimalne zaciska ręczny, albo że wszyscy jadą zawsze 50 km/h w terenie zabudowanym, więc przestańcie też pierdolić bo najwięcej gadacie „znawcy” a jednak statystyki wypadków mówią co innego – jakby zupełnie inni ludzie jeździli na drogach, pierdolicie jedno a i tak sami robicie drugie

    0

    0
    Odpowiedz
  29. Autorze mówi się zaciągać ręczny.Za rączkę hamulca ręcznego się ciągnie, łapiesz ? Nawet tego nie potrafisz zapamiętać i dobrze że cie ujebali.

    0

    0
    Odpowiedz
  30. pierdolisz pan że głowa mała, naucz się najpierw jeździć a jak nie zdasz to dopiero wtedy na chujnie a nie takie gorzkie żale..

    0

    0
    Odpowiedz
  31. To rzeczywiście dziwne że tępe tipsiary zdają za pierwszym razem . Jeżeli opierdalają gałę egzaminatorom koło skrzyni biegów to mnie to nie dziwi, tylko jak tu zrobić pałę kiedy kamery zewsząd filują? to egzaminator może je wyłączyć.
    Pojebane na egzaminie jest to że np. manewr ruszania na wzniesieniu musi być przeprowadzony w chuj szybko – to bezsensu bo i tak z nerwów ci sie popierdoli i możesz o coś jebnąć – wtedy kurwa jest chyba gorzej nie? A jak frajerowi z tyłu się spieszy i to on we mnie pierdolnie to ok – hihih już czekam na kasę z OC takiego debila.

    0

    0
    Odpowiedz
  32. Moim zdaniem to egzamin powinien być też z eksploatacji. Żeby ludzie wiedzieli że trzeba wymieniać olej, w skrzyni, w silniku, filtry i kiedy. Bo mechanik zrobi takie rzeczy ale jak mu nie każemy to nie zrobi. Później niepoprawnie eksploatowane auta sprzedają i niespodzianka. Co do cofania, czy ruszania pod górkę to chyba komentować nie trzeba. Wjedziesz gdzieś na podwórko gdzie jest ciasno i jak wyjedziesz?? Różnie to bywa z tym zdawaniem egzaminu na prawo jazdy. Ale nauka jazdy i obsługi samochodu trwa całe życie, bo zawsze możemy się znaleźć w warunkach i sytuacji w której jeszcze nie byliśmy.

    0

    0
    Odpowiedz
  33. oj dobra koleś nic złego nie napisał – wszyscy go pouczacie choć zapomnieliście woły jak sami cielętami byliście. Sami pewnie sie wkurwialiście na te łuki i wzniesienia a teraz wielko państwo udajecie. A chujnia to stronka gdzie każdy ma prawo wyrzucic z siebie różne chujstwa i frustracje – a wierzę że zdawanie na prawo jazdy w Polsce jest na pewno jedną z nich.Trochę pokory ludzie.

    3

    0
    Odpowiedz
  34. ja zdałam dopiero za 4-tym razem bo właśnie 2 razy poległam na łuku .I może to i lepiej bo przynajmniej teraz robię go perfekcyjnie a jeśli zostawiam samochód przed bramą to żeby wycofać muszę właśnie wykonać łuk 😉

    0

    0
    Odpowiedz
  35. Zgadzam się .Przygotowuję się do drugiego podejscia. Oblano mnie na łuku, dotknęłam linii,choć instruktor twierdzi że nie. Zarzucono mi że jeżdzę sposobem.Wydałam sporo pieniędzy na jazdy.Ok 100 godzin. Z racji 52 lat i doswiadczenia ,chodzi przede wszystkim o wypadki śmiertelne wsród znajomych i poczucie odpowiedzialnosci na taką ilość się zdecydowałam.Instruktorzy mówią że jeżdżę pewnie i dobrze,więc do cholery, przepraszam ,powiedzcie mi co jest.Dlaczego w wordach ,gdy 6 samochodów stoi do dyspozycji, na egzamin w poczekalni czeka się po 1,2 godz.Dlaczego na kolejny egzamin czeka się po parę tygodni,za najechanie na linię 2 milimetry.Czy idea tzw łuku i górki nie jest rodzajem mobbingu .Dlaczego płaci sie za egzamin obecnie 140 złotych każdorazowo , obojetnie czy wyjezdzasz z placu czy nie.Dlaczego osoby zdające kolejny raz muszą od nowa zaliczać plac i osługę jezeli na poprzednim egzaminie to zaliczyli.Mało tego ,kto zwróci pieniądze i czas obecnie zdajacym teorię ,którzy są traktowani jak króliki doświadczalne.Nie mogą go zaliczyć profesjonalisci, rajdowiec fachowcy motoryzacyjni, co jest grano .Co za tym stoi głupota czy może coś innego .

    0

    0
    Odpowiedz