Egoizm & Złoty środek

To będzie w sumie krótka chujnia, lecz mam nadzieje treściwa. Chcę tylko powiedzieć że każdy kto nie jest egoistą ma przejebane. W życiu dzieje się tyle, przepraszam za słowo, ale.. pojebanych historii że głowa pęka. Chwała temu co siedzi w czterech ścianach, kontakty z ludźmi ogranicza do minimum, i zajmuje się sobą. Na wszystko ma wyjebane. Był kiedyś taki serial złotopolscy, i tam Piasek spiewał : „złoty środek znajdź..” i to jest prawda, znajdź swój złoty środek + miej wyjebane na wszędobylską chujnię i krzywdę innych ludzi, chciało by się rzec. Mam do wszystkich chujowiczów pewną radę. Podzielę was na dwie grupy. Grupa A: ludzie którzy są skoncentrowani na sobie, wręcz wyolbrzymiają swoje problemy, są zamknięci w swojej głowie, więźniowie swojego umysłu..
Zróbcie taki test, koncentrujcie się przez jakiś czas; dzień, może dwa na innej osobie, na kimś bliskim. I vice versa, jeśli ktoś z was myśli ciągle o kimś, np. dlaczego onona mi to zrobiła, czemu tak się zachowała, czemu mnie nie kocha.. itp. Skoncentrujcie się wyłącznie na sobie, na swoich uczuciach , celach , zadaniach na kolejny dzień.
Wniosek: CZy nie sądzicie że żyjemy, kolejny raz przeproszę za wyrażenie; w jakiejś popierdolonej matnii..? Jak znaleźć ten złoty śtodek, ten prawdziwy złoty środek.? Ktoś już znalażł? Piszcie w komentarzach.

36
13

Komentarze do "Egoizm & Złoty środek"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Elity intelektualne muszą odseparować się od nizin społecznych, aby nie zarazić się plebejskością.

    1

    0
    Odpowiedz
  3. „Chwała temu co siedzi w czterech ścianach, kontakty z ludźmi ogranicza do minimum, i zajmuje się sobą. Na wszystko ma wyjebane.” O, to o mnie. 🙂 Ale nie do końca. Ja się urządziłem inaczej. Znalazłem garstkę (dosłownie kilku) ludzi, których mogę uważać za przyjaciół, a całą resztę mam dosłownie w dupie (jak to w Demonach wojny powiedziano: „A ja serdecznie wszystko pierdolę, panie majorze. I wszystkich.”). Jedna taka (no… dwie takie ;)) zarzuciły mi „czarno-białe” widzenie świata, ale gówno mnie to obchodzi. Zarzuciły, bo same podeszły z egoistycznego punktu widzenia, więc, jak tylko wypłynęło to na wierzch, ładnie się z nimi pożegnałem i nie chcę się zadawać, bo nie będę sam siebie oszukiwał, ani nie jestem hipokrytą, udającym, że „tak bardzo się lubimy”, gdy się spotkamy, lub coś od siebie potrzebujemy. Tylko własny interes, własne zainteresowania, hobby, jak najmniej stresu i sprawdzeni ludzie. Reszta poszła won. Polecam.

    1

    0
    Odpowiedz
  4. Umiesz liczyć, śmieciu? Mówisz, że dzielisz na 2 grupy, a wymieniasz tylko jedną grupę. Takie ludzkie odpady jak ty powinno się utylizować. Zdychaj w męczarniach!

    1

    1
    Odpowiedz
  5. To mnie właśnie boli i zatruwa życie. A wiesz co jest najgorsze? Że od tego nie ma ucieczki!

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Skojarzyło mi się to z tym, że kiedyś człowiek nie wiedział kto jest premierem, albo najwyżej kojarzył nazwisko, kto jakim ministrem, kto rządzi, kto jest w sejmie, nie znał spraw dużego świata, a życiem zewnętrznym interesował się tylko wtedy, gdy naprawdę coś się wydarzyło dużego (np. 11 września w USA i to też niedogłębnie). Oczywiście były jakieś zewnętrzne zainteresowania typu sport, piłka, jakaś historia. No i wtedy było się bardziej szczęśliwym – chodziło się z kumplami na mecze, z dziewczynami do klubu, na imprezy, na spacery, do dziadków… Kto miał 100 złotych, czuł się niezależny finansowo. Bardziej się żyło swoim życiem, koncentrowało na sobie. Teraz – też dzięki internetowi – wszyscy wszystko wiedzą, każdy się jara polityką, każdy wie, czy Dodzie wypadł cycek z sukni czy nie – ale ludzie przez to nie są szczęśliwsi, bogatsi, mądrzejsi. Mają dostęp do ogromnej wiedzy w internecie, a oglądają śmieszne koty 🙂 Są debilami. Jarają się innymi, zamiast sobą. Podniecają się, czy Morawiecki odejdzie od Kukiza, czy nie. A dla ich życia nie ma to żadnego znaczenia, nawet dla Polski to nie ma znaczenia. Myślę, że z jednej strony nie warto być ignorantem i nic nie wiedzieć o świecie wokół, ale z drugiej warto pracować przede wszystkim nad sobą, nad zdrowiem i nad szczęśliwym życiem swoim i swoich bliskich. Nie dać się pochłonąć światu, bo te duże sprawy, to nie są nasze sprawy. Każdy musi odnaleźć swój złoty środek.

    2

    0
    Odpowiedz
  7. „Chwała temu co siedzi w czterech ścianach, kontakty z ludźmi ogranicza do minimum, i zajmuje się sobą. Na wszystko ma wyjebane.” no ja taki jestem i to wcale nie jest takie do końca dobre.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Chujowa ta twoja rada bo nie zaliczam się do żadnej z tych twoich skrajnych grup.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. @3. „Umiesz liczyć, śmieciu? Mówisz, że dzielisz na 2 grupy, a wymieniasz tylko jedną grupę.” Nie żebym go bronił, ale gdybyś ruszył tym swoim jedynym obszczanym zwojem w mózgu, to byś się domyślił choć tego, że do grupy 2 należy reszta, pajacu. 😛

    1

    1
    Odpowiedz
  10. @5 „Myślę, że z jednej strony nie warto być ignorantem i nic nie wiedzieć o świecie wokół, ale z drugiej warto pracować przede wszystkim nad sobą,” Heh… Mój belfer z ogólniaka zawsze twierdził, że najszczęśliwszy jest debil. Bo on nie potrafi nawet sznurówek zawiązać a wiecznie uśmiechnięty od ucha do ucha chodzi. I coś w tym jest. Wiedza powoduje, że często dostrzegamy rzeczy, które obrzydzają nam w jakiś sposób życie, albo, w najlepszym wypadku, odrywają od własnego życia.

    0

    0
    Odpowiedz
  11. @2 Nie ma się czymś chwalić, że jesteś dziwakiem zamkniętym w czterech ścianach i musisz się sam trzepać, bo nawet laski z tobą nie wytrzymały. Nie chodzi o to w tym poście, by się stać nerdem, tylko o to, by normalnie żyć i nie zwariować.

    0

    1
    Odpowiedz
  12. @10. „@2 Nie ma się czymś chwalić, że jesteś dziwakiem zamkniętym w czterech ścianach i musisz się sam trzepać, bo nawet laski z tobą nie wytrzymały. Nie chodzi o to w tym poście, by się stać nerdem, tylko o to, by normalnie żyć i nie zwariować.” Nie zrozumiałeś. Ja nie siedzę zamknięty ciągle w czterech ścianach. Ja robię swoje i to, na co mam ochotę, a potem wracam do czterech ścian. Po drodze ograniczając kontakty jedynie do wybranej grupy ludzi (w tym kobiet), którzy mi z takich czy innych powodów odpowiadają. A resztę mam w dupie, bo nie warta nawet splunięcia. Wyjaśnione?

    1

    0
    Odpowiedz
  13. Co bys zrobil bedziesz zalowal

    0

    1
    Odpowiedz
  14. „Jakkolwiek postapisz będziesz żałował”. Hipokrates

    1

    0
    Odpowiedz