Idioci pod blokiem i bezradna policja

Z góry sorry za przydługawy wpis. Północ, po ciężkim dniu pracy wreszcie czas na odpoczynek przed – oczywiście – kolejnym dniem zapierdalania. Kładę się spać, zamykam oczy, przez okno powiewa zajebiste, nocne, chłodne powietrze. Miodzio. Nagle JEB, BUM, BUM, BUM – jakiś potężny bas napierdala że omal zawału nie dostałem, ktoś wali drzwiami od samochodu, krzyki, śmiechy, bluzgi. Zerwałem się na równe nogi, podchodzę do okna. Jakichś trzech idiotów podjechało centralnie pod mój blok i stwierdziło, że to będzie doskonałe miejsce żeby sobie pofunkcjonować. Oczywiście nie są stąd, rzecz jasna pod swój blok nie pojadą robić wiochy, no bo tatuś albo mamusia by się wkurwili, tudzież może swoją żonę albo swojego dzieciaka by obudzili (wyglądali na 25-28 lat więc może któryś miał już rodzinę). Ale dobra – myślę – może na chwilę podjechali i zaraz spierdolą. Muza napierdala raz głośniej raz ciszej, Ci drą pyski jak pojebani, jeden drze się do telefonu jakby jego rozmówca był głuchy. No kurwa spać się nie da, a czas mija. Po pół godzinie stwierdziłem że pierdolę idiotów i dzwonię na policję. Zgłoszenie przyjęli, czekam aż usuną ścierwo i będę mógł iść spać. Po 15 minutach zajeżdża radiowóz. Motłoch widząc go już z daleka wyłącza muzykę i chowa butelki. Policjanci podjechali, wyszli z radiowozu, powiedzieli że są skargi i że jest cisza nocna, i że proszą o ciszę. Po czym wsiedli w radiowóz i odjechali. Kurwa! Nawet idiotów nie wylegitymowali! Paranoja. Tylko radiowóz zniknął za zakrętem impreza zaczyna się od nowa, muza podgłośniona, piwka w ręku i rechot, i kręcenie beki z policji i ogólnie zero stresu. Kurrrrrwa! W głowie rodzą mi się jebnięte pomysły żeby pierdolnąć w nich czymś cięzkim z okna, albo zeszczać się może do worka i pierdolnąć w nich moczem? Czas mija. Jest 1:45 motłoch nie ma zamiaru się wynieść a ja mam ochotę ich zajebać. Słyszę że inni sąsiedzi też łażą po mieszkaniach do okna, ale to pizdy i każdy czeka aż kto inny coś zrobi. Dzwonię po raz drugi na policję. Sytuacja niemal identyczna: bezmózgi chowają piwo, ściszają muzę. Tym razem zostali wylegitymowani, ponownie poinformowani o ciszy nocnej i radiowóz odjeżdża. Noż kurwa mać! Co to jest? Kurwa, na chuj jest ta policja! Przecież te hałasujące cymbały wiedzą że jest cisza nocna, nie po to wzywa się policję żeby w środku czarnej jak dziura w dupie nocy informowali ich że jest owa cisza nocna! Poddałem się, wziąłem poduchę i poszedłem na drugą stronę mieszkania położyć się na małą kozetkę w kuchni, gdzie w końcu udało mi się uspokoić nerwy i usnąłem. Mimo to jestem dzisiaj strasznie zjebany i mam w sobie straszną złość. I na cymbałów i na policję. Za źle zaparkowane auto, albo jazdę bez pasów, dojebią mandat kilka stów, a jak człowiek potrzebuje żeby rozprawili się z buractwem to chuja robią. Chory ten nasz kraj. Chujnia, śrut, zmęczenie i wkurwienie. Pozdrawiam.

137
72

Komentarze do "Idioci pod blokiem i bezradna policja"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Przerwałeś policjantom ich nocne czuwanie i łapanie pijanych rowerzystów na wiejskich polnych drogach 🙁

    1

    0
    Odpowiedz
  3. Polecam synthol albo metatorn, ktory cie dopierdoli wewnetrznie. Wowczas bedziesz mogl sam sie zajac tymi pajacami.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Krok 1: Wysraj się. Krok 2: weź gówno i ulep kulkę Krok 3: Rzuć w jednego z nich albo we wszystkich jeśli ci gówna starczy.
    Jest jeszcze alternatywna opcja, możesz im w takim wypadku powiedzieć (chociażby i przez okno) żeby ściszyli muzykę albo pojechali gdzie indziej i jakbyś to zrobił w normalny sposób to pewnie by posłuchali ale raczej za ciotowaty do tego jesteś i myślisz że każdy kto słucha muzyki i pije piwo chce cię zabić, albo przynajmniej pobić.

    0

    3
    Odpowiedz
  5. Wow, a podobno jak jest wezwanie to mają obowiązek dać mandat. Co za ciule. Ja bym wykorzystał ten pomysł z moczem, a w pierwszej kolejności dzwoniąc na policję powiedziałbym, że to już trzeci albo czwarty raz i żądam mandatu.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Niestety te wiejskie sierżanty, którymi obrodziła POlicja to nadają się na smar do rakiet.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Bo to jest uj nie Policja.Milicji to się kiedyś ludzie bali,ale przynajmniej spokój był na ulicach.A potem wspaniale nadszedł rok 1989 i nastała „demokracja”.Prawa człowieka i obywatela,swobody obywateskie wreszcie sklepy monopolowe 24h.
    No i okazało się,że Polacy to małpy.Sorry,ale dziewczę drące pizdę komuś pod oknem i nachlane buraki rywalizujące o to,który głośniej się śmieje TO NIE SĄ DLA MNIE LUDZIE.A ja muszę sie wyspać do pracy i nikogo to nie obchodzi.Co do Policji,dzwoniłem nie raz i nie dwa I MAM O NIEJ JAK NAJGORSZE ZDANIE.SZKODA PODATKÓW SKORO NA ULICACH NIE JEST CICHO I BEZPIECZNIE.ŚRUT.

    4

    0
    Odpowiedz
  8. bardzo mi się podoba pomysł z moczem, tak bym zrobił

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Pomysł z moczem był dobry, ja bym tak zrobiła 🙂 chamstwo za chamstwo a tak w ogóle to JP.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Ja na karateków i innych kozaków mam przerobioną wiatrówkę na co2, jeden nabój starcza na 6 strzałów. Ale to wystarczy poczytaj na necie o tym.
    Kup przerób i strzelaj do frajerów.

    0

    0
    Odpowiedz
  11. @3 – ja kiedyś poprosiłem takich „ziomali” żeby się przenieśli w inne miejsce. Użyłem dokładnie słów: „Panowie może udalibyście się w inne miejsce, bo trochę głośno jest a rano wstaję do pracy”. W odpowiedzi usłyszałem ironiczne „Ta, jasne, już spierdalamy” i hahaah heheeh radocha, oczywiście mnie olali. Potem ktoś wezwał policję (nie ja bo wiedziałem że w razie co będzie na mnie) i chociaż nasza „kochana” policja oczywiście – jak u autora – najmniejszej krzywdy im nie zrobiła, tylko ich pouczyła, to potem gnojstwo się pod oknem odgrażało, jak myślisz do kogo? Oczywiście do mnie. Że lepiej żebym auto w garażu chował i po ciemku nie wychodził. Także waść skończ pierdolić. Pomimo że policmajstry to obecnie ofermy które nie potrafią sobie poradzić z głupimi małolatami, bo przy zwróceniu uwagi w 90% cię łebki oleją i potem kto by policji nie wzwał to jest na ciebie.

    1

    0
    Odpowiedz
  12. @3 – a ciekawe co zrobisz jak ci powiedzą żebyś się odjebał. Pójdziesz i im najebiesz twardzielu? Czy moze będąc zdekonspirowanym zadzwonisz sam na policję. Już to widzę netowy kozaku.

    1

    0
    Odpowiedz
  13. Ja się zawsze zastanawiam co te kurwy w życiu robią i skąd kasę mają, jak do drugiej w nocy napierdalają pod klatkami bełty i drą japę. Przecież do roboty jeden z drugim huj nie pójdzie, bo oczywiście „… za te piniądze …”.
    Dla mnie takie kurwy to ostatnie śmiecie, bez racji bytu w społeczeństwie.
    A i jeszcze jedno do wygrażających zjebów, że jak na psy zadzwonie to lepiej abym schował auto w garażu. Sam się kurwa schowaj przede mną jak uszkodzone auto zobacze !!! Bo w takiej sytuacji mam przed oczami lata pracy przez które zapierdalałem aby je kupić. Także skurwysyny łokcie i buty idą w ruch i nie ma że leżącego się nie bije. Każdy w swoim czasie zostanie potraktowany z należytą uwagą.

    1

    0
    Odpowiedz
  14. U mnie ostatnio przyjechali do takich delikwentów to jeden drący ryja zarządał od nich stopnia służbowego i imienia i nazwiska, zaczął straszyć znajomościami, że zadzwoni jutro gdzie trzeba i że narobi im kłopotów, że on sobie nie życzy być nagabywanym przez policję tylko dlatego że sobie siedzi o 2 w nocy na ławce i rozmawia z kolegą (butelek oczywiście zdążyli się pozbyć bo radiowóz z kilometra było widać). I wiesz co? Nie mogłem uwierzyć – policjanci zamiast utemperować takich zjebów zrobili się MALUTCY, zaczęli się jąkać, mówić ugodowym głosikiem, niemalże przepraszając że przeszkodzili. Moi drodzy współchujanie, dzisiejsza policja to jakaś kpina. 15 lat temu przyłapali mnie na szczaniu pod murem to jak zacząłem dyskusję, koleś wezwał radiowóz, zabrali mnie na komendę na wyjaśnienie sprawy (mają prawo) przetrzymali w jakiejś izolatce 3 godziny zanim ktoś zechciał ze mną porozmawiać, po czym skierowali sprawę do kolegium bo nie chciałem przyjąć mandatu i pouczyli mnie że lepiej żebym był grzeczny bo sobie mnie zapamiętali. Przez głupie szczanie straciłem 5h i cały wieczór, zrobili to celowo żeby mnie utemperować. I wiecie co? Podziałało! Następnym razem szkoda mi było tracić wieczór, pomijam fakt że kolegium dojebało mi 400 złotych. A teraz? Wieczne gadanie że NIC NIE MOGĄ zrobić. A co mamy zrobić MY zwykli ludzie? We Włodowie poradzili sobie sami i mieli przejebane. Ale myśli o samosądzie są częste jak człowiek przez „młodzież” chodzi pół przytomny w robocie.

    1

    0
    Odpowiedz
  15. Do 3
    W życiu nie wpadłabym na pomysł żeby przed 2 w nocy słuchać muzyki na full pod czyimś oknem. Takich buraków powinna policja zawijać od razu na dołek lub duży mandat wlepić. Nie rozumiem dlaczego piszesz, że ktoś jest ciotowaty i dlaczego takie drące ryja wsiury trzeba prosić aby łaskawie poszli gdzie indziej japy drzeć? Jesteś jednym z nich?

    2

    0
    Odpowiedz
  16. @11 Zamknę okno i pójdę spać, ludzi się nie napierdala tylko dlatego że słuchają muzyki gdziekolwiek by tego nie robili ty psycholu. Tacy jak ty są dowodem na to że Polsce nawet Korwin nie pomoże. Gdyby wygrał wybory i zalegalizował broń to tacy psychopaci jak ty strzelali by z okna do każdego kto muzyki słucha a Polska stała by się drugą Somalią.

    0

    3
    Odpowiedz
  17. No więc właśnie ciekawe że jak są tego typu chujnie to 90% ocenia że rzeczywiście chujnia. Skąd więc się bierze ta plaga naszych miast? Czy to te 10% jest tak zbydlone i widoczne, czy jednak ci co oceniają że chujnia zachowują się podobnie, byle nie pod swoim blokiem? A policja? Naprawdę jak czuć się bezpiecznie skoro w tych najbardziej błahych przypadkach nie potrafią obywatelowi pomóc. Jeżeli to jacyś policjanci czytają to może coś sobie przemyślą a nie ciągła mantra „przepisy nie pozwalają”. Dla chcącego nic trudnego!

    0

    0
    Odpowiedz
  18. @15. co się słucha muzyki ??? co ty gadasz człowieku. Słucha się – owszem, chla się przy okazji – owszem, ćpa się jakiś syf – również, rozpierdala się czyjeś mienie przy tym jak najbardziej.
    Więc mi tu kolego szanowny nie pierdol o jakimś Korwinie czy tam Mikke. Każdy chce żyć i mieć spokój kiedy jest zmęczony, tym bardziej jak na 06:00 do roboty następnego dnia zapierdala.
    Zamykaj se okno, zamykaj oczy na takich zjebów to potem do własnej klatki nie wleziesz kurwa.

    2

    0
    Odpowiedz
  19. kolega numer 15 – raczysz żartować. W lecie ktoś ma zamykać okna i spać w zaduchu bo jakieś niedorozwoje chcą sobie poimprezować pod oknami ludzi? Ty poważnie tak? Jak ja uwielbiam takie tłumaczenie – zamknij okno, kup stopery, wyprowadź się do lasu… Równie dobrze jak ktoś cię napierdala codziennie z lepy w łeb to nic z tym nie rób, tylko kup sobie kask. Chore myślenie.

    1

    0
    Odpowiedz
  20. Ja kiedyś z balkonu pierdalnęłam w takich idiotów jajem. Trafiłam w dach bmw ( szrota, oczywiscie). Konsternacja i ciszaaa. No, cóż, raz sie udało. Powodzenia!

    0

    0
    Odpowiedz
  21. @15 To chyba kurwa nie mieszkasz w bloku, gdzie im nowszy, tym gorsze wygłuszenie. Nie wszędzie są nowe okna, a stare nie mają wygłuszenia. A napierdalało pewnie tak, że chłopina nawet po zamknięciu okna ich słyszał, bo od ziemii też się niesie hałas. Także chuj Ci w dupę, lewaku, nie umiejący czytać, bo autor chciał spać o 1:45, aby pójść do roboty. Tacy jak Ty, jak ktoś im splunie na twarz, to udają, że deszcz pada. A jak ktoś chce wstać do roboty rano, to musi się wyspać. Niewysypianie się powoduje zwiększoną podatność na choćby choroby serca, nie mówiąc o braku energii przez całą pracę i po niej. Ciekawe jakby Tobie ktoś walił soczystym bassem w każdą noc, a policja gówno, by z tym robiła. Do takiej patologii powinno się strzelać. Najpierw strzał ostrzegawczy i nakaz odejścia, potem strzelanie do patologii, gdyby nie posłuchała. Bo w miarę kulturalny i wychowany człowiek po 1 upomnieniu przestaje wkurwiać innego człowieka.

    0

    1
    Odpowiedz
  22. Tak,kultury osobistej w tym kraju nie ma,chyba,że w święta (co z naród wierzący – i na łeb sobie srający!).
    Babke z czosnkiem,z konwaliami majowymi Policja spisze/przegoni; pies nawali kupe (tak czy owak biodegradowalną) – już się nie podoba,już ryje drą,że po Policje zadzwonią ale jak im piją,ćpają,i rechotają na ławkach pod oknem to – ani kurwa Policji ani dobrych sąsiadów dbających o ład i porządek na osiedlu.
    U nas tez kurwa takie pojebstwo mieszka (kolejne rośnie,bo jak patrze na rodziców z mojego pokolenia,tych tatusiów z piwskami i mamusie w szortach pokazujących pół dupy,czekoladopodobne platynowowłse suki,to już wiem,że ich potomstwo bdzie jeszcze gorsze i jeszcze gorszy zajob będzie).I to się od podstawówki zaczyna,drą japy na pół osiedla – najpierw nie ma rodziców (pewnie w wirtualnej rzeczywiśtości siedzą przed monitem),potem nie ma Policji – obywatelu radz seobie sam (i podatki płać).A jak ci taki gnój do domu wejdzie albo co innego a ty mu kurwa krzywdę zrobisz we własnej obronie – to jest supergwarancja – kochany wymiar sprawiedliwości ciebie za dupe wezmie (a mało było takich przypadków?)i z obrony rozsądzi a nie pojeba za naruszenie twego prawa do spokoju,nietykalności itp.wpis nr.12 jest dobry – ja tak samo myślę – powiedziałam,że jak kurwa złape na kradzieży albo mi ktoś przeszkadzał będzie – to mu kurwa tatuś,mamusia,cała familia i sto kolezków nie pomoże – i jak by tak kazdy robił – to by się kurwa spokój zrobił – człowiek zdeterminowany jest zdolny do wszystkiego.Co ciekawe,pojeby,jak coś nawywijają,to do lekarza psychiatry spierdalają,żeby słusznej kary uniknąć w niemal kazdym przypadku swego prostactwa,nie choroby,chory to człowiek cierpiący,umieszczać gnoja pośród chorych to porażka – albo niech jak taki chory lub cwany,niech mu leków nawpierdalają i pół roku trzymają w stricte chorobowych warunkach – to mu głupota przejdzie,bo chory jest chory i nie zasłuzył sobie nikt,żeby z palantem aspołecznym salę dzielić – ich miejsce jest gdzie indziej.
    To jest wolnośc i demokracja – pierdolą w tv,politycy,celebryci,opłaceni,dorobkiewicze – co za wolność jak nie ma bezpieczeństwa,co za demokracja – jak prawo buszu rządzi???
    Dokładnie Drogi Chujowiczu,wielu z nas zna ten,zjebany problem i na to wygląda,że musimy sobie radzić sami…ale nie jesteś sam:)

    1

    0
    Odpowiedz
  23. No i nie dzwoniłem wczoraj po Policję ? Drą ryje na ulicy,że filmu nie słyszę i dzwonię… I te pytania „a gdzie dokładnie” „a ilu” i na koniec poproszę Pana nazwisko.NO KURWA,jakby to u mnie w domu był sajgon, a nie na ulicy. Moje prawo do spokoju pod oknem w nocy to chuj. Wolałbym te podatki na Policję przeznaczyć na ochroniarzy.

    1

    0
    Odpowiedz
  24. Też tego nie rozumiem.Mam 17 lat i lubię się nachlać,oczywiście za swoje.Ale ja idę z kolegami nad wisłę gdzie nikogo nie ma i tam drzemy mordę do rana.Trzeba mieć trochę szacunku do ludzi.

    1

    0
    Odpowiedz
  25. Tego wszystkiego nie rozumiem. Wiadomo, jak noc to obowiazuje cisza nocna od mniej wiecej 21.00 do 7.00 rano. U nas na osiedlu wiekszosc pracuje i wstaje rano do pracy. Taki halas, czy opisane tutaj w komentarzach sytuacje sa mi obce. Gdyby to mialo miejsce, ciezko pracujacy mezczyzni, czesto w fabrykach czy na budowie, zrobiliby juz dawno porzadek z takimi pojebancami. Bo tu nie ma zartow. Kazdy chce sie wyspac. Bez spania nie dasz rady w ciagu dlugiego dnia pracy. Pracuje w zieleni miejskiej, praca jest zawsze, codziennie jezdzisz po miescie, wychodzisz z samochodu z chlopcami, bierzemy sie do roboty. Robota gotowa, szef mowi, albo juz rano wiadomo, gdzie nastepna akcja. miasto duze, a czesto musimy tez pomagac tym, co naprawiaja drogi, reperuja chodniki, lataja dziury w jezdni itd. Ja po takim dniu, a mam 32 lata mam prawo byc zmeczony. Jestesmy w akcji, pomijajac przerwy na posilki, czy jakies nieprzewidziane sytuacje, prawie stale na nogach. Ruchu mamy az za wiele. Dlatego ja sie musze wyspac jak czlowiek,bo bym na drugi dzien nie dal rady. POdobnie moi kumple z pracy. Trzeba sie zebrac do kupy, jak macie takie klopoty i wreszcie zaprowadzic porzadek. U nas kolo 21.00 albo 21.30 to juz cisza i spokoj jak w klasztorze. to tyle. Pisze te slowa o poznej porze, bo juz prawie pierwsza, ale na szczescie jestem na urlopie do niedzieli, to nieraz troche dluzej siedze. Pozdrawienia. Staszek

    0

    0
    Odpowiedz
  26. Doskonale Cię rozumiem ja walczyłem z buractwem całe lato ale w końcu wynieśli się w inne miejsce.Jeśli chodzi o policję to jest to żenada i kompromitacja,dojebią mandat za byle co a z hujami się cackają.

    1

    0
    Odpowiedz