Jak nie matka, to Łojciec :/

To znowu ja… ten któremu kolor elewacji nie pasił. Tym razem od niespełna godziny na ten czas, gdy piszę o tym, trafia mnie kolejna chujnia :/ Niby drobiazg, ktoś pomyśli, że zrzęda ze mnie i robię z igły widły, ale tak to już niestety u mnie w domu jest, że mieszkam pod jednym dachem z FARMERAMY, którym tylko dać krowy, kunia, pługi i w pole… bo do niczego więcej się nie nadają, o niczym pojęcia zielonego, ani GUSTU! Wcześniej matka mnie dobiła, bo w szczególności ją rajcuje kolor żółty jak chińska uryna, więc postanowiła i swego dopięła – ma tą swoją piknom, żółtą elewację :/ ekipa jeszcze działa, biorą się teraz za imitacje cokołu, którego nie ma, ale oni są bez zastrzeżeń – tym razem ułańską fantazją popisał się mój mUndry łojciec. Wpadł na pomysł by zainstalować na zewnątrz ładne nowe lampy, kinkiety na miejsce starych i nieładnych. Wszystko ładnie, pięknie i wydawać by się mogło, że logiczne, bo jak już ma być ładnie, to na całego jednak mój ojciec jak i matka są pod względem gustu wybitnie UPOŚLEDZENI. Zarządził w ten sposób, aby mu chłopaki (póki rusztowania stoją) zainstalowali nad drzwiami garażu słitaśny kinkiecik o klasycznym dizajnie (w sumie to na wyciągnięcie ręki) a na rogu tej samej ściany tylko o jakieś 2 metry wyżej – PASKUDNIE NOWOCZESNĄ lampę halogenową! No rzesz KURWA MAĆ! Lampa jest z jakąś czujką, ma swoje pokrętełka i kto ją tam 4 metry nad ziemią będzie regulował?!?!? Wcześniej na temat kolorów pieprzyli mi, że taki musi być, żeby do dachu pasowało.. teraz z oświetleniem załatwili sprawę od dupy strony :/ typową lampę z nad garaży, warsztatów, budynków gospodarczo-rzemieślniczych postanowił pięknie wyeksponować wysoko na rogu ściany (widocznej z ulicy), a kinkiet dali nad drzwiami garażu, no bo gospodorz tak chciał… wyszedłem na dwór zobaczyłem to i miałem minę jakby mi ktoś plaster cytryny wetknął do dzioba. Pasuje to jak gacie na głowie, albo marynarka założona tył na przód :/ wszcząłem stanowczy protest jak mi tylko się ojciec napatoczył i tłumaczę chłopu jak na miedzy, że to powinno być OD-WROT-NIE! A żeby ogarnął skalę głupoty, to mu dałem porównanie – to wygląda tak jakbyś w samych kalesonach do kościoła poszedł! Jest małe pocieszenie, bo chyba do niego dotarło i ma być zrobione po mojemu, ale jak się do ojca bulwersowałem, to wyszczerzył do mnie od ucha do ucha swoje ubytki i pokazał gest kozakiewicza – takie jego poczucie humoru, on to traktuje na luzie, tylko po co poprawiać coś, co można było przemyśleć i zrobić od razu jak trzeba?

16
43

Komentarze do "Jak nie matka, to Łojciec :/"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Jeżeli mieszkasz z rodzicami to musisz się z tym liczyć, że nigdy nie będzie tak jak Ty chcesz, niestety taka prawda.
    A tak poza tematem – niesamowice opowiadasz;] pozdrawiam

    1

    0
    Odpowiedz
  3. czym ty się tak prezejmujesz chłopie. ja mam dom remontowany niedawno, z czym wszystkie 3 ściany odnowione, czwarta natomiast, z zwykłej oszczędności została w stanie surowym, to jest widać starą elewacje o brudnoszarym kolorze. (bo tą ścianę zasłania dom sąsiada i pare drzew to ojciec „wykombinował” jakby tu zaoszczędzić. zewnąrz nie jest takie ważne, lepiej żebyś miał przytulne wnętrze, zrozum to.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Oczywiście nie życzę Ci już więcej tego typu chujni, ale napisz jeszcze coś czasami ;D Nie wiem dlaczego, ale uwielbiam jak piszesz ;D
    Pozdrawiam 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Czcij Ojca swego i Matkę swoją.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. He he.. uwierzcie mi, że tą matkę i tego ojca nie tak łatwo jest czcić.. można powiedzieć, że oni z siostrzyczką na czele, to jest taki mój krzyż Pański 😮

    0

    0
    Odpowiedz