Jestem ateistą i mi z tym zajebiście!

Jestem ateistą i powiem wam, że jest mi z tym zajebiście! Nie muszę wierzyć w jakiegoś nieistniejącego boga, nie muszę chodzić co niedzielę do kościółka na msze i (wg. mnie) marnować tam czasu na słuchanie jakichś wierutnych bzdur, bajeczek wymyślonych kiedyś i teraz powtarzanych, w tym samym czasie mógłbym wykonać z 5 innych rzeczy na które akurat mam ochotę, nie muszę oddawać swoich ciężko zarobionych pieniędzy na tacę, a które mogę przeznaczyć na coś o wiele ważniejszego np. jedzenie, nie muszę odmawiać sobie żadnych przyjemności w stylu: zakaz spożywania mięsa i inne takie, nie muszę żyć jak jebany asceta i pustelnik w imię czego? religii? Ani przestrzegać jakichś bzdurnych przykazań bo inaczej co? Trafię do piekła? A w konflikcie islam – chrześcijaństwo nie stoję po żadnej stronie, najlepiej pozostać neutralnym graczem (dlatego nie prujcie się do mnie, ponieważ nie bronię ani katolików, ani islamiaków, owszem, też mi się bardzo nie podoba że rzekomo mają się u nas zasiedlać, ale co do cholery ma do powiedzenia na ten temat jedna osoba? Miejcie pretensje do tych, którzy taką decyzję podjęli za nas! O ile umieliby się dostosować i żyć na naszych zasadach nie zagrażając nikomu to w sumie byłoby mi obojętne, że mieszkają w naszym kraju). Jednak do sedna. Wkurwia mnie to, że chociaż mam już ustalone poglądy oraz idee na ten temat, których nie zmienię bo uważam je za słuszne, to wciąż i wciąż jestem krytykowany przez tych wieelkich katolików, świętych katolików nieskalanych żadnym grzechem, walczących w imię miłości i sprawiedliwości oraz boga, uważających się za lepszych, bo oni tacy dobrzy, święci i trafią do nieba… Tak, miałem tutaj na myśli fanatyków religijnych, którzy uważają się za lepszych od innych, bo SĄ katolikami, a takich jak ja mają za satanistów, diabły wcielone, heretyków, którzy będą smażyć się w piekle, jednocześnie narzucając MI swoje poglądy w stylu: nie jest jeszcze za późno na zmianę, pójdziesz do piekła, musisz się nawrócić, tylko bóg może dać ci ułaskawienie (oczywiście powiedziane w mniej miły sposób), niestety tutaj was rozczaruję. NIE MA żadnego nieba, piekła, czyśćca, aniołków, diabełków, bynajmniej ja w to nie wierzę. Ja uważam, że po śmierci nie ma nic, umierasz, nie ma żadnego „drugiego życia” i szczęścia na tamtym świecie. Jest tylko to życie i ono ciągle przemija, więc trzeba je wykorzystać jak najlepiej. Po śmierci jest dokładnie tak, jak przed tym zanim się urodziłeś, czyli nic nie ma, pustka, nicość, zasypiasz na wieki i nie ma znaczenia czy byłeś dobrym/złym człowiekiem, każdego czeka ten sam los, a nie żaden sąd ostateczny, czyściec czy co tam jeszcze. Dlatego wkurwia mnie, gdy ktoś narzuca mi swoje poglądy, ponieważ ja sam nie jestem typem ateisty, który próbuje wszystkim wmawiać, że boga nie ma. Dla każdego jest to sprawa indywidualna w co wierzy, dlatego szanuję jedynie takich katolików, którzy rozumują w stylu: jesteś ateistą? No ok, twój wybór, nie będę w takim razie rozmawiał z tobą na tematy religijne, skoro tobie to nie odpowiada. I tyle, nie ma sporu. Da się też oczywiście rozmawiać z innym katolikiem o odmiennych poglądach, jeżeli oczywiście jest na tyle inteligentny, by prowadzić sensowną dyskusję, a nie toczyć bezsensownie pianę z pyska, wtedy chyba mógłbym się pokusić na prowadzenie dyskusji na temat religii. Wkurwia mnie także to, że w tej kwestii podjęto za mnie decyzję dawno temu. Podjęto za mnie decyzję, bym został katolikiem, ochrzczono mnie, a w dzieciństwie przymuszano do coniedzielnego chodzenia do kościoła, podczas gdy ja sam już wtedy zadecydowałem o tym, jakiej jestem wiary. I naprawdę nie rozumiałem po co mam tam chodzić, słuchać jakichś przemów, stać, siedzieć, klęczeć, nudzić się, i tylko z niecierpliwością czekać na słowa: „Idźcie w pokoju Chrystusa”, bo oznaczało to, że w końcu będę mógł stamtąd wyjść! Oraz to zdziwienie dlaczego muszę oddawać te 5 złotych na tacę, za które mógłbym kupić sobie w sklepie batona, ale matka po mszy mówiąca: nie kupię ci tego batona, bo nie mam pieniędzy (ale na tacę to już miała?), moja fanatycznie religijna „kochana” babcia, która krytykowała i obrażała mnie – kilkuletnie dziecko, gdy zadawałem pytanie: Dlaczego muszę siedzieć w kościele? Bo musisz, bo tak trzeba, bo pójdziesz do piekła, a sama słuchająca od rana do wieczora Radia Maryja… Biorąc to pod uwagę, to jestem dumny z bycia ateistą! Wierzę w naukę i kieruję się żelazną logiką, uważam, że gdyby nie kościół i religia oraz inne wiary, to ludzkość mogłaby osiągnąć o wiele więcej w dziedzinie nauki, więcej odkryć w dziedzinie technologii i kto wie na jakim etapie zaawansowania technicznego bylibyśmy w tej chwili, gdyby nie kościół oraz ludzka chciwość? Bezsensowne wojny w imię religii, idei oraz przez zwyczajną ludzką chciwość, w imię pieniędzy, i tyle zabitych potencjalnych mózgów, którzy mogliby dokonać wielkich odkryć? I jeszcze raz powtórzę, że jestem dumny z bycia ateistą, i chociaż jestem ateistą to mogę być lepszym człowiekiem od niektórych katolików, przekonanych o swojej świętości, ale tonących we własnym jadzie. Wszystko to byłoby mi obojętne, jakakolwiek wiara, ale ileż do cholery można słuchać tego pierdolenia jaki to ja jestem zły, bo nie chodzę do kościoła, nie daję na tacę i ludzi starających się przekonać mnie do „nawrócenia”, wierzcie że takie coś potrafi człowieka wkurwić, więc dobrze że tu piszę. Coś dla bardziej dociekliwych:
1. Obchodzę święta takie jak Wigilia, Boże Narodzenie. A bo kto mi zabroni? To żadna hipokryzja, nie ma to dla mnie podłoża religijnego, a chodzi jedynie o tradycję i mile spędzony czas w rodzinnej atmosferze. Mam nie brać w tym udziału i nie cieszyć się z wspólnie spędzonego czasu z rodziną tylko dlatego, że jestem ateistą? I co, miałbym w tym czasie siedzieć w innym pokoju, w całkowitej ciemności i słuchać wesołych rozmów? Wydawało mi się, że w tej religii chodzi głównie o tolerancję oraz akceptowanie innego człowieka, szczególnie takiego jak ja, nawet jeżeli nie jest chrześcijaninem, coś w stylu: „mimo, że nie jesteś katolikiem, to nasze ramiona wciąż pozostają dla ciebie otwarte, w końcu Jezus kazał miłować każdego”.
2. Co z tego, że nie pracuję w takie dni jak np. Boże Ciało? To chyba dzień odpoczynku dla wszystkich, taki już ustanowiony, w tym także nie ma hipokryzji. Czy to, że jestem ateistą zmusza mnie do zapierdalania przez cały rok bez dnia odpoczynku? Bo jak ateista to nie może mieć wolnego w ten dzień? Więcej już nawet nie skomentuję…
3. Tak, jednak wciąż jestem „zapisany w kościele” bo jak już mówiłem, decyzję o tym, że zostanę katolikiem podjęto za mnie wcześniej. Dobra, tu już można spierać się nad tym czy jest to hipokryzja czy nie. Jednak jakoś nie mam ochoty robić scen i na siłę pokazywać swojego przekonania o słuszności idei i poglądów którymi się kieruję, bo czasami warto to przemilczeć. Nie mam ochoty narażać się na wściekłe spojrzenia księży, bo chcę wypisać się z kościoła i pokazać jakim to ja jestem ateistą. Po prostu tam nie chodzę i tyle. Tak, na religię chodziłem, bo tak było łatwiej, mniejszy problem. Co za różnica czy siedziałbym w bibliotece tę godzinę i się nudził niż w klasie, robiąc dokładnie to samo? A osoby mówiące w stylu: „skoro jesteś ateistą, to dlaczego chodzisz na religię?” mam w głębokim poważaniu. Takim idiotom to nie warto nawet nic tłumaczyć, tylko przemilczeć. Przed katechetką też wolałem żadnych scen nie robić, już prędzej jest to nazywane wyczuciem i taktownością. Nie, bierzmowania nie miałem, swego czasu chodziłem nawet do kościoła po te durne podpisiki, ale uznałem że po co? Miałem za to durnych kolegów, którzy robili mi w tym kierunku przytyki, bo oni tacy lepsi bo mieli bierzmowanie. Nie samym ślubem człowiek żyje, jest też coś takiego jak prywatny ślub.
4. Kto wie, czy gdybym w dzieciństwie nie był tak skutecznie zniechęcany do wyznawania chrześcijaństwa i chodzenia do kościoła, to dziś byłbym wierzący, nie mam pojęcia. Jakoś nigdy nie byłem zbytnio religijny, a religia to oczywiście ostatnia rzecz jaką się przejmowałem, ponieważ nie widziałem w tym celu, lecz masę innych, ciekawszych rzeczy. Jednak zniechęcenie pozostało aż po dziś dzień.
No, i to w zasadzie chyba tyle.

69
75

Komentarze do "Jestem ateistą i mi z tym zajebiście!"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Myśle identycznie ,pozdrawiam ,również ateista.

    3

    0
    Odpowiedz
  3. Powiedz mi pizdeczko,kogo to obchodzi. Napisałeś coś czego nikt nie przeczyta. Rozumiesz ślimaku?? Nikt nie będzie czytał tego szajsu bo każdy ma cię głęboko w d.

    1

    11
    Odpowiedz
    1. ślimaku …. ty jesteś kurwa ślimakiem który do niczego w życiu nie dojdzie .. A tak na marginesie to ciebie wszyscy maja w d-u-p-i-e a ja ci życzę wszystkiego najgorszego …
      a i no Pizdeczko hhahahahahhah piszac takie słowo jak pizdeczka mówiąc tak do kogoś pokazujesz sam sobie swoją wyższość a tak naprawdę jesteś pierdolonym zerem !!!!!!!!!
      Ja sam trenuje MMA od paru lat i poznałem bardzo dużo ludzi i do takich jak ty nie mam szacunku takich jak ty … : A no i ogarnij się ! A jeżeli już to zrobiłeś to fajnie ’;)
      Sry. za odstęp czasowy '/;)

      1

      0
      Odpowiedz
  4. Nie mogłeś więcej napisać?

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Fajnie się to czytało. Myślę, że jesteś w 100% lepszym lepszym od tych wszystkich katolików. Życzę powodzenia! 🙂

    4

    1
    Odpowiedz
  6. aleś się wyprodukował

    0

    2
    Odpowiedz
  7. Założe sie że wyznawcy żyda przybitego do desek 2000 lat temu i żydowskich bajek o mojrzeszach czy innych anaszach, kajfaszach wyzwą ciebie od żydów:)

    0

    0
    Odpowiedz
  8. „Jestem ateistą i powiem wam, że jest mi z tym zajebiście!” (Fajnie. Ja jestem buddystą pastafarianinem, też mi zajebiście. I?) „Nie muszę chodzić co niedzielę do kościółka na msze i marnować tam czasu” (Jedni wolą marnować czas na mszy, inni pierdoląc bzdury na stronach www, w konstytucji tak piszo, że można) „Nie muszę oddawać swoich ciężko zarobionych pieniędzy na tacę” (Wiesz, że to dobrowolne jest? Z resztą jedni płacą za usługi kościelne, a inni za to, żeby im jakaś lampucera z fekałenu gadała w TV. Wolnyś, to sobie wybierz na co przepierdalasz hajs z EUROMEBEL czy tam innego łódzkiego mesiowego wydziału) „nie muszę żyć jak jebany asceta i pustelnik” (internetu to mógłbyś sobie odmówić, tak dla dobra społeczeństwa. ale wcześniej poczytaj wywiady z księdzem Stryczkiem) „Trafię do piekła?” (Tak.) „A w konflikcie islam – chrześcijaństwo nie stoję po żadnej stronie, najlepiej pozostać neutralnym graczem” (ISIS przybije ci za to piątkę) „Niestety tutaj was rozczaruję. NIE MA żadnego nieba, piekła, czyśćca, aniołków, diabełków, bynajmniej ja w to nie wierzę. Ja uważam, że po śmierci nie ma nic, umierasz, nie ma żadnego „drugiego życia” i szczęścia na tamtym świecie” (No kurwa, teraz to parskłem, kot sąsiada aż wyjebał przez okno ze strachu i zleciał, może żyje. TY w to nie wierzysz, TY tak uważasz. Problem w tym, że nas to jebie co ty myślisz i uważasz. Rozczarowywuj sobie ciocię czy tam innego kuzyna, my, otrzyj łzy, mamy ciebie i twoje rozczarowania głęboko za zakrętami jelita cienkiego. Z resztą głęboko się mylisz, muszę cię rozczarować, ale ziemia stoi na czterech słoniach i wielkim żółwiu, a po śmierci jako ateista zginiesz przerzuty przez pterodaktyle. I myślisz, że użyłeś „bynajmniej” poprawnie? Bynajmniej.) „Jest tylko to życie i ono ciągle przemija, więc trzeba je wykorzystać jak najlepiej.” (to weź je wykorzystuj gdzieś daleko od internetu, ok?) „Po śmierci jest dokładnie tak, jak przed tym zanim się urodziłeś, czyli nic nie ma, pustka, nicość, zasypiasz na wieki i nie ma znaczenia czy byłeś dobrym/złym człowiekiem” (No to dopisz sobie że za życia jest to samo, bo to co piszesz i sądzisz ma dla nas dokładnie taki sam wymiar – pustka, nicość, nie ma znaczenia). „Dlatego wkurwia mnie, gdy ktoś narzuca mi swoje poglądy, ponieważ ja sam nie jestem typem ateisty, który próbuje wszystkim wmawiać, że boga nie ma” (To po co to wcześniejsze rozczarowywanie nas brakiem nieba?) „Da się też oczywiście rozmawiać z innym katolikiem o odmiennych poglądach, jeżeli oczywiście jest na tyle inteligentny” (Dobrze, żeś ty taki mądry i możesz oświecać nas jasnością twego intelektu. W tej chujni się zatraciłem jak w trzydziestym rozdziale Mistrza i Małgorzaty, majstersztyks erudycji i elokwencji) „Wkurwia mnie także to, że w tej kwestii podjęto za mnie decyzję dawno temu. Podjęto za mnie decyzję, bym został katolikiem, ochrzczono mnie, a w dzieciństwie przymuszano do coniedzielnego chodzenia do kościoła” (Za niektórych rodzice podjeli decyzję o oddaniu ich na przemiał na narządy, na jebanie dla pedofili, inni dostawali od pijanego ojca po mordzie, część się urodziła w afryce i zdechła z głodu, niektórzy trafili do Mesia do zakładu. A tymczasem gdzieś indziej ojciec milarder podjął decyzję za syna, że on nie będzie musiał pracować, bo przekaże mu cały swój majątek. Takie jest kurwa życie. Dzieciństwa i początków sobie nie wybierasz, tylko potem masz sam ruszyć łbem i dupskiem, i zrobić ze sobą to co słuszne. Że niesprawiedliwie? Możesz się wkurwiać do oporu, może to coś zmieni i spadnie ci na głowę worek z kasą, a rodzice przeproszą za wychowywanie cie w tym, w co wierzyli i uważali za najlepsze) „Oraz to zdziwienie dlaczego muszę oddawać te 5 złotych na tacę, za które mógłbym kupić sobie w sklepie batona, ale matka po mszy mówiąca: nie kupię ci tego batona, bo nie mam pieniędzy (ale na tacę to już miała?)” (Ile ty masz lat? 8? Matki kasa to mogła nawet do ścieków wrzucać a nie ci kupować batony. Z resztą co to za różnica czy baton czy msza? ty byś zapłacił za przyjemność by sobie zeżreć kalorie, rodzina płaciła za przyjemność w postaci usługi mszy. Cebulaku, za darmo wejście do kościoła, to niech zasuwają za powietrze, tak? a ty sobie kupuj batony) „babcia, która krytykowała i obrażała mnie – Bo musisz, bo tak trzeba, bo pójdziesz do piekła, a sama słuchająca od rana do wieczora Radia Maryja…” (ludzie by chcieli słuchać takich przekleństw pod własnym adresem. niestety matka leżała pijana na klatce schodowej i jeszcze twoją piątkę na batona podpierdoliła na kilka fajek) „Wierzę w naukę i kieruję się żelazną logiką” (ty się lepiej zacznij czymś innym kierować, nie wiem, w gwiazdy patrz czy coś? bo żelazny to ty masz, ale łeb zakuty) „Bezsensowne wojny w imię religii, idei oraz przez zwyczajną ludzką chciwość, w imię pieniędzy, i tyle zabitych potencjalnych mózgów, którzy mogliby dokonać wielkich odkryć?” (Każda wojna jest bezsensowna. A jeśli wierzysz, że było dużo wojen w „imię relgii” to ty jeszcze zrób kilka kursów historii w gimnazjum, czy gdzie ty tam dłubiesz w nosie nie słuchając co do ciebie mówią. pretekst, słyszałeś takie słowo? czubków religijnych to ty masz teraz na bliskim wschodzie. a i przy okazji sobie zobacz jak tam ruskie i amerykanie „w obronie ideii” sobie bomby zrzucają. z dobrego serca, kochani no) „Wszystko to byłoby mi obojętne, ale ileż do cholery można słuchać tego pierdolenia jaki to ja jestem zły, bo nie chodzę do kościoła, nie daję na tacę” (po trzynastych urodzinach zaczniesz dojrzewać i może ci przejdzie. gorzej jak nie, bo ludzie tak całe życie będą pierdolić, wtedy kiszka bro) „więc dobrze że tu piszę” (my też bawimy się świetnie) „Coś dla bardziej dociekliwych” (no dawaj brachu, bo już notatnik nawet otworzyłem coby sobie spisać twe historie). „Co z tego, że nie pracuję w takie dni jak np. Boże Ciało? Czy to, że jestem ateistą zmusza mnie do zapierdalania przez cały rok bez dnia odpoczynku?” (tak.) „Bo jak ateista to nie może mieć wolnego w ten dzień?” (tak.) „Więcej już nawet nie skomentuję…” (ja też za chwilę skończę, bo palce bolą mnie na równi z przeponą) „Miałem za to durnych kolegów” (a oni mieli ciebie, toście się dobrali jak w korcu maku) „Kto wie, czy gdybym w dzieciństwie nie był tak skutecznie zniechęcany do wyznawania chrześcijaństwa i chodzenia do kościoła, to dziś byłbym wierzący, nie mam pojęcia. Jakoś nigdy nie byłem zbytnio religijny, a religia to oczywiście ostatnia rzecz jaką się przejmowałem, ponieważ nie widziałem w tym celu, lecz masę innych, ciekawszych rzeczy” (doskonała końcówka mistrzu. a gdyby od dzieciństwa rodzice ci wmawiali, że na księżycu rosną paprotki to może dziś byś żuł rzeżuchę na polach elizejskich. proponuję mieć jeszcze do rodziny pretensje, że nie są prezesami microsoftu i appla, o kurwa, wtedy to byś żył i był fajny, a nie to co teraz, chromolona rodzina. >kieruj się żelazną logiką >opieraj swoje przekonania na jakichś nieudanych przemyśleniach, cudzych nakazach i zakazach i pomysłąch. jebłeś jak łysy grzywką o kant kuli. weź, wyłącz ten komputer, wyłącz chujnię i do książek, może jeszcze nie wszystko dla ciebie stracone)

    0

    10
    Odpowiedz
  9. Mam ten sam problem,gorzej że mimo iz jestem dorosły to nadal jestem zmuszany do kościoła.Równiez uważam że kosciół hamuje postęp.In Vitro kurwa złe bo „umierają zarodki” a tyle par bezpłodnych chciałoby mieć dziecko.Pamietam jak byłem mały to księża mówili nam w szkole że komputery są złem,dziełem szatana.A teraz sami z nich korzystają i mają strony internetowe katolickie gdyż odkryli że to medium jest idealne by siać jeszcze większą propagandę.Zamiast siedzieć godzinę w kościele i klepać te same formułki bezmyślnie to lepiej byłoby pomóc komuś bezinteresownie a zamiast dawać na tacę to dać biednej osobie.Jeśli autor lub ktos ma podobne zdanie i chciałby popisac o tym to gg 28494901 tymczasowe

    1

    0
    Odpowiedz
  10. Nie jesteś duchowym żydem(nie wyznajesz religi abrahamowych)?Nie ma problemu bo my żydzi biologiczni(z obrzezanym chujem a nie mózgiem jak żydzi duchowi czyli chrześcijanie)damy ci inną religię o nazwie poprawność polityczna i kult bożka pieniądza mammona i cię zniewolimy na równi z chrześciajami,więc jeśli myślisz że będąc ateistą jesteś wolny i niezależny to się grubo mylisz bo w w państwacg kolonialnych rządzonych nie ma ludzi wolnych i niezależnych,są tylko niewolnicy służący narodowi wybranemu

    0

    1
    Odpowiedz
  11. Skoro ścisłość poznawcza determinowana przez naukę jest dla ciebie ponad wszystkim, to czy kiedykolwiek kazałeś przebadać faceta śpiącego obok twojej matki na potwierdzenie ojcostwa? Też w to tylko wierzysz, bo ci twoja matka o tym powiedziała i na tej wierze budujesz swoją rzeczywistość.

    1

    11
    Odpowiedz
  12. ateizm i chrześcijaństwo zostaną zniszczone ponieważ te dwie zarazy stanowią ciemność tego świata. Innej opcji nie ma. Dobrze to sobie zapamiętaj bo nadchodzi Lucyfer a wraz z Nim cały jego majestat. Po wielu wiekach życia w ukryciu jego nauka w końcu ujrzy światło dzienne. Nie zastanawiało ciebie nigdy dlaczego we współczesnej muzyce tak często przejawia się ta sama symbolika? To jest właśnie zwiastun nowego świata! Bez ułudy i kłamstwa! Libera temet ex tenebris!

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Witam. Chciałbym powiedzieć, że jeśli chodzi o te żydowskie wynalazki to owszem trzeba to tępić i to bardzo. Ale dawnych Bogów trzeba szanować, nawet jeśli w żadnych się nie wierzy. To jest nasza prawdziwa tradycja, nie jakieś gówna made in żydostan. Jebane żydowskie ścierwa zabrały nam dziewięć wieków historii.

    0

    0
    Odpowiedz
  14. To teraz prezes EURO MEBEL się wypowie.
    Powiem ci,gamoniu tak.Moje wierzące patałachy i gamonie nie pracują w święta typu Boże Ciało.Reszta,czyli niewierzący-pracują.Zasada jest taka.Nie lubię kawy,to jej nie piję.
    Druga rzecz.Nie używaj,gamoniu,słowa bynajmniej,skoro nie znasz jego znaczenia.Zajrzyj,gamoniu do słownika,pomyśl,a następnie możesz używać takich słów.
    I trzecia sprawa.Mógłbyś to mocno skrócić,bo pierdolisz pięć razy tym samym.W kółko.Sprawa wiary jest twoją prywatną sprawa,ale w moim zakładzie,przypomnę,EURO MEBEL,zasuwałbyś także w Boże Ciało.Skoro jesteś niewierzący.Ja,prezes,także nie wierzę,mimo tego mam wolne.Ale ja jestem prezes,gamoniu.

    0

    4
    Odpowiedz
  15. Brawo! Świetnie napisana chujnia, do tego bardzo rzeczowo i poprawnie językowo. Normalnie napisałeś tak jak ja bym napisał – mogę się podpisać po tym wszystkim obydwoma rękami. Zgadzam się z każdym zdaniem i szkoda,że nie można się z Tobą jakoś skonatkować. Sprawiasz wrażenie porządnego i przede wszystkim myślącego człowieka,a to coraz rzadsze w dzisiejszych zdziczałych czasach.

    2

    1
    Odpowiedz
  16. Jesteś niewierzący, okej – twoja sprawa. Ale pamiętaj, by być dobrym dla ludzi i ich nie krzywdzić…

    2

    0
    Odpowiedz
  17. Ja też mam dylematy do kościoła nie chodzę bo kurwa jak se będę chciał porozmawiać z Bogiem to obrazki w domu też mam a druga sprawa to tak że ten kościół to pierdolona jedna mafia co ino każdy ksiądz sobie rucha gosposie i płodzi dzieci a potem im stawia domy i sobie żyją kurwa jak araby za pieniądze naiwnych parafian. Zadziwia mnie to że ludzie siedzą ze sobą na kocią łapę i kurwa mają wszystko co chcą a ja kurwa co byłem 10 lat ministrantem mam główno z tego pierdolona sprawiedliwosć…….

    2

    0
    Odpowiedz
  18. Jaki obraz ciebie wyłania się po przeczytaniu tego tekstu? Obraz człowieka słabego a przede wszystkim człowieka o dość ograniczonej wiedzy, niestety dodatkowo uprzedzonego, jak sam króciutko nadmieniłeś. Mały cytat „a w dzieciństwie przymuszano do coniedzielnego chodzenia do kościoła, podczas gdy ja sam już wtedy zadecydowałem o tym, jakiej jestem wiary” – to chyba wiele mówi prawda? Podjąć decyzję w fundamentalnej kwestii będąc dzieckiem, podczas gdy szerokie masy dorosłych ludzi nie dają sobie z tym tematem rady… Jesteś dumny z bycia ateistą? Chyba pyszny… Ale to słowem wstępu. Postaram się nieco ogólnie odnieść do twojej wypowiedzi. Może zacznę od tego, że wcale na tace dawać nie musisz, to nie jest obowiązek. Teksty o zrobieniu 5 innych rzeczy w czasie, gdy inni są na godzinnej mszy raz w tygodniu jest śmieszne. Asceza? Przerasta cię to, czy jesteś zwykłym hedonistą, który myśli, że taki katolik to – na ten przykład – nawet na kobietę pożądliwie nie popatrzy? Gdyby tak było, konfesjonały świeciły by pustkami. Zmagania z samym sobą, by stać się lepszym, wyrabia charakter. Uważasz przykazania za bzdurne? Nie kradnij, nie wchodź do wyra zamężnej baby czy nie zabijaj to bzdury? Uważaj, żebyś na ulicy nie spotkał nożownika podobnego twoim poglądom… One są ponad religijne, nieprawdaż? Twierdzisz, że NIE MA nieba, piekła, Boga – szkoda, że nie możesz tego udowodnić… Katolicy WIERZĄ w niebo, piekło, Boga – i na tym polega różnica. Nie zmienisz poglądów, bo uważasz je za słuszne – ciekawe, co zrobisz w sytuacji, gdy poglądy i argumenty innych przygniotą cię do gleby – wtedy też nie zmienisz poglądów i będziesz zakrywał uszy, by twoja wizja nie rozleciała się jak domek z kart? I dotyczy to każdej sfery życia, inaczej zostajesz człowiekiem o ograniczonym horyzoncie myślowym. Dużo by pisać, a to przecież portal chujnia a nie filozofia, więc się jeszcze bardziej streszczę. Masz prawo się denerwować, gdy ktoś uważa cię za złego, wytyka palcami, straszy piekłem – to nie są dobre metody na zmianę czegokolwiek. Doświadczasz ich od osób, które chyba nie za bardzo zdają sobie sprawę, że przy takim charakterze jak twój, całe to gadanie działa wręcz odwrotnie. Każdy ma prawo wierzyć bądź nie wierzyć, w co chce. Dlatego właśnie moja wypowiedź nie ma cię przekonać do wiary religijnej, a jedynie wskazuje braki, jakie musisz nadrobić, zanim wyskoczysz po raz kolejny z tym niezachwianym przekonaniem o słuszności twoich idei i poglądów, bo długa droga jeszcze przed tobą. To po prostu widać. Poczytaj książki. Oddziel grubą kreską to co było kiedyś, swoje zniechęcenia, uprzedzenia, wrogość i pychę i zastanów się, ile w twoich wypowiedziach jest faktów, prawdy, strachu, oszukiwania samego siebie i wygodnictwa i zobacz co tak naprawdę zostanie z twojej wizji świata, zresztą wypaczonej różnymi twoimi życiowymi doświadczeniami(zresztą nie za dużego kalibru). Niewiele tego zostanie… pod warunkiem, że będziesz ze sobą samym szczery. A jak nie, to w porządku. To twoje życie. Powodzenia i spuść trochę powietrza

    0

    9
    Odpowiedz
  19. Znam wielu ateistów, ale żaden nie jest tak pojebany jak ty ciulu.

    0

    9
    Odpowiedz
  20. Steven, chuju, za tydzień jak nie oddacie kasy to idę na policję. Słyszałem, że wartość zniszczonego mienia przekroczyła 200 zł, zostaniesz ukarany, bo rodzic za dziecko odpowiada. Dzieciństwo będzie miał kuratora, a jak mu napierdolę to prokurator do mnie zapuka

    0

    0
    Odpowiedz
  21. 7@ – chyba buddystą patafianinem 😉 Więcej niż kilku zdań nikt nie przeczyta cebulaczku, więc to chyba ty niepotrzebnie się produkowałeś dopierdalając o najmniejszy szczegół, każde zdanie, typowy cebulak kurwa. Uważasz że twoje suche teksty kogokolwiek by rozbawiły i pokazywanie swojej „yntelygencyji” w byciu wrednym? Ty zrób kurwa wszystkim przysługę i odłącz internet. Ja tam uważam że chujnia jest mocna, a ty jesteś typowym przykładem cebulaka co dopierdala się o wszystko, coś ci jednak chyba nie wyszło. ;P A autora pozdrawiam serdecznie.

    1

    0
    Odpowiedz
  22. @14 – Mesio, patałachu. Euromebel? A co to kurwa jest? Ja bym zrozumiał Gazprom, ale takie badziewie? Czym ty się niby szczycisz chłopie?! >:-)

    0

    0
    Odpowiedz
  23. Jakbys zarabial 17 tysi netto i jezdzil mesiem tak, jak ja, to nie musialbys sie zajmowac religia, zeby sie dowartosciowac. Nie mialbys nawet na to czasu, bo jak nie Wielkie Interesy, to super dupeczka obciagajaca ci w lozy luksusowego klubu The Eve. A tak, jak jestes patalachem, to musisz budowac sobie filozofie zycia. Mowisz – jestem biednym robakiem i nic nie osiagnalem. Mieszkam w mrowkowcu i jezdze matizem na LPG, ale jestem oryginalny i odwazny – jestem ateista. Albo – Bozia mi wynagrodzi niesprawiedliwosc i cierpienie – po smierci to ja bede zarabial 17 tysi netto i unosil sie w chmurach mesiem, a ten zly Prezes bedzie plywal matizem na LPG.

    0

    2
    Odpowiedz
  24. @7 ty jesteś bardziej pokurwiony niż sanki w lato! Filozof jak z pizzy trąba

    1

    0
    Odpowiedz
  25. „NIE MA żadnego nieba, piekła, czyśćca, aniołków, diabełków, bynajmniej ja w to nie wierzę.” – Dobrze użył tutaj słowa bynajmniej, wy niedouczeni analfabeci. Bynajmniej – jest to wzmocnienie
    przeczenia, „BYNAJMNIEJ ja w to nie wierzę” wy kurwa zajebani w dupę od siedmiu boleści poloniści!!! Zastanówcie kurwa się, bo jakoś „przynajmniej” tutaj nie pasuje, a może miał użyć „w każdym bądź razie”,
    żeby takie ułomy mogły zakumać? Cebulaki pierdolone. Najpierw się douczcie a dopiero potem poprawiajcie kogoś!! BYNAJMNIEJ to kurwa tacy debile jak wy nie powinni nigdy się urodzić!!!

    0

    9
    Odpowiedz
  26. A tutaj udzieli się ateistka, która interesuje się wszelkimi wierzeniami i religiami. Masz trochę najebane we łbie-widzę to po stylu pisania i wątkach jakie poruszasz. Miej wyjebane. Wierzący to heretycy. Mnie również od szatanów wzywają.pozdro Ave.

    0

    0
    Odpowiedz
  27. Co żeś tak mało napisał leniu jebany? W skrócie to se możesz w szkole pisać wypracowania…

    0

    0
    Odpowiedz
  28. 18. Kogo obchodzi to mądrogłupi żydzie tzw. polaczku katoliczku w co wierzą wasi pobratymcy? Chuj z tym katomatole jebany. Po prostu wy katomatoły wciąż pierdolicie to samo piekło, niebo……….a żyjecie tak jabyście sami nie wierzyli w te brednie. NaPISałeś ćwoku tekstu na 2xA4 swych mUndrości katolskich oczywiście w tonie pogardy i lekceważenia a nie zdajesz sobie sprawy że może niektórzy mają dość nazrucania waszych judajskich wierzeń? Bo ztego nic nie ma tylko pedałom w sutannach sie żyje dobrze.

    0

    0
    Odpowiedz
  29. 11. Ty chamiku zajebany myślisz że twą matke zapłodnił we śnie duch św. Masz grzech! Twa matka ci ściemniała wiedząc że coś z tobą nie tak a to był sąsiad z bloku 2 klatki dalej co mieszka. Spierdalaj robaczywa mendo, sio maro nieczysta a kysz! Dzie je kszysz?

    0

    0
    Odpowiedz
  30. 19. Za to katomatoły są najczęściej nie dość pojebane to jeszcze tępe, butne, skurwiałe, mściwe, chciwe, aroganckie, bezduszne. Zjeżdżaj parchu do Nazaretu!

    1

    0
    Odpowiedz
  31. Masz całkowitą rację. Większość baranów nawet nie zdaje sobie sprawy, że gdyby mieszkali np w Afganistanie to by byli jebanymi ciapakami allachu akbarami i tyle.

    1

    0
    Odpowiedz
  32. Polecam oglądnijcie nagrania Kenta Hovinda, wiele wyjaśnia, wręcz druzgocze współczesny świat nibynauki, który najsilniej przeczy istnieniu Boga.

    0

    1
    Odpowiedz
  33. W łapach żydostwa jesteś i tak i tak więc dla nich to nie robi żadnej różnicy,bez względu na wyznanie lub jego brak jesteś gojem i niewolnikiem

    0

    0
    Odpowiedz
  34. Nie wiem czy na pewno, ale chyba będę jedną z nielicznych osób, która to napisze.. Jestem osobą wierzącą! I jestem z tego zaj****cie dumna 🙂 I teraz tak.. Nie każdy katolik to ktoś, kto narzuca innym swoją wiarę 😉 Znam wielu ateistów oraz ludzi innych wierzeń i wiesz co? Nie przeszkadza mi to w żaden sposób 🙂 Księża? Spoko ludzie. Znam dużo księży i to są osoby, do których mogę iść z każdym problemem i mi pomogą :d Oczywiście nie mówię, że wszyscy są spoko, bo tych gorszych też miałam okazję poznać.. Większość pewnie będzie zastanawiała się nad moim wiekiem. Nie mam 50, 60 czy 70 lat. Mam 17 lat 🙂 Myślę logicznie, wszystko ze mną w porządku, myślę, że nauka to klucz do przyszłości tego świata i takie tam. Apeluję do wszystkich, którzy stereotypowo widzą katolików: Nie każdy katolik to bezmózgi idiota, który jest zapatrzony w obrazki i jest poobwieszany krzyżami z każdej strony. Nie każdy „katol” to typowy moherek, który kogoś niewierzącego od razu degraduje do rangi szatana. Nie każdy katolik to nudna osoba.. Wystarczy popatrzeć, jak bawią się ludzie na Lednicy2000 lub na ŚDM 😀 Czekam na hejty albo poparcie ;D Miłego dnia!

    0

    0
    Odpowiedz
  35. 35. O tak! Bawią sie a ile prezerwatyw i butelek wszędzie sie wala a chamskie te katole że szok. Później ciemnota katoliczeje jeszcze bardziej bo rodzice wierzą że to „buk” córusi dzidziusiem błogosławił.

    0

    0
    Odpowiedz
  36. Do 35. Ty weś lepiej już nie myśl samodzielnie. Jesteś na jedynie słusznej drodze i nie zbaczaj bo nie będziesz zbawionym osobnikiem a ogień piekielny ogarnie twe członki na wieczność. A, i stolca oddać nie zapomnij przynajmniej raz dziennie bo w życiu najważniejsza jest regularność wypróżnień. Dam na mszę w Twojej intencji bo pisząc komentarz zapewne mocno walczyłeś z oporem materii

    0

    0
    Odpowiedz
  37. 28.Wiejski mędrku pokazałeś klase i „miłość do bliźniego swego” jak każdy katomatoł by ta postąpił Masz racje to nie grzech wyzwać kogoś. Lepiej PISać wypracowania w szkole niż w nią kamieniami rzucać i hejtować na chujni jebany żydowski psie!

    0

    0
    Odpowiedz
  38. nie chce mi sie czytac tych wypocin, ale głupi jestes, jak cie zmusza do bycia wyznawca allaha to dopiero bedziesz beczec , hihihi

    0

    1
    Odpowiedz
  39. No i chuj, że jesteś ateistą jak i tak skończysz jako dziwka i niewolnik w fabryce Mesia, patałasze obsrany!

    0

    0
    Odpowiedz