Moje wkurwienie polega na tym, że pracuję w małej firmie, nie zarabiam jakoś najgorzej (jak na polskie warunki) ale muszę słuchać zawsze pierdolenia szefa. Wypłatę dostaję w 2 ratach (wypłata + premia) i o tą drugą zawsze muszę się upominać, bo jakbym się nie upomniał, to by mi chyba w ogole nie wypłacił! Jak już się upomnę, to mówi że ok, że przeleje, ale jak to przejebane nie jest, że na zus mu nie starczy chyba, że miał na wczasy jechać i nie pojedzie, że mu się pralka zepsuła, że planował coś tam w aucie zrobić ale nie zrobi bo nie ma kasy. Ok, ok, ok… Tylko… Co mnie to kurwa jebana mać obchodzi?! Ja uczciwie przepracowałem miesiąc dla niego, teraz jego kolej żeby mi uczciwie za pracę zapłacić. Ja mu nie mówię o moich kurwa domowych wydatkach. Jak mi się lodówka zjebie to nawet mi do łba nie przychodzi żeby mu pierdolić o tym, bo to nie jego sprawa. Też mi czasem brakuje kasy, też bym z chęcią do Chorwacji pojechał, ale co z tego? Kiedyś pracowałem w dużej firmie w Anglii i tam pełna profeska, bez pierdolenia, pracujesz – dostajesz wypłatę, w terminie, bez łaski, bez słuchania że managerowi na coś nie styka. Brakuje mi tego, w Polsce cebulą jedzie. Już 4 lata temu wróciłem, ale coraz częściej myślę żeby gdzieś znowu wyjechać. Nadmienię, że od znajomych wiem, że niestety nie jest to tylko przypadłość w mojej pracy, okazuje się że to niemal standard u nas w kraju. Szefowie obrażeni, że pracownikowi trzeba płacić. Noż ja pierdolę, co za abstrakcja. Pojebane to na maks, chujnia i śrut.
Jojczenie szefa
2014-07-14 17:4643
43
to ty jestes pojeb… wrociles z uk i pracujesz w malej firmie i masz pretensje ze nie dziala dobrze
glupi jestes czy co ?
wiec tez mu gadaj o swoich wydatkach i problemach:) w czym problem
@1 – czyli że znaczy się ty idąc do pracy od razu zakładasz i godzisz się że łaskę ci robią iż wypłatę dostajesz? Gratuluję ambicji. A z UK wróciłem bo firma zawinęła się do Bułgarii bo taniej. Mam w dupie czy to Polska czy UK czy Niemcy. Praca nie polega na tym że ktoś komuś łaskę robi. Ty nie robisz łaski że pracujesz, a szef że płaci. To jest układ wzajemnych korzyści, a w PL tego nie rozumieją i się obrażają że trzeba płacić. Po chuj mi jojczy, myśli, że jak będzie jojczył to powiem, „ok, to mi nie dawaj tej reszty wypłaty?” Bez sensu w chuj.
Tak, to prawda, wyższość cywilizowanych ludów Germańskich nad stepowo-rolniczymi plemionami słowiańskimi, przybyłymi z dorzecza Wołgi i Dniepru do Europy centralnej, zawsze była bezdyskusyjna, zwłaszcza jeśli chodzi o poziom organizacyjny.
Premia nie jest obowiązkowa,więc ciesz się że ją dostajesz.Ja na miejscu twojego szefa gdyby mi ktos ciągle o niej trąbił nie dał bym jej.
wytłumacz mi zjebie co znaczy termin „jojczenie szefa”?
@5 – zależy jak się z szefem dogadałeś. @6 – srsly, to trudne?
Szef jojczy, bo jest niezaspokojony seksualnie. Widocznie jest takim lamusem, że żadna mu nie ciągnie. No i na pewno nie zrobi tego moja loszka, bo ona woli ssać moją zajebistą pałę.
Kolego to jest normalka w tym kraju, ja pracuje w dużej firmie i prezes byznesman wielki kapytalysta robi tak samo. Non stop bo kasy nie ma, bo wydatki, bo zus. Największe koszty jak zwykle generują mu pracownicy. To jest tak zwane prewencyjne pierdolenie żebyś o podwyżkę się nie zgłosił. Na tej szerokości geograficznej trzeba użerać się z tymi cebulakami. Ale nie przejmuj się.
Chciałbym znowu dostać w mordę i to bardzo mocno Jak Boga kocham niech to zostanie między nami przysięgam na Boga