Ocenianie egzaminów

Dwa dni temu pisaliśmy egzamin. Siedziałem z kolegą, który praktycznie nic nie umiał. Stwierdziłem, że nie mogę być takim chujem i dałem mu do przepisania parę zadań, zadania różniły się tylko danymi, a więc nie było problemu, z tym, że miał inna grupę. Dzisiaj dzień wyników, kolega dzwoni do mnie i mi dziękuje – dostał 4.0. Wiec ja wchodzę na indeks, wiedząc, że miałem więcej zadań zrobionych niż on, nie spinam się i w duszy myślę, że może bedzie nawet 4.5, skoro kolega dostał 4.0… ale w indeksie mam wpisane 3.0. I ja się pytam kurwa jak tez prace były sprawdzane? I dlaczego on ma, aż o ocenę lepszy wynik?

86
81

Komentarze do "Ocenianie egzaminów"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. W chuja cię robił że nic nie umiał. Trafiłeś na tak zwanego ekstrawertyka, to ta grupa ludzi którzy muszą zużywać energię i czas wszystkich dookoła nawet jak tego nie potrzebują. Mogę się założyć że jakbyś to ty chciał spisać to udawał by że nie słyszy. Tacy ludzie będą cię zasypywać pytaniami na które znają odpowiedzi i podniecać się że się dla nich produkujesz, a jak ty zapytasz o coś ważnego to udają głuchych. Możliwy jest też zawsze przypadek że dostałeś niższą ocenę za twarz.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. A nie masz przypadkiem problemów z jakąś dziewczyną, z małym fredem, ze wzrostem, włosami pod pachami tylko takie gówno opisujesz!

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Odp. Tu jest POLSKA. czyt. każdy ma wyjebane na swoje obowiązki w pracy. Profesorek pewnie bez sprawdzania powpisywał oceny na chybił trafił. Typowe.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. I tak wyjedziesz na zmywak, na chuj się spinasz gimbie ?!

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Ja za to jestem w liceum. Przed sprawdzianem z historii i chemii pewna koleżanka mówi: „masz mi dać odpisać. I mów mi odpowiedzi. Nie udawaj, że nie słyszysz jak się ciebie spytam”.
    I ja odsuwam kartkę na górę ławki, ta zagląda. Okazuje się, że ja mam 2, a ona 4.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. to rzeczywiscie masz problem kurwa

    0

    0
    Odpowiedz
  8. wniosek nasuwa się sam. już wiesz jak postąpisz na drugi raz;)

    0

    0
    Odpowiedz
  9. zapamietaj sobie jedno przslowie . Nie rob nikomu dobrze a sam nie bedziesz mial źle.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Olejcie te studia. I tak nie nie ma pracy dla magistrów. Zajmij się lepiej czymś konkretnym, co da ci zarobek tu i teraz. Szkoda odkładać marzenia na później, trzeba łapać dzień. Nikt naprawdę nie żyje dniem jutrzejszym, bo jutro jest jutro, nie dziś. Żyjesz tym, co jest dziś. Trzy stówy do łapy i zapraszam do złożenia CV w naszym łódzkim wydziale fabrycznym. U nas jest równo i sprawiedliwie. Jeśli dostaniecie z kolegą tę robę, to oboje dostaniecie na początek 850 zł brutto miesięcznie. Powiesz pewnie, że nie jest to wiele, ale od czegoś trzeba zacząć. Jest to robota legalna, z ubezpieczeniem. Zarobki i praca jest elastyczna, pracuje się w młodym, rozwojowym i dynamicznym zespole.

    0

    0
    Odpowiedz
  11. klasyczny numer, zawsze jak odpisywałem miałem lepszą ocenę od tego, który udzielał mi swojej pomocy. najczęściej to była jakaś dziewczyna, więc wystarczyło ją zaprosić na kawę czy do kina w ramach rekompensaty. może i lepiej bym na tym wyszedł (finansowo) ucząc się do sprawdzianu, ale lepiej spisać bezczelnie i mieć okazję wyciągnąć gdzieś takową dupeczkę – bo wbrew pozorom to stereotyp, że tylko brzydkie panny dobrze się uczą.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Jeśli wiesz czym jest sprawdzanie przez podrzucenie nad stołem – masz odpowiedź.

    0

    0
    Odpowiedz
  13. może sprawdzający się zdziwił i pomyślał że jednak on coś potrafi tylko jego geniusz jest głęboko ukryty? Ja tak miałam w gimnazjum że miałam ciągle słabe oceny ale wiedziałam że nie jestem głupia i na testach wyszło inaczej,a inni uważają ze miałam farta.

    0

    0
    Odpowiedz
  14. pewnie podpadłeś kutasowi który to sprawdzał i choćbyś nie miał żadnego błędu to i tak cię udupi (przy dobrych wiatrach da ci -3). Gdybyś poszedł do niego z wątami to kazałby ci się cieszyć z 3.0

    0

    0
    Odpowiedz
  15. Dostał lepszą ocenę bo zwiększył masę

    0

    0
    Odpowiedz
  16. Może się krzywo na wykładowce popatrzyłeś. Albo wykładowca wpisywał losowo oceny, jakie mu się „widziało”, bez sprawdzenia.

    0

    0
    Odpowiedz
  17. Niestety też tak miałem z pomaganiem. @3 dobre!

    0

    0
    Odpowiedz
  18. O tak ja tez tak miałam nie raz. Często dostawałam dużo nizszą ocenę od jakiegos tłuka. Pewnego razu poszłam na egzamin raczej bardzo średnio nauczona – olałam naukę. Lałam wodę i pisałam każdą myśl, która do pustego łba naszła i wiecie co dostałam 5-. Koleżanka z grupy, która ZAWSZE ale to ZAWSZE jest obryta dostała 3. Rozmawiałam z nia o tym na przerwie i miała znacznie lepiej i na temat, i z sensem napisaną pracę ale chuj nie ma sprawiedliwości na tym świecie. Mam też koleżanke debilkę i chachmeenta strasznego. Zawsze tylko pierdoli pod nosem: co masz, co masz albo uda jej sie zerżnąć lub zagadać wykładowcę i normalnie ma renome geniusza. A mówie wam głupia jak but i nic sama nie potrafi zrobić. Zawsze tylko , jak mamy prace w grupie podpina sie pod najmadrzejszych. Życie…

    0

    0
    Odpowiedz
  19. Masz powód do płaczu zazdrosny kujonie

    0

    0
    Odpowiedz
  20. haha ale masz problem.

    0

    0
    Odpowiedz
  21. Tu twój kolega, któremu pomagałeś jak chcesz to moge ci to 4,0 rzucić na ryj i huj ci na grób a i nie pokazuj sie na mieście

    0

    1
    Odpowiedz