Jak co roku miasto organizuje zjebany festyn. Jak co roku jakaś pizda drze ryja przez megafon, psując mi spokojną niedzielę. Jakiś dj z Koziej Wólki będzie puszczał łubudubu. Wieczorem będą kręcić się pijane męty dla których to okazja by zalać mordę. Jedyny dzień, w którym mogę odpocząć spierdolony. Jeszcze bym to zniósł, ale wiejski dj i megafonopizda zmuszają mnie do słuchania tego badziewia. Nie wspominam już o pozastawianych ulicach samochodami, jakby to nie można było sobie przyjść pieszo, a nie zastawiać wjazdy na posesję okolicznym mieszkańcom. Kocham festyny!
63
73
No nie masz wyjścia z tej traumatycznej sytuacji stary, musisz przyłączyć się do tej mentowni i samemu zalać ryja żeby załagodzić skutki tej okrutnej inwazji popeliny dla gawiedzi i pospólstwa wszelakiego.
festyn to żałosna rozrywka dla ludzi bez perspektyw i widoku na spędzenie pożytecznej niedzieli
Aż raz do roku masz taką chujnię? A co mają powiedzieć osoby, których sąsiedzi cyganie (którzy nie wiadomo skąd mają od cholery hajsu) robią głośne imprezy co 2 tygodnie? Ale nie, to Ty masz chujnię bo raz do roku masz jakiś festyn za oknem. Weź się ogarnij.
We Wroclawiu? bo dzisiaj tez slysze na Krzykach jakas wiejska zabawe…
Bydło
@3
U mnie na wsi też w jedną jedyną ostatnią niedzielę sierpnia są dożynki. jest to dla mnie dzień męki – chociaż tylko raz w roku.
Koleś. Kup sobie porządną wiatrówkę. Wejdź gdzieś, gdzie będziesz niewidoczny i z dobrym miejscem na szybki odwrót. Ostrzelaj imprezę (ale tak by nikomu krzywdy nie zrobić). I licz na to, że z powodu zagrożenia terrorystycznego imprezę odwołają. Opcja nr. 2. Wyjedź na ten dzień gdzieś i też będziesz miał spokój.
Chuje !
Jakby peja przyjechał to byś się cieszył nie?
ale jesteś biernym chujem, skoro wiesz że ta imprez sie odbędzie wyjedź gdzieś na ten dzień. Chyba samochód masz? co to za chujnia w ogóle? pomyśl o takich ludziach, co mają sąsiadów gdzie 2,3 razy w tygodniu robią głośne imprezy, piją i smierdzą. To dopiero jest chujnia
@10 dokładnie! Ja mam sąsiadów co piją i śmierdzą, może nie 3-4 razy w tygodniu, ale spokojnie z 6-7 razy na miesiąc i to wystarczy żebym miał zszargane nerwy i planował zemstę niemal co noc niczym jakaś postać z kreskówki. Raz do roku można przebolećc