Jestem jebanym Tadkiem-niejadkiem. Nie smakuje mi praktycznie nic, co nie jest z mięsa. Niektórym wyda się to śmieszne, ale to jest chujnia. Na każdym „rodzinnym obiadku” i różnych przyjęciach pierwszym daniem są oczywiście sałatki. I wszyscy patrzą na mnie jak na debila czemu nie jem. BO KURWA NIE LUBIĘ! Nienawidzę tych jebanych warzyw bez smaku, jeszcze w formie sałatki o konsystencji gówna wywołującej u mnie odruch wymiotny. Pół biedy w rodzinie, boje się co będzie jak pójdę na obiad do rodziców dziewczyny lub coś w ten deseń. Ciekawe czy jej matka będzie zadowolona, że zbełtałem się bo próbowałem z grzeczności zmuszać się do wpierdalania jakiegoś jajka czy pomidorka. Po prostu mi nie smakuje i co mam zrobić? Na siłę? Chujnia mimo wszystko może być poważna, zawsze byłem chorowity, chuderlawy i miałem słabą kondychę. A ciągle słyszę, że „nie jem witamin”… Pozdro600 dla wszystkich mięsożerców!
Tadzio
2012-04-11 20:0750
69
Jak powiedział kiedyś Urban, „warzywa są ohydne z natury rzeczy”. Podzielam ten pogląd. Nie jesteś więc sam. Jest już nas trzech
Ja uwielbiam mięso pod prawie każdą postacią, ale mięcho bez warzyw to nie jedzenie. Nie wyobrażam sobie obiadu bez ziemniaków i surówki. Co ja Ci poradzę… może to objaw jakiejś choroby? Jakby nie było, warzywa są człowiekowi potrzebne i powinien odczuwać naturalną potrzebę ich jedzenia.
Jestem tadek,fajny mam zadek od czekoladek…
Jedz warzywa poprawisz kondychę
prawdziwy słowianin, moja rada ożeń sie z córką rzeźnika
no kurwa dziwne ze byłeś chorowity i chuderlawy w dodatku słaba kondycha. jaki żal ja jebie. sam kiedyś tak jadłem i sie dorobiłem choroby jelita. Lekarze jebali we mnie leki i jeszcze gorzej. w końcu sam wziałem zdrowie we wlasne rece i ulozylem diete, cwiczenia. mniejsza o to. nie jedz dalej warzyw debilu to pożałujesz xD idz wpierdalaj zakwaszajace organizm pelne antybiotykow i sterydow mieskie. smacznego. a pozniej faszeruj sie lekami i lamentuj nad swoim zyciem. bb
miej wyjebane i wpierdalaj mięsne jeże
A ja jestem Adkiem-nie jadkiem i jestem w chuj wybrednym osobnikiem, nie tolerującym byle jakiego jedzenia.”Nienawidzę tych jebanych warzyw bez smaku” dlatego kurwa, jak coś mi nie smakuje, proszę o przyprawy i robię do smaku po swojemu. Odnośnie sałatek nie tykam się klasycznej sałatki tj. gotowane ziemniaki, seler i ogórek. Natomiast opierdolę ze smaczkiem konkretną sałatkię z warzyw oraz z dodatkiem wędzonego boczku oraz konkretnie zaprawioną do smaku tak abym nie musiał zapierdalać do kibla po pierwszej łyżce która trafi mi do gardła. Nie dziwię się Tobie, bo jest wiele osób które mają swoje restrykcje co do potraw jakie goszczą w święta ja, osobiście wiem, że tatar jest w chuj smaczny, lecz go nie jem dlatego, że nie tolerują surowego mięsa. Bardziej dogłębnie co do Twojej chujni, NIC NA SIłĘ, poprostu ładnie podziękuj za propozycję i mimo tego, że na pewno smakuje wyśmienicie, powiedz, że po prostu to nie jest twój przysmak i chętnie skosztujesz czegoś innego w Twoim wypadku potrawy mięsnej. Z kazdego gówna da się wybrnąć, ale jak długo będziesz w nim grzązł zależy tylko od Ciebie.
BO KURWA NIE LUBIĘ! Ja też.
Stary, nic się nie przejmuj. Ja też warzyw nie lubię, wpierdalam głównie mięso, a jak obiad wcinam to kartofle lub ryż do kotleta albo kaszę gryczaną. Sałatki mnie wkurwiają, bo ni chuja się tym nie idzie najeść. Wyniki zawsze miałem pierwsza klasa – hemoglobina jak u górnika mówili – i to wszystko mimo, że nie jem warzyw. Sekretem jest uprawianie jakiegoś ruchu – nie musi być zaraz sport wyczynowy. Wystarczy bieganie, jazda na rowerze. Zacznij, a zobaczysz, że wyniki się Tobie poprawią.
dobrze ci gadają, boś dupa wołowa, chuda z racji słabego odżywiania. jeść trzeba wszystko. pójdziesz na studia to dopiero zobaczysz i po jakimś czasie bedziesz wpierdalał wszystko co tylko ci za darmo podstawią pod nos. jeszcze podziękujesz.
Czy Twoje problemy psychiczne to chujnia? Być może, ale nudna. Jedna gwiazdka.
A ja mam na odwrot
i mi mowia ze jestem chudy bo jem malo miesa a one mnie po prostu brzydzi i smierdzi knurem 
Nie wolno samego mięsa wpierdalać bo ci się organizm zakwasi, wory pod oczami, mniejsza odporność, wyższe ryzyko raka i cukrzycy. Owszem mięso należy jeść w dużych ilościach jak się chcę być prawdziwym mężczyzną, ale kurwa nie samo, bo kaplica. Pamiętam jak na siłce tyrałem to z pół kilo dziennie jadłem, na kanapce więcej wędliny niż chleba.
Koleś jesteś posrany. Wszy i głodu to się nauczysz wpierdzielać
Jak wpierdalasz samo gówno, to jesteś chorowity. Kwalifikuje się do leczenia.
Dzwne… nie lubisz chrupącej, słodziutkiej gruszki, ananasa, brzoskwiń, kwi? Albo rzodkiewki chrupiącej, czereśni? Wesz, może rośniesz to jedz mięcho.
To podchodzi lekko pod jakieś psychiczne zaburzenia i radziłabym jakoś się tym zająć,bo to później źle się kończy.: )
No Tadziu zdrowo to ty się nie odżywiasz. Spróbuj dodać do swojej diety malutkie porcyjki warzyw i owoców z czasem można się przyzwyczaić do ich smaku a wyjdzie ci to na zdrowie życzę powodzenia.
Chłopie, ja miałem kiedyś gorzej. Do 12 roku życia nie jadłem nic, ważyłem 30 kilo. Teraz uwielbiam mięso, jak je widzę, to mi się oczy świecą : schabowy,mielony, kiełbaska, karczek, coś wspaniałego. Jednakże spożywam również inne potrawy, próbuj, i powoli może się do nich przekonasz. Jeśli nie – nic na siłę. Ile ważysz, i ile masz wzrostu ?
najprawdopodobniej masz problem z bakteriami jelitowymi, a konkretniej z ich brakiem, skoro jesz tylko mięso, spróbuj na początek jakieś jogurty probiotyczne, to powinno wzmocnić twoją florę jelitową, ludzie nie zdają sobie nawet sprawy z tego jak ważną rolę pełnią te pożyteczne bakterie
dziewczyna powinna zrozumieć..mój mąż też tak ma…gdy jedziemy w gości lub na wesele gdziekolwiek zawsze mam zapasy mięsa dla męża żeby nie padł z głodu albo żeby go nie wzieli za kosmite. rozumiem twój ból bo to faktycznie niewygodne ale prawdziwe i trzeba sobie z tym radzic. każdy wyjazd czy pobyt dłuższy poza domem trzeba planowac i robić zakupy. ale jak dziewczyna jest normalna to pokocha to w tobie i zrozumie jaka jest potrzebna i jej wsparcie:)
Też nie znoszę sałatek. Są dla mnie obrzydliwe. Same warzywa mogę zjeść osobno i to też nie wszystkie, za to za mięsem przepadam.
Tadzio, dawno to było 2012 rok, ale ja ci powiem teraz. Kebaby cza wpierdalać. Nie ma nic lepszego od zajebistego kebsa z psa. Tam i warzywka są i świeża psina!