Trochę późno piszę na ten temat, ale w sumie przypomniało mi się dziś w kościele, bo zaważyłam, że sytuacja niezależnie czy jest jakieś święto czy zwykła niedziela, powtarza się. Mianowicie chodzi o to, że ludzie fatalnie się ubierają. Rewia mody. Łażą do kościoła dla lansu. To chore. Wiadomo, nie można wyglądać jak żul i śmierdzieć, ale kurcze no… Bez przesady :/ na komunii to ledwo dupy niektórym babom sukienki zakrywało. Przecież to żałosne. Ale to taki właśnie dzisiejszy „katolicyzm”. Większość to tylko lans, albo „co ludzie powiedzą”. Przykre.
71
6
A kiedyś Katolicyzm był niby lepszy? Ludzie też popierniczali do kościółka i owszem, nie było tej rewii mody co teraz, ale ludzie i tak byli dla siebie hienami chociaż zakładali maski owieczek. Tak było chyba zawsze. Byli prawdziwi Chrześcijanie w mniejszości i ci drudzy o których to Chrystus mówił, co to w cudzym oku drzazgę dostrzegają a w swoim belki nie. Zresztą ta obłuda się tyczy wszystkich ludzi bez wyjątku na wiarę.
A mnie wkurwia jak ludzie idąc na spacer do lasu wyperfumują się bardziej niż paryska dziwka w średniowieczu. A do kościoła przestałem chodzić jak zrozumiałem, że żaden pośrednik (niejednokrotnie pedofil) nie jest mi potrzebny.
Święta prawda.
Po co łazisz do kościoła? Masz za dużo wolnego czasu? Weź kuźwa lepiej człowieku przygarnij biednego zwierzaka jak mężczyzna z chujni wyżej, zrób coś dobrego, pożytecznego a nie łaź oglądać pedziów w długich szatach i dziwy w krótkich.
Nie powinno cie obchodzičco robie ze swoim wolnym czasem. A to, że pójde do kościoła nie znaczy, ze nie robie nic innego. 1h raz w tygodniu nie sprawi, ze na nic innego nie mam czasu 😉
Mnie nie powinno obchodzić , że łazisz do kościoła to ciebie nie powinno obchodzić w czym inni ludzi przychodzą do kościoła, proste?
Dokładnie takie samo miałam dzisiaj przemyślenie 😉 Rozumiem, że jest wesele, czy nawet ta komunia, ale w przeciętną niedzielę ludzie ubierają się tak, że nie wiadomo, czy na pewno ich celem miał być kościół. Może to wynika z tego, że nie potrafią rozróżnić elegancji od wystrojenia się i tego co modne. Laski chodzą w krótkich spodenkach, albo w miniówkach i potrafią jeszcze założyć szpilki, których na imprezę bym nie założyła z racji chociażby niewygody – 10 cm. Oczywiście mówi się, że nie szata zdobi człowieka i że Bogu jest obojętne w co jesteśmy ubrani, ale szanujmy się wzajemnie. Czy na pogrzeb ktoś ubierze różową sukienkę z falbanami, albo pan młody odpierdzieli się w dres z bawełny? OK, może za wschodnią granicą ;), no ale to wiadomo – stan umysłu. W każdym razie, powinniśmy ubierać się stosownie do sytuacji/miejsca. A dzisiaj przykuł moją uwagę mężczyzna, ok. 40 lat posiadający na tyłku zapewne dizajnerskie/trendy/modne itd. jeansy z dziurami (profesjonalnie zrobionymi przez producenta, nie żeby mu się z biedy i znoszenia wytarły), przez które przebijały bokserki w kratę. I to jest dopiero WIOCHA 🙂
Przez wystrojone dziewczyny w kościele to tylko chuj mi stoi. 🙂
Lepsze ledwo zakryte sukienkami dupy u bab niż skrzeczący w czasie kazania klecha w kiecce,ponieważ wszyscy wtedy patrzą się na te ledwo zakryte dupy i nogi odkryte całkowicie a nie na ględzenie,pierdolenie,zanudzanie klechy i proszenie o danie na tace co łaska,żeby czarna mafia miała na porsze i dildosy dla małych dzieci,może dzięki temu katolstwo będzie mniej indoktrynowane i ogłupiane a więcej będzie myśleć i dzięki temu może wreszcie przejrzy na oczy dlatego zachęcajmy rodzaj męski do obnażania się w kościele dla dobra ludzkości
Wiara w Boga to rak. Juz pare lat temu zaznałem „przywileju” odrzucenia całego tego gówna o religii, wierze, kurwa mać – życiu wiecznym. Ludzie to zwierzeta tak samo jak koty czy fretki. Ktoś zapyta „to jaki jest cel życia, po co tu jesteśmy?”. To poprostu glupie pytanie. – A po co są góry?.
George Carlin już dawno zauważył że kościół to takie miejsce gdzie ludzie spotykają się co tydzień żeby porównywać ubrania 😀
Nie ma żadnego boga
Gdybyś żyła jak ja 40 lat na tym świecie wiedziałabyś, że kościół teraz to jak kiedyś w czasach komuny partia. Spróbuj teraz nie chodzić do kościoła (wystrojona jak cebularka), szczególnie jeśli mieszkasz na wsi, a pracujesz w małym miasteczku. łooo rany. Wyklęta z narodu, wytykana palcami. Ludzie dzielą się na tych co chodzą do kościoła i na tych złych.
Wierzę w Boga, ale nie koniecznie w sułtannę.
Bardzo trafnie powiedziane. W większych miastach to nie jest aż tak zauważalne ale w mniejszych miasteczkach to aż bije po oczach, nie chodzisz do kościoła albo co gorsze powiesz że nie wierzysz w boga – od razu wytykanie palcami, nawracanie na siłę i udowadnianie że człowiek bez wiary jest nic nie wart.
Chyba sutannę… a z resztą się zgadzam w 100%
chyba w suterene
Tylko dobra guma i solidne gumowanie na komisariacie czynią cuda. Każdy musi poznać smak gumy na milicji. Lać gumą ile wejdzie i zrobić lewatywę gumową gruszką. Lać zimnym końcem.