A konkretnie linia numer 9. Po wakacjach wydłużyli ją do Stroszka, no to się cieszyłem, że będę mógł do szkoły dojeżdżać bez przesiadki. No i faktycznie, przez kilka tygodni się udawało. Ale ostatnio w czwartek jechałem do kolegi. Biegiem na przystanek, żeby mi tramwaj nie uciekł. A gdzie tam! Chuj w ogóle nie jechał. No trudno, to pewnie wina tego jebanego odcinka jednotorowego. Poczekałem jakieś 15 minut no i nadjechał jakiś wagon. Idealnie w połowie czasu między kolejnymi kursami na rozkładzie jazdy. Wsiadłem i jakoś dojechałem. Ale z drogą powrotną było już gorzej. Wbijam na przystanek, patrzę na kurs, za 10 minut powinien jechać. No to czekam, a piździ niemiłosiernie i jeszcze pada deszcz. Jedzie dziewiętnastka. Nie wsiadam, bo z rozkładu wynika, że za 5 minut będzie dziewiątka. Ni chuja! Po kolejnych 20 minutach wsiadam do kolejnej 19-tki. Wysiadam na następnym przystanku, żeby przesiąść się na autobus 744 (który powinien być za 15 minut). I co widzę? Po 3 minutach nadjeżdża jebana dziewiątka. No to wsiadam, w nadziei że już spokojnie dojadę do domu. Ale nieee! Na placu Sikorskiego każą nam wysiąść i poczekać na kolejny tramwaj, bo mają jakieś opóźnienia i muszą wracać na Stroszek. Kurwa jego mac! Wsiadłem do pierwszej lepszej 18-tki i pojechałem do domu (bez skojarzeń). Powrót trwał godzinę, czyli 2 razy tyle ile powinien. ŚRUT! A wczoraj jak chciałem wrócić tramwajem ze szkoły, to też jebane dziewiątki nie jeździły! Nosz kurwa, jeśli coś nie działa to nie udajemy że działa! Zmieńcie ten jebany rozkład, skoro nie potraficie się go trzymać! Jeszcze raz SRUT.
Tramwaje Śląskie mają zły miesiąc
2011-07-08 23:4329
51
aha