Chujnia finansowa

To pewnie nic nowego, większość z nas w większym bądź mniejszym stopniu dotknęła chujnia finansowa. Mój problem polega na tym, że moja chujnia może przybrać charakter długookresowy.
Jestem studentem dziennym 5 roku, kończę studia które mogą (ale wcale nie muszą) dać mi szanse na znalezienie niezłej pracy (pozwalającej się utrzymac + zostawić jakieś grosze na przyjemności + dać PERSPEKTYWY!! na awans i rozwój kariery). Oczywiście dużo zależy od szczęścia, no i jak to u nas bywa – znajomości, znajomości, znajomości..
Niestety, obecne realia podcinają mi skrzydła. Z roku na rok jest coraz gorzej, widzę co się dzieje dookoła i strasznie mnie to dołuje. Mam wizję chujowych śmieciowych umów, jebania po 10h+ w tygodniu i weekendy, mobbing, nerwy, stres, no i wypłaty takie, że płakać się chce.
Skąd tyle negatywnych wizji? Oczywiście, z doswiadczenia. Większość stosunków pracy które odbywałem, były z gruntu chujowe. Mało się tym przejmowałem, bo „jestem jeszcze młody, każdy zaczyna od gównianej roboty”, niemniej jednak miałem doczynienia z wszystkimi wyżej wymienionymi negatywami.
Co więc będzie teraz? Skończe studia i będę jebał po 10h+ żeby wiązać ledwo koniec z końcem? Teraz jeszcze dojdzie zajebista frustracja, że na chuj mi te studia! Wchodząc w rynek pracy jako młody człowiek doświadczam wszystkiego co najgorsze. Nie boję się ciężkiej pracy, bo żeby do czegoś dojść to trzeba sobie zapracować. Boję się obłudy, nieuczciwości, niepewnego jutra i totalnego braku perspektyw na rozwój osobisty, kariery, awansu.
Dodatkowo z roku na rok wszystko drożeje, kraj popada w biedę, a ja odczuwam negatywne tego skutki bezpośrednio i pośrednio (np mój zespół weselny w którym sobie dorabiałem się rozpadł, bo ludzie nie mają kasy na wesela).
Powinienem być optymistą, nie kończę przecież jakiejś jebanej socjologii czy europeistyki, a do tego mogę sobie wpisać „coś tam” w to CV – nie jestem studenckim ścierwem które przyszło na 5 lat hulanki i zabawy. W sumie oni też będą mieli chujnie, tylko jeszcze o tym nie wiedzą.

61
49

Komentarze do "Chujnia finansowa"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Rób doktorat

    0

    0
    Odpowiedz
  3. No, stosunki zazwyczaj powinny być chujowe, nawet w pracy. Stosunek odbywany bez chuja to nie stosunek.. No a poważnie to witaj w klubie, stary…

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Gdybyś zarabiał 17 tysi netto i jeździł mesiem tak jak ja, wiedziałbyś że skończenie dobrego kierunku studiów zagwarantuje pracę z wypłatą na tym poziomie. Jednak jesteś frajerem, który przebalował bite 5 lat na bananowym kierunku. Teraz możesz jedynie kible czyścić a mojego to nawet nie, bo nie masz odpowiedniego w tym celu doświadczenia zawodowego.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Pakuj manatki i wypierdalaj na zmywak do UK.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Gdybyś zarabiał 17 tysi netto i jeżdził mesiem tak, jak ja, to chujnię finansową osobiście fundowałbyś swoim parobasom i robolom, którzy zapierdalają dla mnie, żebym mógł robić im gałę z połykiem w ilościach hurtowych. Tymczasem jesteś tu kolejnym parobasem po jakiejś politologii albo innym gównie (nie to co ja) i jedyne, czego możesz oczekiwać to nie stosunki pracy lecz stosunki analne, dokonywane w celu zapewnienia minimum marnej egzystencji.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Podziękuj rudemu zdrajcy i innemu żydowskiemu nasieniu.. ps. jestem w podobnej sytuacji

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Nie doczytałem do końca. Cofnij czas i zasuwaj do technikum/zetki. Skończcie już te tematy dot. studiów.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Tak sobie siedzę w mym dworku na mych włościach, zażywając odświeżającej kąpieli w wannie wykonanej z kości słoniowej inkrustowanej 24-ro karatowym złotem i wypełnionej szampanem Don Perignon rocznik 1924, moje szlachetne pośladki masuje jakuzzi, stymulując w tenże sposób przepływ mojej błękitnej krwi po całym moim organizmie. Oddając się tej nieocenionej i jakże odprężającej rozkoszy ciała, nasuwają mi się chcąc nie chcąc pewne refleksje związane z moim marnym żywotem na tym ponurym łez padole. Konkluzja wisząca nad mą marną egzystencją krzyczy do mnie z całą mocą nie dając mi za wygraną: „Widzisz jaśnie wielmożny panie dobrodzieju inni to mają prawdziwe ludzkie wyzwania, a ciebie już nic tak nie cieszy, odczuwając permanentne wypalenie i zanik pasji”. I ma niestety rację, nie ekscytuje mnie już moje imperium finansowe, ani adrenalina dostarczana podczas polowań na safari, lub wypraw dalekomorskich połączonych z połowem waleni, widok moich poruszających się po komnatach młodych, powabnych i odzianych w damską bieliznę erotyczną pokojówek zdaje się być coraz bardziej obojętny, podobnie zresztą jak ich wysublimowane i namiętne pieszczoty oralne mego szlachetnego fallusa. Ech móc tak doświadczyć normalnego życia, skończyć politologię, podjąć pracę w sortowni śmieci, wykłucać się z szefem o premię, o każdy grosz, ty to przynajmniej wiesz że żyjesz, do wszystkiego musisz dojść sam, o własnych siłach, jakże to fascynujące, nawet kurwa pierdzieć do wanny musisz sam, żeby mieć jakuzzi!

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Wszystko drożeje i będzie drożeć do poziomu równego w krajach strefy euro. Gdyby ceny się nie wyrównały to Polska nie mogła by do tej strefy wejść a różne spierdoliny mają takie ambicje żeby Polska była w strefie euro jak najszybciej. To nie znaczy że zarobki wzrosną. Dlatego ten rozpierdol na Ukrainie, mesio zrobił kilka gał w Brukseli i panowie europosłowie wymyślili takie rozwiązanie. W Polsce nikt za kilka lat nie bedzie pracował bo zarobki bedą za małe na tak wysokie ceny, więc taki mesio przeniósł by swoją taśmę na Ukrainę która była by w Unii ale nie w strefie Euro i jeszcze ci najbardziej zdesperowani, albo najbardziej pojebani, na Tej Ukrainie przez kilkanaście lat by pracowali. Oczywiście mógłby przenieść fabrykę na zachód europy gdzie ludzie bedą pracować, tam ludzka praca jest wyżej ceniona, alen za komuny nie uczyli angielskiego w szkołach tylko rosyjskiego.

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Jakbyś nie studiował gówna to od razu napisałbyś co to za studia

    0

    0
    Odpowiedz
  12. A gdzie jeszcze się uchowały 5-letnie studia?

    0

    0
    Odpowiedz
  13. studenci mają nasrane w głowach myśląc że te ich studiowanie da im super pracę.Mimo to jeden z drugim przepycha się jaki kierunek wybrać ,jakby to miało większe znaczenie w życiu. Nikt nie stawia na zdobywanie jakichkolwiek umiejętności ale każdy walczy o jakiś debilny papierek przez kilka lat który w dobrym programie można zrobić w godzinę. Żenada. Studenciki, wbijcie sobie do łba że w życiu liczą się umiejętności a nie to że macie sobie coś napisane na papierku. Niestety i tak nic nie zrozumiecie z tego komentarza

    0

    1
    Odpowiedz
  14. Ukierunkuj się na język i wypieprzaj stąd za granicę. Nie przyznawaj się nigdy żeś polak, a będziesz wiódł długie i beztroskie życie. Każdy powinien tak zrobić!

    0

    0
    Odpowiedz
  15. @8, @9. Wykłócać, wykłócać, sromie jeden. Skoro dwa razy ci nie wystarczyło, to zapisz sobie ze sto razy, może się nauczysz. A potem sobie pierdnij do wanny. Żeliwnej z obitą emalią buraczku polaczku. Mesiem przypadkiem nie jeździsz?

    0

    0
    Odpowiedz
  16. @1. „Rób doktorat” A diabła tam doktorat. Zapotrzebowanie jest na sprzęgła do Żuka i wentyle do Tarpana. @2. „No, stosunki zazwyczaj powinny być chujowe, nawet w pracy. Stosunek odbywany bez chuja to nie stosunek.” Śmiem się nie zgodzić. Najwyraźniej nie wiesz co do dobra mineta. 😉 @6. „Podziękuj rudemu zdrajcy i innemu żydowskiemu nasieniu.. ps. jestem w podobnej sytuacji”; Taaaak… wszyscy są winni temu, że jesteś tępym leniem, nierobem i nieudacznikiem… @8 „Tak sobie siedzę w mym dworku…” Niezłe. 😉

    0

    0
    Odpowiedz
  17. @16 Ach cóż za potwarz i to w dodatku z ust zwykłego, pospolitego, wiejskiego guwernera od ortografii ( a raczej „gówernera” powinienem był rzec) pisana tępą jak insurekcyjna kosa mową ojczystą. Azali waść wiesz iż drzewiej honorem i obowiązkiem szlacheckim bywało takiegoż nieroztropnego prowokatora na pojedynek wyzwać w asyście sekundantów? I to bynajmniej nie na obelgi. Jednakże zważywszy na niski stan w którego szrankach mości dobrodzieju bez wątpienia stoisz, zmuszony jestem z bólem serca, co zresztą widać na załączonym obrazku, owej satysfakcji zaniechać. Przeto jedynie każę cię wybatożyć mym pachołkom tak mocno że przejdzie waści ochota na wszeteczeństwa i swawole wszelakie z białogłowymi używać co najmniej na dekadę, a głowę w twój zad wetknę ci tak głęboko że będziesz wąchał własne wylatujące z niej pierdy, ty w rzyć chędożony chliporzygu, ty kusiu w samojedno chowany. Nie będzie mi tu byle wyleganiec i bajstruk co srać chodzi pod chałupę mego szlachectwa podważał! A już na pewno nie taka jak ty kurza ich parszywa, nie dojona, w galaktykę kopana, z wiaderkiem węgla kolczastym drutem przez most Poniatowskiego w te i nazad ganiana, zardzewiała morda!

    0

    0
    Odpowiedz