Droga chujnio! Piszę do Ciebie ponieważ dawno się nie widzieliśmy. Martwi mnie to. Chociaż teraz mam dobrą pracę, kochającą dziewczynę i wszyscy moi bliscy żyją, i w sumie to nie mam się czym martwić, to jednak trapi mnie Twój brak! Wiem, że w końcu do mnie przyjdziesz ale zrób to jak najprędzej, bo oszaleję! Jeśli będziesz z tym zwlekała, to obawiam się, że wszelkie małe kłopoty się skumulują i wyjdzie megachujnia. Także, droga chujnio, przyjdź jak najprędzej i umiarkowanie obdarz mnie swą niełaską.
23
57
onegdaj posiadałem podobny stan. wtedy zastanawiałem się co jest nie tak. i po dwóch tygodniach chujnia przyszła. uderzyła mnie swoim zwyczajowo silnym podmuchem i od razu poczułem ,że znów żyję i że znów jest chujowo. więc drogi chujowiczu nie martw się. chujnia nadejdzie wkrótce. prawdopodobnie dziewczyna Ci chujni (cipni) przysporzy. śrut
Ach… nic, tylko pozazdrościć.
Nie ma czegoś takiego jak chujnia umiarkowana…jak się jebie to się jebie na całego…