Palenie na mieszkaniu

Kurwa! Ja wiem… jestem osobą bardzo tolerancyjną i czasami aż za bardzo. Osobiście nie palę, staram się rozumieć palaczy, bo to cholerny nałóg, ale za nic w świecie nie zrozumiem dlaczego trzeba się wjebać z fajkami do kuchni, do miejsca, w którym przyrządza się potrawy, gdzie powinno się miło spędzać czas.. a u nas? Napierdala dymem już na klatce schodowej. Mówię oczywiście o mieszkaniu studenckim, a taką taktykę fajkową stosują moje współlokatorki. Co to się w ogóle za moda zrobiła? Żaden facet na mieszkaniu nie pali tylko one dwie! Zaczęło mnie już wkurwiać rzekome „rzucanie” palenia, polegające na 3 dniach palenia w ukryciu! Ile można! Na szczęście nadchodzi zima więc z wielką radością zacznę je wypierdalać przed blok. Niech im trochę dupy zmarzną to może coś zrozumieją. Szkoda słów. Kurwa… szanujmy się ludzie!…

21
56

Komentarze do "Palenie na mieszkaniu"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. prosta sprawa, albo się dostosują, albo wypierdalać.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Ty no, rozumiem Cię. Szczere słowa współczucia. Mnie to ten smród drażni nawet jak ktoś przyjdzie najarany z dworu :/

    0

    0
    Odpowiedz
  4. jaranie „na mieszkaniu” he he z jakiej wioski jesteś

    0

    0
    Odpowiedz
  5. wystaw jej łeb za okno, przytrzaśnij ramą i od tylca dymaj, dymaj, dymaj, nie żałuj waść..

    0

    0
    Odpowiedz