Witam wszystkich. Niezmiernie irytuje mnie zbyt częsta obecność szwagierki w naszym domu. Przyłazi kilka razy w tygodniu, wakacje z nią spędzamy, do teściowej razem jeździmy. No żesz… A żonie to nic nie mogę powiedzieć. Próbowałem, ale jak spokojnie omówiłem kilka razy temat, to dostało mi się, że jestem niegościnny i że szwagierka chłopa nie ma, to będzie samotna się czuć. Szwagierka sama w sobie jest miła i uczynna, ale nawet jakbym co dzień siedział z własnym rodzonym bratem, z którym lubię się przecież najebać, to też bym miał na niego nerwa po dłuższym czasie. Do tego laska non stop coś żre, a jest na diecie, drzwiami od lodówki wali jak snopkiem i herbatę żłopie jedną za drugą (to banał, ale pokazuje jak bardzo już mam dość jej obecności). Dziewczyny nie chcą wyjść razem gdzieś na kawę czy piwo (co dla mnie też byłoby rozwiązaniem, żeby sobie nieco odpocząć), bo leniwe są i jak siądą przed tv, to jakieś gówno po kolei oglądają. Co tu robić? Chyba pójdę nawalić się z kumplem raz i drugi. Skoro to kobiety, to skoro nie działa bezpośredni komunikat, dam im zagwozdkę do rozgryzienia między wierszami:) Chujnia i pat.
Cień szwagierki
2012-04-16 21:0354
71
Ciesz się, że cię jej rodzina akceptuje, rodzina to dar Boga, nie ma większego szczęścia niż mieć wielu znajomych
Może żeś się spodobał szwagierce kolego;)
Ja tak mam z teściową.
Do boju stary, może być ciekawie…
Sam sobie odpowiedziałeś. Nie chcą wyjść, to wychodź ty jak szwagierka przyłazi. Odwiedź jednego kumpla, drugiego, idźcie do knajpy. Wyjedź ze znajomymi na weekend. A babie jak się spyta to powiedz wprost że nie możesz już znieść jej szwagierki, a skoro nie możesz jej powiedzieć w ryj że masz jej dość to będziesz coraz rzadziej w domu. Żona szybko przemyśli temat. Aha, tylko pamiętaj – nie daj się złamać na szlochy i lament, bo pewnie ci melodramatyczną scenę urządzi jaki to Ty zły, niedobry, nieczuły. Jak taka scena się zacznie – ubierz buty i idź na browar.
Daj żonie do zrozumienia, że szwagierka to niezła laska i zaczyna Ci się podobać, a zobaczysz, że małżonka sama ukróci te wizyty
zapraszaj brachola na wóde codziennie przez 7 dni – w końcu żoneczka zrozumie…
Prześpij się ze szwagierką i powiedz o tym żonie. Problem z głowy.
zaproponuj trójkąt. skoro szwagierka samotna to pewnie bolca potrzebuje, a ty se poużywasz. DO DZIELA BRACIE! tylko pozazdrościć.
Może oceniasz się zbyt surowo? Mimo tylu niesprzyjających okoliczności w Twoim życiu jesteś w miejscu, w którym niejedna osoba nie jest w stanie być. Jedna z lepszych uczelni technicznych, tak? Debil nawet nie startowałby do takiej. Powiem Ci też, że wiedza w zyciu nie liczy się tak bardzo. Za to wrodzony potencjał jest bardzo ważny. Ty to masz i głowa do góry! A to w jaki sposób postrzegasz swój imprezowo – olewający styl życia świadczy też o twojej refleksyjności.Więcej dystansu!Pozdrawiam
Zacznij chwalić ją do żony, że atrakcyjna, fajna, zaradna i że ogólnie fajna dupa, żona z zazdrości przestanie ją zapraszać.