Co z tego, że boli

Wkurwiają mnie osoby ciągle przeżywające tragedie które same sobie tworzą. Wypowiedź kieruję do wszystkich depresyjnych miernot które winę za swoje niepowodzenia zwalają na wszystkich poza sobą albo na swoją „zagmatwaną” psychikę.
Wiem co mówię bo sam nie miałem lekko w życiu. Wychowywałem się bez ojca, wszystkie problemy mojej mamy były przelewane bezpośrednio na mnie i brata – a ze swoimi problemami byliśmy sami. W domu przez bardzo długi czas się nie przelewało mimo to, siostrzyczka była rozpieszczana przez rodzinę za to ja byłem zwykłym pachołkiem. Uwikłałem się w uzależnienie najpierw od miękkich narkotyków, potem od dziewczynek a następnie od fajek często nadużywając alkoholu. W szkole dostawałem wpierdol, moja kobieta mnie zdradziła, a ja wpadłem w depresję i brałem leki psychotropowe do momentu w którym przestałem mieć zupełnie ochotę na seks (spadek testosteronu jako efekt uboczny). Potem dostałem się na słabe studia bez perspektyw – rzuciłem je, poprawiłem maturę, pojechałem za granicę zapracować na życie na studiach. Poszedłem na studia medyczne i co wakacje tyrałem jak wół za granicą by mieć za co żyć w trakcie roku akademickiego.
Teraz mam piękną narzeczoną, dobry zawód i perspektywy na przyszłość.
Mimo to tracę czucie w nogach i prawdopodobnie za kilka/kilkanaście lat będę niepełnosprawny.
– fart, że pracuję psychicznie.

I tutaj moje serdeczne pozdrowienie do tych wszystkich pizdeczek – założę się, że żadne z was nie przeżyło w swoim życiu chociaż 50% tego co ja musiałem przejść. Mimo, że zbłądziłem to sam z tego wyszedłem, sam zaplanowałem swoje życie, sam musiałem uwierzyć, że mi się uda.
Nikt mi nigdy niczego nie podał na tacy i nigdy nie byłem przez nikogo głaskany po główce ze słowami „ale tobie musi być ciężko”, „ale ty jesteś silny” itd.itp.
Mimo to przez wiele lat ciągle spotykam ludzi gadających o samobójstwie przez jakieś błahostki, ludzi narzekających na swoją pracę (mimo, że jest w porządku), płaczących bo zarysowali samochód, upijających się bo nie udał się kolejny związek ich życia (trwający z pół roku). A już najlepsze są koleżanki które niszczą swoje związki a potem mają pretensje do całego świata, że gość z którym są je zdradził (mimo, że one robiły to co weekend). Albo gogusie którzy po jednym nieudanym związku twierdzą, że wszystkie kobiety to szmaty. Uwielbiam też, bananowe dziewczyny które wpadają w depreche gdy okazuje się, że tatuś im wszystkiego nie zapewni.

I na koniec apel – weźcie depresyjne miernotki zawracajcie tyłki psychiatrom i psychologom bo oni to sobie przynajmniej na tym zarobią a przeciętnych normalnych ludzi zostawcie w spokoju.

61
100

Komentarze do "Co z tego, że boli"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. No to nie poznałeś jeszcze bólu wyjących od biczowania pleców i wyprężonego ciała podczas 18-godzinnej zapierdolki w kamieniołomach.

    31

    0
    Odpowiedz
    1. Czytam te komentarze i myśle: problemy ludzi różne, a zawiść ta sama.

      5

      1
      Odpowiedz
  3. W końcu sensowny temat i treść! Pięknie ujęte! Normalnie polałbym Ci szklane jacka! Na pohybel bananowcom jebanym!

    11

    25
    Odpowiedz
  4. Czyli po pierwsze, być może miałeś lekką drepresję, po drugie, w twoim przypadku, jak rozumiem, leki ci pomogły tyle, że ze skutkiem ubocznym, no jak to leki, po trzecie, twój skutek uboczny to pikuś w porównaniu do tego w którym komuś myśli samobójcze się pogłębiają do takiego stopnia po wzięciu leku, że ten się rzeczywiście próbuje zabić. Miałem raz taki psychotrop, ale go nie wziąłem bo choć nie miałem takich myśli to miałem obawę, że się u mnie wygenerują. Poza tym miałem za mało tego leku na rozpoczęcie leczenia bo go od kogoś dostałem, częściowo zużyty. „założę się, że żadne z was nie przeżyło w swoim życiu chociaż 50% tego co ja musiałem przejść.” a ja się założę, że nie przeżyłeś psychicznie chociaż 50% tego co ja, bo ja to nawet miałem traumę. Wiesz w ogóle co to jest trauma? NIE, bo nie przeżyłeś. I w sumie też nikt prócz mnie (i Boga) nie wie ile musiałem przejść psychicznie i że sam sobie muszę odbudować wszystko, co zresztą lubię bo lubię działać sam, ale nie widzę tutaj powodu by jechać po ludziach chorych psychicznie. Zresztą, jak mi wiadomo, chory na depresję jak już to obwinia siebie za wszystko co przeczy temu co piszesz. Znam to uczucie bo sam tak miałem więc może ci się choroby pomyliły? I tu też rodzi się pytanie czy rzeczywiście miałeś depresję? Bo jak sam mówisz, na kimś trzeba przecież zarobić sprzedając psychotropy więc lekarz może ciebie wykiwał i ci wmówił tę chorobę albo pojechał taśmowo i przypisał byle co, byle by było 😉 Być może też zapomniałeś już jak to jest być na to chorym bo niestety wyleczeni często szybko o tym zapominają. I oczywiście masz w tym wpisie częściowo rację. Rzeczywiście niektórzy wydają się przeginać pałkę, rzeczywiście, jak się nie ruszą z miejsca to lipa z tego będzie, ale uważam że pojechałeś trochę za daleko i że to wcale nie jest takie proste. Tobie się udało to gratulacje, ale wykaż trochę więcej empatii bo idąc twoim tokiem myślenia, chory na raka nie jest normalnym człowiekiem. P.S. Mesiu pewnie ciebie poprze, ale i tak każe ci wypieprzać do siebie na taśmę w ŁWF 😉 P.S.2 Ten twój skutek uboczny to wcale taki zły nie jest patrząc na to jak ten cały seks jest przereklamowany i jak współczesne panny bywają głupie i nieraz prócz urody i tyłka nie wiele mają do zaoferowania 😉 Pozdrowienia.

    32

    1
    Odpowiedz
    1. ja mysle, ze uroda i ladny tylek to juz ogromnie duzo i niejeden z czytajacych te chujnie i te komentarze nie zazna takiej kobiety nigdy w swoim krotkim zyciu. a jak kobieta glupia, ale posiadajaca te wyzej wymienione zalety, to mozna ja troche poduczyc, przynajmniej na tyle, aby siebie i mezczyzne nie kompromitowala w towarzystwie.

      0

      2
      Odpowiedz
      1. Dla mnie to trochę za mało bo nie chciałbym ciągle kobiecie mówić co ma robić i ciągle jej przewodzić, niańczyć ją na każdym kroku jak duże niedorozwinięte dziecko, gdzie potem ona nazwie ciebie dzieckiem chociaż sama się tak zachowuje. Owszem, uroda i seksapil są istotne, ale co mi po takiej kobiecie na dłuższą metę jak z nią o niczym ciekawym nie porozmawiam, ale być może za dużo wymagam i powinienem przewartościować swój światopogląd. Pewnie jesteś człowiekiem starszym ode mnie (ja mam 28 lat) i masz więcej doświadczenia za sobą niż ja, bo to moje jest zresztą i tak nie wielkie. Bazuje głównie na różnych lekturach, obserwacji, analizie no i tego co słyszę nieraz od jakiegoś mężczyzny czy również właśnie samych kobiet, bo one to chyba mnie traktują jak dobrego przyjaciela przy którym można się otworzyć 🙂 Friendzone ma swoje zalety 🙂

        2

        0
        Odpowiedz
  5. Polecam zaczac grac w Tibia

    8

    1
    Odpowiedz
  6. Ty sobie dałeś rade, bo chciałeś żyć. JA codziennie od 20 lat pragnę umrzeć. Nie ma na to skutecznego sposobu, „Brzytwy bolą, rzeki moczą, kwas szpeci, leki dają skurcze, gaz śmierdzi, broń zabroniona, stryczek się rwie, już lepiej żyć!”, a życie to męka i kara za to, że się istnieje.

    19

    3
    Odpowiedz
    1. wódka + mróz + ławka = święty spokój

      4

      0
      Odpowiedz
      1. „wódka + mróz + ławka = święty spokój”

        A wiesz? Faktycznie… Bezboleśnie i ze znieczuleniem.
        No ewentualnie opakowanie tabletek i do spania… /Mesio

        PS.
        Tylko po kiego, patałachy? Jak się jest zdrowym i ma olej we łbie to żyć nie umierać…
        Przejdźcie się w ramach jakiegoś wolontariatu do hospicjum, to was wyprostuje. A potem poproście kogoś o kopa w dupę w kierunku choćby taśmy w naszym Łódzkim Wydziale Fabrycznym (pamiętać o trzech stówkach wpisowego, bo jak nie to Murzyny z wielkimi pałami w naturze odbiorą…)

        2

        1
        Odpowiedz
    2. Ty od 20, a ja od 17. Ale że nie ma jak umrzeć to udaję że żyję. Pozdrawiam.

      Martwy w środku.

      0

      0
      Odpowiedz
  7. Jasne, jasne, bardzo legitna opowieść, wszyscy wierzymy 😀
    ps. You! Your story is a fake news!

    21

    0
    Odpowiedz
  8. Oho, zesrał się goły za rogiem stodoły.

    5

    0
    Odpowiedz
    1. Zesrał się goły na rogu stodoły i piscy 🙂

      0

      0
      Odpowiedz
  9. 1. Każdy ma swoje problemy i dla każdego jegp problemy są „najgorsze”. Nikt normalny sie nie będzie pocieszał tym” że ktoś ma gorzej. 2. Ta strona służy do żalenia się, niezależnie czy to wieeeeelka czy mikro chujnia. Jak nie pasuje to proszę wyjść i zamknąć za sobą drzwi.

    25

    1
    Odpowiedz
  10. Kolejny podwórkowy pseudopsycholog z wiedzą na poziomie gówna. Zabij się robaku

    27

    1
    Odpowiedz
    1. No w sumie potępił takie zachowanie xD

      1

      3
      Odpowiedz
  11. DROGI AUTORZE CHUJNI-zgadzam się z Tobą całkowicie!!!Niepotrzebnie opisałeś historię swojego życia,większość dzieci bogatych rodziców i pustaków i tak nie zrozumie…

    8

    19
    Odpowiedz
  12. Ale najpierw sam musiał wylać jaki to zajebisty jest… Przygarnął kocioł garnkowi. A ja Ci powiem że po 10% moich przeżyć podcialbys sobie żyły i co? Jak tak Cię to wkurwia to sam tego nie rób bo chuja to ludzi obchodzi.

    30

    1
    Odpowiedz
  13. Nie wiesz co to jest depresja.

    14

    0
    Odpowiedz
  14. Bogdan to, Bogdan tamto, Bogdan kupił poloneza….

    13

    0
    Odpowiedz
    1. Bogdan zostal szefem ochrony w Tesko!

      3

      0
      Odpowiedz
  15. Chujnia jest wtedy, gdy ma sie wśród znajomych takich egoistycznych plastodupków jak autor posta.

    20

    0
    Odpowiedz
  16. Jesteś śmieszny a w zasadzie to co napisales jest tragikomiczne. Myslisz ze tyle wiesz o zyciu, ze tyle osiagnales bo wyszedles jak uwazasz na prosta. Tylko Ci sie wydaje, gdyby naprawde tak bylo to nie byloby u Ciebie tyle gniewu na innych ludzi, do tego jeszcze postanowiles wylewac swoja zlosc na ludzi z depresja? Wtf?? Podobno robisz studia medyczne a nie wiesz ze depresja to nie jest akt woli ? Niestety na poziomie mentalnym nic nie osiagnales. Jesli Twoim zdaniem wyznacznikiem sukcesu i szczescia jest piekna narzeczona i dobry zawod to jeszcze nic nie wiesz o zyciu.

    31

    0
    Odpowiedz
  17. podoba mi się
    ja też jestem w podobnej sytuacji i wiem że wszystko zależy ode mnie a nie od ludzi mnie otaczających

    3

    7
    Odpowiedz
  18. Popieram komentarz z 14:58 – nie wiesz durnowaty, plujący jadem autorze co to jest prawdziwa depresja. Stul pysk i zajmij się swoim dennym życiem zamiast oceniać problemy innych.

    12

    1
    Odpowiedz
    1. przecież to zwykła trollska opowieść, nie ma się czym denerwować, a jeżeli to nie fake tylko prawda to należy współczuć ludzkiej kurwie i mieć pretensje do matki Ziemii że takie zgniłe owoce, gówna wydaje na świat, tak czy inaczej autor tej chujni to jebana w dupe i w morde i w ucho kurwa nie warta splunięcia, pewnie przez przypadek trafił na chujnie i chciał Nas powkurwiać… jebać go ! może kiedyś zrozumie…

      7

      1
      Odpowiedz
  19. „pracuję psychicznie” Da fak?

    9

    0
    Odpowiedz
  20. Zapomniałeś jeszcze dodać, że przecież na wędkarstwie też się znasz 😉

    9

    0
    Odpowiedz
  21. nie karmić trolla !

    4

    0
    Odpowiedz
  22. Widać że jeszcze nie znalazłeś prawdziwego szczęścia skoro dalej masz o coś żal do innych ludzi i piszesz na chujni. Zajmij się sobą i nie trać energii na życie prywatne innych jak to nazwałeś miernot? Zrób to zanim zaczną się tutaj wyścigi kto ma gorzej 😉

    3

    0
    Odpowiedz
  23. Z trzech miesięcy wakacji po każdym roku akademickim, jeden zajmują obowiązkowe praktyki. Zostają w takim razie dwa miesiące tej niby pracy. Ciekawe ile zarabiałeś przez ten czas, żeby móc przez resztę roku się utrzymać i kupować drogie podręczniki na studia.

    0

    0
    Odpowiedz
    1. Praktyki możesz zrobić w czerwcu pomiędzy egzaminami. Jedziesz do UK pracujesz za najniższą krajową – zostaje Ci ok 1000 funtów x 3 x 5.

      0

      0
      Odpowiedz
  24. Od dłuższego czasu męczy mnie jedno pytanie? Czy bóg istnieje? Niby jest ta cała organizacja zbijająca kasę na starych babach, które nie wiem czemu co niedzielę zapierdalają do kościoła, a z drugiej strony są ludzie inteligentni np. Einstein, którzy są ateistami. No ale, sam już nie wiem w co mam wierzyć. Zajebiście trudno jest mi przyjąć do wiadomości, że jak umrę to się zesram i nie będzie nic. Jak sobie myślę o końcu życia to świat staje się takim chujowym miejscem. Czemu dano mi zasmakować tego chujowego, bo chujowego ale dano, życia? Skoro ni nie ma, to kiedy się skończy me życie to się zesram i będzie chujowo. Więc nie wiem czy mam wierzyć czy nie. Drugą sprawą jest chujowość dzisiejszego społeczeństwa. No ludzie, uważam się za człowieka mądrzejszego do tych zjebanych debili buszujących po nk, nie oglądam TV bo tam to jest samo pierdolenie i odmóżdżanie ludzi, zlewam dodę i tym podobne mandaryny. Więc sam już nie wiem czy ja jestem pojebany czy większość naszego społeczeństwa, która jest tak głupia, że podnieca się DOdą, serialami i cała masą szitu, którą ten pierdolony komercyjny świat pakuje im do mordy. chuj w dupe dziadom pojebanym plci obojga.

    4

    0
    Odpowiedz
    1. „Czy bóg istnieje?” istnieje chociaż wiem, że moje słowo jest mało przekonujące. „cała organizacja zbijająca kasę na starych babach” Kościół Katolicki ponoć jest przepowiedzianą Wielką Nierządnicą, która zostanie zniszczona, jak mnie pamięć nie myli, z natchnienia samego Boga. I w sumie, jakby nie patrzeć, Kościół ten jest niszczony. Ale PAMIĘTAJ, że mogę być w błędzie i może nie KK jest Wielką Nierządnicą. Dokładnie nie pamiętam tych interpretacji biblijnych przepowiedni a z tymi też różnie bywa. „ludzie inteligentni np. Einstein, którzy są ateistami” któryś z propagatorów ewolucji (nie twierdzę, że takowa nie istnieje, może coś w tym jest), zapomniałem jak miał na imię, ale znany człowiek, gdzieś tam ponoć powątpiewał i zakładał możliwość istnienia Boga czyli był agnostykiem. A to tylko jeden człowiek. Zresztą ludzi słuchaj, ale podchodź do ich zdania z dystansem. Ja po latach wiem, że nie ma nieomylnych ludzi, nawet wśród tzw. guru. A jeszcze co do Einsteina, on ponoć sporo bazował na naukach innych ludzi i wcale taki wielki nie był choć to nie jest raczej jego wina co bardziej ludzi, którzy zrobili z niego niemalże pół-boga. Jego wkładu w świat nauki jest jednak istotny. „Zajebiście trudno jest mi przyjąć do wiadomości, że jak umrę to się zesram i nie będzie nic.” jak mi wiadomo to będzie, ale Sąd Ostateczny a potem albo śmierć na zawsze albo życie wieczne. Taka wizja to w sumie jest również przerażająca, ale to dobrze, bo strach (przed Bogiem) wcale nie jest taki zły bo ten może stanowić dobry stymulant do zmian. Osobiście skłaniam się ku temu, że nie mamy żadnej duszy i że jak umieramy to nas po prostu nie ma (z prochu powstałeś i w proch się obrócisz), aż do właśnie Sądu Ostatecznego i ewentualnego życia wiecznego „Drugą sprawą jest chujowość dzisiejszego społeczeństwa.” przeczytaj sobie przepowiednie 2 Tm 3. Tam jest opisany człowiek Czasów Ostatnich. Zaiste, nie sposób nie pomyśleć sobie, że to o współczesnym człowieku, a to tylko jedna z przepowiedni biblijnych. „zlewam dodę” Doda Elektroda się ostatnio nieco zmieniła 😉 Dzisiaj można ją odebrać nieco inaczej niż kiedyś. Taka Agnieszka-Maja Frykowska o której wierzę, że słyszałeś, się nawet nawróciła. Możesz znaleźć o tym filmiki na YouTube. Mógłbym zresztą ci tutaj o wiele więcej pisać, choćby o satanizmie i tego jak ta agenda działa. Skrócę to tylko do tego, wiele wskazuje, że żyjemy w Czasach Ostatnich i to już od jakiegoś czasu, a co za tym idzie, Bóg już za niedługo przyjdzie na tą zrujnowana grzechem Ziemię by ją oczyścić z grzechu. Chociaż są też doniesienia, że to celowe działanie by dać ludziom najpierw fałszywego mesjasza tak by ich zwieść jeszcze bardziej i to również pamiętaj. Najlepiej to się oddać Bogu to on sam pokieruje życiem i wiem, że to może być problemem bo i dla mnie jest problemem jako, że jestem daleki od ideału bycia chrześcijaninem, ale może tobie się uda. Pozdrawiam i życzę tobie dużo zdrowia i mniej gniewu i poczucia bycia lepszym, bo te wady również mam i wiem, że to nie jest nic dobrego nie tylko dla innych, ale również dla mnie samego. Gniew wyniszcza człowieka wewnętrznie a patrzenie na innych z góry zaślepia.

      0

      0
      Odpowiedz
  25. daj im spokój.. co cię oni obchodzą ?

    0

    0
    Odpowiedz
  26. W sumie smiesznie i ironicznie by bylo gdyby ta twoja piekna nazeczona cie w dupe popchnela po tym jak juz cie sparalizuje, a na dodatek gdyby paraliz objal tez gorna czesc ciala co bys nawet lekarzem nie byl w stanie byc i sam bys sie chcial zajebac xD. Ot moje czarne poczucie humoru 😉 A pracuje to sie umyslowo, psychicznie to ty mozesz byc zjebany.

    6

    0
    Odpowiedz
  27. Przestań jęczeć tylko daj namiary na „ładną narzeczoną” bo niedługo zacznie poszukiwania sprawnego bolca.

    3

    0
    Odpowiedz
  28. A na bol dupy to co bierzesz ? Tabletke z krzyzykiem ? Pierdolisz glupoty i sie wycwaniasz .Dobrze ze ci te kopyta odejmie . Bedziesz glosil swe ” nauki” z inwalidzkiego wozka. Tak powinno byc .

    1

    0
    Odpowiedz
  29. Ta kurwa psychologom, dostan sie tam to prawie jak by w totka wygrac. Uwazasz sie ze duzo przeszedles ? prosze cie, dla niektorych to nawet polowa nie bywa. A w ogole to nie liczac tych ktorze faktycznie przesadzaja, bo wiadomo sa i tacy, to to ze ty bys sobie z niewiadomo jakim najwiekszym gownem dobrze poradzil to nie znaczy ze kazdy sobie poradzi, bo jakbys inteligencie popatrzyl to kazdy jest troche inny. To tak samo jak z graniem w kosza na przyklad. Wysocy czesto radza sobie w tym o wiele lepiej od niskich. To samo dotyczy psychiki, jednego wykoncza psychicznie przymusowym wpierdalaniem cebuli kazdego dnia bo jej tak nie cierpi, a inny wpierdoli gowno i bedzie sie z tym dobrze czul. No i juz tak jest ze dla jednego cos przejebanego bedzie nie do przejscia a dla drugiego bedzie nieduzym problemem.

    0

    0
    Odpowiedz
  30. „I na koniec apel – weźcie depresyjne miernotki zawracajcie tyłki psychiatrom i psychologom bo oni to sobie przynajmniej na tym zarobią a przeciętnych normalnych ludzi zostawcie w spokoju.”

    Masz takie samo prawo do swojego apelu, drogi autorze, jak osoby, którymi gardzisz mają prawo pisać o swoich problemach publicznie. Ponadto uważam, że od „apelów” takich, jak ten świat nie stanie się lepszy. Napisałbym, że lepiej, abyś spróbować poznać się, wysłuchać i pomóc chociaż jednej z takich osób, ale oczywistym jest, że nie masz ku temu wrażliwości. Może jednak przeczytają to jeszcze inne osoby. Skoro więc nie możesz nikomu pomóc, szanowny autorze, pozostaje Ci siedzieć z założonymi rękami, bólem dupy i pisać odezwy takie jak ta.

    Życzę sukcesów,
    Depresyjna miernotka

    0

    0
    Odpowiedz
  31. Zazdroszczę Ci, masz wspaniałe normalne życie. Miałeś dostęp do dziewczyn i seksu, i było to dla Ciebie proste i łatwe. Zazdroszczę Ci życia, nawet nie rozumiesz jak nornalne i fajne życie masz. A jakie dno zamiast życia można mieć.
    Dla was wszystkich dostęp do seksu jest taki łatwy, że musicie się hamować, żeby się uzależnić.
    Ja w sumie też jestem uzależniony od seksu… ostatnio trafił mi się w 2015 roku, a wcześniej na poczatku 2013 i nadal bardzo mi się chce…

    0

    0
    Odpowiedz