wkurza mnie coraz bardziej.
Ojciec zawsze uczył mnie dokładności, że jak się coś robisz to dokładnie, bo po co poprawiać itp. Dzisiaj minęło od tego czasu sporo lat i dziecko (10 lat) moje mówi, że chce wykonać pracę na konkurs, kup mi materiały. Kupuje, dziecko robi, patrzę na efekty i jestem załamany. Wiem, że potrafi lepiej, bo na prawdę ma artystyczny talent w rękach i lubi robić różne takie rzeczy, a tu praca na konkurs odjebana na taką sztukę, że wkurw mnie bierze, że wydałem 10 złotych na materiały. Przecież mogłem z przyjemnością za to wyżłopać czteropaka. Żona to samo. Ciągle sprząta, a ja ciągle widzę syf, bo jak można jedną szmatą wytrzeć blat w kuchni a za chwilę okap nierdzewny. Niby czyste ale pomazane tak, że krew się gotuje. Koleżanka w pracy też. Nic najczęściej nie robi, a jak już coś zrobi to ręce opadają. Pani z wyższym wykształceniem pisze pismo jak jełop bez szkoły. Tragedia. A najbardziej do szału mnie doprowadza to, że nauka ojca idzie w chuj. W końcu skoro wszyscy na około mają wyjebane to po co ja mam się starać. Kupę lat starałem się jak mogłem. Czy w domu, czy w pracy wszystko na błysk i tak żeby nie było zastrzeżeń. Dzisiaj już tylko byle szybciej, byle się odjebali i byle mieć święty spokój i móc siedzieć na takich dziwnych stronach jak ta 🙂
Bylejakość….
2017-04-26 12:0371
56
przecież wszędzie tak jest, a ty jesteś rozpieszczony
O widzisz. Ze swoim chorym uwielbieniem do precyzji i jakości, nadajesz się. Przyjdź do mnie, to razem będziemy robić klepsydry z takim jasnofioletowym podświetleniem…
Widzisz patałachu, jakbyś zarabiał 17 tysi netto, jeździł Mesiem, mieszkał w willi za dwie bańki, z dwoma garażami i miejscem dla kuca, mógłbyś do wielu czynności używać jednych i tych samych rzeczy. Np. taka zwykła gąbka, naturalna pozyskana w najdroższych regionach raf koralowych. Co miesiąc biorę prysznic, patałachy i zawsze używam tej samej gąbki do mycia dupy i twarzy. A jak rozróżniam strony? Po zapachu patałachu…
„że jak się coś robisz” wtf synu. W tym zdaniu coś nie gra 😉 Przypomina mi się tutaj mój dawny znajomy, którego kiedyś wkurwiłem na Skype, to ten zamiast mi powiedzieć „i weź spierdalaj” to powiedział „i się spierdalaj” hahahah. Potem sam miał z tego bekę 🙂
Powiem tak, trochę kolego przesadziłeś. Skoro mówisz, że żona niedokładnie sprząta, to jej kurwa pomóż. Korona Ci z głowy nie spadnie. Kolejny typ co myśli, że jest idealny. Nie pozdrawiam.
Kolejna księżniczka. Najlepiej żeby wszystko facet zrobił a i tak będzie takiej jak ty wiecznie źle.
Jakie pomoż???:O Jasno jest określone że chłop do kielni, a baba do patelni. I tyle w temacie emancypantki zakichane.
Idź pan w chuj z takim słownictwem, a jak wolisz wypić browara zamiast dziecku kredki kupić, to jesteś zwykły jełop
Żeby żałować dziecku 10 zł, bo lepiej browara wychlać? Tuś przegoł ojcze dziecka swego.
Sa dwa wyjscia. Albo niech wypije kredki. Albo niech kupi dziecku czteropak.
Zajebisty z Ciebie ojciec
Perfekcjonizm – trudne zło do wyleczenia. Najbardziej dokucza, gdy ogląda się pracę innych. Idzie nowe pokolenie – będzie coraz gorzej.
Olka.
I po chuj było ci to staranie? Żeby spuścić się na wypucowany dokładnie okap?
Ja racuje w laboratorium, probki ktore dostaje do testowania w wiekszoci sa zanieczyszczone smarem, olejami, kurzem lub rdza a sa to brudy z rekawiczek kretyna ktory taka probke bierze i ma wyjebane ze nie wyplukal butelki itp. Odkreca taki idiota beczke a caly syf z wieka leci do srodka a to sa materialy do produkcji lekow. Wytlumacz takiemu ze zle robi to sie obrazi haha. Moj ojciec tak samo jak i twoj nauczyl mnie robic rzeczy raz a dobrze, inna sprawa ze starannosc w dzisiejszych czasach wedlug wielu osob sie nie oplaca bo tak czy siak wyplata bedzie… Pozdrawiam
Mam dokladnie to samo spojrzenie na ludzi odwalajacych wszystko do okola na sztuke. Staram sie, wiem ze da sie lepiej, a tu gdzie sie nie obejzec, totalna chujnia. /SIMON
No sorki ale jak już masz własne dzieci to ty powinieneś mu wkleić wartości tak jak tobie to zrobił twój ojciec. Naucz go, że ma być porządnie: to rozwiąże wszystkie twoje problemy. No chyba że jesteś pizda, to inna sprawa.
A sam napisales „na prawdę” z bykiem, nieuku.
łącze się z tobą w bólu,bo mam podobne odczucia 😛
jak to przeczytałam, to pomyslałam o piaseckim…
Taką jesteś kurwa chodzącą perfekcją, a nie wiesz że „naprawdę” pisze się razem.
Czepialski pedantyczny typ zatruwający życie bliskim.Znam to aż za dobrze.Nikt nie może z Tobą wytrzymać.
To tez dzieciakowi powtarzaj sam na to nie wpadnie a tekst z czteropakiem zenada w opor chyba, ze to tak na jaja to ok
Ja pierdolę, nie ma na tym świecie nic gorszego od perfekcjonistów. Zapierdalaj do psychologa zanim zafundujesz dziecku traumę na całe życie.
U siebie rób jako tako, a u innych – na odpierdol.
oho! pan profesjonalista 😛 Nienawidze takich ludzi. Jest zasada – rób tak jak wszyscy. Dziwak sie pewnie z ciebie zrobił na starość.
Ja pierdolę. Zamiast docenić że dzieciak wykazuje aktywność, że mu się CHCE, to Ty się do niego dopierdalasz bo niedojebana panienka jaką jesteś ma jakieś wymagania z dupy. I jeszcze ta kupa w majtach o przeogromną sumę 10 zł xD Odpierdol się od dzieciaka kurwiu. Powinieneś go pochwalić że się stara. Bo póki co to zmierzasz doskonale w kierunku żeby miał depresję w dorosłym życiu i nigdy nie był z siebie zadowolony tylko zawsze uważał się za nie dość dobrego.
Wszystko można pogodzić. Za młodu trenowałem sztukę walki, gdzie obowiązuje dość prosty kodeks moralny, jednak w sumie bardzo życiowy. Jedną z zasad jest rzetelność – jak już cos robisz, rób to dobrze. I tego zawsze się trzymałem. Na studiach zruzumiał dodatkowo, co to jest norma jakościowa. W połączeniu działa to tak – rób tak, jak to jest wymagane (czy to normą techniczną, czy specyfikacją zamówienia, czy oczekiwaniem szefa/klienta itp.). Napinanie się na coś ponad to jest często bez sensu. No bo jaki jest sens odważania kilograma ziemniaków z dokładnością do miligrama?
Nie wierzę w ten wpis, musiał być wymyślony! A jeśli to prawda to – o kurwa pora się leczyć !
Kup do domu mielniczkę. I wszystko będzie po Twojej myśli.