Lenistwo

Dobija mnie moje lenistwo. Wszystko odkładam na później, zajmuje sie głupotami. A później płacz, że coś spierodoliłam itp. Lenistwo objawia się tez niechęcią do robienia czegokolwiek, co podwyzszyloby moją samoocene. Jest bardzo niska. I z powodu wyglądu i z powodu intelektu. Musze się wybrać do psychologa, ale…nie chce mi sie. Choć wiem,że sama sobie nie poradzę. Jest coraz gorzej. Ostatnio nadchodziły mnie myśli o samobójstwie. Niestety nie mam odwagi no i szkoda rodziny, bo byłby to dodatkowy kłopot. A znów nie mam na koncie tyle,żeby im to wynagrodzilo ich stratę. Nie umiem wziąć sie w garść. Teraz też zamiast robić rzeczy do pracy to wylewam żale. A przecież mi to nie pomoże. Jesli ktoś był kiedyś w podobnej sytuacji i z niej wyszedł to byłoby milo gdyby się chciał podzielić jak tego dokonał. Zanim ja dokonam żywota

48
11

Komentarze do "Lenistwo"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Zrób sobie jakieś codzienne rytuały i się ich trzymaj. Mnie też ciężko i to bardzo zmobilizować się do wielu rzeczy, ale jest coś co robię mechanicznie i to pomaga. Nie myślisz nad tym tylko to robisz. Tylko musisz znaleźć na początku w tym jakiś sens. Nie ustalaj tylko takiej rozpiski na cały dzień, bo i tak nie dasz rady (sorry, ale jestem tego pewna z tego co piszesz), tylko kilka punktów w ciągu dnia i z czasem będzie Ci łatwiej coś nowego dokładać. U mnie codziennie zaczynam dzień od ssania oleju na czczo – C O D Z I E N N I E. Trwa to 20 minut. Pozwalam sobie wtedy na jeszcze dojście do siebie w łóżku i np. rozwiązuję sudoku. Potem woda z cytryną i następnie koktajl owocowy. I tak każdego dnia. Po pierwsze jest to zdrowe dla organizmu, po drugie spokojnie rozpoczynam dzień. Stało się to taką rutyną, że już nie myślę czy mi się chce czy nie, po prostu to robię. Druga rzecz jest taka, że widzę efekty (mam naprawdę dobre zdrowie) i tym bardziej szkoda mi tego zaprzestać. Tak więc znajdź sobie coś, czego będziesz się trzymać codziennie, a co da Ci jakiś postęp i zachętę do kolejnych kroków. Możesz sobie nawet kreski kreślić w kalendarzu. Jak już sobie coś wymyślisz, tylko pamiętaj by to było realne, trzymaj się tego jak automat. Nie zastanawiaj się czy Ci się chce, czy nie, i nie dopuszczaj myśli typu „oj tylko raz odpuszczę”. Nie i koniec. Zauważ, że jak jest sytuacja, że ktoś Ci coś narzuci, albo chociażby umówisz się ze znajomą, to jak wiesz, że jest termin i ona będzie czekać, to się zmobilizujesz i pójdziesz na spotkanie. Bo człowiek potrzebuje często pewnych ram, granic i jak ich nie ma to się rozmywa. Dlatego trzeba je sobie samemu narzucić, gdy ich brakuje. Trzymam kciuki za Ciebie.

    3

    1
    Odpowiedz
  3. Byłem w podobnej sytuacji kilka lat temu. Nie przesadzaj z intelektem, najgorsze co można zrobić to sobie wmówić wrodzoną głupotę. Być może po prostu obracasz się w środowisku prymitywów, którzy podkopują twoją samoocenę. Rada jest prosta – jak nie odpowiada Ci swój wygląd, to go zmień. Ja – jeszcze kilka lat temu pryszczaty, chuderlawy i zakompleksiony okularnik-nerd wziąłem się za siebie. Okulary wymieniłem na soczewki, zmiana fryzury, stylu ubierania, dieta, siłownia, sporo dermatologów i jestem innym człowiekiem. Nie ma ludzi brzydkich, są tylko zaniedbani. Zmień to, co możesz zmienić, takie miałem podejście. Jak masz krzywy nos i duże uszy to wyrób sobie dupsko jak aktorka z pornoli. Tak samo facet, który ma ryj jak jaskiniowy troll może zbudować sylwetkę Apollina i będzie postrzegany jako atrakcyjny. W depresji pewnie nie będzie Ci się chciało, ja decyzję przemiany odkładałem przez dwa lata, szukałem wymówek. Ale z perspektywy czasu widzę jak kurewsko odmieniło to moje życie na lepsze. Musisz po prostu jutro wstać i zacząć się zmieniać, nie rozmyślać nad tym. Nie chce mi się tutaj pisać więcej kołczingowych wywodów, więc kończę. Pozdrawiam i mam nadzieję, że Ci się uda, bo dokładnie wiem co czujesz.

    4

    0
    Odpowiedz
  4. Trzy stówki w łapę i wiesz co dalej, nieprawdaż patałachu? /Mesio
    PS. Zawsze możesz się wypiąć przy drodze.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Słowo kluczowe: prokrastynacja. Wygląd nie ma tu znaczenia. Z powodu prokrastynacji ja, jako dyplomowany inżynier elektronik, odkładam w nieskończoność proste z pozoru zlecenie wykonania zegarka z niebieskim podświetleniem wyświetlacza. Kasa, którą mógłbym zarobić na tym zleceniu (około 40 zł brutto za kilkanaście godzin pracy) również jest bez znaczenia. Prokrastynacja, nic nie poradzisz.

    1

    0
    Odpowiedz
  6. Heh… kobito, mam zupełnie to samo.
    Nie mogę niczego zacząć, co poprawiło by moją sytuację życiową, bo: „mi się nie chce”…
    Mam jakąś blokadę, którą bardzo ciężko mi przeskoczyć. Byłem u psychologa, ale jak dochodziło do momentu, w którym miałem opowiedzieć o problemie (czyli, być może pomóc sobie), to nachodziła mnie myśl, że na pewno to i tak nic nie pomoże…
    Przez to lenistwo nienawidzę swojej osoby jak nikogo. Gdybym się spotkał na ulicy, to bym sobie tak przyjebał, że bym się krwią zalał.

    Chujnia w chuj…

    2

    1
    Odpowiedz
  7. Wątpię żeby to było uleczalne. Musisz zakasać rękawy i do roboty bo samo się nie zrobi. Psycholog też Ci raczej nie pomoże bo on zajmuje się ludźmi chorymi a nie leniwym. Masz porostu za dużo wolnego czasu i głupoty w głowie.

    1

    1
    Odpowiedz
  8. To może nie tyle lenistwo co lęk przed dużymi wyzwaniami. Z dużymi wyzwaniami można uporać się tak, jak z dużym kawałkiem kiełbasy – tniesz ją na małe kawałeczki, i zjadasz. Zanim się obejrzysz, w ten sposób zrobisz coś fajnego i podbudujesz wiarę w siebie. I wtedy możesz zabrać się za większą kiełbasę itd. Nie ma limitu.

    Przykład:
    Jak byś mi kazała zrobić 100 przysiadów, to by mi się nie chciało. Ale załóż sobie taki plan, że codziennie zanim zrobisz herbatę (albo coś innego co często robisz), zrobisz 10 przysiadów. 10 przysiadów to nic, 10 sekund. Ale jak to przeskoczysz, to wyrobisz w sobie nawyk. Po tygodniu odkryjesz: jprdl, zrobiłam na lenia już 450 przysiadów metodą na „kiełbasę!”. I to będzie moment eureka. Potem to samo stosujesz do czytania książek (po 2-3 stony), uczenia się języka (po 1-2 słówka), czy odkopywanie się z zaległości w pracy.

    Nie myśl za dużo. Tnij duży problem na małe kawałki i je zjadaj a będzie dobrze.

    Główna cecha ludzi sukcesu to systematyczność. Też to możesz osiągnąć. Zacznij od przysiadów.

    2

    0
    Odpowiedz
    1. Ja niestety mam odwrotnie… wizja tego, że mam robić coś przez dłuższy czas powoduje u mnie to, że tracę na to ochotę…

      1

      0
      Odpowiedz
  9. Hej. Nie zabijaj się. Na pewno masz w sobie bardzo dużo pozytywnych cech, ale musisz je uruchomić sama. To są rady, które pomogą Ci wyjść z dołka, ale musisz zrobić pierwszy krok. Masz objawy depresyjne i postrzegasz świat dużo gorzej, niż jest w rzeczywistości, więc zadbaj o endorfiny. Po pierwsze sport i dużo czasu na świeżym powietrzu(zastanów się dlaczego dzikie zwierzęta nie popełniają samobójstw), po drugie codziennie święte piętnaście minut wybranej przyjemności bez wyrzutów sumienia, po trzecie spotkania z przyjaciółmi, po czwarte witamina D, po piąte ASMR?. Jeśli nie pomoże, to psychiatra i leki na depresję. To tyle jeśli chodzi o endorfiny, poza tym musisz znaleźć w sobie harmonię, pokochać siebie i innych i postawić jakiś cel w życiu, pasję i hobby. Niektórzy twiedzą, że religia pomaga, inni że przeszkadza, ale jest to jakaś opcja. Jeśli chodzi o wygląd, to Ci nie pomogę, jeśli chodzi o nadwagę, uzależnienie od słodyczy, czy inne, to polecam Ci filmiki z hipnozą motywacyjną po angielsku na youtube, które nie są groźne, a pomagają. Brak partnera? ->przeznaczeni.pl . Prokrastynacja ? -> „Nawyk Samodyscypliny” dr. Fiore. Problemy z dzieciństwa? -> DDA/DDD. Współczuję Ci i życzę powodzenia.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Kup sobie sprzęgło od żuka i wypróbuj.
    Polecam.
    Wieloryb z depresją.

    1

    0
    Odpowiedz
  11. Niepotrzebnie się nad Sobą użalasz

    1

    0
    Odpowiedz
  12. To nie lenistwo, tylko depresja. U kobiety może być to syndrom niedopchnięcia. Prosta rada – znajdź sobie faceta.

    0

    0
    Odpowiedz
    1. Facet przy depresji? Chcesz ją dobić?!!!

      0

      0
      Odpowiedz
      1. Wartościowy facet wyciągnął by ją do góry lepiej niż nie jeden psycholog, i nie chodzi mi tu o seks, tylko o wsparcie w życiu. Tylko powtarzam WARTOŚCIOWY- a problem jest taki że wy zawsze kurwa wybieracie sobie najgorszych palantów, żeby tylko mieć od cholery emocji w życiu, a na tych wartościowych i porządnych chłopaków nawet spojrzeć nie chcecie.

        0

        1
        Odpowiedz
        1. Nikt nie ma na czole wypisanej swojej wartości. Jak się nie dajesz dziewczynom poznać z dobrej strony to zastanów się co Ty takiego robisz czy czego NIE robisz.

          0

          0
          Odpowiedz
          1. Nie wiem, cholera, może przez to że pracuję, nie szlajam się i nie chlam gorzały to i nie mam zbytnio dużo okazji żeby dać się poznać dziewczynom… a jak już mam czas i jestem w jakimś miejscu gdzie ludzie się poznają to obserwuję że dziewczyny wodzą wzrokiem i biegają za facetami którzy można powiedzieć że mają na czole wypisane że są dupkami.

            0

            0
            Odpowiedz
  13. To się nazywa prokrastynacja jak nic ci się nie chce a później masz wyrzuty sumienia. Niektórzy mają gorzej bo np muszą tyrać w łódzkim wydziale fabrycznym.

    0

    0
    Odpowiedz
  14. To pewnie nic odkrywczego, ale zaczynaj aktywność od najdrobniejszych rzeczy, np. jak chcesz posprzątać, to najpierw umyj kubek, a potem stopniowo rób rzeczy wymagające większego wysiłku lub skupienia. Też mam niską samoocenę, ale w ten sposób, prędzej czy później robię, to co sobie zaplanowałem, a z każdą wykonaną czynnością wzrasta poczucie zadowolenie i chęć do dalszego działania.

    2

    0
    Odpowiedz
  15. Masz dziwne zdanie na temat swojej rodziny: „byłby to dodatkowy kłopot”, „nie mam na koncie tyle, żeby im to wynagrodziło ich stratę”.
    Mam nadzieję, że nie masz dzieci. Dla dorosłych samobójca w rodzinie to tragedia, ale dzieci, których rodzic wybrał śmierć, zamiast życia z nimi to coś znacznie gorszego.
    „Lenistwo objawia się tez niechęcią do robienia czegokolwiek, co podwyzszyloby moją samoocene” – nie musisz robić nic dla podniesienia swojej samooceny, ale jeśli „zamiast robić rzeczy do pracy to wylewam żale”- to może się zdarzyć, że groźba utraty pracy zmobilizuje Cię do działania.

    1

    0
    Odpowiedz
  16. Mysle, ze to jest depresja… Powinnas isc do psychologa jak najszybciej, Twoj sposob myslenia na to wskazuje… 🙂 Zycze powodzenia!

    1

    0
    Odpowiedz
  17. Psycholog nie przemieni Cię w pracusia ,patałachu płci odmiennej.
    Zamiast być głupią dupą ,która wpierdala i płacze ,że jest gruba (no tak to wygląda) ,to wypierdol z planu dnia głupotki ,zacznij wpierdalać zdrowo (węglowodany złożone ,a nie jakieś gówno na przekąskę+witaminy+kofeina polecam) ,uprawiać sport (tak ,kurwa trzeba ruszać dupę ,regularnie nie raz na tydzień) ,żeby nie zawalać terminów to zapisuj sobie cele(na kartkach ,w widocznym miejscu,nie do szuflady) ,możesz doczytać i uskuteczniać w życiu techniki zarządzania czasem(macierz Eishowera ,reguła pareto i zasada 60/40).
    Chcesz się zabić? Musisz być naprawdę głupia jak but. Wiesz co ?Weź zeszyt i codziennie zapisuj 3 spoko rzeczy jakie zrobiłaś i tak przez miesiąc ,może to zmieni twoje nastawienie przegrywa życiowego.

    Ps.Tylko musi Ci się kurwa chcieć.Do roboty ,nikt Cię za rękę prowadzić nie będzie.
    Ps2.Jakoś mi się chciało napisać dłuższy koment niż tak chujnia. Można?Można.

    5

    1
    Odpowiedz
    1. Słaba podróba Mesia, ale się zgadzam.

      1

      0
      Odpowiedz
  18. Masz problem z tarczycą! Idź się przebadać dostaniesz hormony i cały problem minie.Też tak miałem.pozdro

    1

    0
    Odpowiedz
  19. Nic ino sie zajebac, nie poradzisz …

    1

    1
    Odpowiedz
  20. Może zapisz się na jakiś kurs, znajdź jakieś hobby? Jakiś sport może (od wysiłku skocza endorfiny)? Tylko nie siłownię, prędzej kurs tańca lub sztuki walki, co kto lubi. Nawet jak nie lubi to warto spróbować, poznasz nowych ludzi, nauczysz się systematyczności…
    Powodzenia

    1

    1
    Odpowiedz
  21. Masz objawy depresji, idź do psychologa, nie ma czego się wstydzić. Nie poddawaj się,walcz, naprawdę warto żyć!

    0

    0
    Odpowiedz