Idioci i idiotki na drogach

Jestem kierowcą z wieloletnim stażem. Pracowałem jako kierowca samochodu dostawczego. Prowadzenie samochodu mam we krwi. Mam własną firmę, więc jeżdżę sporo, dlatego też wkurwiają mnie barany na drogach. 1. Wjeżdżam na parking pod bankiem. Oczywiście dwóch kretynów zaparkowało tak, że zajęło niemal trzy miejsca. Ale co tam, wcisnę się, nie jestem żółtodziobem. Wjechałem tyłem, poprawiam ustawienie, żeby tym kretynom nie utrudnić wyjazdu i patrzę, że na drodze stoi gościu w yarisce. Patrzy się na mnie i stuka po głowie, więc wykonałem ruch głową, który oznaczał „o co chodzi?!”, odsunął szybę i do mnie – jedziesz baranie czy nie!? – a widzisz, żebym miał kierunkowskaz? jak się wyjeżdża to się mruga. – nie bądź taki mądry! – spierdalaj! Jakiś jebany przedstawiciel handlowy na widok ruszającego się samochodu spanikował i nie wiedział co robić. Miał „tylko” dwa wolne pasy do manewru, ale wolał się zatrzymać… 2. Stoję na parkingu pod centrum handlowym, palę papierosa koło samochodu. Obok mnie 2 wolne miejsca. Podjechała „stereotypowa” lalka (Krysia) nowym mondeo i nie mogła się w nie zmieścić. Zamiast się ustawiać to jeździła w przód i w tył. Podszedłem do niej, pokazałem w którą stronę ma kręcić kierownicą, naprowadziłem na miejsce. Wysiadła, popatrzała, powiedziała „ładnie!” i poszła. Strach pomyśleć co by było gdyby było tylko jedno miejsce… 3. Jechałem dwupasmówką, oczywiście lewym pasem, wyprzedzałem matiza. Kiedy mój przód był na wysokości tyłu matiza ten zaczął skręcać na lewo. Dałem po hamulcach, wpuściłem – jak się okazało – idiotkę, która jechała później 50 lewym pasem, z telefonem przy uchu… 4. Niezliczone przypadki dziadków, wymuszających pierwszeństwo i jadących 40km/h. Kretyni zmieniający pasy, a później włączający kierunkowskazy. Debile wyprzedzający na trzeciego. Banda zawalidróg w super ekonomicznych autkach, którym samochody gasną podczas ruszania ze świateł. Wiecznie śpieszący się przedstawiciele handlowi i kierowcy dostawczaków (znam z autopsji), którzy „zawsze się zmieszczą”. Pozbawieni wyobraźni gówniarze w golfach i starych civicach. Gdzie się kurwa tacy ludzie rodzą? Płacą łapówy za zdanie prawka, a później jeżdżą po ulicach stwarzając realne zagrożenie i doprowadzając do frustracji normalnych kierowców. Nie mówię, żeby zawsze jeździć zgodnie z przepisami, ale najważniejsze to nie stwarzać zagrożenia dla siebie i innych oraz dostosować się do panujących warunków i zwyczajów. Mieszanka doświadczenia, znajomości zasad ruchu drogowego, zdrowego rozsądku i wyobraźni. Czy w/w to towary deficytowe? Chujnia!

19
43

Komentarze do "Idioci i idiotki na drogach"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Przeczytałem z uwagą. Trafny komentarz, pozdrawiam!

    0

    0
    Odpowiedz
  3. daj to na poboczem.pl ;]

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Podpisuje się pod tym ja pierdole ludzie są takimi idiotami, że płakać się chce szczególnie na drodze.
    1. dzisiaj jade, koleś włącza się z drogi podporządkowanej i wpierdala się od razu tak, że pół pasa mojego zablokował, staje i dopiero patrzy czy coś jedzie no kurwica bierze.
    2. pod moją byłą szkołą jest wysepka dla uczniów, jade dziś, koleś stoi maluchem (kurwa maluchem!) tak, że z tyłu zostawił 1,5m to nic więcej nie wejdzie, a z przodu 2m no ja pierdole po prostu żal dupe ściska
    3. jade na skrzyżowaniu ze światłami, koleś wpierdala się najpierw na pasy i na nich staje (no w końcu zielone, co go to obchodzi, że może nie zdąży skręcić przed zmianą sygnalizacji, w końcu byle do przodu!) w efekcie zmieniło się na czerwone, poprzeczna droga 'rusza’, a tamten stoi na środku skrzyżowania i nie wie co zrobić, bo mu się myśleć nie chciało wcześniej widocznie.
    4. dziadki na drogach to standard, 30-40km/h, trzęsie się, rzuca na boki, nie wie co robić, kierunek włącza w czasie manewru :))
    mało tego, gdy jeździłem ELką miałbym wypadek, dziadek wjechał mi pod koła z podporządkowanej! I jeszcze jaki zdziwiony się na mnie patrzy z oczami „co sie stalo sie?”:D

    0

    0
    Odpowiedz
  5. dobrze napisałeś, sam będę wkrótce „gówniarzem w golfie” ale jak na razie to mi zdawanie nie idzie hehe :/

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Jako młody kierowca muszę zgodzić sie z komentarzem…Caly czas staram sie jeździć ostrożnie i zgodnie z przepisami…Nie wciskam sie nie zajeżdżam….ale coraz bardziej przestaje lubić prowadzenie auta przez wyżej wymienionych idiotów,którzy np..na rondach wymuszają pierwszeństwo..wyprzedzają na czołówki…nie informując o chęci skrętu,cisną byle wjechać…jakby jeden z drugim wiózł rannego:(.A juz wogole nie cierpię starszych kierowców..którzy nie uznają lusterek bocznych…zajeżdżają droge zastanawiają sie gdzie skręcić po czym rezygnują z manewru wciskając sie w bok innego auta..mozna by wymieniać

    1

    0
    Odpowiedz
  7. jeżdżę regularnie od 2,5 roku. i podpisuje się pod autorem posta oboma rękami i nogami (ręcyma i nogyma). im dłużej jeżdżę tym więcej debili widzę. np skrzyżowanie we Wrocławiu, na powstańców śląskich, nie pamiętam nazwy poprzecznej drogi. w każdym razie przed pierwszym wiaduktem wjeżdżając do miasta. w ciągu kilku miesięcy 3 stłuczki w tym samym miejscu. w ostatnią sobotę to aż4 samochody uczestniczyły. no kurde, ludzie, 3 pasy, dwa do przodu, jeden do skrętu w lewo i zawracania. światła do tego i dlaczego tak trudno to dobre przejechać? głowa mała… a śpieszy się idiotom wszystkim… każdy na złamanie karku pędzi. śrut

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Podpisuję się pod tym tekstem w 100 procentach i dorzucę parę rzeczy, które mnie osobiscie do czerwoności doprowadzają:
    1. włączanie w słoneczny dzień przez coolowych typków wszystkich świateł jakie tylko mają,nawet przeciwmgielnych,podobnie jak te rozesrane światła w nocy, bo wiekszości koło ogona lata czy oślepiają tymi niewyregulowanymi światłami jadących z przeciwka-parę kilometrów mozna wytrzymac ale jak jade parę set km to najchetniej wystawiłabym przez okno bejzbola, żeby takim obojętnym te światła rozkwasić na części pierwsze
    2. stanie na pasie za kimś kto próbuje zaparkowaą tyłem w luce, która jest zdecydowanie za mała, przyglądanie się całej akcji, kiedy to delikwent stwierdza po kilku nieudanych probach, że się nie uda i jedzie dalej 10km/h no bo szuka czegoś innego i za chwilę to samo…
    3. nie cierpię jak np na czteropasmówce jakis debil skacze prawy do lewego bez kierunkowskazu i tylko bo jest o 10 cm w przodzie
    4. mam alergię na kierowców mercedesów, którzy jak mało inny przedstawiciel innej marki uważają się za pępki świata i nie uznają czegoś takiego w aucie jak kierunkowskaz, dla nich hamulec i skręt, zmiana pasa to skakanie jak pchła po kicie Burka i kierunkowskaz to coś czego w swoim wypasionym luksus pakiecie nie zamówili…wrrrr
    5.wkurzam się kiedy skręcajacy samochodem osobowym w lewo z pasa do tego przeznaczonego, zjeżdża na pas obok, bo bierze taki łuk jakby jechał cięzarówką z naczepą
    6.kierowcy taksówek, którzy panoszą się jak święte krowy w Indiach, bo im wszystko wolno i ogólnie mają całe miasto w małym paluszku a przepisy drogowe w dupie
    7.do tego panie, które co światła z opóznionym refleksem z nich ruszają i blokują ruch, bo na każdych z nich muszą sprawdzic czy im sie szminka nie rozmazała albo fryzura nie rozleciała- i o ironio nie jadą cabrio
    Jakby ci wszyscy wyżej wymienieni siedzieli w domu, jazda dla reszty byłaby zdecydowanie mniej stresowa i przyjemniejsza. Co do dziadków, powinni zdawać swoje prawka i na stare lata jeździć tramwajami, bo juz refleks nie ten i oko zawodzi-tak by było najrozsądniej.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. I ty będziesz kiedyś starym dziadyg
    ą ,nawet nie zauważysz kiedy.Wtedy pogadamy.

    0

    0
    Odpowiedz