Nietypowa chujnia

Witam was drodzy chujowicze i chujowiczki, co takiego mnie wkurzyło? Ano śpieszę z wyjaśnieniem… otóż, jestem studentem I roku bardzo dobrej uczelni w stolicy naszego kraju, w zasadzie jest to jedna z niewielu, po której nie można narzekać na brak pracy i gówniane zarobki. I semestr elegancko zaliczyłem, podoba mi się tam, trochę też działam w jednej z organizacji aby już teraz łapać jakieś doświadczenie, i co się stało? I tu zaczyna się chujnia. Ano zorientowałem się, że to nie jest chyba do cholery moje powołanie. Kiedyś mocno działałem przy Kościele (tak, dla mnie to jest ważne i mam w dupie co o tym myślą inni) do tego stopnia, że chciałem zostać księdzem. No ale ok, minęło.. zdałem maturę, poszedłem na studia… i co? Wszystko to, co czułem kiedyś, wróciło ze zdwojoną mocą. Czuję, że moje miejsce jest w jakimś zakonie, że to tam powinienem być i że tam najlepiej bym się spełnił. W moim języku (a także w języku innych wierzących) powiedziałbym, że to woła mnie Bóg. No tylko co teraz mam zrobić? Wiem, że jeśli będę kontynuować studia, to zostanę korporobalem, może nawet wyciągnę z tego całkiem dobry hajs, ale wiem jednocześnie, że minąłbym się z moim powołaniem. Do tego dochodzi ojciec – antyklerykał, a także przyszłość osób duchownych w Polsce (no sorry, nawet w waszych komentarzach posypią się hejty na duchowieństwo) Sprawa idzie, można by rzec, o moje życie, a ja tak bardzo nie wiem co zrobić. Mogę powiedzieć tylko jedno: śrut!

69
85

Komentarze do "Nietypowa chujnia"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Taa Bóg Cię woła:D Jesteś tak zajebisty i wyjątkowy że nie może obejść się bez Ciebie. W zakonie czy klasztorze zbliżysz się co najwyżej do ludzi, bo tylko ich można tam znaleźć. Oby nie za bardzo!

    1

    1
    Odpowiedz
  3. Skoro wierzysz w bajki to marnuj sobie życie, nikt po tobie płakał nie będzie. Przynajmniej ojca masz mądrego, syn mu się nie udał.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Nawet nie wiesz jak wielu ludzi, ba, większosć ludzi na świecie szuka swojego miejsca na ziemi, swojego powołania. Próbują, szukają, sprawdzają różne możliwości, aby odlależć to, co będzie solą ich życia. To piekielnie trudne zadanie. Po przeczytaniu Twojego wpisu nie mogłem go nie skomentować i jakoś ci nie pomóc. Dlatego też weź sobie moje słowa głęboko do serca, byś później nie musiał gorzko żałować swoich decyzji. Skoro czujesz w sercu, że to, co robisz teraz to nie to co byś chciał, że to nie Twoja droga, a powróciło coś, co robiłeś kiedyś, i to z potężną mocą, to może warto z wiarą i odwagą pójść za głosem serca? To serce a nie umysł wie, co dla nas dobre – żadne argumety nie przekonają cię abyś robił coś czego nie czujesz, a patrząc na drugą stronę, nie będziesz potrzebował żadnych argumetów, gdy serce zawoła… Skoro jesteś osobą wierzącą, może pomódl się i zawierz sprawę Bogu – właściwie Tobie, jako „rycerzu Boga”, mówić ci o tym nie muszę;) I jeszcze jedno na koniec – to twoje życie. Jak będziesz się kierował strachem co powiedzą inni, albo wyszukiwał sobie przeszkody, to masz duże prawdopodobieństwo, że w życiu spełniony nie będziesz. A przecież każdy z nas szuka szczęścia i spełnienia, prawda? Życzę Tobie podjęcia właściwej decyzji. Powodzenia!

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Wcale , że nie hejtuje, jeżeli czujesz, że jest to Twoje powołanie może spróbuj. Musisz jednak pamietac o konsekwencjach bycia księdzem. Pozdrawiam

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Powiem Ci tak, może to oklepane, ale co tam! ;)- słuchaj serca a nie rozumu. Łatwo powiedzieć, trudno zrobić, ale właśnie tak zmieniłam swoje życie o 180 stopni. Kiedyś bardzo przejmowałam się opinią innych, słuchałam we wszystkim innych- zwłaszcza rodziców. W pewnym momencie się ocknęłam i postanowiłam spełniać swoje pragnienia. Stary! Masz jedno życie! radzę Ci je dobrze wykorzystać, a jeśli czujesz, że ciągnie Cię do duchowieństwa, to myślę, że powinieneś spróbować. Ale może najpierw skończ te studia, bo jak w duchowieństwie nie wyjdzie, to będziesz miał deskę ratunkową. Haha! i tu ujawnia się moje niezmienione 180 stopni 😉

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Idź do zakonu najlepiej żeńskiego, masz ruchanie 24H

    0

    1
    Odpowiedz
  8. diagnozuje tu chorobę dzikich świń z afryki

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Hehe, pewnie na studiach zakumales, ze babeczki cie nie pociagaja, wolisz chlopcow przed 10-tym rokiem zycia, a tylko jako klecha bedziesz mial ich pod dostatkiem.
    Na szubienice z takimi jak ty.

    0

    1
    Odpowiedz
  10. żaden zawód !!! nie chanbi nawet księdza !!!;PPP i prostytutki z tym ze ta ostatnia wyciągnie mnie na godzinę hajsu ;))))no i ty bedziesz miec słuzbe wielki dom wakacje jakas pokojówkę 20lat młodsza ;)) zyc nie umierac

    0

    1
    Odpowiedz
  11. Za Tobą dopiero pierwszy semestr, przed Tobą.. drugi. A jako, że ewentualne przyjęcia do Seminarium zaczynają się koło czerwca chyba, czy lipca (jak na inne uczelnie).. to masz czas na jeszcze chwilę przemyślenia.. Jeśli uczucie niespełnienia oraz pragnienia życia duchownego będzie się utrzymywało – idź za tym. 🙂 No chyba, że rozważasz ZAKON, a nie Seminarium, to wtedy to nie wiem, jak i co i gdzie, żeby się dostać.. W każdym razie, za rok, już będzie gorzej rzucić studia, bo już 'tak daleko jestem to już skończę’… Po za tym znam nie jednego księdza, który poszedł do Seminarium rzucając w połowie studia, albo po ich ukończeniu i tą teraz świetnymi kapłanami i są szczęśliwi. (Też swego czasu byłam blisko Boga i Kościoła – Oaza, Schola etc.) Cieszy mnie, że jeszcze w śród młodych ludzi w ogóle spotyka się powołania do duchowieństwa. Jestem z Tobą. Na pewno musisz to przemyśleć, ale myślę, że i dla ojca najważniejsze będzie, żebyś Ty był szczęśliwy! 😉

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Przejebane. Przykro mi.

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Mówisz, że dobre zarobki bedziesz mieć po tych studiach., Nie martw sie, jako księżulek też bedziesz okradał ludzi i z portfelem dobrze na tym wyjdziesz.

    0

    1
    Odpowiedz
  14. Idz na ksiedza. Widac ze lubisz pieniadze. Bedziesz zył jak paczek w masle. Moze przy okazji sobie pkbzykasz jakiegos ministranta

    0

    1
    Odpowiedz
  15. myślę sobie, że to, że woła Cię Bóg nie znaczy, że musisz zostać księdzem, uwierz mi. możesz być blisko Boga i żyć tymi wartościami, mówić ludziom o nim, pokazywać innym jego obecność itd. nie rezygnując z…życia. naprawdę, życie duchowe, życie wiarą nie jest równe byciu księdzem. módl się, proś o poznanie jego woli wobec Ciebie, wsłuchuj się w siebie, odpowiedź przyjdzie w ciszy i spokoju umysłu, kiedy uwolnisz się od wszystkich lęków…ja mam czasami takie mocne odjazdy duchowe, że chcę wyjść z domu, porzucić pracę, studia, psa, porzucić wszystkie moje przywiązania, moje życie i oddać się Bogu, połączyć się z nim i żyć tylko modlitwą i medytacją…ale wiesz co – nie wierzę w to, że Bóg oczekuje tego ode mnie. myślę sobie, że po to mi dał taki stan skupienia tzn po to mnie stworzył człowiekiem, żebym korzystała z tego i cieszyła się pełnią życia, bez bezcelowego umartwiania się i odmawiania sobie radości, przyjemności, bliskości ludzi:) przybijam pionę, pozdro

    0

    0
    Odpowiedz
  16. 1 – Pozdrów Tatę.
    2 – Znajdź kobietę i niech Ci te głupoty ze łba wybije.

    0

    1
    Odpowiedz
  17. Twoja chujnia naprawdę jest nietypowa, gdyż składa się z przed-chujni, sród-chujni i za-chujni, zatem bracie idź i nie grzesz więcej.

    0

    1
    Odpowiedz
  18. Chłopie dajże spokój, co ten kosciol Ci da? w Boga mozesz wierzyć zawsze, czy jestes w zakonie czy nie. Skoncz dobre studia, zajmij sie sobą i zapomnij o zakonie

    0

    0
    Odpowiedz
  19. Jako ateista podpowiem Ci, byś robił to, co Cię uszczęśliwia i co uważasz za słuszne! Powodzenia

    0

    0
    Odpowiedz
  20. Christani ad leones.

    0

    0
    Odpowiedz
  21. 0/10. Zorganizowana religia to zbiorowe ogłupianie i wyłudzanie pieniędzy od moherów. (nie mam nic do ludzi wierzących w jakiegokolwiek boga, ale ufanie temu zhierarchizowanemu kościółkowi to wyraz głębokiej naiwności…)

    0

    1
    Odpowiedz
  22. Skocz ten kierunek, a potem rozpocznij studa w seminarium. Beeddziesz miał szansę na staowisko skarbnika kościelnego, chajsu pewnie będziesz miał więcej i będziesz mógł rżąć nie tylko na podatkach.

    0

    1
    Odpowiedz
  23. Bedziesz zalowal. Czlowiek jest stworzony po to, by zyc w rodzinie, miec dzieci. Celibat to glupota i wylegarnia pedofilii.Hejty na duchowienstwo? a CZEGO oczekujesz? przeciez KrK to do cna skompromitowana organizacja. Po co sie tam pchasz? wierzysz w Boga? Ladnie z twojej strony, ale po jakiego ciulika musisz nosic habit?

    0

    0
    Odpowiedz
  24. Powołanie boga? boga nie ma, więc to urojenia, no chyba że chcesz legalnie molestować dzieci kolejny pedofilu!

    0

    1
    Odpowiedz
  25. Boga nie ma, Bog to wymysl ludzi niepotrafiacych wyjasnic zjawisk fizycznych/chemicznych. Wszystkie atomy twojego ciala jak I wszystko co nas otacza powstalo w wyniku reakcji termojadrowych (fuzji) a uporzadkowanie zawdziecza fizyce a nie bogu.

    0

    0
    Odpowiedz
  26. I co, na chujnię z tym przyszedłeś? Znajdź jakiegoś starszego, mądrego człowieka, który Ci poradzi co i jak, bo tu Ci gimbaza jedynie powie, że się na pedofila chcesz kształcić.

    0

    0
    Odpowiedz
  27. A nie ma jakiś zakonów dla ludzi pracujących? Nie znam się za dobrze, ale chyba są jakieś takie zrzeszenia, czy coś?

    0

    0
    Odpowiedz
  28. Idź na księdza, tutaj nigdy nie zabraknie miejsc do pracy 😀

    0

    0
    Odpowiedz
  29. Nic nie stoi na przeszkodzie, by skończyć dobrą uczelnię a później zrealizować powołanie (o ile jeszcze będziesz je odczuwał). Świat się zmienia, dopiero wchodzisz w dorosłość, daj sobie się rozwinąć. W najbliższym otoczeniu miałem odwrotną sytuację. Znajomy mówił o seminarium przez całe liceum i jak mówił tak zrobił, po maturze poszedł. Po pół roku mu się odwidziało, powiedział mi wtedy – wiesz stary, to chyba nie dla mnie. Odszedł, skończył studia, ożenił się itd. Poczekaj, skończ studia a jeśli to powołanie to i tak nie uciekniesz.

    0

    0
    Odpowiedz
  30. Nielatwa sprawa. Po pierwsze Boga nie ma, na to nie ma zadnych dowodow. Zastanow sie nad terminem „teologia”. wg slownika wyrazow obcych jest to ” nauka o Bogu oparta na dogmatach danej religii, zakladajaca prawdziwosc jej twierdzen, podejmujacajej wyklad, interpretacje i obrone”. Jak moze byc nauka o kims czy o czyms, czego nikt przed nami (a i po nas) nie doswiadczy. Zdajesz sobie sprawe z tego oczywistego absurdu. Ale to nie jest dla mnie rzecz wazna, i mozesz to interpretowac wg wlasnej woli. Poza tym jeszcze jedna istotna rzecz: Jezeli tak ogromnie do czegos sie palisz (padlo tu slowo „Powolanie”), to jako mlody, inteligentny i zapewne rozsadny czlowiek, powinienes odnosnie religii takiej czy innej, Boga itd. przeczytac przynajmniej pozycje przynajmniej kilku wybitnych filozofow, krytykow religii, Boga itd., a to po to, aby na spokojnie uswiadomic sobie, co mysla na ten temat mysla czy maja do powiedzenia ci, ktorzy znajduja sie po drugiej stronie barykady. Potraktuj to jako lagodna zachete wzglednie sugestie.
    Posluchaj ponadto wielu innych madrych chujowiczow na tym portalu, ktorzy wielokrotnie podkreslali z wielkim naciskiem, ABY PRZED 30-tym

    0

    0
    Odpowiedz
  31. Przed 30-tym lub 35-tym rokiem zycia nie nalezy podejmowac zadnej waznej zyciowo, egzystencjalnie waznej decyzji. Wielu madrych, zyciowo doswiadczonych i inteligentnych chujowiczow akcentowalo to na tym portalu juz wielokrotnie. Jestes bardzo, bardzo mlody, nie masz praktycznie zadnego zyciowego doswiadczenia. To co dotychczas przezyles, to po prostu kit, nic. Zapewne nie wiesz do konca, jaka jest Twoja seksualna orientacja. Czy interesuja Cie kobiety, a moze mezczyzni, a moze i jedna i druga plec (biseksualizm)? Wiadomo ponadto nie od dzisiaj, ze wielu seminarzystow preferuje swoja plec. Skandali tego rodzaju bylo w ostatnich latach az za wiele. Ja na Twoim miejscu, aby nie palnac wielkiego glupstwa, wzialbym urlop dziekanski albo nawet przerwal te studia i ruszyl w swiat, aby poznac zycie i siebie samego, bo tego po prostu potrzebujesz. Bedziesz potem wiedzial, kim jestes i w jakim kierunku chcialbys pojsc. Wyjedz z Polski na 2-3 lata np. do innego panstwa, poznaj innych ludzi, inna rzeczywistosc, inny jezyk, zyj za pieniadze zarobione przez siebie, wtedy mozemy powaznie porozmawiac. Potrzebujesz duzo czasu n azblizenie sie do doroslosci, czy meskosci, tak jak ja to pojmuje. Przed wielu laty studiowalem na bardzo znanym uniwersytecie. Wielu moich owczesnych kolegow bedacych w Twoim obecnym wieku (19, 20, 21 lat), nie dojsc ze nie mialo zadnego pojecia o zyciu, to bylo wyjatkowo niedojrzalych. Po prostu mali chlopcy, zoltodzioby. Prawdziwe zainteresowanie zyciem, kobietam, praca, konkurencja, szukanie dla siebie miejsca w tym krotkim zyciu przyszlo dopiero grubo pozniej. Wtedy mieli oni ok. 25 lat albo i wiecej. Wszystko co w tym zyciu jest jako tako istotne, przyszlo do nich dopiero po latach, ze sporym opoznieniem. Niejeden z nich do tego momentu nie dotknal nawet kobiety, juz nie mowiac o ostrych, namietnych aferach, ktore niektorym z nich nie wyszly co prawda na zdrowie, ale zdobyli przynajmniej troche koniecznego doswiadczenia. Autorze, jesli chcesz pojsc inna droga (np. do seminarium), to powinienes przed podjeciem takiego kroku przeczytac choc kilka pozycji krytykow religii, Boga, dogmatow, zjawisk nadprzyrodzonych. Dobrze Ci to zrobi. Glowe daje, ze do tej pory tego nie uczyniles. jesli znasz dobrze jezyk niemiecki albo angielski, to moge chetnie podac kilku tytulow (pozycje wybitnych filozofow brytyjskich, przelozone na wiele cywilizowanych jezykow).

    0

    0
    Odpowiedz
  32. Idź za głosem serca

    0

    0
    Odpowiedz
  33. Wielu ksiezy po seminarium nagle pragnie zyc jak wszyscy inni, czemu sie nie dziwie. Nagle potrzebuja i oni kobiety, rodziny i dzieci. Oczywiscie sa to normalne pragnienia w miare normalnych doroslych mezczyzn. Oczywiscie to moze bardzo skomplikowac zycie. W Polsce tez jest mnostwo takich przypadkow. Ale w normalnym zyciu wszystko moze sie tak nagle, z dnia na dzien, ogromnie popierd….ic. Dotyczy to oczywiscie obojga plci. Czesto bardzo to boli, ale jeszcze bardziej boli chyba utrata ogromnej kasy, np. z powodu utraty mieszkania, domu, alimentow, majatku (np. wskutek rozwodu). W gruncie rzeczy mozna codziennie z wielkim hukiem upasc na twarz albo nawet, jesli masz duzego pecha, postradac to male, biedne, jakze kruche zy

    0

    0
Odpowiedz
  • Pomimo że jestem ateistą (ale nie antyklerykałem) to postaram się wczuć jakoś w to co piszesz. Skoro Bóg Cię woła, to nie znaczy że musisz rzucać studia. Po pierwsze – ochronisz dupę i zawsze będziesz miał alternatywę. Po 2 nikt nie broni Ci chyba iść na seminarium po tym jak już skończysz swoje hajs-dające studia. Mało tego możesz z tą wiedzą wnieść coś wartościowego do katolickiej uczelni na której przyjdzie Ci studiować.

    0

    0
    Odpowiedz
  • Kolejny co głupoty chce ludziom wciskać za $$$?

    0

    0
    Odpowiedz
  • Sprzeciwiając się jasnym znakom i wewnętrznemu głosowi a idąc za 'rozsądkiem’ będziesz zawsze czuł się niezadowolony-niespełniony. To jest bardzo frustrujące uczucie – wiem coś o tym. Poczekaj trochę jeszcze, upewnij się, zrób chociaż 1stopień studiów licencjiat czy inż to tylko 3 lata- szybko zleci i zobacz czy dalej będzie Cię ciągneło w tamtą stronę. Żeby potem nie było że rzucisz studia a i tam Ci się nie spodoba z różnych powodów i zostaniesz z ręką w nocniku. Powodzenia.

    0

    0
    Odpowiedz
  • Piotrek nie PIERDOL głupot !

    0

    0
    Odpowiedz
  • kościół to też swego rodzaju korporacja, a i pieniądze i przywileje nie najgorsze

    0

    0
    Odpowiedz
  • idz za głosem serca! na reszte nie patrz! to Twoje zycie i ewentualne szczescie!

    0

    0
    Odpowiedz
  • Postępuj zgodnie z własnym sumieniem, w końcu cel jest szczyty- służyć Bogu.
    P.S: jebać plebs :]

    0

    0
    Odpowiedz
  • Andrzej to ty?

    0

    0
    Odpowiedz
  • Mogę powiedzieć tylko jedno: większość komentujących tutaj to skrajni debile. Żal mi was i pluję na was, plebsie

    0

    0
    Odpowiedz
  • Musisz sie przygotować na penetracje analne:) jak nie jesteś homo to nie idź. Bóg cie woła? Idź do psychiatry dobrego a nie na księdza bo być może sobie życie zmarnujesz. Psychaitra powinien pomóc.

    0

    0
    Odpowiedz
  • do 40! Prawdziwy byłby z ciebie ksiądz! Prawdziwy watykański siepacz tylko urodziłeś sie jakieś 600 lat za późno. Ale i tak jako ksiądz w naszym katolandzie religijnych hipokrytów nienawidzących Żydów a modlących sie do Żyda Jezusa, mówiących o uczuciach religijnych a ludzkiuch uczuć nie posiadających można żyć jak król. W Polsce 500 lat temu byś miał bogactwo, ziemie, chamów na własność których byś zgodnie z naukami waszego kościółka traktował jak zwierzęta, na wojne byś nie poszedł no chyba że błogosłwić a pojedynkować byś sie nie musiał bo księdza wyzwać nie wolno, itp. Ale dziś też jest fajnie bo tu ciemnota jak była tak jest. „praca” załatwiona, pensja od państwa, przywileje, parafia, „praca” lekka, luzik. Poopowiadać ciemnocie bajek z bibli i powiedzieć jak mają żyć. jak dobrze ich ustawisz to w zębach ci ostatni grosz przyniosą. Im biedniejsze parafiaństwo tym bardziej ciemne. Do tego jesteś ponad prawem, możesz jeździć po pijaku, gwałcić ministrantów, chodzić do burdeli, cudzołożyć i nawet złego sowa nie usłyszysz. W naszej katopolandzie zawód ksiądz to chyba najlepszy zawód.

    0

    0
    Odpowiedz
  • Wahasz sie. Czy chcesz przejść przez życie uczciwie o swoich siłach czy lekko na koszt ciemnoty:) Ja bym stawiał na to drugie. Bo widziałeś księdza biednego, bezrobotnego? Pamiętaj że tu jest Polska katolicka i w pierwszym przypadku pewnie będziesz bezrobotny a w drugim będziesz żył i to nieźle:) Ja jakbym miał możliwość to bym też poszedł do seminarium.

    0

    0
    Odpowiedz
  • To ze poczułeś pociąg no chłopców nie jest oznaką że Bóg cię wzywa tylko że jesteś pedałem i żeby zaspokoić swoje żądze wcale nie musisz iść do klasztoru. Są inne mniej radykalne metody poczytaj o tym i smaruj dupe.

    0

    0
    Odpowiedz
  • Idź do zakonu po co męczyć się z babami rachunkami i debilami?

    0

    0
    Odpowiedz
  • Ojciec chyba Tobie za duży luz dawał, że Ci teraz takie głupoty po głowie chodzą – nawet Mu tego nie mów! A w dupę, jak Cię swędzi, możesz przyjmować pchnięcia bez zapisywania się do seminarium, wystarczy wejść na forum dla gejów, internet przecież masz. No to do dzieła! I napisz, jak poszło… Ciao

    0

    0
    Odpowiedz
  • Ad 44, taki ze mnie ksiądz jak z Ciebie pedofil. Uważam, że warto robić to co jest słuszne. To, że większość pluje na Boga to żadna nowość.
    P.S: a katolem nie jestem- wyszła z Ciebie polaczkowatość.

    0

    0
    Odpowiedz