Pociągi

Wkurwiaja mnie ludzie w pociągach. Problem dotyczy głównie starszych babć i kobiet wyzwolonych w wieku 30+. Chujnia, o której chce napisać dotyczy rezerwowych miejsc. Już od jakiegoś czasu każdy bilet na pociągi inne niż regionalne ma wskazany wagon oraz miejsce siedzenia np. wagon 10 miejsce 95.
Chujnia pojawia się wtedy, gdy jedna z wyżej wymienionych osobistości siada na Twoim wyznaczonym miejscu (chodź sama ma inne) i trzeba się prosić o to aby ktoś ustąpił. W takich przypadkach zazwyczaj słyszę „mam miejsce w takim i takim wagonie i o takim numerze, czy może Pan tam iść?”. I tu jest moje wkurwienie. Nie kurwa nie mogę nigdzie iść. Po to rezerwuje sobie miejsce aby mieć wyznaczone miejsce, na stacji napierdalaja cały czas gdzie jaki wagon się zatrzymuje żeby każdy mógł się ustawić – to nie. Teraz ja mam zapierdalac (kogoś zdaniem) przez 5 wagonów aby dotrzeć do wskazanego miejsca. Jeszcze bardziej wkurwiajacy jest fakt, ze gdy jadę np. z dziewczyną rezerwuje miejsca obok siebie i tam jest ta sama śpiewka, a gówno ludzi obchodzi, ze chcemy jechać obok siebie. Faktem jest to, ze nigdy nie odpuszczam i zawsze siadam na swoim (wyznaczonym) miejscu ale no kurwa jak tak można… Część osób myśli że jest królem wagonu bo mają bilet..
Chujnia i śrut.
Pozdro wkurwiony pasażer

121
2

Komentarze do "Pociągi"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Popieram, gonić dziadów ! Powodzenia.

    22

    1
    Odpowiedz
    1. Tu nie chodzi o dziadów, a babcie i 30-stki.

      0

      1
      Odpowiedz
  3. No fakt wkurwiajace. Ale wkurwiajace potrafią też być osoby w drugim kierunku. Jechałem ostatnio pociągiem w przedziale 8 osobowym. Jechały w nim 4 osoby tak by miedzy każdą osobą było jedno wolne miejsce (akurat tak wypadły rezerwacje). W pewnym momencie wchodzi kobieta z dzieckiem (na oko 5-6 lat). Zajmuje swoje miejsce i z racji ustawienia pozostałych 4 osób w wagonie pyta jedną panią (wyzwolone 30+) o to czy nie przesunie się o jedno miejsce by mogła siedzieć obok swojego dziecka. A babka z tekstem „a niby czemu ja mam się przesunąć” „nie wie pani, że miejsca są zarezerwowane??” „ja nie mam gdzie się przesunąć (wskazuje na wolny fotel)”. Skończyło się na tym, że pani z dzieckiem nie usiadła. I jak tu się nie wkurwiać jeżdżąc pociągami.

    22

    2
    Odpowiedz
    1. A dlaczego niby ona chce siedzieć obok swojego dziecka? A cóż się dziecku raptem stanie, gdy usiądzie pół metra dalej? Dostanie pierdolca z powikłaniami?

      15

      17
      Odpowiedz
      1. Będziesz miał/miała kiedyś dziecko to zrozumiesz. Na razie graj w gry i nie zabieraj głosu w ważnych sprawach.

        18

        11
        Odpowiedz
        1. Nie pierdol farmazonów. Rozumiem, jakby matka siedziała w osobnym przedziale, ale kuźwa naprzeciwko to wielki problem? Najprościej powiedzieć „będziesz miała kiedyś dziecko, to zrozumiesz”. Matki Polki kurwa…

          5

          4
          Odpowiedz
      2. A co się stanie tej 30-stce? Minimum kultury powinniśmy zachować, żeby sobie życie ułatwić. Lepiej mówić do dziecka siedzącego obok niż drzeć się do niego przez kogoś albo naprzeciwko.

        3

        1
        Odpowiedz
  4. Ludzie, zwłaszcza rodacy, stają się beznadziejni. Zaborczość, pycha i chamstwo. O dziwo, właśnie bardziej to widać wśród tych „wykształconych”. Zaczynam bać się kontaktów z kimkolwiek – odezwiesz się – źle. Milczysz – jeszcze gorzej. Jak to jest, że większość w internecie to ci normalni, empatyczni, a na ulicy proporcje się odwracają?

    15

    1
    Odpowiedz
    1. W internecie normalnie i empatyczni?

      4

      0
      Odpowiedz
      1. Wiem, o co Ci chodzi. Jest sporo agresji, ale jednak sporo tych normalnych, a na pewno więcej niż po wyjściu na ulicę. To gdzie są ci empatyczni na zewnątrz?

        0

        0
        Odpowiedz
    2. Kiedyś jako dziecko, jadąc pociągiem z mamą, usiadłyśmy nie patrząc na numerki (nie wiem czemu). Koło mnie usiadł facet, który nie był szczęśliwy, że ma miejsce obok dziecka i jakiejś baby – siedzieliśmy stłoczeni (bo to nie było moje miejsce, usiadłyśmy tam gdzie było wolne). Przepraszam najmocniej!

      0

      0
      Odpowiedz
  5. A mnie wkurwiają ludzie, którzy nie potrafią pisać poprawnie w swoim ojczystym języku. Gdzieś ty się uczył języka polskiego? Brak znaków diakrytycznych, interpunkcja na poziomie szkoły podstawowej, do której z resztą powinieneś się cofnąć, „chodź”, że co? „Chodź”, a „choć” to dwa inne słowa tępaku i powinieneś użyć tego drugiego.
    Ech…
    #grammarnazi

    8

    13
    Odpowiedz
    1. Ziomek napisał co go boli, a Ty spinasz się do błędu, który znalazłeś. Brak znaków, interpunkcja – to nie jest portal poprawnej pisowni, tu piszemy chujnie.

      7

      0
      Odpowiedz
    2. chyba #virginalert

      0

      0
      Odpowiedz
    3. Hej #grammarnazi,
      popieram Twe postulaty, zresztą należałoby mieć świadomość własnych ułomności i udać się do podstawówki z resztą tępaków … 😉

      1

      2
      Odpowiedz
  6. To jeszcze nic… Kiedyś były przedziały dla palących. Za palenie w innym miejscu była gruba kara, wiem bo palę. Specjalni rezerwowalem sobie dużo wcześniej bilet żeby mieć miejsce w przedziale dla palaczy. Wsiadam, jadę, palę…. Nagle do przedziału dla palaczy wsiada baba w średnim wieku, siada, jedziemy. Wyciągam fajkę a ta w ryk, że ona nie pali, że sobie nie życzy, ze mam wyjść na korytarz (i zapłacić karę). Nie dociera do niej ze to przedział palaczy. Trzeba było kupić bilet w innym przedziale -mówię. A ona ze nie było…. To trzeba było wcześniej zadbać o swój komfort- mówię – ja zadbalem o swój i teraz sobie zapale…. Ujadala jeszcze ze 100 km….

    11

    2
    Odpowiedz
  7. W październiku jadę Berlin – Poznań tym nędznym EC. Właśnie specjalnie rezerwuje miejsce w pierwszej klasie by nie trafić na takie cebulę.
    Pozdrawiam również wkurwiony pasażer.

    3

    0
    Odpowiedz
    1. * cebule, buraku bez znajomości ortografii

      0

      0
      Odpowiedz
  8. „Wyzwolone kobiety” to gorsze kurestwo niz taka grażyna od janusza. W sumie to jedno i to samo. Ale inne troche.

    5

    0
    Odpowiedz
  9. kup sobie cały przedział i po bólu.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Mieszkałem kiedyś w Danii w Broendby, tam jakość pociągów a przede wszystkim pasażerów pokazuje jaka przepaść nas dzieli od cywilizacji. Tam wszyscy spokojnie siedzą na swoich miejscach, uśmiechają się, nikt nie pierdoli na głos, nie wrzeszczy, bardzo dużo osób coś czyta, pracuje na lapkach, mawet murzyni, których nie jest aż tak dużo mają wyższy poziom bycia od polskiego Janusza. Przynajmniej nie jebie od nich. Wagony ultranowoczesne, wszyscy w miarę zadbani, dobre perfumy. Przed wyjazdem byłem raczej patriotą u nas w kraju. Wyjechałem na zgniły zachód, spodziewałem się pierwszych oznak rozpadu. Gdzie tam… Poziom inwestycji znacznie większy niż w naszym grajdole. Nigdy ich nie dogonimy, nie łudzcie się, jedyna nadzieja w katakliźmie albo wojnie, nawet arabowie jeszcze za naszego życia nic tam nie zdziałają wiele…

    3

    0
    Odpowiedz
  11. Ja za to ostatnio dostałem rezerwację na nieistniejące miejsca. (miejsca były do 82, ja miałem 88). Zdaniem konduktora- błąd systemu. Super przesiadać się w nocy kilka razy. Tam, gdzie akurat było miejsce wolne. Ota błąd systemu, psia kostka…. Pozdrawiam!

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Kupiłem sobie samochód kiedyś.
    Od tego czasu zawsze jak gdzieś jadę, to dziewczyna siedzi obok mnie.

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Rezerwowych? Naprawdę?!? A może rezerwowanych… #grammarnazi

    0

    1
    Odpowiedz
  14. Kiedyś co tydzień podróżowałem pociągami relacji Warszawa-Poznań i zawsze mnie dziwiło jak po wejściu do pociągu ten sam gość zapierdala po korytarzu pchając przed sobą walizkę na kółkach tam i z powrotem tak ze trzy razy jakby zabłądził w labiryncie korytarza pociągu. Przecież matoły maja na bilecie numer wagonu i nr miejsca ale to nie ważne, bo on musi zapierdalać tam i z powrotem.

    1

    0
    Odpowiedz