Potulnie wykonałem rozkaz typa zamiast mu jebnąć

Wracałem sobie nocą najebany w dobrym humorze i jak zwykle, na którejś z szyb samochodu walnąłem TAG(graffiti typu autograf dla tych co nie wiedzą) palcem, przeważnie tak robię jak wracam skądś najebany-tag na zaparowanej/zamrożonej szybie auta-nieszkodliwy, bo ani markerem ani sprayem… Tymczasem dziś, po walnięciu kolejnego, w poblizu pewnego pubu, po paru chwilach miałem za plecami kilku ziomeczków z których jeden zaczął do mnie fikać i kazał mi to zamazać, bo to na jego furze. Mówię mu, ze to tylko palcem pisane po zaparowanej szybie i zaraz zniknie, ale typ miał towarzystwo kumpli, ktorzy mnie osaczyli i mówi, że mam mu to zmyć i wyraźnie byli w nastroju żeby komus naperdolić, to ok, wiedziałem, że lepiej ustąpić w pewnych sytuacjach i ta była raczej jedną z takich, no więc wróciłem i mu przetarłem rękawem całą szybe, ten, że niedokładnie, to jeszcze coś maznąłem rękawem, aż w koncu szyba była cała przezroczysta, w miedzyczasie z tego pubu wyskoczyla cała jego banda panienek i kolesi z którymi wbił do mojego miasta z pobliskiej wiochy i patrzyli na to nie wiedzac o co za bardzo chodzi, to ja na ich oczach mówie:no masz, wyczyszczone, zebys mi nie najebał…całe towarzycho sie roześmiało z niego, na tej zasadzie, ze przyjechali do miasta i zobaczyli jak jakis graficiarz smieje sie z ich koleżki ze wsi, ale mi wcale nie jest do śmiechu.
Z jednej strony ciesze sie, ze wykazałem sie zdrowym rozsądkiem-widząc typa, ktory fika, a za nim jego koleżków, ustąpiłem mu i wyczyściłem tą szybe, bo czytam i słysze jak to kogoś za byle co jakaś banda najebała na śmierć, albo do kalectwa, ale z drugiej strony jestem tak wkurwiony i upokorzony, że szok, żałuje, że nie umiem sie tak napierdalać, zby najebać takim leszczykom…

67
71