Słaby seks

A więc zupełnie niespodziewanie doszło do pierwszego razu z moją lubą. Do tej pory byłem prawiczkiem i zawodowym koniobijcą. I tutaj nastąpiła największa chujnia jaka może się przytrafić mężczyźnie… nie chciał mi stanąć przez długi czas, potem już jakoś poszło ale na pewno nie była zadowolona. Ogólnie to boje się że za drugim razem będzie tak samo. Kiedyś tak sobie rozkminiałem że tyle czasu walę konia że jak w końcu spróbuje z babą to mi się nie spodoba no i się stało. Podobało mi się ale co z tego jak mój pytong był miękki jak z waty. Dziewczyna jest piękna, szczupła, seksowna i zjawiskowa więc nie mam pojęcia o co chodzi. Po wszystkim tłumaczyła mi żebym się nie spinał następnym razem i że to nie moja wina, ale co za wstyd! PS. jak mi za drugim razem nie siądzie to pierdole zostaje księdzem

137
81

Komentarze do "Słaby seks"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Mądrość przodków mówi, że najlepsza baba to własna graba. Kobiety słabo się nadają do seksu. Ręka jest do tego idealna i na samą myśl o masturbacji pała robi się twarda jak skała. Pozdrawiam, stary kawaler.

    4

    0
    Odpowiedz
  3. normalka, przeżywałem to samo hehe. następnym razem więcej gry wstępnej. Poleżcie sobie, podotykajcie i powolutku coraz wiecej i więcej aż gdzieś tam w końcu będziesz czuł że masz super twardego i blisko jej cipki 🙂 wtedy po prostu w nią wejdź, tak żebyście nie czuli, że to ma być wląsnie ten moment bo wtedy znów Cię chwyci stres i będziesz miał presje, że ona czeka. Wszystko ma być bardzo naturalnie, wtedy będzie ok. Powodzenia 🙂 jak się uda to następnym razem będzie coraz mniejszy stres 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Nie stresuj się tak ! Chciałeś wypaść jak najlepiej to tak niekiedy bywa. Podejdź do tego na luzie a wszystko będzie ok !

    0

    0
    Odpowiedz
  5. My, Pan wasz, Mesio, z radością zawiadamiamy, że nasza Zakładowa Rozgłośnia Radiowo-Propagandowa już działa. Na antenie możecie usłyszeć, codziennie aktualizowaną, Wydziałową Listę Przebojów. Podajemy wyniki z ostatniego jej notowania. 1. DJ Mesio – „Wszędzie dobrze, ale w Łódzkim Wydziale najlepiej” 2. Kebab – „Allahu, czy ci nie żal” 3. Josef F. -„Call Me Fritzl” 4. Agonizing Necrosadistic – „Super-Otaku Masturbation” 5. Psychopathologist – „Zupa z Rumuna” 6. DJ Kali – „Małpiszon Way” (Gabon remix) 7. Defecation – „Blowjob” 8. Kebab – „Wszystkie kozy nasze są” 9. Rubber Maiden – „Fleshlight” 10. Sha&Kira – „Locha, locha, locha” …I niespodzianka na miejscu 11. Stary szlagier: „Nie ma wody na pustyni”, bo Pan wasz, Mesio, przypomniał sobie, że w głębokich mrokach swojego dzieciństwa, do których nawet parapsychologowie na sesjach terapeutycznych boją się zaglądać, m. in. marzył o zerżnięciu młodej Kozidrak. I słowo daje, patałachy parówczane, że jeszcze kiedyś „Beata, nie daruję ci tej nocy” (o ile procentów wystarczy, by Pan wasz, Mesio, nie zwracał uwagi na metrykę). Głosy można oddawać, wysyłając SMS na numer 0-700-666-666. Za kasę z SMS-ów Pan wasz, Mesio, zasponsoruje kilka wokalistek, które po „próbach gardła”, w jego willi za dwie bańki, będą śpiewać… Oj, będą… Do rana. A może nawet i dłużej… Cel numer jeden: Shania Twain, zanim się MILF do reszty zestarzeje. Uhhh, „I’m Gonna Getcha Good…”. A teraz, stulejarze zasmarkani, przyrządy w dłoń i stukać… w klawisze tych waszych komórek, coby kasy na bilet i waciki dla kanadyjskiego rudzielca, Panu waszemu, starczyło… A póki co, po raz 57 w tym kwartale, trzeba obrobić pańszczyznę, to jest prężną pałę Byczywąsa… „Man! I Feel Like a Woman!”… but… „That Don’t Impress Me Much”. 😉 /Mesio, który z ulgą nieopisaną zawiadamia, że ten kurewski katar mu już prawie przeszedł. PS. Nadal jednak męczy Pana waszego, Mesia, kaszel. Niedziela dzisiaj, to rzućcie, patałachy, coś na tacę w intencji mesiowego powrotu do zdrowia. Wyznawcy proroka mogą rzucić granatem ewentualnie jakąś miną przeciwpiechotną. Reszta ofiar życiowych też niech dostosuje formę ofiary do własnych wierzeń. Panu waszemu, Mesiowi, jest obojętne w co tam sobie wierzycie, byleby było skuteczne. Borg zapłać. A opór, jak wiadomo, jest daremny. 😉

    1

    4
    Odpowiedz
  6. Twoje przeznaczenie to walenie konia w kiblu po porannym wzwodzie, impotencie. Ewentualnie nawpierdalaj się chińskiej Viagry i idź na pastwisko krowy ruchać.

    1

    2
    Odpowiedz
  7. Ciesz się z tego, że ci się spodobało. To najważniejsze. Ja przez właśnie ten pierwszy raz odnoszę wrażenie, że seks mógłby dla mnie nie istnieć. To jest to samo co zwalić sobie konia czyli 5s przyjemności. Reszta to sapanie, smród, pot i wydzieliny. Zaznaczam, dla gejowatych, że jestem hetero… Po prostu seks realny to nie pornol, co tu dużo gadać. Tylko będąc prawiczkiem spodziewa się nie wiadomo jakiej rozkoszy.

    3

    0
    Odpowiedz
  8. Niestety mój pierwszy raz wyglądał podobnie. Moja dziewczyna była piękna i seksowna, ale gdy doszło co do czego, to był problem. Mało tego, za drugim i trzecim było tak samo. Na szczęście dziewczyna była wyrozumiała i nie robiła o to problemów. Jeśli stres będzie za duży, żeby Ci stanął, powiedz jej o tym. Niech może najpierw zrobi tzw. „handjob”, mi to pomogło. A potem już z górki i mieliśmy wiele udanych i długich kopulacji 😛

    0

    0
    Odpowiedz
  9. to są skutki twojego walenia…

    0

    2
    Odpowiedz
  10. jak się boisz ze będzie tak samo, to na pewno tak będzie.
    a po jakim czasie ci dała ???

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Z okazji, przypadającego 16 listopada, Międzynarodowego Dnia Tolerancji, Pan wasz, Mesio, oznajmia, wam, patałachy, że was, w swej niezmierzonej łaskawości, toleruje, robaki wy nędzne jeno. Zaś z okazji Światowego Dnia Życzliwości i Pozdrowień (21 listopada) Pan wasz, życzliwie was pozdrawia wysuniętym środkowym palcem.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Też mam taki problem i nawet miałem o tym osobną chujnię pisać. Chodzi o to, że koń przyzwyczaja się do walenia, do uścisku dłoni. Aby wzmagać doznania, to z biegiem czasu podświadomie ściskamy coraz mocniej i mocniej. A jeśli któregoś dnia trafi się jakimś cudem prawdziwa cipka, to wydaje się tak luźna względem zaciśniętej pięści, że nic nie czuć. Nie na darmo tak wysoko ceni się ciasny analik. Tylko że dla niektóryc, po wielu latach walenia konia wiele razy dziennie, analik też jest za luźny, a nawet co słabsza dłoń. Mam takiego 'suchego’ kumpla. Kiedyś razem oglądaliśmy różne filmy. Doszło do tego, że przeprowadziliśmy eksperyment, czy da rade mi zwalić swoją suchą dłonią. Nie miał wystarczająco dużo krzepy, wymiękł.

    0

    3
    Odpowiedz
  13. Pierdol kobiety, zostań gayem. Znajdź sobie chłopaka i uprawiaj z nim sex. I pamiętaj – bez gumy i lej do środka.

    3

    3
    Odpowiedz
  14. Często pierwszy raz jest nie udany 🙂 Ja wciąż czekam na swój, 21 letnia dziewica….

    0

    0
    Odpowiedz
  15. Tak,częste walenie konia może spowodować takie problemy,sam miałem podobnie,tylko że odwrotnie – na początku skała,a po np. 30 minutach zaczyna flaczeć w trakcie stosunku i jest chujnia…

    0

    1
    Odpowiedz
  16. No i właśnie przez nastawienie takie a nie inne masz to co masz. Taki stress nie tylko może spowodować problem z erekcją, ale też możesz mieć przez to zbyt wczesny wytrysk. Wyluzuj, napijcie się następnym razem z dziewczyną trochę wina, byle nie za dużo, nadajcie jakiegoś nastroju bo seks to nie takie o jebut, nagle z bomby, seks w związku to musi być przeważnie coś więcej. Pozdro i 3maj się facet.

    0

    0
    Odpowiedz
  17. Widzisz walenie konia,a baby to duża różnica.

    0

    0
    Odpowiedz
  18. Poszukaj w necie przekwitniętej baby i lej jej do środka bez obaw jak w kaczą dupę.

    0

    0
    Odpowiedz
  19. Pij mleko z gipsem,będzie Ci stał 24h.

    0

    0
    Odpowiedz
  20. Ludzie mają większe zmartwienia,choroby itp.a ty pierdolisz o swoim zwiotczałym flaku.

    1

    0
    Odpowiedz
  21. Już lepiej zostań klechą.Oni ruchają co popadnie.Najwyżej nie pójdziesz do nieba.

    1

    0
    Odpowiedz
  22. Zbierz kolesi niech lala klęknie i zróbcie jej Bukakke./Japan-fan.

    0

    0
    Odpowiedz
  23. Moim zdaniem przyzwyczailes swojego siurka do ręki. Jest ona twardasza i lepiej stymuluje. Odstaw trzepanie na jakiś czas a wszystko powinno wrócić do normy.

    0

    0
    Odpowiedz
  24. Czym ty sie przejmujesz kurwa fa? Ona to rozumie, że był stres i mogłeś mieć problem. Głowa do góry. Jeszcze Ci stanie wiele razy i ona będzie zadowolona. Tylko pamiętaj ziom!, musisz szybko społodzić i dlatego dymaj bez gumy i lej do środka

    0

    0
    Odpowiedz
  25. Problemy psychologiczne plus porno. Wiem, miałem tak samo. Co musisz zrobić: szczerze i delikatnie opowiedzieć partnerce o swoim problemie, że jest piękna i seksi, że bardzo Cię podnieca ale w tej sytuacji byłeś zestresowany (bo byłeś) i stąd te problemy, oraz w braku pewności przy tym kroku. Jeśli teraz tego nie zrobisz teraz, potem będzie trudniej a ona pomyśli że coś z nią nie tak. Poza tym widać że ją kochasz, przy płatnej dziwce stanął by Ci aż miło, a tu dochodzi więź emocjonalna. Możesz zacząć rozmowę w neutralnym temacie a potem przejść do sedna, jeśli się wstydzisz. I przestań walić konia, to po kilku dniach poczujesz różnicę w erekcji. Jest też ćwiczenie wzmacniające ciała jamiste, podczas oddawania moczu wstrzymujesz to na pięć dziesięć sekund, potem puszczasz i znów wstrzymujesz. Jak dojdzie do pieszczot to postaraj się je przeciągnąć, rozkoszuj się partnerką zamiast myśleć ciągle o zbliżeniu, spokojnie małymi krokami przy zachowaniu tego, co Ci napisałem uda się! Nie musi od razu, ale da radę więc głowa do góry, poza tym wielu młodych juz tak ma.

    Panie niech też zapamiętają o co chodzi w takich przypadkach, wasi faceci znoszą humory okresowe więc i wy okarzcie im wsparcie, pozdrawiam.

    1

    0
    Odpowiedz
  26. Stary rozbawiles mnie do łez. Dziewczyna ma racje nie spinaj sie to za druvim czy trzecim razem bedzie lepiej.

    0

    0
    Odpowiedz
  27. A wczoraj własnie oglądałam dokument o pornografii i jej zgubnych skutkach.. Dobrze Ci tak koniobijco.

    0

    0
    Odpowiedz
  28. Głupi jesteś z tym księdzem – to zupełnie normalne u młodych i niedoświadczonych – podświadomy stres, też tak miałem i chciałem lecieć do seksuologa 😀 Im bardziej będziesz starał się nie spinać, tym więcej będzie z tym problemów, dlatego lepiej załóż sobie, że jeszcze parę razy może tak się zdarzyć i wytłumacz to dziewczynie. Gdyby w szkołach było wychowanie seksualne na poziomie, młodzież nie przejmowałaby się sprawami powszechnie występującymi jako norma.

    1

    0
    Odpowiedz
  29. a jakie ma cycki?

    0

    0
    Odpowiedz
  30. Wyluzuj nastepnym razem bo pewnie zabardzo skupiles sie na tym zeby dobrze wypasc. I przestań tyle walić konia! Ile Ty masz lat, 16?? Chryste…..

    0

    0
    Odpowiedz
  31. Tak jak piszesz. Za dużo bicia po kasku. Przestań a się unormuje 😀

    0

    0
    Odpowiedz
  32. a co myślisz, że księdzu nie staje, jesteś w błędzie – staje i to bardzo, że muszą pierdolić na boku, a jak myślisz dlaczego pastorowie mają żony, i jeszcze kurwy na boku…???

    0

    0
    Odpowiedz
  33. rób doktorat

    0

    0
    Odpowiedz
  34. Pierdol to. Idź na miasto, spuść komuś wpierdol i zaraz zapommnisz że ci nie staje do baby.

    1

    0
    Odpowiedz
  35. baby to chuje, jedynie prawdziwa męska przyjaźń coś znaczy, przy mnie stanie ci jak armata, przyjmując w jelito, będziesz musiał sobie zwalić gruchę na dodatek. Już jestem spocony, myśląc o tobie byczku. Mokre całusy, pozdrawiam gej Roman.

    2

    0
    Odpowiedz
  36. Ksieza pruja wszystko co pod kutas sie nawinie..

    0

    0
    Odpowiedz
  37. zwolnili cię z myślenia do chuja śmierci? po chuj to było tak chlać cepem jesteś bo kobiety można zadowalać na wiele sposobów 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  38. Może spróbuj z facetem

    2

    0
    Odpowiedz
  39. znam ten ból stary przy pornosach twardy jak skała a tak to miekka faja,no coz stres tez robi swoje

    0

    0
    Odpowiedz
  40. normalna reakcja, jeśli przez wiele lat zajeżdżałeś gruchę. sam miałem podobny problem przy pierwszym stosunku. jedyną receptą jest zaniechanie (albo znaczne ograniczenie)walenia konia i całkowite „wyczyszczenie” umysłu z głupich myśli typu „na pewno mi nie wyjdzie”. myśl o wszystkim, tylko nie o tym. za pierwszym, czy też nawet za drugim razem nie uda Ci się zadowolić kobiety tak, jak byś sobie tego życzył. życie to nie pornos, w którym baba kwiczy po trzech pchnięciach. praktykujcie jak najczęściej (ale tylko kiedy oboje macie ochotę!), a efekty same przyjdą 😉 pozdro

    0

    0
    Odpowiedz
  41. Pierwszy raz nazwa mówi sama za siebie 😀

    0

    0
    Odpowiedz
  42. Zainstaluj Linuxa…

    0

    0
    Odpowiedz
  43. Witam. Nie oceniając moich pobudek (dziwne zboczenia) proszę o odpowiedź, czy zwalenie konia w prezerwatywie, która była używana, znaleziona w lesie może nieść ze sobą ryzyko zakażenia hiv lub innych chorobami płciowymi. Troche umyta przed nałożeniem, żadnych substancji w środku juz nie było. Wyglądała jakby leżała już w słońcu od jakiegoś dłuższego czasu.

    1

    2
    Odpowiedz
  44. Do Kutasa przywiązać ci sznurek i przywiązać do koła zamachowego i niech ruszy jak śmieciu możesz takiego żeczy pisać nie chciał mi stanąć ! Idz się lecz pojebusie jebany !nie wstyd ci pokazć kutasa kobiecie gnoju i jeszcze jej to wkładać tam debilu nie z tej ziemi !

    0

    2
    Odpowiedz
  45. Częste bicie skraca zycie

    1

    0
    Odpowiedz
  46. Się meżczyzną nie nazywaj bo jesteś zwykłym szmaciazem niespodziewanie doszło ty ! poprostu ruchać ci się chciało i szlus ! niech ci ten kutas w mordzie stanie !

    0

    1
    Odpowiedz
  47. Zwinność małpy, siłę słonia, daje ranne bicie konia!

    1

    0
    Odpowiedz
  48. Księdzem waligruchą? Tak to jest jak się człowiek masturbuje nałogowo. To szkodliwe. Przeraża fakt, że to był Twój pierwszy raz i nie chciał Ci stanąć. Normalny facet to nie raz dojdzie jeszcze zanim zacznie. Stary, na leczenie.

    0

    0
    Odpowiedz
  49. hahaha rozjebałeś mnie o.O

    0

    0
    Odpowiedz
  50. Wesoly (Gey) Romek zaleca cwiczenia chuja .Niech wyciagnie pomocna dlon.

    0

    0
    Odpowiedz
  51. Patusie, a ja mam zajebisty sex, i spuszczam się na twarz mojej loszce a ona aż piszczy z rozkoszy, bo kocha moją faję…

    0

    0
    Odpowiedz
  52. Od razu jak przeczytałem słowo prawiczek to wiedziałem, że coś będzie nie tak. @13 Osobiście ci nie wierzę, bo to jest po prostu fizycznie i psychicznie na dzisiejsze czasy niemożliwe, czasy w których istnieją 12 letnie matki. A 16-17 matka już na nikim nie robi większego wrażenia. Kurestwo jebane… @16 W pewnym sensie tak, ale efekt i tak ten sam. Pamiętaj dzisiaj nie ma czegoś takiego jak uczucia tzn. miłość bla bla bla. Dzisiaj liczy się pieniądz, szpanerstwo i porządne ruchanie. Myślę, że każdy kawaler z charakterem „grzecznego chłopca” wie o czym piszę. Dziś taka postawa się nie sprawdza, bądźmy skurwysynami.

    0

    0
    Odpowiedz
  53. seks z kobieta to nieczystosc. zostan przy tym co robiles do tej pory. jestes piekny. badz piekny ale tylko dla siebie. zostaw to co masz najlepsze tylko dla siebie. badz perfekcyjnym egoista.

    2

    0
    Odpowiedz
  54. @4 Widze ze Mesio rozjebuje mózgi. Zgniła Zielona Cebula, niech żyje Mesio!

    0

    0
    Odpowiedz
  55. Po pierwsze 0 stresu. Niby co się stanie jak nie wyjdzie? Ktoś zginie? Zostaniesz impotentem do końca życia? A gówno, nic się nie stanie więc nie ma logicznych podstaw do denerwowania się. Tak sobie ja powiedziałem (ba, nawet wiele nie oczekiwałem z uwagi na to że prezerwatywa stoi na przeszkodzie) i stał sztywny przez chyba jakieś pół godziny póki się nie spuściłem. Potem po kilkunastominutowej przerwie druga tura. Po pierwsze unikaj stresu, zmęczenia i walenia konia przynajmniej przez kilka dni przed stosunkiem. Ewentualnie rób przerwy przed dojściem. Wtedy zajebiste wytryski są po kilku dniach takiej męczarni. W każdym razie te 3 rzeczy (stres, zmęczenie i częste walenie) skraca znacznie czas seksu. Jak zazwyczaj udaje mi się wytrzymać tak z 1-2 godzinki (2-3 spusty) to przy zmęczeniu i waleniu skraca się do marnych 30 minut (1-2 spusty). A i ciesz się że masz z kim się bzykać. Ja wyjechałem na studia do Krk, urwała mi się większość kontaktów a kurwami gardzę.

    0

    1
    Odpowiedz
  56. Na ksiedza to ty sie nie nadajesz bo do tego fest pale musisz miec .Chyba ze sie zgodzisz zawsze odbytnice dla kleru wystawiac i robic lache wikarym .Moze sie nawpierdalaj wiagry to ci sie powolanie wyklaruje. Tylko nie probuj robic dzieci ta swoja miekka lacha bo takie same durnie jak ty beda .

    0

    0
    Odpowiedz
  57. Mily Autorze powyzszego wpisu. Widze, ze masz klopoty, a wiec polecam Ci cos filozoficznego, co pozwoli ci spojrzec na siebie i swoje zycie z innej perspektywy. Polecam Ci zatm „Rozmyslania” cesarza rzymskiego, a zarazem filozofa, stoika oraz wodza wojennego Marka Aureliusza. To Ci dobrze zrobi. Niniejszym garsc moich prywatnych rozwazan odnosnie powyzszej pozycji. Moze zacheca Cie one do lektury calej, nieduzej ksiazki tego filozofa i medrca.

    Długo przed przystąpieniem do czytania książki, zastanawiała mnie postać samego jej autora- Marka Aureliusza; cesarza rzymskiego, „filozofa na tronie”, urzeczywistnienia wizji platońskiej. Kiedy wreszcie książka znalazła się w moich rękach, zaczęłem ją czytać…
    „Rozmyślania” Marka Aureliusza to pamiętniki pisane na przestrzeni 10 lat, także w obozie wojskowym podczas wojny, ale i w wielu inny miejscach, które z precyzją podaje sam autor np. Wśród Kwadów nad Granem). Wydane zostały po raz pierwszy w 1599 r. w Zurychu. Pod ich wrażeniem byli cesarze Justynian i Julian, a także Fryderyk II Pruski. Napisane były po grecku, są ostatnim dziełem jakie wydał starożytny stoicyzm. Rozmyślania noszą w oryginale greckim nie mniej efektowny tytuł „Do siebie samego”. Starożytni znali je w rękopisie, Europa odkryła dopiero u schyłku renesansu.
    Jedyne dzieło Marka Aureliusza jest traktatem filozoficznym, zbiorem medytacji, szkicem pamiętnika, ale nade wszystko – wykładem sztuki życia zgodnego z zasadami stoicyzmu. Uczy panowania nad emocjami (zarówno wielką radość jak i największe nieszczęście przyjmować winniśmy ze spokojem). Nie należy dążyć do rozkoszy, sławy ani bogactwa, lecz znajdować spokój w pracowitości, życzliwym (choć nieco sceptycznym) stosunku do innych, sumiennym wypełnianiu swoich obowiązków. Pojawia się również motyw idei pracy społecznej, tj. jak pisze sam autor „Niech ci to jedno radość sprawia i będzie ostoją: od pracy społecznej iść ku pracy społecznej, z myślą o bogu.” Bardzo dużo rozważa również nad naszą duchowością, która nadaje sens naszemu życiu, i wartość naszej egzystencji. Warto też pamiętać, że świat jest teatrem, a ludzie aktorami, wyznaczonymi do odegrania skromnej zazwyczaj roli. Bądźmy zatem w każdej chwili przygotowani do opuszczenia sceny. Nie buntujmy się, nie lękajmy się także śmierci, która mieści się w naturalnym porządku świata.
    W XIII-stu księgach dzieła Marka Aureliusza pada wiele słów dotyczących człowieka i jego zachowania, życia i śmierci, duszy i bogów, oraz wreszcie filozofii. Uważam książkę nade wszystko za wyjątkową- nie jest to bowiem jakiś typowy pamiętnik, czy zwyczajne pismo filozoficzne; to zdecydowanie coś więcej- swoista rozmowa z samym sobą, wywody nad własnym życiem.

    0

    1
    Odpowiedz
  58. @42 – wysoce prawdopodobne, że piszesz to jako troll jednak nie raz ludziom różne głupie rzeczy przychodzą do głowy więc powiem tak, trzymaj się z dala od takich prezerwatyw.

    0

    0
    Odpowiedz
  59. #47 = idiota.

    0

    0
    Odpowiedz
  60. Podoba mi się doda elektroda

    0

    0
    Odpowiedz
  61. Pomijam już fakt, że jesteś kolejnym, który za nic ma czystość przedmałżeńską i dlatego tak wygląda Twój pierwszy raz jak wygląda. Zauważ, że wielu napisało Ci tutaj w komentarzach, „nie przejmuj się stary, miałem to samo”. O czymś to świadczy, co nie ? Tak to już jest jak się na siłę próbuje udowodnić, że jest się dojrzałym, dorosłym… „prawdziwym mężczyzną !” Słyszę te historie, wszystkie podobne do siebie, jak to gówniarz z gówniarą próbują się pierwszy raz na skrzypiącym łóżku, podczas gdy za ścianą są inni domownicy i kończy się po paru minutach, zanim laska się porządnie rozgrzeje. Albo w ogóle nie kończy…albo w ogóle nie umie się zacząć… Pomyślałeś chociaż o grze wstępnej ? Słyszałeś w ogóle o czymś takim ? Widzisz, ja bym chciał zaczekać z tym do ślubu, dlatego jak kiedyś zdarzyło się mi spędzać noc z dziewczyną, to nie było mowy o seksie, (prawdziwy mężczyzna umie nad sobą panować), toteż musieliśmy ograniczyć się do czułości właściwych dla gry wstępnej. (Bez jakiejś przesady, oczywiście.) Efektem tego było, że nie minęło dużo czasu, a dziewczyna i tak doszła. Widzisz, ja nie chciałem jej zadowolić, nie zależało mi na tym, a mi się udało, i to nawet bez zdejmowania ubrań, Ty stawałeś na głowie, miotałeś się a i tak nic z tego nie wyszło. Teraz pomyśl sobie co zrobię swojej świeżo upieczonej żonie, dziewicy, kiedy nie będę się stresował, tylko czerpał czystą rozkosz z miłości. Gdybyś zaufał Bogu i tak poprowadził te sprawy jak On to przewidział, to wszystko byłoby w porządku, w przeciwnym wypadku nawet jak nauczysz się już „dobrze ruchać” to i tak związek Twój będzie nietrwały, bo oparty tylko na seksie, który z czasem mija / powszednieje. I piszę to do wszystkich. A Ty nie obrażałbyś Boga, bo na księdza to trzeba mieć powołanie.

    0

    2
    Odpowiedz
  62. Dziękuje wszystkim za rady. Od tamtego czasu już parę razy uprawialiśmy sport, jest coraz lepiej ale wciąż czuję że mogę być lepszy. Z tym księdzem to żartowałem, jestem ateistą wychowanym w bardzo katolickim domu. Autor

    0

    0
    Odpowiedz
  63. zapierdol kurwie blache w ryj a potem każ zlizywać swoje gówno z podłogi, poźniej już z górki

    0

    0
    Odpowiedz
  64. @60 boga nie ma ty jebany baranie.

    0

    0
    Odpowiedz
  65. @60 Wytłumacz mi coś: kim jest „prawdziwy” mężczyzna, kto wyznaczył te reguły, a jeśli wyznaczyłeś je Ty to skąd masz takie „uprawnienia”/dlaczego akurat Twoją definicję powinniśmy przyjąć?

    1

    0
    Odpowiedz
  66. #60 utwierdził mnie w przekonaniu, że każdy katol to debil o przedwojennych poglądach, który za nic ma psychologię seksu. Won, pajacu – głoś to klechom, niech poczekają do ślubu, zanim zaczną dymać kleryków.

    2

    0
    Odpowiedz
  67. Traktuj jak dziwkę a nie miłość życia Krzywdy nie zrobisz rycerzu.

    0

    0
    Odpowiedz
  68. Mesio tarmoś gruche pomogę

    0

    0
    Odpowiedz
  69. @64. Zwrotu tego użyłem dwa razy. Za pierwszym miałem na myśli, że w dzisiejszym świecie, dopóki nie jesteś już 'po’ to jesteś chłopcem, i dobrze, abyś jak najszybciej przestał nim być. Nieraz mówi się po swoim pierwszym razie „teraz jestem już mężczyzną”, „uczyniłeś ze mnie kobietę”. Za drugim razem miałem na myśli, że dla mnie: prawdziwy mężczyzna jest silny i stanowczy, i zachowuje wierność temu co postanowi, niezależnie w jakiej kwestii, czy to seksu, czy to np. regularnych treningów siłowych, zrywania z nałogiem palenia, rozwijania się zawodowo. A zasady jakie ja przyjąłem, oczywiście nie są moim widzimisię, ale wynikają z zaufania Jezusowi..i starszym pokoleniom. Znam różnych ludzi, widzę co się teraz wyprawia, jak żyją ludzie, którzy próbują żyć po swojemu i jak żyją ludzie, którzy przyjęli podobne wartości, i na tej podstawie wyrobiłem sobie pewien pogląd, że ta cała „przestarzała i nieaktualna dziś” nauka Kościoła, dla mnie jednak ma sens i do mnie przemawia. Pozdrawiam was i autora.

    0

    0
    Odpowiedz
  70. @68 Co ktoś jest silny, stanowczy i trzyma się swoich postanowień ale jest… kobietą? Co jeśli ktoś spełnia te wymagania ale uprawiał seks przedmałżeński czyli de facto jest na opak z naukami Chrystusa na których jest oparta Twoja definicja „prawdziwego mężczyzny”? Nie przyczepiłem się Ciebie dlatego że masz konkretne przekonania. Przyczepiłem się z 2 powodów: po pierwsze dopisujesz własne definicje do zdefiniowanych już słów. To tak jakbyś powiedział zamówił pizzę z szynką i potem wykłócał się ponieważ dostałeś z szynką, a dla Ciebie szynka znaczy salami. Takie szastanie językiem powoduje chaos ponieważ język służy do przekazywania konkretnych informacji. To czy ktoś jest prawdziwym mężczyzną zależy tylko od tego czy jest osobnikiem rodzaju homo i ma chromosomy XY. Taka jest definicja a to czy ten mężczyzna jest silny czy słaby, jakie wartości są dla niego ważne, jak jest konsekwentny to już inna sprawa. Po drugie tak naprawdę forsujesz u innych swoje poglądy. Nie byłoby to aż tak straszne gdyby nie było to coś kontrowersyjnego, ale tak się składa że sprawa wiary jest kontrowersyjna, a głównymi powodami tego jest mechanizm „błędnego koła” i kwestia dowodów. Ale wiesz co? Tak naprawdę nie ma nic złego w wierze w cokolwiek. Problem jest w forsowaniu tego u innych. Myślisz że kogoś obchodzi co robią pedały w swoich łóżkach lub co siedzi w głowie katolika, ateisty czy islamisty? Nikogo. Tak długo jak ludzie zadowalają swoje dziwactwa w gronie osób które się na to godzą nie ma z tym najmniejszego problemu. Problem pojawia się gdy ktoś potępia innych bazując na swoich kontrowersyjnych poglądach czy propaguje swoje poglądy poprzez takie np parady równości. Ludzi nie wkurwiają fetysze i udziwnienia. Wkurwia ich ta cała nagonka i zwracanie na siebie i swoje poglądy jak największej uwagi.

    1

    0
    Odpowiedz
  71. @69. Akurat wiara, o ile masz rację – jest sprawą kontrowersyjną, jest tą wartością którą nie tylko można a powinno się dzielić. Rozumiem, gdybym na siłę przekonywał kogoś np. do zostania wegetarianinem (gdybym nim był), to byłoby dziwactwo. Zrozumiałbyś gdybyś był na moim miejscu i przydarzyło Ci się tyle co mi, wiedział to co ja. Ale rozumiem co mi chcesz powiedzieć. I nie „forsuję” u nikogo żadnych poglądów, nie straszę piekłem, a już na pewno nie potępiam, wszystkich traktuję z szacunkiem, daję swój przykład, bo mój komentarz przeczytały nie tylko osoby takie jak misie nr 63 i 65, (swoją drogą, normalka, nic czego bym się nie spodziewał, a już na pewno co by zrobiło na mnie wrażenie). Być może pomogę komuś kto się waha. Islamiści zabiją za wiarę, jehowi chadzają po domach, a ja tylko napisałem komentarz. A jaka jest prawda i czy warto było się udzielać dowiemy się wszyscy po śmierci. To tyle ode mnie kończę ten temat.

    0

    1
    Odpowiedz
  72. do maila nr 70.. Swietnie to ujales chlopie z ta smiercia, ze sie wowczas wszystkiego dowiemy. Najpewniej bedzie gleboki dol, ciemno, ogolnie przechujowo i takie bedzie nasze samopoczucie.Ha, Ha, ha!!! Naturalnie ze to bezsens, co pisze, bo smiac mi sie chce ze tej calej mitologii wpychanych dzieciom na lekcjach religii, ale rownierz znacznie starszym osobom. Bedzie o ostatnim oddechu niebyt, nicosc, ta nicosc, z ktorej przyszedles pewnego dnia, w momencie swego poczecia. I do tej nicosci zajebistej, ktora sobie po prostu b. trudno wyobrazic, wrocimy wszyscy pewnego dnia. Wyobrazcie sobie: mamy do momentu poczecia za soba cala ogromna wiecznosc, od chwili pra-wybuchu (jest to model teoretyczny, mnie on nie przekonywuje, ale nie tylko mnie), i potem, po naszym odejsciu z tego padolu mamy przed soba te zajebista wiecznosc, jest to pojecie, nad ktorym lamali sobie glowy najtezsze umysly minionych tysiacleci (rowniez prof. Tadeusz Kotarbinski). Bez poczatku, bez konca to wszystko, ten nasz absurdalny, smieszny, bezsensowny byt, zywot na tym padole. jest to wielki temat, na wielka chujnie. O tych problemach jest mnostwo literatury na rynku wydawniczym.

    0

    0
    Odpowiedz
  73. Zostań gejem i wal bardzo często konia.

    0

    0
    Odpowiedz