Warszawa to już nie moje miasto

Kurwa mać, co się dzieje z tym miastem? Wszędzie tylko banki, SKOKi, Providenty, doradztwa finansowe, salony Orange, Plusa, srusa, lumpexy, szmatexy, a jak się trafi knajpa, to albo 10 zeta za koncernowe siki, albo totalny bydłospęd z głośnikami napierdalającymi mi nad głową i pijanymi studentami przeciskającymi mi się za plecami. Nad Wisłą to samo – same tańcbudy gdzie za 10 zeta można dostać Tyskie w plastikowym kubku. Jak zaczęli robić bulwary, to zniknęła Syrena, gdzie za 5 zeta można się było napić Królewskiego w towarzystwie normalnych ludzi, a nie zjebanego hipsterstwa i chłoptasiów w rurkach, obwieszczających piskliwymi głosikami „chichichi, okurwa, ja pierdole, chichichi” swój stan zatrucia organizmu alkoholem etylowym. Skończą budować te jebane bulwary, to będzie tam jeden wielki spęd plastikowego towarzystwa obsiadającego schodki, a rano jeden wielki obżygany i obszczany śmietnik i dogorywające pod krzakami nachlane zombie bez kontaktu z rzeczywistością. Gdzie normalny człowiek może iść do knajpy i napić się piwa za 5 zeta i mieć naokoło normalnych ludzi, a nie jebanych pokemonów w pedalskich okularkach brandzlujących srajfony w łapie, bo ilość lajków na fejsbuniu musi się kurwa zgadzać, albo drecholi i ich tlenione blond dziunie tipsiary i Legiunia rządzi? Po kolei znikają takie miejsca. Niedługo i prawy brzeg Wisły to będzie bulwar z rowerzystami, biegaczami, spacerowiczami, rodzinkami z dziećmi i z kundlami i pałętającą się strażą miejską i policją i niech tylko ktoś spróbuje dokonać tego strasznego przestępstwa i przysiąść na dupie na pniaku z browarem, to od razu stówka mandatu, bo przecież przydupasy pani prezydent nie po to otwierają nad Wisłą tańcbudy z browarem po 10 żeby ktoś ośmielał się przynosić nad Wisłę browara z Żabki. Ogólnie chujnia z grzybnią i śrut. Trzeba wypierdalać z tego miasta, bo za 10 lat normalny człowiek nie da rady tutaj żyć. Że chcę się napić parę browarów, to nie znaczy że od razu muszę chcieć z 6 dych wyskakiwać po to żeby patrzeć na te zjebane hipsterskie ryje.

91
61

Komentarze do "Warszawa to już nie moje miasto"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Na co czekasz? Droga wolna. Łódka , Wisła i daleko w drogę majtku.

    0

    1
    Odpowiedz
  3. Jedź na Florydę !

    0

    0
    Odpowiedz
  4. 5 zeta za piwo? Facet, ogarnij się, bo chyba zostałeś mentalnie w latach 90-tych.

    1

    1
    Odpowiedz
  5. Kup se browara w Żabce i przelej go do plastikowego kubka, w ten sposób zrobisz w chuja panią prezydent i jej przydupasów.

    2

    0
    Odpowiedz
  6. Plebs sie bawi i jest cool że można sie nawalić drożdży i być najebanym. Byle sie najebać i już jest fajnie. Dać komuś w ryja, nawet przelecieć tam kogoś na asfalcie albo w BMW. O co ci chodzi jesteś pewnie nołlajfer i nie umiesz sie fajnie bawić.

    1

    0
    Odpowiedz
  7. „Skończą budować te jebane bulwary, to będzie tam jeden wielki spęd plastikowego towarzystwa obsiadającego schodki, a rano jeden wielki obżygany i obszczany śmietnik i dogorywające pod krzakami nachlane zombie bez kontaktu z rzeczywistością.” Primo, popatrz na to z optymizmem: jak się nachleją, to może się potopią w tej Wiśle. 😉 Secundo, zamiast narzekać, to byś robił biznes. Tu masz dwie możliwości: albo speluna dla tych, którzy cię tak wkurwiają i dojenie kasy z tak licznego bydła, albo speluna dla takich jak ty, którym brakuje starych miejsc i dojenie z nich kasy plus w bonusie stworzenie miejsca dla siebie, którego ci tak brakuje. Myśleć trzeba, patałachu, myśleć. Inaczej zapierdala się jak bydło w warszawskim odpowiedniku Łódzkiego Wydziału Fabrycznego im. Władolfa Putlera i z wdzięczności za minimum socjalne obrabia się w nadgodzinach pałę tamtejszemu odpowiednikowi Pana Mesia. PS „obżygany” piszemy przez „RZ”.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Mnie też wkurwia ta inwazja banków. Ale tylko do wieczora, bo wtedy klęka na kolanka moja loszka przede mną i opierdala mi gałę. Zajebiście.

    0

    0
    Odpowiedz
    1. Taaa debilu 😀

      0

      0
      Odpowiedz
    2. A ty jej tez? 😀

      0

      0
      Odpowiedz
  9. Często bywam w Warszawie. Wszyscy ciągle gdzieś pędzą, każdemu ciągle się spieszy. Widać to wszędzie. Atmosfera jest bardzo niemiła w Warszawie. Jedno z miast, do których nie lubię jeździć

    1

    0
    Odpowiedz
  10. @1
    Chociaż w Wwie nie byłęm dawno, to jednak znam ten klimat i potrafię to sobie doskonale wyobrazić. Autor jest przynajmniej normalny, bo to, co się dzieje, czyli rurkowce w rejbanach z ajfonami u pasa to powoli się robi patologia. Pzdr autor.

    1

    0
    Odpowiedz
  11. Olej tańcbudy, chodź do klubów koncertowych!

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Nie pierdol biedaku. Jak cię nie stać na piwko za 10 zeta, to wypierdalaj z tego miasta, patałachu, słoiku jeden. To jest miasto dla ludzi sukcesu, a nie dla robili z piwkiem z biedry na ulicy. Jakbyś zarabiał 17 tysi netto i jeździł mesiem tak, jak ja, to stać by cię było na drogie wyjścia do The Eve. Ale pewnie nie słyszałeś o tym klubie i wielu innych elitarnych. Ale można oczywiście całe życie pić browara z biedronki na ławce i mówić, że w mieście nic się nie dzieje.

    1

    1
    Odpowiedz
  13. zapraszamy do oświęcimia.. w każdym pubie piwo 5zł, 5,50zł za jakieś ekskluziw typu Carlsberg. I to porządne, lane piwo, a nie proporcja 50% piwa 50% wody. z pracą lekka chujnia, ale dla chcącego nic trudnego. no i hipsterstwa nie ma tak wiele. w dodatku świeże powietrze i kilka klimatycznych miejsc. zapraszamy.

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Lecz sie glabie z tymi fejkami!

    0

    0
    Odpowiedz
  15. Idealna kobieta powinna być jak idealna broń – ostra i plastikowa.

    0

    0
    Odpowiedz
    1. A facet bez mózgu 😀

      0

      0
      Odpowiedz
  16. Módl się do bozi a zmieni Twoje miasto na lepsze.

    0

    0
    Odpowiedz
  17. nienawidzę tego miasta ps powiedz, gdzie te szmateksy, bo jak jakieś znajduję to z cenami wyższymi niż w jebanych sieciówąch #jebać warszawe

    0

    0
    Odpowiedz
  18. mimo że z Warszawy, 5/5

    0

    0
    Odpowiedz
  19. Do #11. The Eve to klub dla czeresniakow z pretensjami dla ktorych wschodnio-bizantyjski kicz jest empitomem luksusu. Pasujesz tam bo czerstwy jestes.

    0

    0
    Odpowiedz
  20. Jesteś bardzo podobny do Ferdka Kiepskiego, widzę że browar sensem twojego życia, i powiesz do dziecka :tatuś kupi ci Hot Doga a sam napije sie browarka hahahaha!!!! brak słów

    0

    1
    Odpowiedz
  21. Zaraz buractwo warszawskie będzie cię hejtować, ale ode mnie5/5. Takiej spierdoliny jaka się wydziewa na bulwarach i na Nowym swiecie to jeszcze nie było.

    0

    0
    Odpowiedz
  22. Współczuję.Swego czasu zostawiałem w Warszawie kupę szmalu na chlanie.U mnie w mieście,w normalnej knajpie,kufel piwa stoi 4-4,50 zeta.

    0

    0
    Odpowiedz
  23. Zdrówko, Autorze. Coraz mniej miejsc dla normalnych ludzi, coraz więcej dla dresów, żelusiów, rurkowców i pedałów, a psy nad Wisłą ganiają coraz bardziej.

    0

    0
    Odpowiedz
  24. rób doktorat

    0

    0
    Odpowiedz
  25. Ostatnia cena piwa w Syrence to 7 zeta. Nie mniej była to knajpa kultowa, podejrzewam, że zamknięta została, bo była niewygodna dla elyt. Stoi cały czas pusta…

    0

    0
    Odpowiedz
  26. Zgadzam się w 100% ;/

    0

    0
    Odpowiedz