Jest sobie dzień, ładna pogoda, więc postanowiłem, że wybiorę się z psem na spacer do parku. Po wejściu spuściłem sukę, żeby sobie pobiegała… Biega sobie i biega, a w pewnym momencie wpada do stawu, po wyjściu podchodzi do mnie i trzepie się, że zostałem cały ochlapany, ale trudno- idę dalej. Jak już wracałem psa popierdoliło, wbiegała do tego zasranego stawu, jakby kilo szynki tam było, po wyjściu cała mokra i upierdolona w błocie, zaczęła na mnie skakać! Uwaliła mi całe jasne spodnie, że nie wiem czy się dopiorą. Po przyjściu do domu trochę pomyślałem i nigdy więcej tego bura nie zabiorę ze sobą na dłuższy spacer do parku, jeśli zdechnie, to nigdy więcej nie kupie sobie nowego psa, a jeśli jeszcze raz wyrządzi mi jakąkolwiek szkodę widoczną na mnie, bądź na mojej garderobie, to wypierdolę ją z domu, bądź dostanie z wiatrówki tak, że jej ŚRUT przejdzie przez łeb! Dziękuję, miłego dnia, nie kupujcie psów, bo to tylko pożeracze kasy, czasu i proszku do prania. Niech wszystkie psy zdechną na wieki wieków. Amen.
Wizyta w parku… Z psem, czyli chujnia
2011-07-08 23:4317
42
gdyby nie ona to nie miałbyś z kim do parku wyjść więc zastanów się jeszcze raz a nie debilne wypociny tu wstawiasz.
sam ześ sie ujebal na własne życzenie…pies sam sie ze smyczy raczej nie spuścil?
W którymś filmie jeden z bohaterów był sparaliżowany, samotny i ogólnie nie był już najmłodszy i w jednej scenie mówi najprawdziwszą rzecz na świecie – najlepsi przyjaciele to zwierzęta, bo ludzie zawsze zdolni są do tego, żeby Cię opuścić, a zwierzę nigdy Cię nie opuści. Pozdrawiam Maciex
A chuj mnie obchodzi! 1. Poszedłbym sam do parku, przynajmniej byłbym czysty. 2. A co mam z psem przez całą wizytę w parku na smyczy chodzić? 3. Filmy to gówno i bohaterzy wykreowani przez pijanych scenarzystów.
Kolejny prostak ze wsi? Jak zwierzaka nie mozna wydoic, ostrzyc welny, ani zabic na mieso, to juz do niczego sie nie nadaje? Brawo! Kolejny inteligent w pierwszym pokoleniu.
Jakbyś nie wiedział, to rzeczywiście z psami się chodzi na smyczy.
Mam nadzieję, że suczysko zostało wypuszczone w kagańcu. Wszystkich z trocinami zamiast mózgu, którzy puszczają psy w parkach bym kurwa wysłał na ciężkie roboty.
Jak mnie wyjebiesz to będę czekać na Ciebie w parku z wiatrówką. Twój pies.
Drodzy chujowicze i chujuwki! Pies ma się prawo wybiegać, szczególnie jak jest w parku, nie? A do pana, lub pani z 7 komentarza: NIE NIE BYŁ NA KAGAŃCU! To nie jest amstaf, czy jakiś inna zasrana rasa, tylko zwykły mały pies, więc pierdol się. Dziękuję dobranoc, oddaję głos do studia w Warszawie.
10. Mam nadzieję, że ci się te spodnie nigdy nie dopiorą. Kurwa, park nie służy do wyprowadzania psów! Wczoraj widziałem takiego bydlaka spuszczonego ze smyczy, który najpierw też wskoczył do fontanny w parku, a potem z niej wyskoczył i przewrócił małe dziecko. I gdyby nie przechodząca straż miejska, to by ludzie zajebali tego właściciela razem z psem. Kurwa, trochę wyobraźni! I nie pierdolcie, że „piesek nie gryzie”. A skąd ta pewność? Bo nigdy nie ugryzł jeszcze? Ja też jeszcze nikogo nie zastrzeliłem, ale jak widzę dziecko przewracane przez bydlęco wielkiego psa, to mam ochotę rozkurwić i właściciela i to bydlę.
co do komentarza numer 5 – odwal się od wsi bo widać Ty miastowy jesteś a poziom jaki reprezentujesz (na podstawie pseudo inteligentnego komentarza) jest bardzo bardzo niski. Narq
przecież napisał/-a, że to zwykły, mały piesek, więc wypad na drzewo!!!
Nie zasługujesz na tego psa! Oddaj ją komuś dobremu i normalnemu, a sobie kup gumową lalkę i codziennie ją dymaj!!! Zwierzak nie musi się z tobą męczyć, psycholu!
„Któregoś dnia kupię sobie psa – przynajmniej będę miał co kopać z rana”
I to się nazywa chujnia. Niektórzy przyjaźnią się z zwierzętami(i nie tylko) tylko do czasu jak nie zrobią czegoś złego. Gdy przyjaciel złamie jedno z X przykazań to niech się szykuje na gniew i karę z ich strony. Moja psica nie raz uwaliła moje najlepsze spodnie ale wiem że to było niechcący i po prostu chciała pokazać jak bardzo się cieszy na mój widok. Po za tym jak się wychodzi z psem to nie zakłada się najlepszych ubrań(chyba że chcesz wyrywać laski). Trzeba przewidywać jak nasze decyzje mogą wpłynąć na naszą przyszłość(tą dalszą i tą bliższą). Co do ostatniego zdania chujni: życzę Ci tego samego.
a może w tym stawie BYŁO kilo szynki? skąd wiesz, sprawdzałeś? 😀
kazał Ci kto tego psa spuszczać? kazał Ci kto w ogóle go kupować? dobrze, że chociaż po przyjściu do domu trochę pomyślałeś, zawsze warto zrobić sobie mały odpoczynek od niemyślenia 🙂
z tym śrutem i wiatrówką to przegiąłeś – PÓJDZIESZ SIEDZIEĆ !