Wszystko jest do dupy

Czytając wasze niewątpliwie okropne żale postanowiłam dorzucić coś od siebie. Przenieśmy się 3 lata wstecz, spotykamy dziewczynę, z trudnym dzieciństwem, nigdy nie kochaną, ofiarę przemocy psychicznej, zdołowaną myślącą o sobie w samych obrazliwych kategoriach, dziewczyna z jedną przyjaciółką, bez bliższych znajomych, otaczająca sie fałszywymi mordami. Wnet pojawia się rycerz na białym koniu i przez 2 lata uczy wiary w siebie, pokazuje co to miłość, zaczyna spełniać marzenia które ona już dawno pogrzebała, przywraca jej uśmiech, obiecuje trwały związek, planuje przyszłość, gwarantuje bezpieczeństwo, przysięga że on jej nigdy nie skrzywdzi, i tak po 2 latach zmian, kiedy ona wreszcie spojrzała na siebie bez obrzydzenia do samej siebie on odchodzi. I tak oto kończy się jej życie towarzyskie, życie seksualne, a zaczyna kolejny rok męki i zastanawiania się jak z sobą skończyć. Ale dała dziewczyna radę, pół roku wstawała, jadła, jedyne co czuła to nienawiść to ona dawała jej siłę by wstać, zemścić się na okrutnym księciu, i wszystko może by było już dobrze ale tak oto od kilku miesięcy noc noc męczą mnie sny z księciem w roli głownej, czasem wspomnienia chwil, jego słów, czasem nowe sytuacje, i ja sie kurwa pytam jak ja mam zapomnieć, jak mam żyć jak co noc ciągle widze jego, ale o nie jest jeszcze takie najgorsze, najgorsze jest to że ja sie czuje jabym nie spała, wstaje rano i chce spać, a całą noc docierają do mnie dzwięki z zewnątrz, taki pół sen, nie dość że co noc mój własny pierdolony mózg łamie mi serce to nawet nie moge normalnie spać. Oto prawdziwa życiowa chujnia drodzy państwo.

60
73

Komentarze do "Wszystko jest do dupy"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Zapomnieć tak całkowicie już nigdy nie zapomnisz. Ale z czasem ten stan, w jakim jesteś, minie. Ba, nawet poznasz kogoś i znów będzie dobrze. Takie życie. Chyba każdy przynajmniej raz to przerabiał, a jak widzisz, ludzie żyją dalej, a wielu nawet zostało wybitnymi robolami i wyrobnicami na taśmach naszego Łódzkiego Wydziału Fabrycznego, wyrabiającymi setki procent normy. Wyciąg też z tego coś dobrego na przyszłość: 1. bez względu na to jak się skończyło, nauczono cię wiary w siebie 2. pokazano lepszą stronę życia. Wiarę w siebie masz pewnie dalej. A tę drugą rzecz spróbuj znów to osiągnąć. Patałachu. 😉 /romantycznie dziś nastrojony i wyjący do księżyca w pełni Mesiu

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Wybacz, ale to jest tak banalne, że aż drze.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Od lat fantazjowałem o byciu takim gościem co to wyciąga dziewczynę z kłopotów i prowadzi ją przez świat, ale nigdy na taką potrzebującą nie natrafiłem, albo żadna nie dała po sobie poznać, że ma problemy. No kurwa.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Ja nigdy nie odejdę od mojej loszki. Jest 1458 powodów, ale jeden najważniejszy. Żadna tak nie opierdoli mi faji jak ona. Jest zajebista, i tak uroczo przede mną klęka…

    0

    0
    Odpowiedz
  6. No bo ludzie się zmieniają, ty się zmieniłaś na lepsze, rycerz na białym koniu trochę se pobzykał i zmienił się na gorsze, w sumie na jeden chuj wyszło.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. jestem warszawskim pedałem i lubię przyjmować w jelito, pisać 501271650

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Sama napisałaś ile dobrego zrobił dla Ciebie przez te 2 lata, to czemu piszesz o „okrutnym księciu”? Dlaczego odszedł? Może jednak nie byłaś dla niego tak dobra jak on dla Ciebie, może miał swoje powody? Kolejna chujnia głupiej nastolatki

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Wzruszające <żyg>

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Mialem taka trudna dziewczyne jak ty…. Wyciagnalem z bagna to sie obrocila do mnie dupa bo wazniejsze imprezki….. 4 lata zwiazku psu w dupe…

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Zabij w imię zasad.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. nigdy nie rozumiem jak ludzie moga przejsc od milosci do nienawisci. Tylko prostaki tak potrafia, ktore nie znaja prawdziwych znaczen tych slow. Jesli sie kogos pokochalo, to bedzie sie kochalo nawet gdy ta osoba odejdzie. A jesli ta osoba przedtem uczynila nasze zycie lepsze na 2 lata, to jak mozna ja teraz znienawidzic? Co za egoistyczny dziecinny punkt widzenia. Tylko egoisci czuja sie oszukani i zdradzeni, bo dla nich inni ludzie to zrodlo pewnych uslug. Milosc i przyjazn sa bezwarunkowe.

    0

    1
    Odpowiedz
  13. z drugiej jednak strony on przywrocil tobie rownowage. korzystaj z tego. poznaj drugiego!

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Naucz się uświadamiać się podaczas snu, mieć tzw. świadomy sen w którym robisz co tylko chcesz jak w prawdziwym życiu. Po wejściu do takiego snu najeb temu gościowi czym chcesz, to napewno Ci ulży i nie będziesz o nim myśleć.
    Ps. Poczytaj o świadomych snach 😀

    0

    0
    Odpowiedz
  15. Miłość nie istnieje. Ruchaj kogo popadnie to Ci przejdzie.

    0

    0
    Odpowiedz
  16. To jakaś słaba psychicznie wtedy ta osóbka jest skoro z powodu jakiegoś fagasa chce skończyć swój żywot… no ja pierdole. Takie życie. Nie ten to inny. Z czasem Ci przejdzie i się pozbierasz, przede wszystkim dorośniesz bo mam takie wrażenie, że jesteś bardzo młoda, no z 13 – 16 lat mentalnych i robisz z igły widły.

    0

    0
    Odpowiedz
  17. @4 Czekam na Ciebie.

    0

    0
    Odpowiedz
  18. zrób laskę korwinowi

    0

    0
    Odpowiedz
  19. Laska po prostu nabiła sobie łeb nienawiścią żeby już go nie kochać. Standardowe zachowanie lasek.

    0

    0
    Odpowiedz
  20. Poznaj drugiego, trzeciego, siodmego czy dziesiatego i bedzie dobrze. Zahartujesz sie, umocnisz wewnetrzenie i nawet nie bedziesz musiala czytac stoickich filozofow, aby sie uspokoic i wykazac wewnetrznym spokojem, jak to tutaj na tym portalu jeden bystry Chujowicz jakiejs nieszczesliwej kobiecie proponowal. Poza tym wiedz jedno: pomijajac doslownie garsc przypadkow, nie licz na zadne trwale zwiazki trwajace 50 czy 80 lat bo to zupelny bezsens i wiesz o tym dobrze, mimo mlodego wieku. czlowiek poza tym do monogamii nie jest stworzony, co zapewne wreszcie pojelas. Uczuc, milosci wielkich, ogromnych namietnosci, ktore trwaja lata cale, nie ma, nie ma…. Sa to sprawy przelotne, nietrwale, prawie nigdy nie wytrzymujace proby czasu, a ludzie sa slabi i jakze ulomni. A wiec otrzasnij sie wreszcie ze swojej chujni i idz dalej swoja droga.

    0

    0
    Odpowiedz
  21. @18 Znając moje szczęście na drugim końcu Polski 😉

    0

    0
    Odpowiedz
  22. no właśnie zacznij żyć, a nie uzalaj sie. chłopak duzo dla ciebie zrobil a ty chcesz sie mscic. chyba cie pojebalo

    0

    0
    Odpowiedz
  23. tez tak mialem tylko ze ta suka mnie rzucila

    0

    0
    Odpowiedz
  24. mialam to samo a on teraz chce mnie rzucic wdodatku zrobil mi dziecko mam depresje i malo znajomych jestem nikim

    0

    0
    Odpowiedz
  25. Twoje problemy mozna rozwiazac farmakologicznie jesli niepotrafisz przejac kontroli nad wlasnym zyciem i uczuciami to polecam melatoninke na noc i antydepresant na dzien 🙂 Albo po prostu przejmij kontrole nad swoi zyciem 🙂

    0

    0
    Odpowiedz