Zostawanie po pracy

Jaki jest sens zostawania po pracy, bo pracodawca wymyślił sobie nowy pomysł, a on sam pracuje po 3-5 godzin dziennie. W firmie, której pracuje mamy mnóstwo usług, a żadna nie działa dobrze, bo byle szybciej coś zrobić i wymyślamy coś następnego. Gdyby zrobić jedną usługę dobrze to ta jedna usługa zarabiałaby na całą firmę, ale nie zróbmy jak najwięcej na pół gwizdka, bo przecież nie liczy się jakość tylko ilość(SIC!).

Pracodawco chcesz, żeby było szybciej nauczyć się sam. Czy człowiek jeżeli nie zdążył zrobić czegoś przez cały tydzień oznacza, że jeżeli zostanie godzinę, dwie zrobi to wtedy to zrobi, oczywiście, że nie! Warto, też dodać, że codziennie są nowe rzeczy do zrobienia. Gdy powiesz ile czasu Ci to zajmie to zazwyczaj pada pytanie co ta długo, nawet jak powiesz 5 minut.

Człowiek to nie robot godzina z rana to nie to samo co godzina po pracy. Gdy wykonuję pracę po godzinach czuję wielki ból dupy!

56
6

Komentarze do "Zostawanie po pracy"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. bierz metanabol

    0

    0
    Odpowiedz
  3. A daj spokój, u mnie jest podobnie (tylko moja praca, jak podejrzewam, bardziej prymitywna) Robotę mam zrobić za dwóch i nawet tych nadgodzin nie pozwalają robić, bo pieniędzy nie mają, żeby zapłacić. Połowa ludzi w firmie niekompetentnych, a druga połowa naprawia to co tamci spierdolili, a do tego wszystkiego premia jest za jakieś z dupy wzięte rzeczy. Pierdole, szukam nowej pracy.

    1

    0
    Odpowiedz
  4. „że jeżeli zostanie godzinę, dwie zrobi to wtedy to zrobi, oczywiście, że nie!”

    Pisz poprawnie analfabeto!

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Weź ty kurwa pisz po polsku, bo ni chuja nie idzie się doczytać o co ci kurwa chodzi.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Wal konia, pij whiskey i ruchaj się w rękę. Kradnij krokodyle, szczaj do zlewu w pracy w pomieszczeniu socjalnym, wkładaj zapałki kolegom z pracy w szafki z ubraniami i podpierdalaj im papierosy, mleko z lodówki i kawę. I nie zapominaj o cukrze. Jak postawią jakieś jogurty czy serki to też bierz. Napoje, cukierki. Ale sam nic nie noś do roboty. Niech cię dokarmiają. Ja tak robię, i stać mnie na wszystko.

    1

    0
    Odpowiedz
  7. Wydaje mi sie ze robicie tam nie tylko te niebieskie zegarki , ale rowniez nocniki co oswietlaja dupe na niebiesko . To rzeczywiscie za wiele ! Szef sie powinien opamietac i zorganizowac lepiej wasze tyranie na tasmie . Albo robisz nocniki , albo zegarki . A nie wszystko naraz . Nie jestem jakis tam Efficiency Expert , ale znam sie na tyrze . I za dodatkowe 20 +6pac spuszcze waszemu szefowi wpierdol gumowo rurko . Znaczy nie pobije i nie poranie , ale chuja to moresu naucze . To gdzie mam sie stawic?Stefan Zawodowiec .

    2

    0
    Odpowiedz
  8. Hmm… Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. Zarabiam około 7 tys. zł miesięcznie „na rękę” i mam nieraz podobne myśli. No niestey. Bez znajomości musisz być „murzynem”. Lesery doookoła mnie maja biura i zarabiaja 2-3 razy tyle. I nic nie robią. Jeden pornosy ogkąda, drugi roztrząsa gdzie tu znowu na szkolenie za granicę epojechać, trzeci to już nawet pisać ni się nie chcę. No i co. I co, kurwa? Nic. Trzeba, to siedzę i 16 godzin zapierdalam za nich. No kurwa takie życie. Wkurwia mnie tylko niesamowicie, gdy bebniąc za nich prjekty siedzę w piątek o 16.00 i mam jakieś jeszcze 3-4 godziny pracy przed soboą. A te jebane zjeby życza mi miłego, bądź udanego kurwa weekendu. Kurwa, kurwa, kurwa. No i chuj. Już mi lepiej. Jebać skurwysynów. Robię swoje i już.

    0

    1
    Odpowiedz
    1. Ty nie robisz swojego, tylko robisz za tamtych.

      0

      0
      Odpowiedz
  9. To przychodź do roboty godzinę wcześniej.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Nie pierdol tylko posłusznie zapierdalaj dla swojego janusza.

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Mmyślę,że to przez to ,że jesteś debilem.

    0

    0
    Odpowiedz