Przyjaciele mojej dziewczyny

Mam taki problem. Otóż mieszkam z partnerką życiową że tak sie wyraże. W czym problem. Ano w tym że ona ma swoje przyjaciółki. I wyciąga mnie co 2 tygodnie żeby iść albo do jednej albo drugiej. Czasami przychodzą do nas niestety także średnio 3 soboty musze ich znosić. A ja? A ja nie chce. Mam dość, nie chce mi sie chodzić gdzieś tam siedzieć w domu czy jakiejś restauracji i słuchać smętów. Te jej przyjaciółki mają mężów i razem tworzą takie pary japiszonów jakich widzimy w reklamach, pełne nowopańskiej maniery, pseudonowoczesności, pseudostylu wielkiego państwa. Mam dość już tych pogaduszek bla bla bla, mam dość ich lanserskich gogusiów typowych „sebów” tyle że z „wyższej półki”. I nie chce już słuchać o nowym telefonie, nowej „furze”, nowych trampkach, nowych meblach i tej paplaniny. Gęby im sie nie zamykają, cwaniakują, popisują sie a ja jestem zmęczony. Wszystko mają w kredytach ale mają więc państwo pełną gębą.No i dzieci. Ciągle słuchać o ich dzieciach jakie są mądre, czy grają na pianinie, czy rysują albo ćwiczą karate, słuchać gdzie wszedł Damianek czy pod stół czy na szafke albo komu walnął w szkole w pape a mamcia musiała iść do szkoły.Czasami włączony jest TV a tam pokazują te wszytskie celebryckie buractwo a oni to komentują i patrzą sie na to dziadostwo, ja ziewam i prawie śpie. Ludzie. Co robić. Jak sie wymigać od tego? To towarzycho jest z nie mojej bajki.

157
9

Komentarze do "Przyjaciele mojej dziewczyny"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Określe to tak: „prze-je-ba-ne”, mnie też nudzą takie rozmowy, o wszystkim i o niczym, najlepiej byloby takiej osobie powiedzieć: „przestań pierdolić”, ale nie wypada, tak więc trzymaj się, albo ich wszystkich popierdol.

    14

    0
    Odpowiedz
  3. Nie przystawaj z lemingami

    17

    0
    Odpowiedz
    1. Wziął babę leminga to ma teraz, w większosci bab to lemingi tępe albo karyny, te karyny to lepsze chociaż, tyle żę wolą łysoli.

      5

      0
      Odpowiedz
  4. Powinieneś znaleźć sobie zajęcie, dobrze pochłaniające, w miarę nieszkodliwe hobby. Odpowiednio wyregulowana partnerka życiowa na pewno da się przekonać do tego, że konstruowanie zegarków z chińskich części, szczególnie przy użyciu niebieskiego podświetlenia, jest doskonałym sposobem spędzania czasu. Nie tylko, że przyjemnie spędzisz czas który mógłbyś zmarnować w knajpie, ale zarobisz na takim zegarku kupę hajsu. To może być ponad kilkanaście złotych za dwa długie wieczory, a to świetny interes. Tylko nie rób zegarków z seledynowym kolorem podświetlenia, bo to gówniany kolor.

    19

    2
    Odpowiedz
    1. Przekonałeś mnie. Zrobię z żarówiastym różowym. Pierwszy dla ciebie.

      1

      0
      Odpowiedz
  5. Dlaczego w ogóle się związałeś z tą kobietą? Po towarzystwie w jakim się ktoś obraca można wywnioskować z kim się ma do czynienia, nie zawsze, ale często tak, więc czy nie było już wcześniej widać kim jest twoja kobieta? No bo skoro ją to rajcuje to znaczy, że jest jak to całe towarzystwo.

    28

    1
    Odpowiedz
    1. Dokładnie, autor chyba chujem myślał wtedy, a teraz chuj opadł i myślenie sie włączyło. Teraz nic innego jak zerwanie albo wygarnięcie i twarda postawa że nie chce i koniec.

      10

      0
      Odpowiedz
  6. A Ty nie możesz jej tego zwyczajnie powiedzieć?

    6

    0
    Odpowiedz
  7. Cóż, patałachu, sposoby masz trzy…

    1. Trzy stówki w łapę… (Wiesz co dalej, nie?)

    2. Gdybyś miał jaja i własne zdanie, to byś wiedział, co zrobić i załatwiłbyś sprawę krótko i konkretnie. Ale jesteś betą żałosną, więc skoro nie wiesz i nie załatwiłeś, to nie ma co tłumaczyć i tak nie skorzystasz.

    Zostaje ci opcja numer 3. Narób babie takiego wstydu, żeby ci dała spokój z pojebanym towarzystwem. Tu masz pole do popisu i wolno ci właściwie niemal wszystko. Choć Pan twój raczy cię uświadomić, żebyś się liczył z konsekwencjami. Zarówno tymi na krótką metę, jak i tymi długofalowymi, gdy locha, w swym popierdoleniu umysłowym oraz urzędowaniu samej z tym swoim towarzystwem, dojdzie do wniosku, że trzeba kopnąć cię w dupę, lub przyprawi ci rogi.

    Dlatego, patałachu, na twoim miejscu Pan twój poważnie zastanowiłby się, czy w ogóle z nią być. Niech wybiera. A jak źle wybierze, to bez żalu kopa w dupę i wsio. /Mesio

    PS. Patrzajta, patałachy, to jest modelarstwo przez duże „M”.
    www. youtube. com/watch?v=1siuDB2yvFg

    BTW. W „Oregano” (2:39) -ten „Sex Shop” tuż obok, w rzeczywistości jest trochę dalej- dają wyjątkowo gównianą pizzę. Nie dość, że mają mrożonki, to jeszcze fatalnie przyszykowane, bo sama woda. Jak kiedyś będziecie w okolicy, to Pan wasz odradza.

    7

    4
    Odpowiedz
    1. Marzenie młodego, mieć taką makietę 😉 Dzisiaj to już nie robi na mnie wielkiego wrażenia bo za stary jestem.

      2

      0
      Odpowiedz
      1. Wrażenia pewnie faktycznie takiego nie robi, ale fajnie by było coś takiego zrobić dla samej frajdy robienia. /Mesio

        PS. A swoją drogą kasa na ulicy leży… I to jest tego przykład (jeden z wielu), bo przecież muzeum czy wystawę (z czymś tam) może założyć/otworzyć każdy. A ludzie, w swej masie, nadal wolą zapierdalanie na akord na śmieciówce w Amazonie. Niepojęte…

        0

        0
        Odpowiedz
        1. „Wrażenia pewnie faktycznie takiego nie robi, ale fajnie by było coś takiego zrobić dla samej frajdy robienia. /Mesio” możliwe, że tak, ale najprędzej jakbym miał kiedyś syna. To wtedy z tym synem bym to budował i go uczył jak budować taką makietę by go powoli wprowadzać w umiejętności radzenia sobie w dorosłym życiu (i dla samej frajdy przebywania z synem) oraz by nie znajdował się pod opieką matki, która z niego zrobi ciotę.

          1

          0
          Odpowiedz
    2. A kiedy przygotujesz nam makietę Włocławka?

      0

      0
      Odpowiedz
      1. „A kiedy przygotujesz nam makietę Włocławka?”

        Jak tylko Biedronka kupi konserwy z twojego odwłoka wyprodukowane. 😛 /Mesio

        PS. Pan twój nie wie skąd ci się uroił Włocławek, ale idź do tego od niebieskiego podświetlenia w budziku. Obaj macie podobny typ obsesji, to się dogadacie i może na jakieś hurtowe leczenie łatwiej się wam będzie zrzucić.

        0

        0
        Odpowiedz
  8. Padłem przy „gdzie wszedł Damianek” ;D Współczuję chujni. Rób w tym czasie coś sam. Masz chyba jakieś zainteresowania, pasje.

    5

    0
    Odpowiedz
  9. Musisz zmienić kobietę. Twoja ewidentnie lubi cwaniaków i kredyciarzy. Poszukaj jakiejś skromnej. Jak zaczniesz ich unikać to zaczną nastawiac twoją kobietę przeciwko Tobie.

    16

    0
    Odpowiedz
  10. Podstawą każdego związku jest rozmowa.

    6

    2
    Odpowiedz
  11. A swoich kumpli nie masz?

    4

    0
    Odpowiedz
  12. Rzuć tę…

    9

    0
    Odpowiedz
  13. To nie idź do nich. Chłop jesteś czy baba?

    5

    1
    Odpowiedz
  14. Zmień boyfrendke, widać że nie pasujecie do siebie skoro nudzą cię jej znajomi

    6

    0
    Odpowiedz
  15. Powiedz , że wolisz posprzatać, albo idziesz do kumpli

    3

    0
    Odpowiedz
  16. Na jedno spotkanie z jej ludem powinno przypadać jedno spotkanie z twoim.
    Poza tym Twoja lasia najwyraźniej zamierza celować w taki styl życia, jaki podziwia u tych nuworyszy. Wybadaj teren żeby się nie obudzić z ręką w nocniku, bo zaraz sam będziesz miał 12 kredytów i trojaczki w drodze

    18

    0
    Odpowiedz
  17. Uwaga, podaję rozwiązanie: porozmawiaj ze swoją dziewczyną i spróbujcie razem coś zmienić, jeżeli to nie poskutkuje – szukaj innej. 😀 Z doświadczenia wiem, że jeśli znajomi dziewczyny Ci nie leżą, świadczy to też o tym, że Twoja partnerka Ci nie leży („nie leży” w znaczeniu innego spojrzenia na życie i dalszych planów na nie), co często trudno zauważyć gdy mózg ma się zalewany dopaminą i serotoniną. A przynajmniej ja przerabiałem taki temat, może tylko mnie tak łatwo jest oczarować wyglądem, namiętnością, seksem i daniem mi poczucia bycia kochanym. 🙂

    I żeby nie było: nadal uważam ją za bardzo fajną, wrażliwą dziewczynę, ale niestety – diametralnie różniliśmy się jeżeli chodzi o podejście do życia i zainteresowania.

    6

    0
    Odpowiedz
  18. Poprostu nie włączyła Ci się jeszcze społeczna martwica mózgu 😉 Czujesz coś, myślisz coś, masz dystans i wolę nie skażonego niczym odkrywcy i obserwatora.
    Jak Ci życie dopierdoli problemów tj. Praca, bachory, codzienność, to też będziesz takim zombi. 😉

    11

    2
    Odpowiedz
  19. Wyjdź z domu zajmij się swoimi zajawkami

    3

    0
    Odpowiedz
  20. olej panienke

    3

    0
    Odpowiedz
  21. Jedynym wyjściem jest zmiana konkubiny,czy tam „partnerki życiowej”,jak to się teraz mówi…

    6

    0
    Odpowiedz
  22. powiedz im to wprost a nie marudzisz na chujni

    2

    1
    Odpowiedz
  23. a nie masz swoich znajomych, żeby się spotkać w tym czasie, albo swoich zainteresowań, żeby zająć się się nimi w czasie tych spotkań z tzw przyjaciółkami? dla mnie to kosmos, co piszesz. jak można się godzić na życie w takim matriksie, jak można pozwalać drugiej osobie (choćby była najbliższa) na takie marnowanie czasu? ona tak chce spędzać czas – ok, to jej czas. ale co Ty masz z tym wspólnego??? zajmij się sobą!!
    pozdrawiam
    mgr chujozologii i śrutologii

    13

    1
    Odpowiedz
  24. Ja juz tam wale każdemu wprost i szczerze jak coś mi się nie podoba. Przez to mam mało znajomych, ale mam chociaż tych porządnych. Tyle mi wystarczy bo po co mam udawać jak coś mi nie odpowiada. Nie będę komuś pochlebiał albo w dupsko właził, żeby mnie lubił słuchając tego ciągłego pierdolenia ” bo ja to to i tamto”. Wieczne przechwałki i paplanie tą mordą na lewo i prawo. Tacy ludzie myślą że są lepsi a robią z siebie tylko błaznów. Jak to mówi moja babcia „Prawda jest prosta że aż osłupia, kto się wymądrza ten się wygłupia”.

    11

    2
    Odpowiedz
    1. Widzisz, to nie jest tak prosto. Pamiętaj że skoro jego dziewczyna chętnie spotyka się z tymi znajomymi, to lubi ich towarzystwo. Powie coś jednemu, drugiemu, obrażą się i co wtedy zrobią? To nie będzie tak że po prostu nie będą chcieli się z nim spotykać. Oni zaczną nastawiać ją przeciw niemu. A że sam taki temat przerabiałem, to wiem jak to działa.

      1

      1
      Odpowiedz
  25. Po prostu powiedz „Nie”.

    4

    1
    Odpowiedz
  26. „To towarzycho jest z nie mojej bajki.” Gdziekolwiek pójdę czuję to samo. Obcość wśród ludzi :/ Gdzie są moi?

    6

    0
    Odpowiedz
  27. Pierdol ją, powiedz jej że nie chcesz chodzić na te jej pseudopiździelce. I chuj zrobisz z tym, takie chujowe życie.

    3

    0
    Odpowiedz
  28. Łączę się w bulu. Mam podobnie z moją dziewczyną. W naszym przypadku dochodzi różnica wieku, ja jestem po 40stce, ona ma 26. Ona chciała mieć kogoś starszego, bo ma córkę ośmiolatkę i chce stabilizacji. Niestety oprócz potrzeby stabilizacji pozostały jej i studenckie nawyki i znajomi totalnie nie z mojej bajki. Takie typowe korpoludki, japiszony – ogólnie to są ludzie, którzy uwielbiają sobie wieszać na ścianach oprawione w antyramy sentencje typu „Be your own kind of beautiful” czy „Happiness is not a destination, it is a way of life”. Ich mieszkania są urządzone w nowoczesnym stylu, jakieś pokraczne krzesła, lampy przypominające kłębowisko drutu z zaschniętymi liśćmi, płytą nagrobną zamiast blatu, wysypisko poduch na sofie i wielki ołtarz TV na ścianie. Ci ludzie żyją konsumpcją, zakupami i wyścigiem szczurów.Niestety, jestem skazany na towarzystwo tych zjebów. I w dodatku mają jakiś dziwny nawyk – nie potrafią po prostu pójść do knajpy, zjeść, wypić, pogadać i wyjść. Nie. To zbyt proste. Ledwo się człowiek rozsiądzie, wypije ze 2 piwa, a zaraz jakaś tępa pizda albo jej równie tępy goguś rzuca hasło „przenosimy się?” i zaraz dyskusja, bo ten chce tu, tamta tam, tak jakby nie można było usiąść na dupie i wypić w spokoju, tylko wieczorne wędrówki ludów uskuteczniać. Chciałem się z tych wyjść wymiksować pod pretekstem żeby się Młodą zająć, a moja dziewczyna żeby sobie poszła z tym towarzystwem i niech łażą całą noc od knajpy do knajpy jak tak chcą. Ale nie, bo przecież powinniśmy wychodzić razem. Z tym że mi się kurwa mać nie chce. I jeszcze to ich zjebane karaoke. Co te kretynki widzą w tym wyciu? Wrony lepiej śpiewają jak one. Ani to głosu, ani słuchu muzycznego, a rwie się do mikrofonu jak dziwka do loda. A najgorsze że ona pod wpływem tych debili zaczyna się czepiać Młodej bo przecież Liwia uczy się francuskiego i jeździ konno, a Tymon gra na pianinie i chodzi na karate. Widziałem to jego karate jak dostał w palnik od Młodej jak jej coś napyskował i z płaczem poszedł do mamusi. Ale według tego co rodzice opowiadają o jego osiągnięciach, to sam Chuck Norris powinien się bać 9 letniego Tymona Sz. Młoda ma przejebane, bo przecież koniecznie trzeba zapisać ją na jakieś zajęcia dodatkowe, chociaż ze szkoły wraca już zmęczona i niespecjalnie chce się jej nigdzie chodzić. Chyba że na basen, to tak. I awantury, bo ja trzymam stronę Młodej, a Młoda się buntuje bo ma we mnie wsparcie. Nie, bo przecież powinienem pozwolić zrobić z niej kolejną Liwię, kolejnego Tymka czy kolejną Lenę (dzieci znajomych) na maxa sztuczną, ugrzecznioną, bez dziecięcej żywiołowości i tej iskry, którą mają normalne dzieci nie skatowane w tygodniu pierdyliardem zajęć dodatkowych. I mówię żeby rozluźniła te znajomości, bo nic ciekawego w nasze życie nie wnoszą, a tylko niepotrzebny zamęt, to mnie opierdala że chcę ją ograniczać. A tymczasem to ja mam przejebane z tymi jej znajomymi bo nawet nie mogę powiedzieć co myślę, bo nie jest to zgodne z lewacką wizją świata i zaraz jest zmasowany atak. Tak więc współczuję. Naprawdę współczuję.

    45

    2
    Odpowiedz
    1. Mam 23 lata a zgadzam sie z Tobą po całości, i też gdybym był na Twoim miejscu to broniłbym tej małej, widać że tej małej też nie pasuje lemingoza, bo dzieci czują lemingozę z natury i nie chcą gnać do tego. POzdro Rafal S

      4

      0
      Odpowiedz
    2. Oczywiście, że chciała stabilizacji. Jak była jeszcze siksą, to liczyło się, że „łobuz kocha mocniej”. Ale jak się okazało, że bije również mocniej, to uznała, że jej Dżesika potrzebuje stabilizacji finansowej. Nie potępiam tego co robisz, przynajmniej ci taka nie fiknie.

      1

      0
      Odpowiedz
    3. Jak się ma ponad 40 lat to się bierze dużo młodszą dziewczynę po to aby mieć z nią swoje dziecko a nie wychowywać jej córkę ośmiolatkę. Jakby miała małe dziecko to nie miałbyś problemów ze zjebami bo by nie miała na nich czasu.

      0

      0
      Odpowiedz
  29. Tak będzie wyglądać reszta Twojego życia! Niedługo się ożenisz i będziesz tyrał na dzieciaczki, nowe telefony, nowe trampki, nowe mebelki i słuchał tej całej paplaniny. Skoro nie widzisz w co się pakujesz i jeszcze jesteś w tym towarzystwie to nie ma dla Ciebie ratunku. Gdzie ty zostawiłeś swoje jaja?

    19

    1
    Odpowiedz
  30. Jeśli mieszkanie jest twoje to nie musisz ich wpuszczać.Twoja życiowa partnerka albo to zaakceptuje albo będzie się musiała wyprowadzić.

    4

    0
    Odpowiedz
  31. Postaw sprawę jasno chłopie. Albo oni albo TY. A jak się nie podoba jaśnie pani to niech wypierdala. Tego kwiatu jest pół światu.

    9

    0
    Odpowiedz
  32. Na takich jest jedno niezawodne określenie – lemingoza.

    9

    0
    Odpowiedz
  33. Możesz sie tylko cieszyć ze sam tym nie przesiąkłeś… chociaż moze to źle bo jakbyś był w tym transie głupoty i konsumpcji to byś sie tym tak nie męczył i żył sobie jako „typowy seba” z wyższej półki a jedynym problem byłby deszcz lecący na twoje dopiero co umyte bmw

    5

    0
    Odpowiedz
  34. Chlopie odejdz od niej bo zgnijesz

    3

    0
    Odpowiedz
  35. Generalnie olej tą laskę bo to najprawdopodobniej taka sama tępa dzida jak i całe to jej ekskluzywne i wyszukane towarzystwo. Japiszonów unikaj jak ogni piekielnych, bo to małostkowych pedałów banda. Nic ci to nie da a tylko chuj cię będzie strzelał na każdym kroku. Jasny komunikat do twej panny raczej nic nie da – ale spróbować można, najwyżej sprawa się szybciej wyklaruje i będziesz mógł próbować znaleźć normalną dupeczkę. Pewności nie ma bo normalnego towaru – bez dokumentnie zrytego beretu to ze świecą szukać…
    Pamiętaj też – bądź asertywny… mów co myślisz i co czujesz, i sraj na poprawność polityczną, bo to też wymysł ciotowatych chłopczyków i tłustych, lesbijskich, feministycznych, niedymanych baleronów.

    5

    1
    Odpowiedz
  36. TO po CHUJ się z taką laską zadajesz!

    1

    0
    Odpowiedz
  37. Słuchaj facet, pewnie dostanę dużo łapek w dół ale powiem ci co o tobie myślę. Narzekasz a nie dajesz żadnej alternatywy. Masz własnych, interesujących znajomych? Pewnie nie masz jak wynika z opisu sytuacji, pewnie w ogóle nie masz znajomych bo kto by wytrzymał z takim zgorzknialcem. Śmiejesz się z tego, że ludzie biorą kredyty, mają dzieci, żony, mężów a sam nie chcesz brać na siebie zobowiązań ale to na tym polega życie. Na kreowaniu świata wokół siebie a nie marudzeniu. Nie chcesz rozmawiać o prostych sprawach dnia codziennego to zaproponuj inną dyskusję tylko o czym, nie? Filozofem nie jesteś, erudytą też nie, to o czym chcesz rozmawiać, interesujesz się czymś? Pewnie dziewczyna będzie cię miała niedługo dosyć i wtedy będzie płacz żeby nie odchodziła, że się zmienisz itd. Ja nie twierdzę, że te rozmowy nie są nudne, może są. Ale pokaż że masz jaja i zaproponuj coś innego, tylko nie siedzenie w domu przed kompem i popijanie piwa.

    7

    3
    Odpowiedz
    1. Kolejny buraczany „międrek” co wszytko wie i na wszytskim sie zna. Skąd ty nadęty buraczany jełopie z sianem we łbie wiesz kim jest ten facet? Kolejny moralista co będzie umoralniał i oceniał bezpodstawnie? „Filozofem nie jesteś, erudytą też nie…….”ty pewnie jesteś takim wsiowym fylozofkiem erudytą od kłapania gębą o jakich mowa tutaj. Takich pełno na każdej wsi i pod każdym MOPSem. Szoruj!

      1

      3
      Odpowiedz
      1. Szoruj, międrek, fylozofek, nie rozpoznaję tego socjotoku. To spod tego MOPSU? Na adwokata się nie nadajesz.

        0

        1
        Odpowiedz
    2. Aż takie masz niskie mniemanie o sobie? Sądzisz, że jak ją rzucisz, to nie znajdziesz nikogo innego? Nie brnij w ten chory związek, tyle ci radzę.

      1

      0
      Odpowiedz
    3. Możesz sobie takim matołom „proponować”. Hahahahaha! Do usrania….

      0

      1
      Odpowiedz
  38. Może po prostu z nimi nie chodź. Siedzisz tam sam bez męskiego towarzystwa, to po co tam łazisz?

    1

    0
    Odpowiedz
    1. Przeciez k*wa naspisał że siedzi z Sebixami.

      0

      0
      Odpowiedz
  39. Tylko zanim ją wyrzucisz na śmietnik historii jej hipsterską dupę, zakosztuj jej wbrew naturze… Jak jest taka kurwa nowoczesna to nie powinna mieć oporów, chyba?

    6

    1
    Odpowiedz