Chuje w beemkach
Siedzę sobie ci ja zły, spragniony i wygłodniały, cały w pieprzonych kwiatkach pod parasolem, czekając okrągłe 30 min.(!!) na karkówkę z grilla z frytkami. I przez ten czas myśl moja smaży się warszawskim upałem i lekturą artykułu o znanym ostatnio z mediów chuju z BMW, który zrobił sobie tor wyścigowy na mieście narażając normalnych ludzi na przedwczesny zgon. Wkurw mój z każdym połykanym zdaniem rośnie osiągnąwszy apogeum w momencie kiedy powolna lalunia przypełza w końcu i kładzie mi przed nosem niedopieczony w środku plaster mięsiwa. Surówki pachną niepierwszą świerzością, więc je odgarniam widelcem. Soli i pieprzu oczywiście na stole nie ma, więc odsyłam ślimaka z misją przyholowania tychże, bo jak tu frytki żreć. W międzyczasie na drugiej stronie ulicy parkuje beemka kabrio z napierdalającymi na ful z głośników jakimś hip-hopowym szambem od którego głowa pęka. Piwko w kufelku aż mi podskakuje od tych chujowych decybeli, więc piwko nieco upijam, niewesół, żeby mi się nie ulało. Z bryki wyłazi łysy i dwa kurwiszcze. Jedno kurwiszcze znika w sklepie „alkohole 24h” a łysy i druga glancpudra prostują nogi. Łysy wyciąga telefon. Zaczyna przezeń rozmawiać. Ale jak tu, kurwa, rozmawiać w takim hałasie? I tu zdziwko – łysy wykazuje się inteligencją. Zakrywa sobie mianowicie prawe ucho! Chwilę próbuję na spokojnie skoncentrować się na moim talerzu i z ekwilibrystyką godną wprawionego nożownika nadziewam widelcem dziko podskakujący pod głośne „BumCyk!” plaster nieposolonej karkówki. Ale straciłem już cały apetyt. Wstaję od stołu. Jeszcze tylko szybki łyk piwa i skok przez rabatki. Idę do łysego. Z uśmiechem na twarzy. Z kabury wyciągam swojego sig-sauera i zaczynam strzelać. Pierwsza kula trafia kurwiszcze w tleniony cymbał. Huk wystrzału ginie w ogólnej kakofonii. Następne dwie kule dziurawią maskę beemki. Czwarta kula trafia w telefon łysego, ale już piąta szczęśliwie dosięga jego łysinę otwierając czerep na widok publiczny. .. z którego wyfruwa …zdziwiony wróbelek. Chowam broń, sięgam do beemki i zmieniam stację na Radio Klasyka. Właśnie płynie J.S.Bach – Cello Suite No.1 w G-dur… Od razu robi się przyjemniej. Odchodzę…
Chuje w beemkach
2014-06-12 18:5981
71
Zgniłam, gościu. Mindfuck jak chuj, czytam to piąty raz
ŚWIEŻOŚCIĄ, synku.
Teee… autor??? ty to masz fantazję, nie ma co. Ja nie wiem dlaczego? w PL ten kto ma BMW jest źle postrzegany. Fakt jest to bardzo dobrze znana marka pojazdów silnikowych,i nie tylko.W PL jest ich mnóstwo.Ale żeby od razu wrzucać ot tak wszystkich do jednego worka???
Szkoda czasu na pisanie.
NiE pzdr.!!!
Mam nadzieję, że piszesz więcej
rób doktorat
To nic takiego, też tak zawsze robię po każdym chujowym obiedzie.
PLUSICZEK za Bacha.
Modl się do bozi o 316i ///M3, bo o rozum już za późno.
Admina pojebalo, ze to wrzucil. Cymbal.
Mesio to ty?…
Ja na dresiarzy i innych łysych kozaków mam przerobioną wiatrówkę na co2, jeden nabój starcza na 6 strzałów. Ale to wystarczy poczytaj na necie o tym. Kup przerób i strzelaj do frajerów.
weź pigułke!
Moja loszka uwielbia alkohol i imprezy, ale ponad wszystko ceni moją potężną, wyjątkową pałę, która musi być właściwie obrobiona. To dla niej sens życia, ciągnąć i patrzeć jak mi dobrze.
Wyborne milordzie
Kurwa, facet, nie wiem co brałeś, ale weź jeszcze i zamiast pisać na chujni to może jakieś czytadła pisz. Zarobisz sobie, patałachu, na „beemkę” i przestaniesz pierdolić z bólu dupy.
Bo bmw to bolid młodzieży wiejskiej ^^
Wiedziałam że po „Idę do łysego” będzie historia rodem z filmów Quentina Tarantino.
Tiaaa… „Jestem demonem seksu”… Yhy… Ok.
Dobre. Choć portale pojebały ci się. Polecam digart
Jestem fanem bmw i przykro mi, że te wozy trafiają w ręce bananowych cebulowatych dresiarzy. Auta z duszą i hístorią, a rycerze ortalionu wszystko rozpierdalają.
Na sig-sauera mają pieniądze tylko łysi – są dodawane w opcji do beemek. Przyznaj się lepiej że ukradłeś tetetkę pradziadkowi przebywającemu w hospicjum. Jak z niego wyjdzie to poda Cię na Policję i wyrzuci z mieszkania.
Hehe, Dobre, zdziwiony wrobelek wyraznie poprawil mi humor:D.
Pamiętaj, że tę twoją suite na wiolkę może przyjść zmienić jakiś pancur i wtedy poleci Sex Pistolec, którym upajać się będzie twój ciemiężca, podczas gdy ty będziesz zdychać w kałuży krwi pod jego martensem. Mimo wszystko 5 gwiazdek dawidowych za te fantasmagorie.
Miszcz!
Co za kretyn O_o „świeŻy” kurwa gimbie jak mnie wkurwiają takie imbecyle, sam bym w ciebie wyjebał z akms-a. Jak już tworzysz nowelki to kurwa zajrzyj do słownika.
Zelimchan Dupodajew, słynny komendant polowy 13 Warmińsko-Mazurskiej Brygady Homodżygitów radzi zwalczać natrętnych bogaczy w beemkach przy pomocy wiertarki Makita z przymocowanym dildem typu „Black Stallion” oraz chwytem przednim Magpul AFG. Wiertarka winna być typu akumulatorowego, tak aby umożliwić szybką zmianę pozycji w sytuacji kontaktu ogniowego. Jako broń boczną Dupodajew poleca trymer do bikini Remington w kalibrze 458 SOCOM – w przypadku okrążenia naboje można zastosować samodzielnie, jako czopki.
Heheheheh. Przyznam, że sam tak sobie wyobrażam sprawiedliwość z jakimś rozpierdolem w roli głównej.
toż to sztuka nowoczesna, takie opowiadanie
To jest po prostu extra.Rozbawiłeś mnie do łez.Ileż to razy człowiek ma ochotę zrobić coś takiego.Bach cudowny,łagodzi obyczaje.
ładnym jesteś pojebem, twojej starej musieli nieźle śniegu do pizdy wiadrami naładować że urodziła takiego bałwana jak ty, jakby twój stary wiedział że będziesz takim osłem z tak bujną wyobraźnią to by sie spuścił za kanape albo kazał by starej wylizać z połykiem, a teraz to już nie ma wyjścia, jedynie czym mogłeś sobie strzelić to bąkiem ze swojej dupy, ale nie przewidziałeś że obsrasz sobie gacie, i złapał cię wnerw, ogólnie nie jestem zwolennikiem pseudo bmw za 2500 zl ale tym bardziej nie jestem zwolennikiem takich glabow jak ty, podsumowujac nadajesz sie do uspienia wygrales casting
….. słabizna …lepszy był Kali…
Świetna historia, naprawdę nie myślałeś o karierze drwala?
geniusz
15. jako beemkie? Bo ja na swojom kurwa puł roku rzem na budowie robjił i mom. Pieńc kurwa tysiuf dał i drugie dwa na tunyng. i co frendzlu poskoczysz?
Kocham Cię.
Ladny opis, choc sam mam bmw
@10. „Mesio to ty?…” Aż tak nisko śmiesz oceniać moje możliwości, patałachu? Choć za jedno autor ma plus: za chęć odstrzału patałacha w plebejskiej BMW. /Pozdro, Mesiu.