Ja (klasa maturalna) oraz mój brat lat 27 posiadamy własne czteropokojowe mieszkanie w jednym z miast możnaby rzec studenckim (tzw mieszkanie na kredyt rodziców). Dwa pokoje zdecydowaliśmy wynająć, bo średnio byłoby nas stać na zajmowanie całego mieszkania.
I tu zaczyna się problem. Lokatorzy (po 26 lat) pomimo zawarcia w ogłoszeniu tego, iż szukamy osób dbających o porządek i spokojnych, to powiedziałabym, że niezbyt się w to wpasowują. Gość, który ma pokój obok mnie gra całymi dniami w gry z internetowymi koleżkami, drze ryja, ma nieźle głośniki. O porządek nie dbają, śmieci stoją cały tydzień w korytarzu, ze dwa razy przeprowadzili znajomych i pomimo mojej prośby o ciszę, nie posłuchali. Teoretycznie rozmawialiśmy o tym i powiedzieli, że „do 24 już siedzieć nie będą” to jakoś średnio widzę możliwość poprawy.
Najlepsze jest to, że wcale nie dali nam powodu, dzięki któremu moglibyśmy ich wyjechać, więc z tym mogłyby problem (być może trochę wyolbrzymiłam pewne sprawy). Po drugie w tym momencie może być spora trudność w znalezieniu kogokolwiek za nich (a co dopiero kogoś ogarniętego). Boimy się, że mogą opisać to w necie ubarwianiąc na swoją korzyść i wtedy to już w ogóle każdy by omijał nasze ogłoszenie. A z drugiej strony nie mogę się uczyć, a matura powolnym krokami się zbliża, wkurwiać z dnia na dzień jest coraz większy, że praktycznie codziennie zdarza mi się płakać. I co tu w zaistniałej sytuacji zrobić?
Chujnia mieszkaniowa
2016-10-23 20:1732
7
zwalić konia
płakać dalej ale bardziej intensywnie
A może mu się teraz nie chce? I co, cwaniaczku?
Kup pejcz, kajdanki i zdominuj ich
Płaczesz? Ile masz lat?
Każdy może płakać, ja jestem facetem i mam 30lat i płaczę przy Anime czy jakiejś grze gdzie są dramaty… Ale chodzę na siłkę i na muay thai i mogę rozjebać większość spasonych łysoli w dresach. Ale płakać do anime i gier to sobie mogę.
I takich facetow sobie najbardziej cenie. Nie zgrywa samca alfe
Po pierwsze szacun, że nie mieszkacie z rodzicami, z drugiej strony to trochę dziwne w tym wieku na swoim z bratem. No ale cóż nie mi się wypowiadać w tej kwestii. Prosta piłka jak sytuacja się nie zmieni i mieszkacie w dużym mieście to wymawiasz umowę i tyle oczywiście jeżeli umowa na to pozwala. Ja zawsze zamieszczałem w umowie klauzulę, że zastrzegam sobie prawo wypowiedzenia umowy wynajmu bez podania przyczyny z okresem wypowiedzenia od 2 tygodni do 30 dni. I bez ceregieli i gdybania a co to będzie bo na ich miejsce na pewno się ktoś znajdzie. Możesz sobie wcześniej potajemnie ponagrywać ich wyczyny na telefonie tak na wszelki wypadek gdyby nasmarowali wam negatywną opinie.
Chodzę do liceum w tym mieście, do domu mam ponad 40 km w jedną stronę, w okolicy domu jedno liceum, do którego jest jeszcze gorszy dojazd.
Taką klauzulę to se można w dupe wsadzić, bo jest nieważna z mocy prawa. Gdyby ktoś faktycznie chciał ci to udowodnić przerżnął byś w każdym sądzie z kretesem i grzecznie zapłacił koszty sprawy. Tylko twój fart ze nikomu się nie chciało. Taka darmowa porada z mojej strony. Nie dziękuj.
I widzisz tu pada magiczne zdanie „gdyby ktoś chciał”. Jako, że wynajmowałem studentom zawsze się sprawdzało bo są leniwi i nie chce im się sądzić. Oni wolą latać po akademikach i imprezować. Po drugie większość z nich nie zna dobrze prawa.
studiuje prawo i trenuje crossfit
W zaistniałej sytuacji rzuć monetą orzeł czy reszka jak orzeł zostawić, a jak reszka wywalić otóż… Bo jeśli będzie orzeł będzie jako tako , a jeśli reszka Będą gorsi lokatorzy , a gdy człowiek myśli, że gorzej być nie może, to właśnie może
pozdr
Wypierdolcie ich. Serio szkoda nerwów, tym bardziej, że jak sam piszesz bardzo Ci to przeszkadza.
no dokładnie spakuj im szmaty do wora i fora ze dwora
https://m.youtube.com/watch?feature=youtu.be&v=6bxohvuBLek
Obejrzyj sobie ten filmik Może co coś podpowie
Rzeszów?
Bardzo trudno trafić na normalnych ludzi. Niestety. Przerabiałem to w Irlandii. Jednych miałem i była rozmowa że ŻADNYCH imprez bo wstaję z dziewczyną o 5 rano do pracy i pracujemy też na weekend. Parka tak, tak, że jasne, żadnych imprez i tak dalej. Po czym jak się wprowadzili to przyszło 8 znajomych z wódką i kurwa do 3 rano siedzieli. Na drugi dzień się jeszcze ze mną kłócili że to nie impreza tylko znajomi przyszli posiedzieć. Noż kurwa. Wyjebałem ich.
Przyszli natępni obiecali wsio a potem jarali faje w domu i się z nami kłócili, robili syf. Ludzie są pojebani.
Ludzie w większości są debilni oraz słabi psychicznie,podatni na wpływy,nie mają zainteresowań,sięgają po używki..Studia teraz większość robi dlatego że modne.Ja bym ani dnia nie wytrzymał z jakimś tłukiem co by siedział po nocach i towarzystwo sprowadzał.
Miasto studenckie? Co to za miasto? Bo w Warszawie to przecież są castingi tyle osób pcha się drzwiami i oknami żeby znaleźć ładne mieszkanko. Wywal gościa na pewno znajdzie się ktoś kto też źle trafił z lokatorami i chciałby się przenieść tylko nie ma gdzie.
Lublin
to daj im wypowiedznie i tyle, znajdz innych, Lublin duze miasto i ma pare uniwerkow, kogos znajdziesz. A tak serio to wez rob rozmowy jak w sprawie pracy z chetnymi na wynajem, mieszkac z kims to duza sprawa i trzeba wynajac komus normalnemu kto ci pasuje. A jak sie nie da to walic kase I nie wynajmowac, zdrowie psychiczne wazniejsze