Dzieci

Od paru lat pracuję w sklepie, właściwie w sklepach. Nie chcę tu wyrzygiwać całej chujni związaną z tą pracą, a jedynie pożalić się na dzisiejsze dzieci, a może należałoby powiedzieć, niestety, bachory. Za czasów mojego dzieciństwa podstawą dobrego wychowania było uczenie szacunku i zwykłej kultury w stosunku do innych, zwłaszcza starszych. Siedzę na kasie, podchodzi najpierw kilkuletni dzieciak, za nim matka. Jak zwykle witam się uprzejmym „dzień dobry”. Zero reakcji – bo po co, ani matka, ani dzieciak nie odpowiedzą. Z resztą, dziennie kasuję zakupy około dwudziestu dzieci bądź wczesnych nastolatków – jeśli jeden z nich użyje słów „dzień dobry”, „dziękuję” czy „do widzenia”, to rzadkość. Pomijam lekceważenia, łażenie po wąskich alejkach jak święte krowy. Najgorsze są opętańcze krzyki tych gówniarzy. Dziś na przykład młoda mamusia z trzyletnim syneczkiem, standardowo – zero przywitania, podziękowania, a ten skurwiały pomiot biega dookoła i drze się wniebogłosy, a pinda ani myśli go uciszyć, ZERO REAKCJI. Jak pomyślę, co by się działo, gdybym się tak zachowywała, a moi rodzice nie należeli do super surowych, to chyba przez rok by mnie nigdzie nie zabrali, a na pewno miałabym niezłą reprymendę i to wcale nie w domu, lecz przy wszystkich w sklepie. Ja pierdole, ale mnie wkurwiają te małe pojebańce i ich pierdolnięci rodzice.

144
67

Komentarze do "Dzieci"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. A ja sobie tak myśle że jest masa debili która swoje frustracje zyciowe (chujowa opracę, związek, mało kasy) odbija sobie własnie w punktach usługowych lub sprzedazy – głównie w sklepach. Czym większe siano z butów wyłazi – tym większe Panisko.

    1

    0
    Odpowiedz
  3. Bo my proszę Pani w poprawnej kulturalnie i obyczajowo naszej rzeczywistości wychowujemy dzieci bezstresowo.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. znajdź sobie bogatego faceta, nie będziesz musiała w ogole pracować 🙂

    0

    1
    Odpowiedz
  5. zajebać tych tępych rodziców bez wyobrazni, mnie tez to niezle wkurwia

    5

    0
    Odpowiedz
    1. Poza tym po porodzie mózg wychodzi z cipska razem z bachorem.
      Nie cierpię bachorów i ich mamusiek

      3

      0
      Odpowiedz
  6. Zgadzam się w 100%. Również pracuję w sklepie (obuwniczym) i nieraz mam ochotę przywołać takie dziecko do porządku. Jednak wydaje mi się, że jest to przede wszystkim wina rodziców….

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Masz rację. Szacunek dla Ciebie, ja też zawsze uśmiecham się do kasjerek i mówię grzecznie dzień dobry, dziękuje i do widzenia bo wiem że odpierdalają ciężką harówe, natomiast wkurwia mnie też sytuacja odwrotna do tej, którą opisujesz – gdy kasjerka ani be ani me tylko siedzi jak ta pizda za ladą i tylko burknie ile trzeba zapłacić. pozdro

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Święta prawda!!! Ale kto jest winny? Te wszystkie nowoczesne mamusie, które hołdują bezstresowemu wychowaniu. Moja siostra i szwagierka do takich mam także należą…. Kurwa, czasem to nie wiem kogo bym utopiła- bachora czy rodzica. Drą się te małe diabły, uwagi im zwrócić nie można bo zaraz wielka obraza, klapsa dać nie można bo to przemoc… No kurwa! Jak ja coś przeskrobałam jako dziecko, zaraz dostałam lanie i chyba dzięki temu wyrosłam na ludzi. Kiedyś czekając w kolejce, taki mały skurwysyn gonił jakby diabła miał w dupie, więc skomentowałam jaki rozpuszczony dzieciak. Prawie jego mamusia wydrapała mi oczy. To jej powiedziałam co myślę o bezstresowym wychowaniu. Ale wszystko jest winą rodziców- bachor jeszcze sika do pieluchy ale już ma „srajfona”, markowe ciuchy, wmawia się mu że jest Bogiem, a jak ktoś jest biedny, chory czy stary, to jest zerem. Rodzice!! Bezstresowe wychowanie to kurewstwo, jeśli macie trochę oleju w głowach to nauczcie wasze „pociechy” dyscypliny i szacunku do innych!

    6

    1
    Odpowiedz
  9. Tytuł powinien brzmieć „Rodzice”, bo to oni dziś są nienormalni, nie dzieci.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. A mnie wkurwiają sprzedawcy co od razu napastują pytaniami typ jaki rozmiar dla pana? Nie rozejrzę się nawet czy mi coś się podoba bo mnie to wkurwia i wychodzę do innego sklepu. Oczywiście to wina kierownictwa co wymaga takiego natrętnego zachowania od sprzedawcy.

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Fakt, to się odnosi nie tylko do sklepów.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. pojebańce są niewinne-to wszystko przez ich pojebanych płodzicieli.ich powinno się szlachtować za wychodowanie zamiast wychowania swoich klonów.

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Wyrobiłem sobie w rodzinie miano debila i wariata i mam ŚWIĘTY SPOKÓJ. Nieopatrznie pozwoliłem przyjechać na weekend, do domku na Mazurach, bratankowi z rodzinką. Trójka dzieci, 7; 9 i 12 lat. Pierwszego dnia pobytu wieczorem miałem dosyć. NIC KURWA ŚWIĘTEGO. Nawet potrafili połamać bambusową wędkę (porzadny kawał bambusa), pamiątkę po moim Dziadku. Żeby zakończyć z KLASĄ ich pobyt, cisnąłem w gówniarza butem ( starałem się NIE TRAFIĆ) i wybiłem szybę w oknie. Wyjechali tego samego dnia, W NOCY !!!

    1

    0
    Odpowiedz
  14. Mnie też to „irytuje”. Całe to bezstresowe wychowanie, najgorsze że to nie jest wina tych dzieci… po prostu „rodzice” (nie wiem czy zasługują na to miano) uczą dziecko od urodzenia, że za NIC nie zostanie ukarane, że może robić, co mu się tylko podoba, że to ono dyktuje zasady i rządzi rodzicami, a nie na odwrót… nie uczenie dziecka odróżniania dobra od zła, podstawowych zasad, według których funkcjonuje społeczeństwo powinno być przestępstwem, ponieważ w ten sposób wychowuje się człowieka, który nie będzie myślał „dobro – zło”, tylko „JA chcę – JA nie chcę”… I to nie jest jego wina… przecież on od zawsze, odkąd tylko żyje był utwierdzany, że tak to działa, a potem się będziemy dziwić, że wszędzie same skurwysyny. Nauczenie dziecka, co wolno, a czego nie jest obowiązkiem rodziców, a jeśli Ci uchylają się od tego obowiązku, dla DOBRA DZIECKA powinno ono być im odebrane.

    2

    0
    Odpowiedz
  15. Też mnie wkurwiają, wrzeszczy taki mały debil u fryzjera czy w sklepie a mamusia się cieszy. Ciekawe jak dorośnie i jej przypierdoli, bo nie dała kasy to czy też się będzie cieszyć.

    1

    0
    Odpowiedz
  16. Hahahahaha… Ale żałość, wszyscy kurwa jacy mądrzy a pewnie swoich dzieci nie mają. No ja się zgadzam że teraz wychowanie jest chujowe, ale jak ja moim dzieciakiem potelepałem za kurtkę bo się źle zachowywał (nie uderzyłem ani jakoś agresywny nie byłem) to podeszła do mnie jakaś baba że albo zostawię dziecko albo zadzwoni na policję. Kurwa! Całe społeczeństwo jest winne i jebnięte.

    2

    0
    Odpowiedz
  17. Ciekawe jak te dzieci(jeżeli teraz nie mają żadnych wzorców) będą wychowywać swoje dzieci. Strach się bać co będzie za 25 lat.

    0

    0
    Odpowiedz