Ucho za ucho

Przez całe lato pod moim domem biegało dziecko sąsiadki. Oczywiście jak to z małymi skurw*synami bywa, drze buzię ile może. (Nie lubię dzieci). Nie można wysiedzieć w domu przy otwartym oknie (o wychodzeniu na zewnątrz nie wspominając), bo wiecznie słyszę: płacz, wołanie psa i bezsensowne krzyki, które często nawet nie układają się w żadne słowa. Krzyczy tylko po to, żeby krzyczeć. Mam tego dosyć. Teraz jest zimno, więc tak często na zewnątrz nie wychodzi, za to ja postanowiłam im także umilić życie. Otwieram okno, wystawiam głośniki i muza leci na fuuuul! Dodam, że słucham rapu / hh itp, więc poziom wkurwienia po ich stronie musi sięgać apogeum. Teraz urodziło im się kolejne dziecko i jak też będzie tak krzyczeć, to będę musiała kupić lepszy wzmacniacz i kolumny! Siemano luzaki

70
97

Komentarze do "Ucho za ucho"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Buntownik kochający rap! Jestem z Tobą stary! Dopierdol im rapem! Peace!

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Czyli chałas non-stop produkujesz, hip-hop i ten drugi jest tak oklepany już że dzieciakom na pewno nie przeszkadza, a jak rodzice średbio zamożni w rozum to jeszcze sobie bioderkami poruszaja. Co innego jak by twój gust był bardziej wymagający, pierdolnęła być kwartet smyczkowy, tobie by było miło a patologia by się zastanawiała…jak tu żyyć.
    A tak idź do biedronki jebnij vip-a i zapuść piosenkę jak to jest przejebane w szarych blokach.
    Houk!

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Nie buntownik, tylko buntowniczka!
    😀 Hejter2 😀 : dobrze mówisz z tym kwartetem smyczkowym, tylko ja też chcę żyć…a im bardziej „moja” muzyka przeszkadza! 😀

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Dzieci ci nie przeszkadzają tylko zwyczajnie im zazdrościsz szczęścia rodzinnego. Odwet w postaci muzyki jest śmieszny i nieskuteczny.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Dopierdol basem, dobrze suce

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Jejku, mam to samo. Bezstresowe wychowanie dziecka daje o sobie znac, pewnie dlatego. A mieszkasz na wiosce czy w miescie ? Bo ja mieszkam w miescie i obok mnie mieszka sasiadka z dziecmi, ktore non stop krzyczą. Pozdro!

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Dziewczyno, odjeb sie od dzieci i przypomnij sobie z autopsji, jaki piekny okres w zyciu teraz przezywają. Domyslam sie, ze masz 14-16 lat i jedynie to usprawiedliwia (choc w malym stopniu) Twą wypowiedz.

    0

    1
    Odpowiedz
  9. No i nie wiem…jebać małe dzieci,ale jebać tak samo pierdolony hh…

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Poza tym ja to puszczałem The best is yet to come z MGSa a nie jakieś gówno.

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Sądząc po Twoim sposobie rozwiązywania problemów prawdopodobnie wywodzisz się z rodziny patologicznej. Wyrazy współczucia dla sąsiadów.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Zapomniał wół jak cielęciem był… Ty pewnie była cichuteńkim dzieckiem, siedziałaś sobie cicho w kąciku i układałaś pierwsze rapowe tracki zanim jeszcze Liroy wprowadził hh na polskie podwórko. Rany, jak ja nie znoszę takich ignorantów. Daj dzieciom być dziećmi.

    0

    1
    Odpowiedz
  13. Polactwo z Ciebie wyłazi.

    0

    0
    Odpowiedz
  14. tępa pizda jesteś. gymnazjum albo co…

    0

    0
    Odpowiedz
  15. Ad. 4-walnij się w łeb? a czego tu zazdrościć??? chyba nie słyszałeś jeszcze nigdy wrzeszczącego bachora, poczekaj aż będziesz mieć swoje to zobaczysz

    0

    0
    Odpowiedz
  16. 4 – śmieszny i nieskuteczny to jest Twój komentarz… Dzieci nie lubię i już. Nie ważne, czy są szczęśliwe, czy nie szczęśliwe, po prostu ich nie lubie! … Ale widzę, że sam masz taki problem z tym zazdroszczeniem, skoro zwróciłeś na to uwagę, a nie na to o co chodziło w tekście.

    1

    0
    Odpowiedz
  17. BTW: nie, nie chodzę do gimnazjum i nie mam 14 – 16 lat. Strzelajcie dalej, tylko celniej! Buahahaha rozwalił mnie hejter nr 13. Ty pewnie nie masz pojęcia co to słowo oznacza nawet, bo twoja wysublimowana wiedza kończy się pod ABC i już dawno osiągnęła apogeum 😀

    0

    0
    Odpowiedz
  18. Zjarajcie sobie po jednym grubszym i na luz! A i pamiętajcie, żebyście zamykali okna, bo moja muzyka wejdzie pod Wasz dywan,a wtedy w majtach będzie kisiel. Dobry tekst, tylko zastanawiam się czy to aby na pewno nie prowokacja?

    0

    0
    Odpowiedz
  19. haters gonna hate i jestes doskonalym przykladem hejta. lof and pis wisiporze. masz chujowo wiec obleje swoja chujnia innych niech wiedza i kolo sie zamyka. maly drze ryja ty puszczasz muze, a 3ci spokojny ma przejebke.

    0

    0
    Odpowiedz
  20. Wszystkim tym, którzy tak czepiają się dzieci, że krzyczą, że się głośno bawią, że skaczą, że biegają po mieszkaniu serdecznie, z całego serca życzę żeby w przyszłości mieli takiego sąsiada skurwysyna (nieważne czy w domku czy w boku) co mu będzie właśnie takie dziecko przeszkadzało. Naprawdę bardzo bym chciał żeby mieli takiego społeczniaka co to będzie im pukał co chwilę i zwracał uwagę, dzwonił na Straż Miejską albo i napierdalał w odwecie swoją ulubioną muzą. Niech karma robi swoje. Ja pamiętam jak byłem łebkiem to normalne było darcie ryja na dworze, chociażby zabawa w strzelanego, nikomu to nie przeszkadzało chyba że starszym ludziom. Ale żeby młodzi byli na dzieci tacy cięci i wredni? Wiem, wiem, niektórzy (szczególnie młodzi tak do 25 lat) napiszą że „oni nie będą mieć dzieci”. Nie mówię że kłamiecie, może rzeczywiście nie będziecie mieć. Ale jako nieco starszy osobnik powiem wam, że 90% moich znajomych którzy się kiedyś zarzekali że dzieci mieć nie będą, bo to nie dla nich, bo nie lubią dzieci i tak dalej dzisiaj te dzieci ma, i wy prawdopodobnie wcześniej czy później też będziecie mieć. Możecie też mi powiedzieć że wasze dzieci będą cichutko, że będziecie pilnować żeby nikomu nie przeszkadzały produkowane przez nie hałasy. Ja wam powiem – po pierwsze łatwo powiedzieć, trudniej zrobić, po drugie jeżeli wam się uda całkowicie uciszyć wasze przyszłe dziecko to już teraz temu dziecku współczuję. Pozdrawiam wszystkich rodziców cierpiących sąsiedztwo z (jak napisał ktoś wyżej) polactwem. Bez odbioru.

    0

    1
    Odpowiedz
  21. 7 i 11 przeciez nie o dzieci chodzi tylko o rodziców, wypuszczają wrzeszczące potwory bo sami nie mają do nich cierpliwości i pierdoli ich komfort sąsiadów, nikt nie ma problemu z odgłosami normalnej zabawy, ale w momencie kiedy tak jak u mnie na podwórku, stoi taki gowniarz i przez pół godziny sobie zdziera gardło wrzeszcząc mama, bo ktoś nie wytłumaczył, że jak się chce mamę to trzeba wleźć na to 2 piętro, a nie się wydzierać to to już moim zdaniem przesada

    0

    0
    Odpowiedz
  22. @20 nie wiem ile masz lat, jak ja byłem mały (lata 80) to nie było domofonów ani komórek a dzieciaków było 2-3x tyle co teraz i WSZYSCY darliśmy morde „MAMA!” a starzy darli mordy na nas z okna i jakoś nikt nie płakał (tak, dzieciom się ni chciało lecieć kilka pięter do góry, a starym się nie chciało schodzić na dół żeby sobie coś powiedzieć). A teraz mnie rozpierdala ludzie młodzi a wszystko im przeszkadza. Zdefiniuj mi normalną zabawę, bo ja pamiętam że cicha zabawa to była przeważnie chujowa zabawa.

    0

    0
    Odpowiedz
  23. Ludzie zlitujcie się, przecież teraz prawie dzieci nie ma! Na podwórkach w porównaniu z tym co było powiedzmy 20 lat temu jest to nawet nie ma co porównywać. A i tak wszystkim przeszkadza. Jeszcze bedziecie chcieli słyszeć w Polsce dzieci za oknem…

    0

    0
    Odpowiedz
  24. Normalna zabawa to kompuuuuter! 😀 Ewentualnie jakiś dobry i długi film z serii XXX wieczorkiem. Hahahaha

    0

    0
    Odpowiedz