Moja chujnia przydarzyła się dzisiaj rano w kiblu w pracy, kiedy to zaplanowałem sobie przedświąteczne opróżnianie. Szło mi całkiem dobrze. Prawie bezproblemowo.. Niestety prawie… W połowie kupy zaczęła się chujnia. Otóż..: Kibel w pracy jest duży. 3 kabiny, 3 pisuary, 3 umywalki. Kupę lubię robić sam. Raczej nie lubię jak kolega z kabiny obok nasłuchuje moich pierdów. No i wtedy fajnie jest jak wentylator pracuje pełną parą. No i pracował… ale niestety wyłączył się… zapadła cisza. Żeby ją przerwać potrzeba kogoś kto pojawiłby się w zasięgu czujnika ruchu wentylatora… Ale nikogo nie było. Postanowiłem więc otworzyć kabinę i pomachać do detektora ruchu celem go uruchomienia .. tak tez uczyniłem. Otworzyłem drzwi kabiny i ze spodniami na kostkach zacząłem machać jakbym co najmniej żegnał ukochaną na peronie w Krakowie-Płaszowie. Macham, wentylator się włącza i w tym momencie do toalety wchodzi sprzątaczka i ze stoickim spokojem mówi „Dzień dobry, ja tylko po mopa”. No i taka jest moja dzisiejsza chujnia świąteczna.
Chujnia w kiblu…
2012-12-25 10:25113
77
Przecież mikrusie pierdolony powiedziała że tylko po mopa weszła
Hahahhahaha, jebłem
No to Cie „ficywertka” naszła
Ja nienawidzę srać gdzie indziej niż w domu, a jak się przydarzy, że muszę i jestem z dala od domu to ogólnie jest już chujnia.
Pozdrawiam Patryk
Ale pierdolisz
KOles, jestes mocny:)dobra chujnia:)
haha mordo no to rzeczywiście chujnia , Ale poprawileś mi hunor ;D
Mistrz po prostu! Zdaję sobie sprawę, że dla Ciebie to mogło być żenujące, ale ja nie mogę przestać się śmiać, jak sobie wyobrażam taką scenkę. Pozdrawiam!
Gdybyś zarabiał 17 tysi netto tak, jak ja, miałbyś zawsze pod ręką własny, przenośny kibelek najnowszej generacji z automatycznym bidetem, rumiankową srajtaśmą i bolcem samozadowalaczem, gotowym do uzytku zawsze i wszędzie. Nie byłbys narazony na tak żałosne i żenujące sytuacje z mopem a zdrowe odgłosy twego wypróżniania za ścianą, na twoim stanowisku w korporacji wzbudzałyby respekt, podziw i szacunek.
Co za gość, jakbyś wojo odsłużył, to nie przeszkadzałoby ci sranie nawet w towarzystwie kilku sprzątaczek, ciota
No ale w końcu sie wysrałeś, co trzeba uznać za sukces. Jesteś miszczem !
napisałeś:…w połowie kupy…zatem wnoszę, że machając do wentylatora w pozycji stojąco-nachylonej kupa wystawała Ci z odbytu co uznaję za wyczyn godny i wyrazam podziw, że kloc nie wpadł Ci do gaci
miałeś szczęście że wentylator nie był dużej mocy.Przy zbyt dużym ssaniu wentylatora, to co w sedesie i rurze kanalizacyjnej , znajdzie się na suficie.Wtedy to jest chujnia…