I właśnie to jest brak profesjonalizmu, za który należy im się sowity opierdol. I nie chodzi już o samo fryzjerstwo, a o każdą rzecz jaką wykonujesz. Ale oczywiście jeżeli usługodawca nie zdaje sobie sprawy z tak podstawowej rzeczy jaką jest przykładność, to nie zrozumie też tego, czego od niego wymagasz i co powinno Ci być zapewnione. Po prostu jest zbyt głupi. Pomyśli tylko, że jesteś pojebaną, świętą krową i się przypierdalasz, po czym stwierdzi, że jak się nie podoba to spierdalaj. Bo wychodząc ze jego założenia, to zawsze przyjdzie ktoś uległy, ktoś kto nie będzie walczył o swoje, ktoś kto grzecznie zapłaci za miernotę i wyjdzie. I właśnie jednostki, które nie są nastawione na fuszerkę i przeciętność, są zawsze gnojone przez bandę idiotów, których na świecie jest od chuja. Czego ludzie tacy są?
W najniższych lotów punktach fryzjerskich, takie aromaty to norma. Ludzie przychodzą, pani kiepuje peta w doniczce, pyta: „jak tniemy”, choć i tak każdego kosi jednakowo. Na koniec podaje lusterko i pyta: „czy tak wystarczy?” – oczywiście każdy zadowolony, choćby w chuj krzywo było, po czym płaci 15 zeta i grzecznie wychodzi. Jak chcesz mieć full obsługę, to udaj się do stylisty, gdzie pięknie pachnie a obsługa i wykonanie jest na wysoki glanc. Jak ci szkoda kasy, to siedź grzecznie aż pani swoimi śmierdzącymi łapami dokończy dzieło
Nie tylko takie rzeczy i rzeczy podobne dzieją się u Fryzjera. Osoba paląca nie pomyśli ani na moment o osobie niepalącej. W niektórych firmach jest restrykcja pal,ale przed i po pracy-nie w trakcie.W wielu firmach jest też tak,że pracownicy palący mają większe przywileje,częstrze przerwy,a nie palącemu już się nic nie nalezy i uważają to za normalne i z tego powodu tłumaczyć się nie muszą. Gdy w firmach jest spotkanie,wyjście,bankiet itd nikt nie ma obowiązku myśleć jeszcze o niepalących i tak ma sporo na głowie organizując daną impreze,a to czy ktoś pali czy nie go nie interesuje,nawet przez myśl mu nie przyjdzie taka błachostka. Dla niektórych błachostka,a dla niektórych bardzo poważna sprawa. Jak wiemy są sprawy ważne i ważniejsze.Tak było jest i będzie.
Ostatnio w firmie była świąteczna impreza w pubie do którego zostaliśmy zaproszeni było nawet ciepło,ale w pomieszczeniu zarezerowanego przez firmę dla nas,było zimno i było to pomieszczenie gdzie wszyscy mogli przybywać i palić.Już nie mówię ,że posadzono nas nie razem wspólnie,a przy osobnych dwóch stolach. Wszystkim było zimno,bo to chlodne pomieszczenie,by dym się ulatniał,a miny mówiły wszystko za siebie. Czasami też bywa,że wszystkim nie dogodzisz i musisz wybierać….
Gorzej jak walą chujem…
Fajną masz fryzjerkę. Oczywiście nie przyszło ci do głowy by zmienić salon?
Nie ma żadnego chuja do trzymania, to trzyma peta w gębie, a ty się czepiasz.
I właśnie to jest brak profesjonalizmu, za który należy im się sowity opierdol. I nie chodzi już o samo fryzjerstwo, a o każdą rzecz jaką wykonujesz. Ale oczywiście jeżeli usługodawca nie zdaje sobie sprawy z tak podstawowej rzeczy jaką jest przykładność, to nie zrozumie też tego, czego od niego wymagasz i co powinno Ci być zapewnione. Po prostu jest zbyt głupi. Pomyśli tylko, że jesteś pojebaną, świętą krową i się przypierdalasz, po czym stwierdzi, że jak się nie podoba to spierdalaj. Bo wychodząc ze jego założenia, to zawsze przyjdzie ktoś uległy, ktoś kto nie będzie walczył o swoje, ktoś kto grzecznie zapłaci za miernotę i wyjdzie. I właśnie jednostki, które nie są nastawione na fuszerkę i przeciętność, są zawsze gnojone przez bandę idiotów, których na świecie jest od chuja. Czego ludzie tacy są?
Pewnie nie jest to przyjemne, ale znam kilka innych gorszych rzeczy.
Trzeba było jej zajebać
Mnie kiedyś badał ginekolog, który chwilę wcześniej przetykał ubikację. Bałam się wyjść.
W najniższych lotów punktach fryzjerskich, takie aromaty to norma. Ludzie przychodzą, pani kiepuje peta w doniczce, pyta: „jak tniemy”, choć i tak każdego kosi jednakowo. Na koniec podaje lusterko i pyta: „czy tak wystarczy?” – oczywiście każdy zadowolony, choćby w chuj krzywo było, po czym płaci 15 zeta i grzecznie wychodzi. Jak chcesz mieć full obsługę, to udaj się do stylisty, gdzie pięknie pachnie a obsługa i wykonanie jest na wysoki glanc. Jak ci szkoda kasy, to siedź grzecznie aż pani swoimi śmierdzącymi łapami dokończy dzieło
Nie tylko takie rzeczy i rzeczy podobne dzieją się u Fryzjera. Osoba paląca nie pomyśli ani na moment o osobie niepalącej. W niektórych firmach jest restrykcja pal,ale przed i po pracy-nie w trakcie.W wielu firmach jest też tak,że pracownicy palący mają większe przywileje,częstrze przerwy,a nie palącemu już się nic nie nalezy i uważają to za normalne i z tego powodu tłumaczyć się nie muszą. Gdy w firmach jest spotkanie,wyjście,bankiet itd nikt nie ma obowiązku myśleć jeszcze o niepalących i tak ma sporo na głowie organizując daną impreze,a to czy ktoś pali czy nie go nie interesuje,nawet przez myśl mu nie przyjdzie taka błachostka. Dla niektórych błachostka,a dla niektórych bardzo poważna sprawa. Jak wiemy są sprawy ważne i ważniejsze.Tak było jest i będzie.
Ostatnio w firmie była świąteczna impreza w pubie do którego zostaliśmy zaproszeni było nawet ciepło,ale w pomieszczeniu zarezerowanego przez firmę dla nas,było zimno i było to pomieszczenie gdzie wszyscy mogli przybywać i palić.Już nie mówię ,że posadzono nas nie razem wspólnie,a przy osobnych dwóch stolach. Wszystkim było zimno,bo to chlodne pomieszczenie,by dym się ulatniał,a miny mówiły wszystko za siebie. Czasami też bywa,że wszystkim nie dogodzisz i musisz wybierać….
Cujnia z grzybnią…
Dobrze ze nie walą zdechłą rybą po minetce…