Mizantrop Altruista

Wkurza mnie pytanie „co słychać”, „co u Ciebie”. No i jak odpowiedzieć na tak postawione pytanie? Zapytałby jeden z drugim o coś konkretnego, to bym odpowiedział, a tak im odpowiadam, że „gówno to samo, tylko dzień inny”. I tak od kilku lat. Minął rok i wciąż to samo. Zmieniłem pracę i znów jestem niewolnikiem. Mam tego naprawdę kurwa dość, ale inaczej chyba się nie da. Czuje się jak Michael Douglas w filmie „Upadek”. Dosyć mam tej całej cywilizacji, komórek, komputerów, miasta Warszawy z tą pogiętą komunikacją, to chyba jakas pomyłka urbanistyczna, dość tej pracy, gonitwy za pieniądzem, za tramwajem, tych ludzi w garniturach, wielkich ekspertów od wszystkiego kurwa co możliwe. Kompletnie nie moje klimaty, nie pasuję do tego. Na co mi mgr, jak nie mam znajomości, mogę dostać albo durną robotę magazyniera, albo handlowca za 1700 zl. Jak rano wstaje do pracy, to sam sie lapie na tym, ze mowie do siebie „kurwa, znow do tej pierdolonej roboty” Ale kurwa innej nie ma. Teraz nie mam zadnej, bo sie zwolnilem. Jestem elektronikiem, grafikiem, fotografem. Kurwa, jak długo można projektować ulotki z jogurtami, na ile kurwa sposobów można sprzedać to badziewie z konserwantami, barwnikami i mączką jako zagęstnikiem. Jednak mimo wszystko chce mieć rodzine, żonę i dzieci, tylko jakoś nie moge trafić na swoją połówke, wszystkie jakieś przemądrzałe, robią kariere, malują tipsy, siedzą w solarium i robią sceny jak masła zabraknie na śniadanie. Sam już nie wiem czy to ja jestem jakiś spierdolony, czy wszystko dookoła? Chciałbym robić coś istotnego, ważnego, choćby i dla kraju, który już ledwo zipie, bo korupcja toczy go jak rak, ale wszędzie odrzucają moje podania, policja, straż graniczna, NIK itp, bo nikogo tam nie znam i zatrudnić się w jakimś sensownym miejscu szans najmniejszych nie mam. Przy życiu trzyma mnie już tylko rower, góry i las i własna samotnia i zdala od ludzi. Muszę coś zrobić ze swoim życiem, znaleźć jakąś spokojną robotę na 8 godzin, w miarę nie nudną, z dala od komputera, analiz marketingowych, badań rynku, grup docelowych i całego tego wymyślonego świata problemów, bo inaczej zdurnieje do reszty, wolę już zdziczeć do reszty na jakimś odludziu. maksmarker@interia.pl

90
66

Komentarze do "Mizantrop Altruista"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. wyjedź stąd.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Nie napinaj się wszystkim. Albo znajdź nisze i tam tłucz kasę w PL albo pakuj manatki i spieprzaj stąd. Ja tez byłem (jestem) patriotą, wydawało mi się że kocham swój kraj. Ale co to za matka co swoim dzieciom tylko kopa w dupę zasadza. Młodych wypierdolić za granice a emerytów żeby zdechli. Zostaną „znajomi królika” i osoby które nie mogą wyjechać. Stary spieprzaj stąd puki się da.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. zachorowałeś na syfilis społeczny?

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Chcesz pracować 8 godzin i marudzisz, że pracy dobrej nie masz? Żeby do czegoś dojść trzeba nie pracować tylko jebać i to po 500 godzin w miesiącu w pracy i w domu. Strasznie mnie wkurwiają takie cioty co tylko narzekać umieją na Tuska, sruska, Jaruzela, Kaczora i wszystkich innych psów Iwanów, że życie mają przez nich chujowe. Potem kurwa jeszcze pretensje, że wszyscy co do czegoś doszli to łapownicy i oszuści ze znajomościami. Ja nie mam znajomości, ale zapierdalam i praca sama mnie szuka. Aktualnie jestem na urlopie z etatu i nie siedzę na dupie tylko poganiam 1000 innych zajęć, które trzeba pociągnąć. Najłatwiej by było 8 godzin w pracy potem piwko, telewizorek, fejsik, srejsik, rowerek. Chcesz mieć kasę? Zapierdalaj! Chcesz mieć własny interes? ZAPIERDALAJ. Chcesz mieć 8 godzin i spokój? Bierz 1700 i WYPIERDALAJ.

    0

    1
    Odpowiedz
  6. Wyjedź. Też to zrobię. Rzuć to wszystko i wyjedź, np. na Alaskę. Śmiej się, ale to dla mnie wyjście idealne. Przeczytaj książkę 'Zew Natury’, chociaż na moment uwolnisz się od tego świata i zobaczysz jak wszystko się da jeśli tylko się chce. Naprawdę polecam. Jeśli rzeczywiście jest tak jak piszesz, 'połkniesz’ ją w parę dni. Mam nadzieję że się spodoba. Zapytam czy przeczytałeś.
    Szkoda tylko, że nie spotkałam jeszcze takiego faceta który myśli tak jak Ty.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Do 4 Typowy korporacyjny robocik z kredytem na 40 lat i zafiksowaniem na zapierdalanie… Cała Europa się śmieje że POlak może zapieprzać i 12 h przez 7 dni w tygodniu byle by dostał Skodę w Leasingu i firmowy telefon 🙂

    1

    0
    Odpowiedz
  8. ad4 – w Polce trzeba, za granicą nie. Wyjechałem do UK 6 lat temu, pracuję 40h w tygodniu za 10f / godzina. Od połowy piątku mam wolne, robię co chcę. Mam dom, auto, chcę otworzyć własną firmę w 2013. I wbrew pozorom nie siedzę na zmywaku, nie wynajmuję domu z 10 polakami, posługuję się biegle angielskim i mam pracę, która daje mi satysfakcję., reasumując można pracować 8 godzin dziennie i czuć się spełnionym życiowo i finansowo.

    1

    0
    Odpowiedz
  9. Panie nr@4 to sobie zapierdalaj sam jak murzyn w tej swojej firmie czy huj wie co tam masz, bedziesz zapierdalac tak po 100 i wiecej godzin tygodniowo i nagle bedzie o kurwa! moje zycie gdzies przeminelo, mam pieniadze ale teraz to chyba tylko na lekarstwa i przeszczep serca. Zycie jest by zyc a nie dymac jak wol, fajnie miec forse ale lepiej miec mniej forsy i zyc! robic to na co ma sie ochote czy jakies sporty ekstremalne jak kite jumping, narty itp. W normalnym kraju prowadzac dzialalnosc lub zwykly etat 37.5 godz tyg. zyjesz sobie zajebiscie i 3 x wycieczki w roku.

    1

    0
    Odpowiedz
  10. Kurwica mnie strzeliła, jak to przeczytałam! Ja właśnie robie studia na kierunku związanym z matematyką i informatyką. Jak potem nie znajde jakiejs dobrej pracy to wyjade, bo nie po to ucze się każdego dnia jakiś zasranych rzeczy, żeby potem zapierdalać na taśmie za 1200 zł, z tymi, którzy są po zawodówce

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Do 9 Nie no na taśmie może nie wylądujesz ale zarobisz jakaś 1/3 co Twój odpowiednik w Niemczech, Hiszpanii, UK płacąc za wszystko w sklepie tyle samo co ON. Szlifuj jeden z w/w języków, po studiach 1-2 lata praktyki w PL i zwiewaj stąd!

    0

    0
    Odpowiedz
  12. powiem Ci tak kolego. byłem ostatnio miesiąc w niemczech w pracy na budowie, zejebiście ciężko było ale po robocie szedłem do sklepu kupowałem co chciałem i płaciłem 10e czasem 12. tam pół dniówki starcza na kupienie jedzenia na tydzień. I tak po dwóch tygodniach do roboty troche przywykłem i te zakupy i wogóle. I zobaczyłem wkońcu że naprawde można lepiej żyć, nie matrwić sie co bedzie jutro. Jeśli masz robote to olewasz to żyjesz normalnie. Po miesiącu już widziałem jaka przepaść dzieli niemcy i polske. Tutaj jest jak w obozie koncentracyjnym tyle że nie gonią nas do pieca… Wnioski sam wyciągnij…

    2

    0
    Odpowiedz
  13. Do 9

    Po zawodówce? Śmiem twierdzić, że będziesz miała tam całkiem niezłe towarzystwo osób z wyższym wykształceniem, także nie pierdol 😉

    0

    0
    Odpowiedz