Tak do cholery znowu mnie naskoczył! Jak co roku. Człowiek siedzi sobie spokojnie aż tu nagle do drzwi jacyś przebrani w białą pelerynkę kolędnicy, dają jakąś karteczkę oraz mówią, że zaraz będzie ksiądz, a potem odchodzą. I teraz najgorsze cała rodzina przy stole ledwo żywa, ksiądz „napakowany”, modlimy się, kropi nas wodą i znowu karteczki… Szlak, jeszcze kilka lat i będę cały w śmieciach… ja jebię.
60
110
po co wpuszczasz żebraka? niech się do roboty weźmie.
To po chuj wpuszczasz?Bo tak wypada?Bo co ludzie powiedzą?Nie chcesz,to nie wpuszczaj.
O północy rozlega się walenie pięściami do drzwi. Otwierać, mamy nakaz kjolędy!!!
Kolejny horror z serii „Gimbus-antyklerykał i źli czarni”.
Ledwo żywa bo co? Najebani wszyscy byliscie menele?
to po wuja ich wpuszczacie?
Wynoś regularnie śmieci.
To po c**j go wpuszczasz?
no tak tak, ulegajmy wszyscy ateizacji. a twoja chujnia jest po prostu prze, nic ino się pochlastać
Przecież nikt Ci nie każe przyjmować księdza chodzącego „po kolędzie”. Nie że ja przepadam za takimi wizytami bo księdza to zazwyczaj nie interesuje co się u Ciebie dzieje i rzuci standardowym zestawem pytań. Jak ma obejść 80 mieszkań jednego dnia to nikomu by się po godzinie nie chciało o cokolwiek pytać itd. Niestety.
nie wpuszczaj żebraka.niech sam zarobi na nową kieckę.
Nie ma przymusu tzw.kolędy.
co jest qwwa, piszę,piszę i nic się nie pokazuje się. co jest?
też mnie to wkurwia.