Pewnego dnia, wpadłem na znakomity pomysł żeby zorganizować romantyczna kolację, wiecie… świeczki, baloniki, pierdolniki i inne gówna co kobity lubią. Po pełnej rozrywek kolacji zaproponowałem jej czułe spotkanie z moim podopiecznym ze spodni, a ona oświadczyła że tego do buzi nie weźmie. Tak się starałem, tak się męczyłem ale przez to wino i emocje wyjebałem jej kochaną Opre za okno (czytaj TV) po czym wziełem psa na smycz i poszedłem na dziwki. Ten dzień, który zapowiadał się chujowo stał się najlepszą wigilią w moim życiu.
60
127
Jaki „nastruj” takie przyjemnosci.
Pociesz się tym, że przynajmniej masz swoje błędy ortograficzne :’) One nie opuszczą cię w trudnych chwilach.
gratuluję odwagi
Ja bardzo lubię jak mi panna robi loda.
Pisz opowiadania erotyczne dla ubogich,tylko popracuj nad ortografią
Mistrzu ucz mnie!
nie wierze hahahaha
gdybyś czasem umył swojego podopiecznego, to może i by wzięła… A teraz marsz do lekcji, bo zaraz szkoła
co to kurwa jest NASTRUJ ????
Nie tylko loda brak – bardziej bym się martwił o brak słownika na półce
to już patologia: nie dość, że kobita nie chce gały opierdalać, to ten psuje tak ważne urządzenie jak tv, na dodatek idzie na dziwki z psem (po chuj z psem, jara cie to – jak kundel patrzy?) i to wszystko jeszcze w wigilie….
Ale idiota! I to ma być chujnia? wszystko schodzi na psy nawet ta strona…
Pojebany jesteś i tyle. Chcesz loda, to sam sobie zrób. Ale dupy nie zawracaj porządnym dziewczynom.
I tak trzymać. Nie ma lodzisza… nie ma zabawy. Aaaa……w urodziny musi być w pupę
Popieram Cię w 100% – ach
Może wolała zjeść sardynki w oleju niż te twoją pachnącego Calvina Kleina.
Taaaa, straszne…
to jakieś prowo co? słabe
Zgłoś się do psychiatry bo normalny to TY nie jesteś…
A nastrój się pisze „nastrój”… więc się jej nie dziwię – sorki jednak się dziwię, że kurwa w ogóle z Tobą mieszka..
Wróć do podstawówki dziecko i naucz się ortografii, a później sobie pisz jakieś wymyślone opowiadanko -,-
Jeżeli oczekujesz, że Twoja żona będzie w zamian za romantyczną kolację robiła Ci loda to traktujesz ją gorzej niż dziwkę bo może jedzenie które przygotowałeś wywołało u Niej niestrawność, a mimo to musiała się uśmiechać żeby nie sprawić Ci przykrości. Poza tym ten wpis to raczej prowokacja i to marna.
Dzięki, że napisałeś to. Teraz wiem, gdzie byłeś jak wyszedłeś.
hahaha a tak na serio to jak można iść z psem na dziwki? Jemu też robiły dobrze?
Nie jesteś wart dziewczyny, którą zdradziłeś za to, że nie zrobiła Ci loda. A gdyby tak kolega kazał Ci wziąć do buzi swoją GAŁĘ, to pewnie byś tego też nie zrobił, więc nie ma co się burzyć.
Z psem na dziwki … w Wigilię … chyba lejce ci się popierdoliły ściemniaczu jeden. Która panna będzie ci ciągnąć druta w rytm i na melodie kolęd? Poza tym, to nie tak się robi. Bierzesz babę za kudły, do parteru, wyciągasz fiuta, wsadzasz niczym knebel w krzyczącą japę, trzymasz chwilę, puszcza włosy, a babie ryj sam przy rozporku zostaje … aż do samego fellatio. Kolacja, świece, baloniki i romantyczne konwersacje. Ostro cię pogrzało.
Ależ masz zryta psyche. Faktycznie twoja chujnia jest chujowa. Kobieta to też człowiek jakbyś nie zauważył.
dziwkarz;D
Psa to ty, kurwa do tego nie mieszaj…
nie poszedłem tylko poszłem, nieuku…tera ino sie na hifa zbadasz i gitara…
Michał?
Nie dziwię się że dziwki Ci pozostają, skoro nawet nastrój nie potrafisz poprawnie ortograficznie napisać….;)
Z psem na dziwki? Pachnie mi to zoofilią !
Kupiłeś balony w złym kolorze więc sam sobie zrób laskę.