Wkurwia mnie to jak kobiety w zdecydowanej większości uważają się za święte, nietykalne i ważniejsze od facetów tylko z racji posiadania takiej a nie innej płci. Żądają szczególnego traktowania – facet jest od brudnej, ciężkiej nieraz roboty a one mają sobie leżeć, malować paznokcie, chodzić do kosmetyczki i pachnieć. On ma im usługiwać i je doceniać, uwzględniać ich niezależność ale kiedy przychodzi co do czego to szukają tylko takiego faceta, który będzie dla nich doręczycielem – będzie bogaty, będzie „utrzymywał” rodzinę, kupował jej zabaweczki i zaspokajał jej potrzeby. A co to ona nie może się sama utrzymać? Oczywiście, że nie można być śmierdzącym żulem spod żabki ale facetowi np. nikt nie pomaga i jakoś nie szuka kobiety, która będzie mu dostarczała daninę w pysku tylko jest samowystarczalny. A jednocześnie najśmieszniejsze jest to, że żądają równouprawnienia – to wnoś babo durna jedna z drugą kanapę czy lodówkę na czwarte piętro albo napraw gniazdko. Umiesz? Zapraszam. Chcesz równouprawnienia? To zamiast obnosić się swoim szlacheckim pochodzeniem nie broń się wytrychem że „jestem kobietą”. Po prostu beka z bab. Myślą jedno – robią drugie. Chce być księżniczką i mieć królewicza na białym koniu albo szereg poddanych/parobków, a jednocześnie sama sobie nie poradzi bez fagasa xD Twierdzi że nie chce siedzieć w kuchni i nie będzie robić za kurę domową usługując facetowi – ale w większości przypadków do czego innego się nadaje jeśli chodzi o codzienne czynności? Nawet internetu nie naprawi tylko trzeba to zrobić za nią. Ostatnio np. kiedy moja zaczęła się ze mną wykłócać o byle gówno i bez powodu na środku ulicy i jej odpowiedziałem że widzimy się ostatni raz to powiedziała „weź nie strasz, ja tylko żartowałam” xD No to zdecyduj się: pasuje ci mieć takiego a nie innego czy może wolisz jakiegoś fagasa z prawniczej/lekarskiej rodziny w dżinsach rurkach który na pewno swoim statusem społecznym, wzrostem 185 cm. i zarostem modela rodem z Calvina Kleina „zaspokoi twoje potrzeby”? Bo nikt cię na siłę nie trzyma i droga wolna, ja sobie znajdę inną, zaradną kobietę.
Jeszcze wracając do płciowego podziału ról: to tak jakby dzielić role w zależności od rasy, niebieskiego koloru oczu czy blond włosów albo kształtu czaszki – ja jestem nadczłowiekiem więc mi się należy więcej i trzeba mi usługiwać.
Feminizm
2017-10-10 21:0199
18
Bo wiekszosc mezczyzn to dzisiaj pizdy i na to im pozwalaja…
A jak myślisz kto tych stulejarzy na te pizdy wychował? To kobiety chciały pięknych, wrażliwych i romantycznych chłopców i tak wychowały ostatnie pokolenia mężczyzn. A teraz kuźwa źle bo zrobiłyście z mężczyzn pizdy o których marzyłyście i się nie podoba. Same sobie jesteście winne i dajecie się zaorać na wyjazdach przez pierwszego lepszego araba, który wam daje po pysku i trzyma krótko za włosy. Natura wychodzi.
Mój chłopak jest jakoś wrażliwym i romantycznym i spokojnym introwertykiem, ostatnio mi wiersz napisał nawet, żadną p!zdą nie jest. Chłopak marzenie. Da się to wszystko połączyć i wyjść na tym świetnie. Ale taaak, lepiej narzekać, że się jest takim i owakim i to wina oczywiście bab. A gdzie wasza wspaniała płeć, gdzie tatusiowie? Nie wychowywali was przypadkiem? Czy może spieprzyli gdzie pieprz rośnie, jak to często bywa, gdy tylko matka zaszła w ciążę i ta musiała was samodzielnie na tym świecie wychować?
Widać że gimbus z ciebie,bo tylko taki pustostan umysłowy używa słowa „beka”
Dlatego szanować trzeba konkretne osoby za konkretne cechy, a nie „szacunek dla wszystkich kobiet domyślnie” jakby połowa z nich nie była zdzirami.
Weź ty sobie chłopaczku poczytaj trochę o anatomii człowieka, może dotrze do ciebie, że kobiety z racji budowy ciała itp nie mogą równać się w wysiłku fizycznym z facetami. Nie wszystkie nie potrafią wbić gwoździa w ścianę czy wymienić żarówkę, ale mało która zniesie wersalkę po schodach. A myślałeś kiedykolwiek dlaczego różne konkurencie sportowe są oddzielne dla kobiet i mężczyzn? To tak oczywiste, że aż mi się nie chce tłumaczyć. Może ty pokuś się o urodzenie i karmienie piersią skoro to taka różnica jak kolor oczu czy włosów.
I – następna twoja ślepota – wiele kobiet, chyba nawet większość pracuje zawodowo (i zajmuje się domem i dziećmi), żeby wspierać mężczyzn albo, żeby nie słuchać jak to wykorzystują pracującego faceta, żeby piłować paznokcie.
A skoro kobiety pracują zawodowo to mężczyźni mogą też udzielać się w domu. Korona z głowy Pana spadnie jak umyje talerz, z którego jadł czy odkurzy pokój w którym też brudzi? Moim zdaniem masz głupią babę, ale na lepszą nie zasługujesz.
Szkoda gadać.
No bo faceci w domu tylko leżą do góry brzuchem…
Nie zajmują się dzieckiem ,nie spełniają roli wychowawcy. Nie naprawiają samochodu ,komputera ,gniazdek itd. Nie remontują domu ani nie pracują w ogródku(jak ktoś ma) .Szkoda strzępić ryja…
A kto mówi, że wszyscy „tylko leżą do góry brzuchem…”? Jest wielu normalnych facetów, chociaż jak się poczyta wypowiedzi na Chujni to można zwątpić.
to akurat oczywistość co napisałeś
Jak „sobie znajdziesz” to sobie znajdź, co za problem? Głupie gadanie kompletnie z dupy.
W dupie byłę sgówno widziałeś. A kto sie lituje nad sprzątaczkami , pielęgniarkami i innymi niewdzięcznymi zawodami?
Pewnie ci sami ludzie, którzy się litują nad górnikami, śmieciarzami i innymi niewdzięcznymi zawodami.
Kobiety powinno się traktować jak powietrze, wtedy się ogarną.
I to zepsute powietrze…
Widocznie tylko przyciągasz księżniczki. Spójrz na taką Halinkę z kiepskich pracuje i robi w domu. A takich kobiet/ matek jest sporo, które robią na dwa etaty. Ale jak szukasz ekstra laski to wiesz większość z nich ma tylko do zaoferowania wygląd więc facet musi na nią robić jak nie wchodzisz w taki układ to znajdź sobie taką co już pracuje
Pamiętaj, NIGDY nie traktuj kobiety jako lustra, w którym się przeglądasz. NIGDY nie utożsamiaj swojego poczucia szczęścia z tym, czy jakaś kobieta jest z tobą lub nie. Dla mnie kobiety (jako takie) nie są w moim życiu absolutnie żadnym punktem odniesienia, mogę nawet szanować je jako np naukowca, sportowca, polityka, osobę o dobrym charakterze etc, ale szczęście, spełnienie i poczucie sensu życia wynika u mnie wyłącznie z tego, co sam robię, czuję etc. Szczęście lub jego brak musi wypływać wyłącznie z twojego wnętrza, postrzegaj kobiety, ich cele i świat, wyłącznie jako tło w reklamie, coś, co siłą rzeczy widzisz, słyszysz, ale kompletnie nie jest dla ciebie istotne, co zapominasz po pół minuty, niczym przerywnik w postaci reklamy płynu na hemoroidy, w trakcie oglądania pasjonującego filmu.
Ignoruj płaczków, którzy jęczą, że „z babą źle, bez baby jeszcze gorzej”. Są niczym ludzie w celi śmierci, oczekujący bez jakiejkolwiek nadziei na szafot.
Cały system, matrix, wymaga abyś żył nie dla siebie, tylko dla jakiejś pijawy, odwaga by wyrwać się poza schemat jest jedną z najgorszych zbrodni, zbrodni póki co bez wymiernej kary. Nie przejmuj się tym, co najwyżej ktoś popierdoli, że „po co żyjesz”, „ty egoisto” „gdzie twoja moralność” etc. Tyle mogą, trochę poszarpać cię po nogawkach, niczym mały pocieszny piesek. Jutro ty dalej będziesz żył sam, ze swoimi pasjami, pieniędzmi, ambitnymi celami, może fajnym sportowym autkiem, a reszta nawozu będzie zasuwać, spłacać raty i się parzyć, by powstały kolejne szare pomioty, które powtórzą ich żałosny schemat.
Totalne oddzielenie poczucia szczęścia i satysfakcji życiowej od tego, czy jakaś panna jest lub nie ma u mojego boku jest jedną z najlepszych rzeczy, jaką udało mi się u siebie wypracować. Spróbuj i ty.
Co do sexu, totalne zafiksowanie się na jakimś celu, fascynująca praca, czasem sport, podróże etc, przynajmniej u mnie, powodują, że potrzeba wsadzenia komuś końcówki jest gdzieś na dalekim planie. Po prostu nie mam nawet czasu, by o tym myśleć. Rzucać to wszystko i cały czas zasuwać, dostosowywać się do cudzych oczekiwań i poświęcać cenny czas dla nadziei poruszania przez kilka minut fiutkiem w cipce jest obecnie moim zdaniem tak żałosne, że szkoda mi nawet o tym pisać. Ostatecznie korzystaj z Badoo/Tindera, nie jest tam łatwo, ale co jakiś czas bzyknięcie się zdarza. Portalu na „R” nie polecam, znam powiedzmy, zawodowo, kilka pań, które mają tam anonsy i ich zdanie nt ich gości jest bardzo mało pochlebne, nie chcieli by go nigdy usłyszeć.
Pozdr
Racja. Doskonale rozumiem ten przekaz, gdyż jestem urodzonym outsiderem. Nie mam żadnego problemu z nawiązywaniem kontaktów z kobietami tudzież ogólnie ludźmi. Natomiast to wszystko jest na krótka metę dopóty, dopóki nie zacznie mnie męczyć dana interakcja. Przeraża mnie ograniczona mentalność uzależniająca porządek życiowy od partnera życiowego. Slogany nawołujące, że kobieta to zło konieczne lub zabezpieczenie na starość i chorobę są tak prymitywne, że często zachodzę w głowę jak to możliwe, że człowiek może być tak naiwny. Na dodatek ten stary, doświadczony życiem. Uważam jednak, że to wynika z pewnej bezsilności, strachu oraz braku pomysłu na bardziej nietuzinkowe życie. Mając 20 parę lat, nigdy nie miałem dziewczyny. Seks? w głowie mi się nie mieści jak ta czynność może być propagowana jako jakieś niesamowite doznanie. Obrzydliwy kontakt fizyczny z drugim człowiekiem. Naprawdę nie jestem w stanie sobie uzmysłowić, jak płytkim trzeba być człowiekiem aby ubóstwiać ten aspekt. Najbardziej rozbawia mnie tekst typu „poczekaj, zakochasz się” Niestety najczęściej taki stadny baran nie jest w stanie zrozumieć, że ktoś może mieć odmienny pogląd na życie towarzyskie i zarazem życie. Zdarza mi się spoglądać ze współczuciem, na to jak dany facet nieudolnie próbuje zdobyć względy kobiety, która po prostu go zlewa. A zarazem ogarnia mnie poczucie dumy i siły. Jestem wolny i po prostu „wyjątkowy”. Wcale nie jest to przejaw narcyzmu czy egoizmu. Najzwyczajniej w świecie kobiety nigdy nie były dla mnie ważne. Staram się spełniać jako jednostka. Nie mam problemu ze odnalezieniem się w nowej pracy. Kończę studia, myślę o następnych. Mam pasję od dziecka. Szczerze, to można by pisać w tym temacie bez końca. Natomiast jest on na tyle oklepany, że trudno odnaleźć mi sens w jego dalszym kultywowaniu. Wieńcząc. Bądźcie władcami swego życia. Życie jest jedno, krótkie i kruche. Szanujcie je. Pozdrawiam
Masz dwadzieścia lat. Nie miałeś nigdy dziewczyny. Nie uprawiałeś nigdy seksu, a już wiesz, że jest obrzydliwy? Może czas skończyć oglądać brazzers? O ile „grzmocenie się” w klubowym kiblu jest obrzydliwe i obleśne, o tyle stosunek z ukochaną osobą jest jedną z piękniejszych rzeczy. Jednak wiem, że ty tego nie zrozumiesz prawiczku, outsiderze.
Tak się akurat składa, że uprawiałem seks i na tej podstawie wyraziłem swoje zdanie. Natomiast, ty wolałeś/aś za wszelką cenę antagonistycznie wobec mnie wyrazić swoje zdanie. Spekuluję, że jesteś kobietą która poniekąd urażona próbowała uderzyć w moje ego. Jak widać nieudolnie w tym przypadku. Chyba, że faktycznie twoja mentalność zadziałała według wzoru – „Nigdy nie miał dziewczyny, więc nigdy nie uprawiał seksu, co daje wynik bycia prawiczkiem. W takim przypadku pozostaje mi tylko współczuć twojego toku rozumowania. Pozdrawiam
No chyba raczej „współczuć twojemu tokowi rozumowania”. Nie, jak można współczuć tokowi? Może współczuć ci za „tok rozumowania”. Nie, też coś nie tak.
Tak czy siak. Ja ci współczuję kiepskiego seksu. To nie była widocznie udana interakcja. Ale, nie chcesz to nie. Twoje życie.
Masz dwadzieścia lat. Nie miałeś nigdy dziewczyny. Nie uprawiałeś nigdy seksu, a już wiesz, że jest obrzydliwy? Może czas skończyć oglądać brazzers? O ile „grzmocenie się” w klubowym kiblu jest obrzydliwe i obleśne, o tyle stosunek z ukochaną osobą jest jedną z piękniejszych rzeczy. Jednak wiem, że ty tego nie zrozumiesz prawiczku, outsiderze.
A ja wole pryszcze.
Ja jak patrze na ich posty na fb i w ogole to mam wrazenie ze one wszystkie sa jak pudelki. Feministki to juz jest ciekawy twor.
A to nie ma równouprawnienia?
Jak zadajesz sie z nieudaczniczkami to twój problem,przestań sie żalić.Mamy 21 wiek i to już nie te czasy,że kobieta siedzi w domu i ”maluje paznokcie” a facet zarabia na nią na siebie i dzieci.Teraz żeby żyć godnie obie osoby muszą pracować,szczególnie w wiecznie biednej cebulandii.Ps:do”kobiet” które biorą na swoje potrzeby od mężczyzn :jesteście zerami,chuj wam na łeb
jeszcze gorsi są ci co na to wszystko dają
Gdyby to dzięki ogarnięcia życiowemu można by znaleźć ogarniętego faceta to pewnie większość by taka była. Jednak szukacie przede wszystkim atrakcyjnych dziewczyn. Mam znajomych w tym doktora, który mówi, że dla niego dziewczyna nie musi być wykształcona itp. Tylko żeby mu się podobała. Jeszcze nigdy nie słyszałam, który mówi: Ale on ma zajebista laske! Ogarnęła sobie już samochód i mieszkanie a jeszcze taka młoda. Brzydka jak noc ale zajebiscie ogarnięta! Też bym taką chciał! „. No sorry panowie, po to robicie te hajsy, żeby mieć najładniejsze łaski, a potem narzekacie, że ona tego nie potrafi i tamtego. Trzeba było brać przykład z waszej ładnej łaski i być w związku z kimś ogarniętym a nie przede wszystkim atrakcyjnym fizycznie.
Ja też jakoś nie widzę, żeby kobiety wybierały tych „ogarniętych” mężczyzn, który nie są zbyt atrakcyjni jak to ujęłaś. Wolą tych przystojniejszych, bogatszych, muszą mieć dodatkowo dużego chuja, bo jak to być z takim co go nie ma, i długo by jeszcze wymieniać. Widzę sam, po moich koleżankach ze studiów, jakich sobie facetów wybrały. Połowa z nich to pizdeusze, którzy mają pieniążki. Druga połowa to typowa patologia jak z pod bloków. A gdzie znajdują się te kobiety, które opisałaś co szukają „ogarniętych” mężczyzn? Z uszanowaniem, ale twój komentarz to czysta próba zwalenia winy na nas-facetów. Pozdrawiam.
prawda ale to już było 100 razy
Też mnie to wkurwia. Muszę zrobić porządek na swoim facebooku bo mam kilka takich tępych strzał w znajomych, które wrzucają właśnie takie teksty czy inne memy o tym jakie to kobiety są do przodu tylko dlatego, że są kobietami. Ogólnie z tego co widzę FB jest kilka takich fan-pagów zrzeszających takie tępe pizdy, pseudoksiężniczki i z tego co widzę to na prawdę znaczna część kobiet myśli w taki sposób w jaki to przedstawiłeś.
Baby wszelako mają potężną broń i nie wahają się jej użyć… cipsko i okolice. Powie ci taka, chcesz równouprawnienia to idź wsadź koledze, i co zrobisz jak nic nie zrobisz?
Jakbyś nic nie zrobił, to by właśnie dobrze było. Ale ze strachu zrobisz co taka pańcia każe.
Bardzo mądry wpis ,ogólnie problem wynika on z kultury naszych czasów. +1
Ale bardziej pasowałby tytuł SOLIDARNOŚĆ JAJNIKÓW bo feminizm kojarzy się z korwinem i śmieszkującymi gimnazjalistami.
„facet, który będzie dla nich doręczycielem – będzie bogaty, będzie „utrzymywał” rodzinę, kupował jej zabaweczki i zaspokajał jej potrzeby. A co to ona nie może się sama utrzymać?”
Wiesz co ty właśnie zrobiłeś? Skrytykowałeś idee feminizmu jednocześnie chwaląc idee feminizmu. Kobieta w domu z mężem na nią robiącym to tradycjonalizm, kobieta pracująca na siebie z równorzędnym jej partnerem to ruchy wolnościowe feminizmu. Przecież samodzielność kobiet to priorytet na liście feministek. Feminizm = ruch równouprawnienia kobiet, ruch, który chce aby kobieta miała wybór i mogła iść do tej pracy i nie przylepiano nikomu konkretnych metek z racji płci: ty kobieta – więc żyj w kuchni histeryczko, ty facet – więc bujaj w pracy 24/7 i nie okazuj emocji, duś je w sobie i powitaj depresję.
Bawi mnie, gdy wy, konserwatyści piętnujecie feminizm, który tak naprawdę jest wam baaaaaardzo na rękę (wolisz żonę pracującą czy na fb dniami zamulającą?). Wy tak naprawdę nie chcecie tych tradycji, którymi niby się kierujecie, a nie feminizmu, a hejtujecie go bo… tak modnie?
„Skrytykowałeś idee feminizmu jednocześnie chwaląc idee feminizmu.”
Wreszcie ktoś też to zauważył. Próbowałam wcześniej, ale to kompletnie nie dociera. Oni mają baaaardzo wybiórcze rozumienie tekstu.
To jest wkurwiajace
Oni poprostu chca ruchac za darmo, nie dajac z siebie nic, nie pracujac na kobiete itd. Jednoczesnie babka ma byc posluszna i zapieprzac przy garach jskby so najmniej byli milionerami, ktorzy kupuja jej torebki od Diora. ZENADA . Skoro mam nie miec ze Stuleji pozytku to jyz wole byc sama
Zieeeeeew…