Sprawa jest taka, mieszkam w bloku i okno mojej sypialni wychodzi na drugi blok (kto by pomyślał, nie?). A tam, naprzeciwko jest mieszkanie, które wygląda jak pierdolone akwarium. Cała ściana okien, bez żadnych zasłonek, żaluzji, firanek, kwiatków – bez niczego. Z poziomu mojego łóżka widać tylko wiszącą tam pod sufitem kulę światła. Nie wiem ile tam lumenów dopierdala z tego mini słońca, ale założę się, że dużo, bo gdybym nie zasłaniał moich okien jak się da, to miałbym w nocy jasno jak w dzień. No to zasłaniam, ale i tak ten rozbłysk atomowy napełnia mi pokój poświatą. Wkurwia mnie to, ale i zacząłem być ciekaw, czemu tam światło świeci o drugiej, o trzeciej w nocy, a często do rana. Zacząłem snuć hipotezy. Np. że jest tam agencja towarzyska i lacha jest robiona pod tym lampionem 24/h. A może jest tam hodowla roślin prawem wzbronionych. Wkurwiłem się jeszcze bardziej, bo łatwiej znieść niedogodności, kiedy mają jakiś sens, a ja go nie znam. W końcu stał się cud, pierwszy raz zobaczyłem tam człowieka. Wyszedł na balkon, jakoś późno po południu. Wyglądał na jakiegoś informatyka (to szczególne przypierdolenie w wyrazie twarzy, które paradoksalnie łączy się z wyglądem człowieka rozumnego). Zamulony rozejrzał się dookoła i zniknął w swoim terrarium – zapewne wygrzewać się pod tą pierdoloną lampą. Będę musiał zagadnąć do niego przy najbliższej okazji, czy nie mógłby swojej supernowej czymś kurwa trochę przygasić, ale nie obiecuję sobie po tym żadnego sukcesu. Chyba zakleję swoje okna aluminiową folią do pieczenia. To jest moja chujnia – ta najdelikatniejsza. I cały czas kołacze mi się pytanie: dlaczego?
Latarnia morska w bloku
2017-03-04 22:0298
12
Miałem podobną sytuację 3 lata temu. Moja żona często wychodziła w nocy, nie mówiąc dokąd. Aż pewnego dnia okazało się że w bloku naprzeciwko regularnie mnie zdradzała z jakimiś fagasami. Trwało to kilka miesięcy nim się dowiedziałem. I pomyśleć że przez ten cały czas gdy patrzyłem przez okno nawet przez myśl mi nie przeszło co tam się może dziać.
Uśmiałem się jak nigdy 😀 Porównania zajebiste 😉
Współczuje Ci, ale tylko połowicznie. Moja dziewczyna lubi spać przy zapalonym więc i ja śpię. (Chociaż nie jest to supernowa, tylko lampka nocna) Już się przyzwyczaiłem, ale wiem jak może coś takiego wkurwiać.
Pogadaj z nim.
PS: Jestem informatykiem… 😀
PS2: Może tylko w ten sposób może osiągnąć oświecenie… 😉
masz fantazję chłopie
No Panie Mickiewicz, fenomenalne użycie epitetów i cyniczno sarkastycznych sformułowań. Pińć dawidowych ode mnie, rup wincej
Weź chłopie się nie ośmieszaj i sam sobie komentarzy nie wystawiaj, kurwa chujnia jak każda inna, grafomania i poziom gimnazjum, nie wierzę że ktoś się może tym stylem zachwycać.
I następny komentarz autora – ty masz cos nie tak pod deklem! Ja p******e , idz do psychologa, bo ewidentne zaburzenia 😐
Bez obrazy ale jakbyś miał jajca a nie jakieś puste wory to byś obliczył które to piętro, poszedł tam i po prostu zapytał kulturalnie i koniec, ale nie, teraz dzisiejsze mesko-kobiety-cos zamiast problemy rozwiazywac wola roztrzasywac.
No i zaraz się tu zlecą Mesie prawdziwe i fałszywe, „pocieszać” cię, że po apokalipsie będziesz mógł pomarzyć o takim oświetleniu ziemianki, albo że świetlówki w barakach ŁWF dają ostrzej po oczach, albo że jakbyś zarabiał 17 tysi i jeździł mesiem jak Mesio, to byś mieszkał w Willi za 2 miliony pod Warszawą i nikt by ci po oknach nie świecił… Nudne to do urzygu. Dobrze że chociaż Byk Andrzej wnosi tu coś nowego. A, i pozdro dla grammarnazi.
I co, nie będzie odpowiedzi, Panie?
Minimalnie nadużywasz interpunkcji.
Nie wpierdalaj się między moją wódkę a zakąskę, uprzejmie proszę.
#grammarnazi
Zainwestuj w rolety 100%.Będziesz miał w pokoju zaćmienie;)
A ja mieszkam na wsi, wokół same drzewa, ptaszki kwilą. Może zarabiam mniej i nie robię spektakularnej kariery, ale zbyt wiele materialnych rzeczy nie jest mi potrzebnych do szczęścia. A największym szczęściem jest to, że nie muszę użerać się z tymi wszystkimi kretynami w blokach i wowlkomiejskich parkach.
Praktycznie każde pytanie zaczynające się od „dlaczego…” jest głupie. Odpowiedź na nie w żaden sposób nie przybliży Cię do rozwiązania problemu. Jak deszcz pada, to pytasz dlaczego? Albo dlaczego woda jest mokra?
To wlasnie odroznia czlowieka od malpy. Ty zadajez pytania Ile? Kiedy? Co? Kto? Ewentualnie Jak? Czlowiek rozumny zadaje wszystkie te pytania i do tego Dlaczego?
Niezłe, patałachu…. 😀 Całkiem niezłe…
Jak już wymyślisz drugą część, to Pan twój chętnie przeczyta. I kto wie, jak się spodoba to może pośle do ciebie umyślnych z zaproszeniem do naszych sławetnych kazamatów, bo scenarzysta do naszych pornoprodukcji moralnego niepokoju zawsze się przyda. /Mesio
PS. Patałachy, który potrzebuje fryzjera? 😉
www. youtube. com/watch?v=1V7OJF3A7J0
Ty Mesiu potrzebujesz, i to bardzo, ale do fryzurki intymnej, ponieważ Byk Andrzej nie lubi zarostu. Jak jesteś tam gładki, to bardziej przypominasz kobietę. Może ogień to jest jakieś rozwiązanie, bo przynajmniej nie omsknie mu się ręka z brzytwą i nie utnie tego najważniejszego Włoska?
Mesia zatkało. W jego imieniu dziękuję Ci ja – Byk Andrzej.
Idź do ikei i kup sobie rolety światłoszczelne i problem (po części z głowy).
poświeć mu też troche i będziecie kwita
Dobrze kombinujesz ,naklej mocną folię lustrzana by światło odbijało w jego stronę, może się kapnie.
Kurwa, a bo to problem rolety sobie zamontować i w nocy zasłaniać? Albo pierdolnij jakieś lustro z soczewką, żeby mu odbijało to światło.
Haha pisz więcej uśmiałam się 😀 fajnie się czyta. Co do samej chujni ja mam za to pod sobą świra z wiertarką. Gość wierci wiertarą non stop. Już mu się powinny ściany skończyć, ale żmudne me nadzieje bo okazało się gościu tworzy sobie skalnika na ścianach. :p Rozumiem wkurwienie.
„żmudne nadzieje”… A co to, kurwa, takiego? Kup sobie słownik związków frazeologicznych, czuję że coś z Ciebie będzie.
#grammarnazi
te, grammargówno… weź wypierdalaj.
Musi, co maryśkie pod lampo hodujo. Kup se ta luszczanke z dobrym łobiektywem, abo ta jakom lupe, łobczaj jich tam, co robio i na psuf dzwoń.
Nihuja nie pomorze – psy pszyjdo, popaczo i lahe połorzo.
Tak na poważnie: zabij się.
#grammarnazi
tak się wzruszyłem twoją historią że aż mi się srać zachciało.
Po drodze do kibla naucz się, tłuku, prostej zasady: zdania zaczynamy dużą literą.
#grammarnazi
Ty się informatyków nie czepiaj. Oni razem z elektronikami projektują różne fajne rzeczy, chociaż takiego prostego zegarka z takim niebieskim podświetleniem to już za bardzo nie chcą mi zrobić. Tanio oczywiście.
Jak nie ma zasłon, żaluzji, rolet to bierz lornetee! Skoro Cię tak to intryguje 😛 a tak szczerze zajmij się swoim życiem, bo bardziej bije od Ciebie ciekawość niż uciążliwość światełka heh
I to jest chujnia! Przykra ale i śmieszna zarazem. Napisz jak się skończyła ta historia
Zapamiętaj. Prawdziwy maczo gasi latarnie morskie z szotgana. Zawsze.
Łapka w dół. Dlaczego obrażasz informatyków?
Nie tylko ich bo elektroników też. Jedni i drudzy nie wiedzą jak zrobić prosty zegarek z taki niebieskim podświetleniem. No po prostu to przekracza ich możliwości a przecież byle chińczyk potrafi to zrobić i to w dodatku tanio. To są łajzy bez kwalifikacji te informatyki i elektroniki.
To sam se zróp i po kosztach hehheh
Uśmiałem się. Masz bogate słownictwo. Dzięki za poprawę humoru 😀
Żal mi cię.
Widzę gościu, że boisz sie tego informatyka. Wstyd.
Boi się, i słusznie. Taka np. przeglądarka internetowa – jak sama nazwa wskazuje służy do przeglądania zawartości internetu z komputera. I odwrotnie, jeśli ktoś się zna. Ja się znam. Zapamiętaj to, Mesiu.