Swego czasu pracowałem w restauracji szybkiej obsługi McDonald… No i powodziło mi się tam- byłem przykładnym pracownikiem, świeżo po awansie z nie najgorszą pensją. Po pracy poświęcałem się różnym hobby a jeśli chodzi o życie towarzyskie to byłem trochę aspołeczny. Ograniczone to było aby do kontaktów w pracy i szkole do której uczęszczałem jeszcze wtedy. Byłem sześć miesięcy od zakończonego półrocznego związku, który zakończony był dosyć chłodnie. Wiem, że to trochę przydługi wstęp ale już przechodzę do rzeczy. W trakcie wakacji nasza firma zatrudnia pracowników sezonowych. Doszło ich dosyć sporo, wśród nich pewna dziewczyna. Pierwsze moje wrażenie na jej temat nie było olśniewające, oceniłem ją dość powierzchownie i z dystansem. W każdym razie nie była to miłość od pierwszego wejrzenia. Na początku traktowałem ją jak wszystkich innych pracowników czyli dość uprzejmie. Wiem, że zdarzyło mi się ją odprowadzić kawałek do domu i podczas spaceru zwierzyłem się ze swojego życia. Coś mnie tchnęło i musiałem wydusić co we mnie siedziało… A trochę tego było. Nigdy nie byłem aniołem a życie moje nie było usłane różami ale znalazła się słuchaczka, która z cierpliwością tego wysłuchała. Nadeszły w końcu moje urodziny, kończyłem wtedy nocną zmianę i przyszła mi do głowy pewna myśl. Mianowicie chciałem zorganizować imprezę w moim mieszkaniu, które było dość duże. Więc przeszedłem się po restauracji i pozapraszałem kolegów i koleżanki z pracy. Było ich z pięciu w tym ta dziewczyna. Przyszła z prezentem, którego się nie spodziewałem bo oznajmiłem, że chcę ponieść pełne koszty mojego przyjęcia. Wtedy zaczęliśmy rozmawiać i była to dość przyjemna rozmowa. Fiask w tym, że była już w związku. Z początku nie miałem zamiaru się w nic angażować. Zaczęła do mnie pisać, z początku były to dość „luźne” wiadomości. Moje odpowiedzi były albo pocieszające albo nasiąknięte ironią, ponieważ jestem dość sarkastycznym człowiekiem. Przyznać jednak trzeba, że nie minął miesiąc a już się kochaliśmy, teraz wiem, że było to zauroczenie aczkolwiek silne. Pragnąłem jej, później zrozumiałem, że szukałem pocieszenie po starej miłości. Czułem, że czyniłem źle, kilka razy próbowałem się z tego wycofać jednakże moja ukochana zapewniła mnie, że już nie jest w stanie być ze swoim chłopkiem i mam dać jej aby czas. W końcu z nim zerwała i zostaliśmy parą na kilka dni. Podczas „randki”, jeśli można to tak nazwać, jej rodzice, których nie widziałem wcześniej na oczy, kazali się zjawić jak najszybciej w domu. Muszę zaznaczyć, że działo się to na koniec wakacji. To było nasze ostatnie ciepłe spotkanie. Okazało się, że jej były chłopak- którego traktuje obiektywnie- pojechał do jej rodziców, którzy pałali do niego sympatią oraz naopowiadał im i jej takich głupot o mojej przeszłości, że nóż się w kieszeni otwiera. Plotki, które pozbierał były poprzekręcane lub z ręki osób, które nie do końca mi dobrze życzyli. Więc ani zaprzeczyć ani potwierdzić – Chujnia. Po paru dniach napisała jak to jej chłopak przeszedł cudowną metamorfozą i to co napiszę dalej stawia mnie w świetle kompletnego debila. Treść wiadomości dotyczyła tego, że daje mu „drugą szansę”. Kierowałem się głupi uczuciami a nie rozumem jak wcześniej. Pomyślałem, że to ona powinna prosić się o drugą szansę i błagać o wybaczenie. Zachowałem się jak kretyn. Z czasem zerwali ze sobą i znowu pisaliśmy ze sobą- deklarując oczywiście przyjaźń i wsparcie. Poznałem inną dziewczynę w tym czasie i podobaliśmy się w sobie nawzajem, jestem z nią do dziś. Miałem „przyjaciółkę” Potem los sprawił, że trafiłem oczywiście do aresztu, kiedy po dwóch tygodniach zostałem oczyszczony z zarzutu w pierwszej kolejności napisałem do niej. Chciałem przeprosić i szukałem wsparcia. Ona ku memu zdziwieniu oznajmiła, że chce urwać ze mną kontakt bo jej lepiej z tym, argumentowała stanowisko dość cynicznie. Więc proście pomóżcie, próby kontaktu nic nie dają, olewa mnie na całego… Nic od nie niej oczekuje ale można zakończyć znajomość w inny sposób. Myślę i jestem pewien, że ją skrzywdziłem i trudno jest mi naprawić błąd jeśli ona mnie odpycha.
Odbiłem komuś dziewczynę
2016-10-24 23:358
111
Nie odbija się dziewczyn buraku!
Cześć misiaczku. Dziewczyny się odbija ale nie swoim kumplom, znajomym lub rodzinie. Jeżeli zajawiłeś się jakąś dziewczyną i ona ma kogoś, a Ty tego kogoś nie znasz, to wtedy uważam to za jeszcze większą zajawkę i wzywanie niż gdyby była sama. Co innego gdy znasz jej konkubenta, to wtedy nie można… ; )
Czemu?
Kazda dziewczyna jest odbito ty osrajmurku.
Będę to tłuc do upadłego, by Wasza świadomość, podświadomość, nadświadomość i chujświadomość wszelaka się nauczyła.
„olewa mnie na całego… ” – a on tyle o niej myśli, że aż chujnię napisał.
KAŻDY/A ugania się za kimś kto olewa lub jest w jakikolwiek inny sposób nieosiągalny/a. Na podstawie tej wiedzy trzeba stworzyć neoromantyzm.
Każdy oprócz mnie.
Odpuść sobie. Sam piszesz, że Cie olewa więc ja nie widzę sensu wchodzić jej przysłowiowo w dupe.
Dobrze Ci tak.
Mam nadzieje, że sobie żarty stroisz… Pierdolisz jak stary moroch po lobotomii.
Kup sobie rybki i nie wychodź z tego twojego dużego mieszkania, zamuruj się kurwa od środka i wpierdalac frytki. Zniknij. Ament
Zachciało się ruchania to tera masz.
Ja pierdolę typie serio? Zwierzasz się lasce ze swojego życia potem pchasz się z nią w związek? Uciekaj jak najdalej, utnij znajomość, ciesz się, że laska nie wykorzystała wiedzy przeciwko tobie tylko próbuje ukończyć znajomość. Twoim błędem jest to, że nie pozwalasz jej skończyć tej relacji dla twojego dobra.
Kup spankadoo .
Co to za gówno?
Takie teksty powinny byc na rozszerzonej maturze z polskiego.
Nic nie rozumiem, piszesz jakby to nie była prawda
Dokładnie tak jak podejrzewałem – jesteś pierdolnięty.
To dość dziwne aczkolwiek sądzę, że powinieneś sobie dać z nią spokój. Nie obieram niczyjej strony ale dobrze, że skończyło się to w ten sposób.
Coz za wspaniale niesamowite ekscytujace opowiadanie . normalnie moda na sukces
Nóż JAPIERDOLE dzieciaku, zlituj ty się. Zmiescilbym ten twój niekonczacy się smutny bełkot w 6-7 zdań i by wystarczyło. Kurwa aż oczy bolą od tej gimnazjalnej opowiastki. Połowa informacji zupełnie zbędna w kontekście chujni. Wal się
Nie kłam, nigdy nie pracowałeś w Mcdonaldzie.
Dziewczyny też nie miałeś ani znajomych.
Nazywam się Byt. Byt Odbyt.
Spakandoo – nikt nie mówi ale każdy wali!
Oby twojej dziewczynie za to gej Roman odbił chłopaka!
Dobrze ci tak, cioto.
Co to za litania ścierwo-komentarzy?
Nie odbija się dziewczyny, tylko kurwę…. i HCWD
Nie odbilem, kolezce dziewczyny ,to ona mnie oczarowała i zabrała mnie swoją bajkę.wiem i wiedziałem, że to ja wyjdę na najgorszego,ale proszę o zrozumienie faceta ,który przez 5lat(Z.K)marzył o kobiecie której nie chce okłamywać,a zarazem świetnie się dogadać.moja pozycja ,w środowisku jest na tyle mocna,że to ten który ucierpiał najbardziej, musiał opuścić nasz kraj . Generalnie panowie , jeżeli leci na was ,dupa koleżki to wyruchajcie ja tak aby nikt się nie dowiedział.pAmietajcie ,że jeżeli już komuś poszła bokiem to 99% ,że wam się również puści.pozdrawiam doświadczeniem ręczę