Pieczywo w sklepach i ”mięso”

Ponad 90 % tego, co leży na półce w sklepach typu Żabka, Biedronka i innych marketach, nie powinno nazywać się chlebem. Przecież to chujostwo nawet zapachu chleba nie ma, a w składzie jakieś słody, środki do przetwarzania mąki itp. Kurwa, w kromkach dziury są, jakby piekarz miał fetysz chlebowy i walił sobie nim konia przed zapakowaniem w folię, smakuje jak wata a max po 48 godzinach na większości z nich pojawia się pleśń. To samo tyczy się wędlin. Na opakowaniu pisze, że zawiera aż, kurwa, 90 % mięsa. Do jakich my czasów dożyliśmy, żeby zastanawiać się, ile jest mięsa w mięsie, a w chlebie chleba. Z resztą zobaczcie sami, że w marketach jest niemal niemożliwe znalezienie chleba o składzie : Woda, mąka, sól i zakwas ewentualnie drożdże.

17
4

Komentarze do "Pieczywo w sklepach i ”mięso”"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. No niestety to prawda. W zasadzie to dziś, jeśli nie wszystko, to większość rzeczy i nie tylko rzeczy, udaje coś, czym niby jest. Żywność dmuchana, nastrzykiwania itd. udaje tradycyjną, zdrową, auta plastikowe udają solidne, sprzęty RTV AGD itp. udają trwałe, panele i inne jakieś tworzywa udają drewno itd. itd. Ludzie też udają kogoś, kim nie są, jakieś Keny – drwale niby z wyglądu, wytatuowane po szyję, a w rzeczywistości picusie spędzające pół dnia przed lustrem. Taki ten świat.
    Będąc kiedyś w Bieszczadach, gdy jeszcze sporo węgla drzewnego tam wypalano, poznałem takich żywcem drwali z zarośniętymi gębami i toporkami za pasem – ci robili wrażenie. A picusie, obawiam się, tygodnia by z nimi nie wytrzymali w lesie.
    Wracając do wszechotaczającej nas tandety, powody główne widzę dwa: ograniczanie kosztów produkcji, co niekoniecznie musi od razu przekładać się na niższą cenę, bo oczywiste jest, że każde przedsiębiorstwo przede wszystkim maksymalizuje zyski jak może i póki może, a drugi to tzw. cykliczność popytu – wszystko musi być gówniane, by za niedługi czas musieć kupić kolejny, nowy egzemplarz, bo przecież produkcja idzie niemal na okrągło, więc produkuje się albo badziewie, które się psuje, względnie szybko zużywa albo też tworzy co chwilę kolejne generacje, jak np. smartfony.
    Tyle.

    4

    1
    Odpowiedz
    1. Nie tylko rzeczy udają coś, czym nie są. Czasem ludzie udają kogoś, kim nie są. Bywa, że zapyziały serwisant z miernymi umiejętnościami udaje wielce informatyka. Taki typ pisze o sobie: „jestem najtańszy w mieście”. Być może jego usługi są na gównianym poziomie, żeby za niedługi czas musieć znowu oddać sprzęt do serwisu.

      0

      0
      Odpowiedz
  3. Kto „pisze na opakowaniu”, ośle? Może Zdzisiek z zaplecza brudnym paluchem, hę? Na opakowaniu „jest napisane”.
    „Zresztą” piszemy łącznie.

    mec. Grammarnazi

    1

    0
    Odpowiedz
  4. Lepsza jakość = Drożej.

    1

    0
    Odpowiedz
  5. To tzeba bylo nie marnować żywności!

    1

    0
    Odpowiedz
  6. Zaiste powiadam, że jeśli zobaczysz na nim biało – przezroczyste ślady, nie bierz go, bo to aromatyczna wanilia od patałachów z mojego ŁWF.

    1

    1
    Odpowiedz
  7. Nigdy w życiu nie przyszłoby mi do głowy żeby kupować pieczywo w markecie. Tylko piekarnie. Nawiasem mówiąc, powinniśmy się cieszyć, że prawdziwe kiełbasy, wędliny, chleby są dla nas dostępne, w Czechach np żywność jest kompletnie niezjadliwa.

    2

    0
    Odpowiedz
  8. Żabka to sklep dla pijaków i ludzi, którzy lubią papierosy, słodycze, chipsy albo energetyki. Żadnego innego towaru nawet przeciętnej jakości, nie ma szans tam kupić.

    1

    1
    Odpowiedz
    1. Jest tam pyszne piwerko romper extreme 12 %. Zaiste ja, gamoń od Prezesa Euromebel regularnie raczę się owym trunkiem. Pozdrawiam, Ziutek ( znaki charakterystyczne : dres uwalony w zaprawie i farbie oraz czapka wywinięta przed uszy).

      0

      1
      Odpowiedz
    2. Są normalne produkty, ale są drogie jak cholera:
      dodatkowo ceny z półek często nie zgadzają się z cenami przy kasie (np. chciałem kupić obiad za 7-8 zł, a w kasie okazało się 14 złotych, bo źle poukładali towary).
      A wstyd było mi przed młodą kasjerką powiedzieć, że „jednak tego nie wezmę”.
      Także…

      2

      0
      Odpowiedz
      1. Czyli: „mam mało pieniędzy, ale przepłacę dwa razy, bo się wstydzę”.
        To samo, w uproszczeniu: „jestem popierdolonym zjebem, który zamiast myśleć logicznie, kieruje się wstydem”.

        1

        0
        Odpowiedz
        1. też o tym wtedy tak myślałem,
          ale tylko gejom nie przeszkadza narobienie sobie wiochy przed młodymi ładnymi kasjerkami

          1

          0
          Odpowiedz
        2. jakby kasjerka była brzydka to bym prosił o wycofanie

          2

          0
          Odpowiedz
          1. Zdania zaczynamy dużą literą i kończymy kropką, tępy analfabeto.
            mec. Grammarnazi

            0

            1
            Odpowiedz
      2. W sumie tak. Trochę źle napisałem. W Żabce są nawet dobre produkty, inne niż wymieniłem, ale ja większości z nich nie kupuję, bo dla mnie są zbyt drogie.

        1

        0
        Odpowiedz
        1. Dokładnie znam to.
          P. S.
          Miło spotkać kogoś kto się potrafi przyznać do błędu, a nie tak jak ten zjeb grammarnazi brnąć dalej w bagno.

          2

          0
          Odpowiedz
  9. Od kilku lat sam piekę chleb. Mąka, woda, sól i drożdże. Bez dodatku L-cysteiny z ludzkich albo świńskich włosów albo pazurów.

    0

    0
    Odpowiedz
    1. Jak? u mesia na zakładzie?

      1

      0
      Odpowiedz
    2. Ile to czasu ci zajmuje?
      I po co się tak męczyć?

      1

      0
      Odpowiedz
      1. Nie powinieneś wierzyć we wszystko, co przeczytasz w necie. Rozumiem, że to sprawia, że czujesz sie lepiej, ale summa summarum wychodzisz na durnego chuja.

        1

        0
        Odpowiedz
  10. Jadłem chlebki z marketów dostałem cukrzycy. Przestałem pic cole i żreć to pseudo pieczywi i cukrzyca zniknęła. Brat dostak celiaki. Szkoda strzepic ryja.

    1

    0
    Odpowiedz
    1. to od coli a nie od chleba,
      gościu XD

      1

      0
      Odpowiedz
  11. Ja sobie wpisuję w google hasło „piekarnia” i dodaję nazwę miasta, w którym akurat grasuję, a następnie klikam „mapy”. Wybieram sobie 5-10 drobnych piekarenek z najlepszą opinią (nie tylko najbliżej położonych, a nawet na totalnym zadupiu) i potem testuję każdą z nich. Zakupy trzeba robić w okolicach godziny 6:00 / 6:30 rano bo jak jest naprawdę zajebisty produkt to często dwie godziny po otwarciu już mały wybór zostaje. Ten sposób działa, znalazłem już takie perełki, że można wpierdalać sam z masłem i jest lepszy niż „marketowy” z najlepszą szynką, ehh aż sobie smaka zrobiłem na żytni jasny, a tu noc

    1

    1
    Odpowiedz