Niedawno poznałam chłopaka, spotykamy się 2 miesiące więc wiadomo – chcę zawsze wyglądać pięknie, seksownie, ogólnie staram się pokazać z jak najlepszej strony. Tylko wkurwia mnie to, że jak jestem w domu to czuję się świetnie, żadnego bączka, zero jakiegokolwiek bąbelka powietrza w dupie. Zaczyna się jak jesteśmy razem, mam wrażenie że ktoś mi wjebał do dupy sprężarkę czy coś. Brzuch jak balon, w dupie buzuje, jak tu się po cichu zjebać? Nawet kupiłam jakieś tabsy na wzdęcia i nic nie pomaga, a im bardziej zaciskam poślady tym więcej się tego chujstwa zbiera w jelitach. Boję się że kiedyś nie wytrzymam, popuszczę na jakimś spacerze i mnie wypierdoli do przodu. Dziewczyny jak sobie z tym radzicie? A może macie jakieś sposoby jak oswoić typa że sracie tak samo jak oni? Nie wiem kurde chyba korek w dupę będę wsadzać.
Przejebane wzdęcia
2016-05-19 18:1676
18
Gówniana sprawa …
jak wsadzisz korek w dupę to Ci wyjdzie bąk z brzucha jak alien
ja tez mam ten problem, po prostu sie nie nadaje do zwiazkow bo mam gazy i wzdecia i poki tego nie wylecze to chujowo bedzie (bez chuja)
Ty tak pewnie pierdzisz ze stresu? ;))
Jak się nazresz w nocy to potem pierdzisz. Nie jedz nic od 18 to i pierdziec nie bedziesz
Proponuję drenaż odbytu. Rurkę plastikową wsadzić w tytułowy odbyt, lepiej gdyby zakończona była odpowiednią gruszką typu aparatura do lewatywy. Na drugi koniec rurki nawlec balonik i umiejscowić gdzieś, gdzie będzie mógł się napełniać. Alternatywnie można zrezygnować z balonika, ale wówczas gaz będzie się ulatniał w nieprzewidywalnych momentach. Rozwiązanie niestety nie sprawdza się na siedząco (ryzyko perforacji rectum), niemniej jednak pozwala na swobodne gazowanie niemal bez żadnego dźwięku. W wersji balonikowej po zakończonej randce balonik można zdjąć i wykorzystać go do narkotyzowania się lub spłatania figla innym osobom. Zawartość można też magazynować. Ewentualnie można opróżniać balonik w trakcie randki – na przykład w publicznej toalecie lub w restauracji – że niby idziesz ręce umyć przed jedzeniem, a tam de facto demontujesz układ drenujący z piardów jednocześnie opróżniając balon. UWAGA! Przy miękkiej rurce siadanie jest dopuszczalne, ale istnieje ryzyko powstania załamania na rurce, co uniemożliwia wietrzenie odbytu. UWAGA2: nie stosować przy podejrzeniu luźnego stolca. W razie potrzeby dokładnej ANALizy pisz na priv.
Jak ma chodzić z rurką w dupie? A jak będą chcieli usiąść na ławce w parku to co ma zrobić?
Jak się nazresz w nocy to potem pierdzisz. Nie jedz nic od 18 to i pierdziec nie bedziesz. Albo klin klinem najedź się grochowki.
PS od gościa od drenażu: ja też mam gazowniczy problem, ale z moją kobietą jesteśmy tak zżyci (z rzyci), że mogę „lać walić i gazować” w jej obecności bez ograniczeń.
Mam podobnie :-/ masakra, jak uptawiam seks od tyłu :-/ boje się, że sie spierdzę i musze poślady zaciskac. A o analu to można pomarzyć
Możliwe że nie tolerujesz laktozy
Albo glutenu.
Nie tolerujesz polityki Pisu.
A widzisz jest na to sposób. Musisz Mu pozwolić na penetrację kakaowego oka.
Haha „oswoić typa że sracie tak samo jak oni?” rozjebało mnie XD jako facet ci powiem że po długim związku uzna to za normalne, w sumie niewiem, ale pewnie bedzie miał odrzuty od twej osoby jak sie zesrasz. Popracuj nad cichaczami albo przyśpiesz i wtedy sie zjebaj
Ja zawsze każe lasce jesc słoik fasoli przed sexem. Jak mi sie nadziewa dupą na kutasa to mam fajne chłodzenie na jaja :))
jestes pojebana dziewczyno..
Najwyżej wypierdzisz swojego ukochanego w kosmos
Spotkaj się ze mną. Wyliżę ci tę srającą dupcię i wywącham wszystkie zapachy.
Jesteś obrzydliwą kurwą nie kobietą. Kobiety nie srają i nie mają wzdęć.
Pijesz może kawę? Ja musiałam z niej zrezygnować. Przez to co Ty opisujesz. Wyobraź sobie: Siedzisz w kinie ze swoim mężczyzną, a z Twojego brzucha i innych części ciała słychać jakieś pieprzone bulgotanie, musisz do łazienki i to już, a wizyta w niej nic nie pomaga. Więc powrót na salę i wiercenie się, zmienianie pozycji aby jakoś poradzić sobie z przykrymi dolegliwościami..
Niezly fake.
Ja pierdzę zawsze, w pracy, w domu, na dworze, w środku, czy jem, czy głoduję. Jak odejdę od komputera i wrócę to czuję woń metanu :). Pozdrwaiam, Metan-men.
Ja pierdzę zawsze, w pracy, w domu, na dworze, w środku, czy jem, czy głoduję. Jak odejdę od komputera i wrócę to czuję woń metanu :). Pozdrawiam, Metan-men.
Uwaga pryszcze i wągry! Pisze tu gimbaza i starsi frustaci. Poobrażałem tu wiele osób, wiec zrobie też coś dobrego. Otóż by znikły pryszcze z twarzy i wągry to nie trzeba kupować drogich kosmetyków. Wystarczy sokz cytryny . Wspaniale oczyszcza twarz z wszystkiego gówna co powoduje syfy. Mi pomogło. Kupuje siatke cytryn po 5zl. Sok wypijam z rana co przyśpiesza metabolizm i schudłem 5kg. Pozostałym miąższem smaruje twarz na 2min. To działa :))
Jesteś jeszcze? Pewnie dalej pijesz sok i schudłeś kolejne 5-15 kg.
Wywal bączura przy nim, znając życie będzie się śmiać do rozpuku. ja bym napewno piznął w śmieszki. Potem razem będziecie walić pule.
Jak ciebie akceptuje, to musi i twój smród akceptować. Wal śmiało i głośno!
Pierdź przy nim, jak jest normalny to się najwyżej zaśmieje.
ostatnio jechałem z laska w aucie i się spierdziala przemiulczalem to ale lepiej nie pierdz przy facecie:)
czytajac wasze pierdoly to czlowiekowi samopoczucie poprawie sie.
Po prostu dobrze się wysraj i po kłopocie.
Pewnie na tle nerwowym. Zmień dietę.
Napewno problem z tarczyca.
Jestem facetem i mam dokładnie tak samo. W domu spoko, ale tylko spotkam się z dziewczyna czy pójdę gdzieś na imprezę to automatycznie aktywuje mi się jakiś jebany saturator w dupsku. Trzymam zwieracze na hamulcu, bo jak się wyrwie, to przypał jest z deczka
łasce musi smierdzieć z dupy
a najlepiej jak jest do końca niepodtarta. Maks to kreci
Oswajaj go za czasu ze swymi naturalnymi pierdami, bo w końcu z irracjonalnego ”wstydu” puścisz mena kantem, albo tłumiony bąk rozpierdoli ci dupę. I jak w końcu popuścisz zwieracz, to udawaj jakby nigdy nic…ale zerknij na jego reakcje, czy czasem się nie zrobił czerwony na ryju. A jeśli spojrzy na Ciebie z ”obrzydzeniem” zwal z zemsty na niego tego pierda… z tekstem typu ale ześ się zebździł chłopie i skwintuj sytuacje siarczystym śmiechem!
Nie ma wyjścia. Jak chcecie być parą, musicie się oswoić ze swoimi pierdami. Życie to nie kino. Na jakimś etapie jemu się wymsknie, potem Ty możesz mu próbować dorównać
Polecam popijanie herbaty z kopru włoskiego. A tak wogóle, wiem że to banał, ale jeśli Cię nie akceptuje jaką jesteś, to chyba Wasz związek nie ma szans
Ja mam tak samo!! :/ Kiedyś miałam IBS, jakiś czas temu rozwaliłam sobie jelita antybiotykami, i od tamtej prozy ciągle te jebane wzdęcia… a jestem w związku i mega mnie to krępuje!!! Faszerowałam się „dobrymi bakteriami na jelita” – nie pomogło, brałam najlepsze probiotyki – nie pomogło, odstawiłam mleko – nie pomogło, odstawiłam kawę – też nie pomogło. Dużo o tym czytam i wychodzi na to, że to mogą być problemy z zaleganiem żółci w wątrobie i woreczku żółciowym… chyba czas iść żebrać do lekarza po skierowania na badania ;/