Zjebani ludzie

Się wkurwiłem wczoraj, bo odbyła się kolejna impreza na której najważniejszy jest internet! Zamiast pić wódkę i rozmawiać to NK, jutube, milanos i chuj!!! Jebać takie coś, następny raz odłączę internet i powiem, że awaria!

33
63
Pokaż komentarze (2)

Komentarze do "Zjebani ludzie"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Nigdy nie widziałem takiej imprezy O.o
    Widocznie imprezujesz z jakimiś zjebami no off oczywiście. Rozumiem 1 filmik pokazać co jest śmieszny tak sobie o ale żeby latać po nk i milanos ( co to kurwa jest ? ) to nie kumam

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Masz rację jak siedzą na necie a nie piją wódkę i tańczą to chujnia .

    0

    0
    Odpowiedz

Napiszę co mnie boli…

Boli mnie to, że jestem brzydka 🙁 Twarz jeszcze ujdzie, ale ciało mam takie obleśne… 🙁 Nienawidzę go! Cycków zero, do tego są tak „usytuowane”, że z profilu wyglądam jak totalna decha, mam krzywe nogi – łączą się wszędzie tylko nie w łydkach i dodatkowo kolana mi idą do środka. Jedno biodro mam wyżej od drugiego, poza tym do mojej figury mam za duże biodra, przez co mam kwadratowy tyłek, którego także nienawidzę 🙁 Nie mogę założyć krótkiej bluzki czy ołówkowej spódnicy, bo wstyd mi pokazać to obrzydlistwo (tyłek). Nie mogę kupić „byle czego”, tylko dobierać odpowiednie ciuchy, żeby jako tako wyglądać 🙁 a i tak wyglądam jak zjeb. I jeszcze kasy nie mam na nic, na operację tym bardziej 🙁 Płakać mi się chcę, gdy widzę wszędzie piękne dziewczyny, które mogą założyć byle co, a i tak wyglądają seksownie. W obcisłych sukienkach i bluzkach tak świetnie wyglądają 🙁 W dodatku w większość jest bogata i na wszystko je stać. Zastanawiam się czemu życie jest takie niesprawiedliwe? 🙁 Czemu nie mam niczego? Codziennie o tym myślę i się załamuję 🙁

42
54
Pokaż komentarze (15)

Komentarze do "Napiszę co mnie boli…"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Komentarz niedoszłej blachary

    0

    0
    Odpowiedz
  3. „Wpis niedoszłej blachary”

    0

    0
    Odpowiedz
  4. To nie myśl i się nie załamuj.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. OJ TAM, NIE PRZESADZAJ;D
    Ja też do niedawna miałam kompleksy, teraz to olewam. Piękna jesteś na pewno tylko tego nie dostrzegasz! Jesteś normalną dziewczyną a nie tapeto-blacharą, ciesz się z tego kobieto! Pokaż wszystkim swoje walory (które na pewno masz) i nie przejmuj się bogatymi plastikami. One nie mają nic więcej do zaoferowania niż sztuczny plastik i operacje plastyczne 🙂
    Trzymaj się chujowiczko!

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Z Twojego opisu wywnioskowałam następujące rzeczy: 1. Jesteś szczupła, bo nic nie napisałaś o tuszy, a przy Twojej samoocenie na pewno byś o tym wspomniała, 2. piszesz, że masz całkiem wporzo twarz, czyli musisz być dość ładna bo przy takiej samoocenie… patrz pkt.1, 3. z Twojego opisu wynika, że wyglądasz jak Quasimodo a to w porównaniu z pkt. 1 i 2 tworzą sprzeczność. Wniosek końcowy: nie pierdol tylko spójrz na siebie pozytywnie! Założe się, że rodzina i znajomi mają już dość Twojego biadolenia na swóje temat. Weź się za siebie, ogarnij się, zajmij się czymś i nie myśl o głoupotach. Na świecie chodzi tyle kobiet, które naprawdę mogą powiedzieć, że są brzydkie czy grube ale jakoś sobie radzą i nie użalają się nad sobą! Ja na ten przykład przy wzroście 175 cm ważę 70 kg. Wiem, że mogłabym być szczuplejsza ale nie chce katować się dietami bo w sumie jestem z siebie zadowolona. I wkurwia mnie niesamowicie, jak stanie sobie koło mnie koleżanka w rozmiarze XS twierdząc, że musi schudnąć. Mam ochotę jej zajebać! No… się zdenerwowałam… I ja również nie mogę kupić sobie wszystkiego, bo mam taką a nie inną figurę i kasy też nie za wiele. Nie kupię sobie na przykład zajebistej mini bo za cholerę nie odsłonię nóg, nie kupię super obcisłej bluzki ani rurek, ani legginsów, ani bluzki odsłaniającej brzuch ani… Sporo tego. Ale to nie tragedia kurwa!!! Żyj i daj żyć innym! Polecam mniej internetu a więcej życia towarzyskiego. Pozdrawiam 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Wiesz, ja jestem facetem i dla mnie najbardziej w wyglądzie kobiety liczy się twarz, na figurę prawie wcale nie zwracam uwagi, i powiem Ci, że takich facetów jest wbrew pozorom bardzo wielu. Są to nieśmiali ludzie, którzy boją się podejść do dziewczyn o wyglądzie modelki, bo wiedzą, że i tak nie mają u nich szans. Niestety, boją się też podejść do takich dziewczyn jak Ty, ale właśnie takie dziewczyny jak Ty im się podobają. Może porozglądaj się wokoło czy jakiś cichy chłopak nie patrzy na Ciebie ukradkiem, a gdy tylko na niego spojrzysz odwraca wzrok. Jeśli będziesz miała chłopaka, zrozumiesz, że nie jesteś do niczego. I jeszcze na temat piersi – ja nie znoszę jak dziewczyna ma z przodu jakieś wielkie zderzaki, niewielkie piersi są jak najbardziej seksowne.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. @6 masz dokładnie rację!Tez jestem facetem i jesli chodzi o wygląd zwracam głównie,w sumie tylko uwagę na twarz dziewczyny.Ale lubię jak dziewczyna jest naturalna i spokojna,ma miłą twarz.

    A do autorki rozumiem Cię,ja choć chłop to jestem masakrycznie brzydki i przez to niesmiały.Całe moje młode życie nikogo nie miałem i nie będę miał.Nienawidzę swojego odbicia w lustrze.Dołuję że inni chłopacy są rozrywkowi,smiali itp bo są przystojni i mają wszystko.A jesli chodzi o dziewczyny to mnie osobiście nie podobają się takie typu wytapetowane „kurewki”.one są przeważnie podłe i chamskie,Najlpesze są te naturalne i przedewszystkim mądre i miłe!Bo takich teraz brakuje.Ja mógłbym być z jakąkolwiek byle normalną i mądrą gdyby mnie chciała tylko:(

    0

    0
    Odpowiedz
  9. @1, @2 dlaczego niedoszłej blachary?

    0

    0
    Odpowiedz
  10. @1 @2 miejcie świadomość, że niesamowita większość ludzi, którzy to czytają(w tym autorka z pewnością też) całkowicie olewa wasze dwa komentarze.. mam takie przeczucie. Bo bo chuj piszecie takie bzdury się pytam się? howgh

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Dziewczyny, bez płaczu 😉 Fajnych facetów nie interesują „szablonowe” dziewczyny wzorowane na Joli Rutowicz, Lady Zgadze i Dodzie 😉

    0

    0
    Odpowiedz
  12. @10 ale nie oszukujmy się- faceci nie chcą mieć brzydkich dziewczyn, a poza tym jak wiadomo liczy się pierwsze wrażenie- jak się nie spodobasz facetowi0 i na odwrót- to gucio z tego będzie. Ja nie chcę mieć faceta, ale miło by było poczuć czasem czyjś wzrok na mnie 🙁 a przecież tak nigdy nie będzie. Z dnia na dzień coraz bardziej się dołuję tym wszystkim 🙁 i dziewczynami ładnymi które mijam na ulicy i tym, że podoba mi sie mnóstwo ciuchów (krótsze bluzki- mam na myśli krótsze niż za cały tyłek, sukienki i spódnice ołówkowe) ale nie mogę ich założyć bo nie mogę pokazać pupy 🙁 chujnia po prostu. A, zapomniałam dodać że mam strasznie chude ręce, w przeciwieństwie do moich ud 😐 zero proporcji. wolałabym już być wieszakiem. ~autorka

    0

    0
    Odpowiedz
  13. @11 – tak, to prawda, że faceci nie chcą mieć brzydkich dziewczyn, tyle że każdy facet inaczej definiuje pojęcie brzydka dziewczyna. Nie wierzysz? Wyjdź sobie na ulicę i przypatrz się spacerującym parom. Na pewno zauważysz, że nie wszystkie dziewczyny, które idą z chłopakiem są piękne czy nawet ładne. I nie rozumiem, skąd u Ciebie to przekonanie, że jesteś brzydka. Piszesz, że masz ładną twarz, a to już 90% sukcesu. Zobacz na powyższe komentarze, gdzie faceci piszą, że najważniejsza w wyglądzie jest dla nich twarz dziewczyny a na figurę prawie wcale nie zwracają uwagi. Jest naprawdę bardzo wielu takich mężczyzn (ja też się do nich zaliczam). Wyobraź sobie, że jak ja podchodzę do dziewczyny to nie mówię do niej: „wypnij się, muszę zobaczyć dokładnie jaki kształt ma Twój tyłek, teraz wypnij pierś do przodu, muszę się przekonać jaki masz rozmiar biustu, pokaż ręce, czy są chude czy nie, podwiń nogawki muszę zobaczyć jakie masz uda. W porządku, nie jest źle, mogę z Tobą rozmawiać bo nie widzę wad w Twojej figurze.”.

    0

    0
    Odpowiedz
  14. @13 – nie no, dziewczyno, Ty masz kompleksy wielkie jak Himalaje! To ma być niby odrażający tyłek? Już pominę fakt, że żaden normalny facet nie ocenia kobiety na podstawie kształtu jej tyłka. Ale to, co widać na tym zdjęciu wcale nie wygląda najgorzej. Wyobraź sobie, że nie każdy na tym świecie ma kształty jak gwiazda porno. Tak po prostu jest. A jeżeli już tak nie znosisz wyglądu swojego tyłka (jak widzę – bezpodstawnie) to ubieraj się tak, żeby nie eksponować tych kształtów. I jeszcze raz powtórzę – nikt nie będzie Cię oceniał na podstawie tego jaki kształt ma miejsce, gdzie zrastają Ci się nogi.

    0

    0
    Odpowiedz
  15. Uwielbiam taki rodzaj figury jak opisujesz, piersi oddalone od siebie i male. Polaczenie z szerokimi biodrami napewno przykula bys moja uwage, a jesli do tego mila twarz i charakter to jestem twoj 🙂

    0

    0
    Odpowiedz

Ludzie to mają ciasno w dyniach

Nie tylko tu w Polsce, ale pewnie na całym świecie. Nie chcę uogólniać że wszyscy, ale żeby tak nie przesadzić, ani nie nie.., dosadzić(?) to według moich obserwacji jakieś 80% populacji KOMPLETNIE NIE POTRAFI postawić się w sytuacji drugiego człowieka, w tym przypadku (który zaraz opiszę) – NIEOŚWIECONEGO CZŁOWIEKA, takiego któremu coś trzeba wytłumaczyć :/ O ileż świat byłby prostszy, przyjemniejszy, gdyby inni potrafili ŁOPATOLOGICZNIE, CIERPLIWIE, ZE ZROZUMIENIEM oporności umysłowej swego słuchacza przekazać mu wiedzę tudzież nabyte doświadczenie. Tak właśnie nakazuje jakieś Jezusowe przykazanie, katechizm, biblia, Kościół czy coś – „nieumiejących nauczać”. Tym nieumiejącym byłem dzisiaj JA! Otóż zabrałem się do naprawy odkurzacza. Po jakichś 10 latach jego użytkowania miał prawo do PIERWSZEJ usterki, objawy jego niedomagań wskazywały, że przyłącze sieciowe zwane po prostu kablem na samym końcu (wewnątrz obudowy) przy zwijaczu się wymechaciło, upaliło i odkurzacz raz załapał, raz nie chciał – tak bywa, gdy przewód jest miętoszony, zwijany, rozwijany po kilkadziesiąt… kilkaset razy i tak w istocie rzeczy było w naszym Admiral-e firmy Zelmer. Chwyciłem za śrubokręt – jedna śrubeczka, druga, więcej nie wypatrzyłem, to próbuję ustrojstwo rozpołowić, a tu DUPA. Coś nadal trzyma i nie wiem co, tzn domyśliłem się, że są jeszcze jakieś śrubki ukryte pod dużym, jednoczęściowym klawiszem załączającym odkurzacz oraz zwijacz przewodu, więc próbuję ten kawał plastiku ściągnąć, lekko podważać no i kolejna DUPA, bo nijak po dobroci ten klawisz nie chciał się „odspoić” od reszty odkurzacza, można by co prawda w takich przypadkach „zrobić rozpęd” zacisnąć zęby, użyć większej siły, ale… no właśnie, jest pewno „ALE”, bo z doświadczenia wiem, że nadmierna siła przyłożona w niewłaściwym miejscu często kończy się tym, iż dane urządzenie (lub jego element) zostaje trwale zmodyfikowane i tak mogło też być z owym odkurzaczem… Mógłby wyglądać chujowo 🙁 Zaświtało mi w głowie, że takich odkurzaczy w naszym kraju są pewnie setki, albo tysiące i ktoś na pewno miał ten sam orzech do zgryzienia – JAK SIĘ DOSTAĆ DO ŚRODKA? A że orzech był ciężki do zgryzienia, to pewnie gdzieś na forach się tego próbował radzić… No to cyk, idę do kompa, wpisuję model odkurzacza, firmę, początek frazy brzmiał „jak rozkręcić…” i JEST 😀 BINGO!!! Ktoś też się z tym męczył, zadał na forum takie pytanie i otrzymał odpowiedź 🙂 NOOO to pomyślałem teraz jestem kozak – idę do odkurzacza, walczę z kawałkiem plastiku zgodnie z zaleceniami jakiegoś forumowicza i… DUPA! Kolejna, już TRZECIA DUPA (czyt. niepowodzenie). Nadal nie byłem kozakiem, bo żadna szkoła na świecie nie uczy jak bezpiecznie rozbombardować wszelkie elementy łączone zatrzaskami, tym bardziej takimi, które są jak to zwykle bywa UKRYTE, w 99% NIEWIDOCZNE i skąd zwykły zjadacz chleba ma wiedzieć z której strony pociągnąć, podważyć, żeby czegoś nie upierdolić??? Trzeba by mieć rentgena w oczach, albo pracować w fabryce jako monter odkurzaczy :/ Ileż ja tam przy odkurzaczu chuji, kurew itp wykrzyczałem z myślą o niezwykle pomocnym forumowiczu, którego rady okazały się nie warte kopnięcia w dupę. Kolo z lekką niechęcią, bo podobno temat rozpoławiania tego modelu był już wałkowany wiele razy udzielił po raz ostatni wskazówek – oto one: >>> „Przycisk zdejmiesz podważając odpowiednie jego zatrzaski, które znajdują się między przeciskiem, a obudową w odległości mniej więcej 1 cm od kantów obudowy” <<< ....KURWA MAAAĆ ten przycisk jest cały jakby wdeptany w obudowę, a jego zewnętrzny obrys ma 60 centymetrów!! To skąd do kurwy nędzy mam wywnioskować z której strony, w jakiej płaszczyźnie mam podważać i w ogóle co ten "artysta" miał na myśli pisząc 1 cm od kantów obudowy? Tam się można z każdej strony dopatrzeć "kantów obudowy!!" :/ Podważałem oczywiście z niewłaściwej strony, bo tak to jest jak jakiś PAJAC z łaski wytłumaczy i o dziwo puściło, bo siłowałem się tęgo, a można było się nie siłować wcale i nie ryzykować, że coś trzaśnie, gdyby jak chłopu na miedzy było wyjaśnione, ale SKĄD.. Mundzioł pewnie miał jakiś limit liter w neostradzie i nie chciał się zbytnio rozpisywać. Na przyszłość gdy komuś zachce się zajrzeć do Admiral-a i nie będzie wiedział jak, to wyjaśniam łopatologicznie: Przycisk ów trzyma się obudowy w czterech miejscach. Z tyłu odkurzacza (tam gdzie wystaje taki drucik z wtyczką) są dwa ledwie widoczne ZACZEPY - tu się nic nie podważa, bo dwa zatrzaski znajdują po przeciwległej stronie zaczepów, czyli PATRZĄC Z GÓRY ok 3cm od jednego i drugiego boku odkurzacza.. Żeby je wyczuć trzeba przycisk nacisnąć na samym tyle odkurzacza, wtedy szczelina po przeciwnej stronie zrobi się nieco większa i tam należy wpasować cienki nożyk, śrubokręt, zatrzaski wyczuć (zlokalizować) i lekko śrubokrętem na przód (tak aby zatrzask odgiąć na zad - do tyłu). Gdyby tegoż odkurzacza przyrównać do samochodu, w którym nie wiadomo jak otworzyć bagażnik, to analogicznie bagażnik ten otwiera się odwrotnie niż to zwykle bywa, bo "zawiasy" są na samym tyle, a zamka trza szukać tuż przy tylnej szybie. Eh... złośliwość rzeczy martwych :/ Sprzęt naprawiony, a ile nerwów przy tym...

34
44
Pokaż komentarze (12)

Komentarze do "Ludzie to mają ciasno w dyniach"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Uwierz że więcej męki przysporzyło mi przeczytanie tego tekstu niż Tobie naprawa odkurzacza…

    1

    1
    Odpowiedz
  3. @1 Nie! Nie uwierzę, bo naprawa trwała kilka godzin!!! W międzyczasie były przerwy na ochłonięcie, szukanie sposobów dotarcia do wnętrza, potem szukanie MacGyver-owskich metod lokalizacji przerwanego/upalonego miejsca w żyle przewodu, tak więc zanim „rozkroiłem pacjenta” to było tylko KURWA-KURWA-KURWA, a miałem oprócz walki z odkurzaczem też kilka innych stresorów, więc każdy kolejny był ostatnią rzeczą, której bym sobie życzył. Poszłoby to gładko, gdyby tamten internetowy „pomagier” nie był taki mało precyzyjny i oszczędny w słowach.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. ja tam się z tobą zgadzam. odkurzacz odkurzaczem – można powiedzieć, że to tylko pierdoła, ale ty się z tym męczyłeś kupę czasu. prawda jest taka, że żyjemy w takich czasach, w których nikt nit chce już nikomu pomagać, tylko najlepiej żeby wszyscy pomagali jemu/jej. wszyscy wychodzą z założenia, że jak oni coś potrafią to każdy potrafi, a jak sami czegoś nie umieją to jest absolutnie normalne i najnaturalniejszym jest, że należy im pomóc. nawet jak już ci ktoś coś zacznie tłumaczyć to tak lakonicznie żebyś jak najmniej z tego zrozumiał. no cóż, dzisiaj ludzie podchodzą do siebie jak do konkurencji i należy im raczej przeszkadzać niż pomagać, a ci, którzy pomagają wkrótce stają się frajerami, murzynami i służącymi innych, którzy się muszą wygodnie w życiu ustawić bo robić się nie chce.

    1

    0
    Odpowiedz
  5. Ja jebie… skąd ja to znam, tydzień temu z ojcem próbujemy scalić silnik + sprzęgło pośrodku + skrzynia. Mówię mu – ta tulejka od sprzęgła ma takie dwa wcięcia na zewnętrznej stronie, do czego to ma być? Odpowiedź – nie zawracaj mi tym głowy, tylko się skup na tym(noo cośtam akurat robiłem). To jest do rozkręcenia sprzęgła. – OKEJ… Weszło wszystko, bebechy itp ale po tym jak skręciliśmy wszystkie 4 główne śruby i niby miało być ok, ojciec chciał obrócić kluczem silnik. Ni chuja! Odkręciliśmy na powrót trochę śruby, dalej nic. Rozpołowiliśmy z powrotem i co? To nie było kurwa cośtam, tylko to były znaki jak trafiać. Ja jebie, tuleja od sprzęgła się nagięła i chuj 😉 A męczyliśmy się z tym ze 2 godziny..

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Przeczytałem tylko słowa z dużej litery, po przeczytaniu komentarzy utwierdziłem się w przekonaniu, że nie warto reszty..

    0

    0
    Odpowiedz
  7. @5 a ja czytam tylko tytuły twoich wyssanych z palca opowieści, bo wiem że masz we łbie tak zryte, że się w żołądku przewraca w trakcie czytania i to co tu ostatnio naodpierdalałaś to przechodzi ludzkie pojęcie. Główną bajkopisarką na chujnia.pl od pewnego czasu stała się jedna niedorobiona pannica z filmowych wilkowyj – Wioletta S.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. @6 Nie wiem skąd sie koleś urwałeś, primo jestem facetem, secundo żadnych chujni nie opisywałem, ogarnij się i idź do psychologa.
    Autor 5 komentarza

    0

    0
    Odpowiedz
  9. @7 tak, tak… wierzę ci na słowo. Już ja znam to twoje „primo” i „secundo” pozostałe odchyły też. Taki z ciebie facet, jak ze mnie kosmita. Ciebie nawet do psychiatry nie odsyłam, bo już na to za późno. Nie grzęźnij w swoim bagnie, bo tylko czas tracisz, zresztą grzęźniesz czy nie to i tak czas tracisz. Myślisz że nie wiem kto mi pozostałe komentarze wpisał?

    0

    0
    Odpowiedz
  10. U mnie w komputerze ostatnio chodził głośno dysk.Goście z forum samochodowego z działu mechanika poradzili abym wlał olej do dysku przez jakąś dziurkę,znalazłem taką pod nalepką,wlałem tam oleju do pełna(radzili smar „tawot” do zawiasów ale zastosowałem olej spozywczy,jeden chuj).Podłączam,jest,upragniona cisza!Tyle że teraz wogóle nie chce działać.Więc masz rację że niektórzy nie chcą pomóc.I to był 1000 GB! Teraz musze go otworzyc i wyczyscic.Ico Ty na no?Ja to mam dopiero chujnie

    0

    0
    Odpowiedz
  11. @8 Bez komentarza…

    0

    0
    Odpowiedz
  12. 11. ENKA Po pierwsze, niektóre komentarze są nie na temat a ponadto nie trzymają sie kupy-dupy. To tyle. Co do meritum sprawy – to miałem ten sam problem z odkurzaczem. Za pierwszym razem został zawieziony do mechanika, bo nie chciałem go odkurzacza uszkodzić. Po miesiącu to samo, nie mówiąc o tym , że sznur był krótszy. Znalazłem wreszcie w internecie tę stronę z opisem zrozumiałym dla zwykłego człeka i próbowałem to ustrojstwo rozebrać. Udało się. Bardzo prosta sprawa jak ktoś podzieli się swoim doświadczeniem i jeszcze potrafi to zrozumiale opisać. Wielkie dzięki.

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Masz ciasno w dyni. Trzeba się było ośle zapytać na forum, skoro już na nim byłeś a nie w komentarzach obrażać komentujących.

    0

    0
    Odpowiedz

Facet mnie olewa

Witam Was drodzy chujowicze. Dziś przychodzę do Was z bardzo osobistą chujnią dotyczącą mojego związku, a właściwie chyba jego końca… Jestem z facetem prawie 4 lata, mieszkamy razem. Znalazł sobie pracę, niby stabilną, bo wcześniej kręcił małą firmą i wiadomo, godziny pracy były baaardzo różne. W pracy siedzi 5 dni w tygodniu (plus czasem sobota 10:00-15:00) po 9 godzin, kończy o 19. Widujemy się praktycznie od 20 do 23, ale zamiast „zajmować się sobą” jest co innego do roboty – zakupy, sprzątanie, gotowanie późnej kolacji itp… Wolne ma tylko praktycznie weekendy. I problem tkwi w tym, że on woli sobotę spędzać z kumplem. Nie docierają do niego np. argumenty, że to ostatni weekend „wakacji”, że zaraz zjebie się pogoda, i że chciałabym, żeby poświęcił mi chociaż 2 dni. Nie. On woli powspinać się z kolegą na most :/ Toż ochujać można. I oczywiście zarzuty, jaka to ja jestem potworna, że mu ZAKAZUJĘ spotykać się ze znajomymi. Tylko że co ja poradzę na to, że jego znajomi dzwonią do niego np. w nasza rocznicę, moje urodziny, czy właśnie w taki dzień jak jutro. Chujnia i śrut normalnie. I masakra…

42
52
Pokaż komentarze (8)

Komentarze do "Facet mnie olewa"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Olej go na jakiś czas. Odzywaj się ale w ogóle nie okazuj że Ci zależy. Powie że wychodzi, odpowiedz – ok, pa. Zobaczysz, po pewnym czasie takiego traktowania będzie każdą minutę wolną chciał spędzić z Tobą! 😀

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Myślę że pierdolisz głupoty i wyolbrzymiasz wszystko. Dobrze że twój facet ma jakieś hobby jak wspinaczka a w twoje urodziny napewno nie idzie z kumplami na piwo ( pierdolisz głupoty ). Ciężko mi w to uwierzyć chyba że to jest totalny kretyn

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Daj mu trochę luzu… Sama piszesz, że wciąż albo siedzi w pracy i po pracy w domu też same obowiązki. Nic dziwnego, że chce się od tego czasem wyrwać. Ty sama też powinnaś z tego skorzystać, kiedy on pójdzie z kolegami, Ty umów się z koleżankami albo po prostu zajmij się sobą, tym co lubisz. i zgadzam się z powyższymi komentarzami 😛

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Wykop go. Narazie. Zmądrzeje. Wróci. Bałwan.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. A ja myślę, że chce po prostu doładować szatańskiego szpona aby w zimie wykazać się na lokalnej pakerni. Najlepszym rozwiązaniem będzie zrobienie kampusa w piwnicy/na strychu – wtedy będzie mógł ładować na miejscu 😀

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Daj mu trochę wolności, dobrze, że się wspina a nie idzie na randki z koleżankami. Fajnie, że ma jakieś hobby, faceci którzy siedzą cały dzień przed TV nie są atrakcyjni… Wrzuć na luz, jak się nawspina i zobaczy, że go nie ciśniesz to sam do Ciebie przyjdzie.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Poćwicz robienie laski, jak mu obciągniesz tak, że mu bród spod paznokci wyciągnie to na pewno wybierze ciebie

    1

    0
    Odpowiedz

Kostka brukowa

Każdy zna to z ulicy. Ładnie wygląda, jest tanie i w ogóle, ale jak chce ktoś sobie przejechać na desce to ledwo da się przejechać. Nawet jazda rowerem po takim gównie nie jest przyjemna. Zajebać kogoś kto to wymyślił. Chujnia

39
49
Pokaż komentarze (7)

Komentarze do "Kostka brukowa"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. oj nie powiedziałbym, że kostka brukowa jest tania 😉 i w chuj się trzeba starać żeby to gówno ułożyć w miarę równo…

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Popieram autora wpisu 1. to wcale nie jest takie hop siup i za grosze. Tanie to jest to pseudo asfaltowe gówno które jest wylane niedaleko mnie w parku. w upały to trzeba przynajmniej biec truchtem żeby się nie zapadać bo nabiera konsystencji kisielu. raz o tym zapomniałem i chciałem sobie skrócić drogę na rolkach, kurwa do dziś mam koszmary.
    Da się łazić tylko po jednej bocznej ścieżce, na której studenci zrobili kostkę z kapsli od browarów i to działa zajebiście dobrze jak na prowizorkę. A pewnie jeszcze przetrwa dłużej niż ta super kostka brukowa o której piszesz. A teraz chciałbym przeprosić wszystkich Chujowiczów i Chujowiczki za długość wpisu (i zdania zaczynające się od A) ale ja, kurwa, nie potrafię zwięźle.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. A na rowerze przynajmniej przyzwoitym śmiga się gładziutko, bez przesady.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. gówno to jest dosłowne. ja dziś przejechałem po zawalonym przez krowie odchody chodniku.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Zależy jaka ta kostka, jeśli taka szara prostokątna (taka chodnikowa) to się jeździ dobrze, bo nie ma dziur między kostkami. A jak taka w kształcie równoległoboków kwadratopodobnych no to jest gorzej, bo one są wybrzuszone i jest nierówno bardzo.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. nie mów że rowerem się chujowo jedzie bo jedzie się GIT 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Na szosówie jeździ się totalnie chujowo.

    0

    0
    Odpowiedz

Kafejka internetowa

Chujnia mnie strzela. Nie dość, że muszę płacić 6zł za godzinę korzystania z internetu w jakiejś taniej kafejce, to jeszcze komputer z którego dane mi korzystać jest rozjebany i ledwo co kursorem po ekranie przesunąć. I za co ja płace? Śrut

32
57
Pokaż komentarze (4)

Komentarze do "Kafejka internetowa"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Ha,skąd ja to znam:) Jak nie miałem neta dawniej to korzystałem z kafejek.Korzystanie z tych komputerów to była masakra.Chodziły tak wolno.A to dlatego że każdy tam instalował co chciał,robił syf w systemie,dzieci instalowały gierki itp.A windowsy przeinstalowywane chyba były raz na rok:)

    0

    0
    Odpowiedz
  3. @1 Po chuj reinstalować windows raz na rok? Po pierwsze reinstalacja systemu usunie tylko aktualizacje i service packi poza tym nic się nie poprawi. Po drugie o komputer wystarczy dbać, mój np. od kupna jakieś hmm 4 lata temu nie był formatowany nigdy. Po co?!
    Jak ktoś ma pojęcie to syfu nie zrobi, a dzieci, które zainstalować gre potrafią nazywają siebie informatykami.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. @2 Po chuj reinstalować?Człowieku ,w tych kafejkach reinstalacja raz na tydzień to mało!Ja osobiście dbam o windowsa,reinstaluję żadko(w zasadzie mam obraz dysku c: na płycie i go przywracam w 5 minut w razie potrzeby)Ale własnie w tych kafejkach korzystają rózni ludzie i nikt o system nie dba ,tylko instaluje/zmieniają wszystko jak leci.Więc taki system robi się z czasem „ociężały”,zajmuje cały RAM do tego stopnia że otwieranie jakiegokolwiek okna trwa wieki.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. ad.2 Windows powinno przeinstalować się raz na pół roku. od zwykłego przeglądania sieci, aktualizacji programów i Wszystkiego co w komp wrzucasz tworzą się sektory stratne. jak to działa? poczytaj o zasadach działania FAT32 lub NTFS. 4 lata nie formatowany komputer? chyba że 2 lata z tych 4 nie używany.

    0

    0
    Odpowiedz

Kręci się wokoło jednego – Kasy

Ona mnie boli, a właściwie jej brak. Ot co. A jeżeli nie to, to milion innych czynników przyprawia moje życie chujnią. Szkolę się na fotografa, a nie mam odpowiedniego sprzętu, korci mnie tylko żeby machnąć jakiś zajebisty reportaż, teraz tyle się dzieje, ale czym?! Większość znajomych właśnie zrobiła prawo jazdy. Też bym chciał ale za co jak czasami nie mam co żreć. Jezusie, a praca? Muszę się uczyć do poprawki co skutecznie zajebuje mi czas, choć byłem na rozmowie kwalifikacyjnej, szkoleniu… ale na pierwszy dzień pracy nie pojechałem, bo… nie miałem za co, Chujowa pętla i śrut!

36
67
Pokaż komentarze (3)

Komentarze do "Kręci się wokoło jednego – Kasy"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. człowieku na początek jak masz talent i chęci to wystarczy Ci zwykły kompakt za 200zł z MM. Pozdro.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Skąd ja to znam :/ Dostaję od rodziców 500 zł miesięcznie (styka na mieszkanie, resztę „organizuję” sama), za to moja współlokatorka na tzw. krzywy ryj ma 1600 zł od starych + 500 zł dorobi, co daje w sumie ponad 2 koła na miesiąc! Ale i tak żali się, że nie pojedzie na na narty w tym roku, bo musi uzbierać 8,5 000 na motor…Zajebać się idzie :/ Niektórzy to kurwa mają…

    0

    0
    Odpowiedz
  4. stary, fotografii teraz są miliony, w tym tłumie nie przebijesz się za chuja, choćbyś nie wiem jaki miał talent…śrut to dopiero będzie…

    1

    0
    Odpowiedz

Kundel

Wychodzę dziś ze sklepu, patrzę a tu jakiś kundel zapyziały zagląda. A że tak się składało, że miałam przy sobie świeżą zwyczajną prosto z Mathiassa (rekama dźwignią handlu) to urwałam wspaniałomyślnie kawałek i rzuciłam mu pod nos. A ten kundel zawszony zerknął tylko, węchnął z daleka i olał ją centralnie. No mówię wam KONIEC ŚWIATA. Straciłam wiarę w psy.

22
49
Pokaż komentarze (6)

Komentarze do "Kundel"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. wzruszyła mnie Twoja historia 😀

    0

    0
    Odpowiedz
  3. bo to zły kundel był…

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Nie dla psa kielbasa młocie.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Może chory na coś? :c

    0

    0
    Odpowiedz
  6. taki pies to chuj a nie pies 😉

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Zastanów się nad tym co musiało być w tym syfie…pies chemii nie ruszy…

    0

    0
    Odpowiedz

Presja

Wkurwia mnie podejście starszych ludzi, w tym moich rodziców i dziadków. Pierdolą żeby szukać sobie dziewczyny i rodzinę najlepiej zakładać, a ja mam dopiero 20 lat i mam trochę inne plany na życie póki dość dobrze zarabiam. Nie chcę żyć jak typowy Kowalski! Czyli praca, dom, kłótnie, telewizor i piwo i tak do usranej śmierci! Mam swoje marzenia i chcę je spełnić, a na rodzinę przyjdzie czas! Świata zwiedzić, samochód co daję frajdę z jazdy kupić. Ale nie, najlepiej jakieś padło małolitrażowe kupić i jeździć z miejsca A do B bez przyjemności. A idź pan w chuj z takim życiem!!! Podsumowując, taka presja ze strony otoczenia jest najgorsza. Rodzina myśli pewnie, że jestem jakimś gejem, bo nie mam dziewczyny… Tylko by zobaczyli, ładnie się na baletach bawię! Śrut w chuj!!!

31
51
Pokaż komentarze (13)

Komentarze do "Presja"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. heh znam mój ojciec mówi że jestem pedałem… też mi każdy pierdoli znajdź sobie babę ożeń się i idź do stałej pracy…. ale ja kurwa nie chce być tak uwięziony, mam jeszcze parę planów i marzeń do spełnienia.
    Rób swoje i nie patrz się na innych!

    1

    0
    Odpowiedz
  3. A ja mam laske ale nie planujemy póki co tak dalekich planów nie słuchaj rodziców nie jesteś już dzieckiem 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Dokładnie Cię rozumiem, nie chcę wjebać się w szablonik.

    1

    0
    Odpowiedz
  5. Mam tak samo, tyle, że ja jestem dziewczyną. Studiuję, później chcę wyjechać, a wszyscy cały czas mi o facecie pierdolą. Myślą, że dla kobiety facet, pieluchy i fajna kuchenka to szczyt marzeń:/ śrut!

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Pierdol ich. Ja jak tylko zaczynałam słyszec takie teksty wychodziłam i w koncu sobie odpuscili. Czasem coś jeszcze pierdolą, ale ja i tak robię swoje i wyjebane mam na schematy.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Ja mam to samo, w domu jestem bardzo rzadko, ale jak przyjadę na święta to jest tragedia, kiedy sobie znajdziesz dziewczynę itp itd. Nie mogę słuchać tego pierdolenia poznam jakąś interesującą dziewczynę i będę o niej myśleć poważnie to i rodzicom ją przedstawię ! Niech skończą gadać bo działa mi to na nerwy.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Uważam dokładnie tak samo i nie zamierzam poddawać się żadnej presji.Nie zamierzam przez najbliższe lata wychodzić za mąż ani rodzić dzieci.Mogę żyć w wolnym związku.Będę żyła po swojemu a nie ich słuchała,bo oni są głupsi ode mnie.Jak wchodzę na NK i widze te wszystkie „dumne” i akuratne rodzinki to mi się rzygać chce.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Pierdol ich twoje życie…oni sobie życie spierdolili ale ty nie musisz:)

    3

    0
    Odpowiedz
  10. Widzicie :] ja niestety jestem tak wielkim nieudacznikiem życiowym, że niestety moi rodzice nawet by nie pomyśleli żebym mógł znaleźć jakąś dziewczynę. Powtarzają mi tylko, zrób coś ze swoim życiem by było normalniejsze. A ja nie potrafię!

    0

    0
    Odpowiedz
  11. AAch, skąd ja to znam. I pytania rodziny, czemu ja jeszcze się nie zaręczyłam z chłopakiem… Jakby to kurwa _ode mnie_ zależało… :/

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Czytając tekst i komentarze pod nim nabiera sie wiary w ludzi że nie każdy chce sobie zycie poukladac wg schematów.
    Ps. mam tak samo.

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Ja jestem tak brzydki,spokojny i niesmiały że mimo iż mam 20 lat i nie miałem nigdy dziewczyny moi rodzice nie wywierają presji a nawet nigdy nie wspominali czy będę miał jakąś dziewczynę bo sami zdają sobie sprawę że żadna takiego jak ja nie chce:)

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Łączę się w bólu, jestem młoda i chcę żyć! 😀 a moja mamuś wiecznie: „masz no jakiegoś kolegę?” „mamo, mam mnóstwo kolegów” „ale takiego wiesz…” – tu już człowiek zaczyna dostawać profilaktycznego wkurwa, który pogłębia się wraz z matczynym precyzowaniem definicji „kolegi”, potem jest, czy aby nie jestem lesbijką (pewnego razu powiem jej, że tak, to może się odpieprzy, gorzej, gdyby znowuż zaczęła chcieć, żebym miała koleżankę) aż do mojej ulubionej implikacji, iż kobieta bez rodziny to nic nie warty śmieć. Nastrój na cały dzień schujowacony.

    0

    0
    Odpowiedz

Toksyczna rodzina

Nienawidzę mojej rodziny. Na każdym kroku tylko mnie gnoją, siebie nawzajem też. Nieustannie krzyki, wyzwiska. Żyję tylko dla mamy, babci i dziadka. Gdybyście poznali resztę, sami nie uwierzylibyście jakie to potwory bez serca. Liczą się dla nich tylko pieniądze. Mam znajomych, którzy mają mniej pieniędzy niż my i prawie cała rodzina śmieje się, ze mnie, że zadaję się z robalami, a ci ludzie są milion razy bardziej wartościowi niż oni. Obcy ludzie kochają mnie bardziej niż moja własna rodzina. W szkole zawsze byłam lubiana, miałam wielu przyjaciół, bo wspierałam ludzi i miałam dla nich cieple serce, a w domu był to tylko kolejny powód żeby mi dokopać i drwić ze mnie. Żeby przetrwać na tym świecie trzeba być skurwysynem!! Za 2 lata się wyprowadzam, bo jeśli tu zostanę to się powieszę.

29
44
Pokaż komentarze (7)

Komentarze do "Toksyczna rodzina"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. no to tylko pogratulować tego że udało Ci się wychować na wartościową osobę w tak nieprzyjaznym otoczeniu, ale z tym wieszaniem to weź przestań

    0

    0
    Odpowiedz
  3. nooo właśnie weź przestań.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Lepiej rodzinę wybij, Ty jesteś chyba jedyną normalną osobą z nich, więc jak zabijesz te bydło to chociaż w więzieniu się o przyszłość nie musisz martwić.

    1

    1
    Odpowiedz
  5. właśnie weź przestań.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. To zrób wszystko żeby się od nich wyprowadzić,tak jak mówisz.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. znam to bardzo dobrze, juz za rok sp!erdalam z tego domu i chorego miasteczka..

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Doskonale to rozumiem.
    Odsyłam do wszystkich postów o „antyrodzicach”, „antykrewnych”, „antyznajomych”.

    0

    0
    Odpowiedz