Lubię swoją pracę, staram się robić wszystko jak najlepiej i mam świetny zespół z dobrymi wynikami. ALE NIESTETY pracuję z pojebaną, uważającą się za najlepszą, perfekcyjną, nieomylną i jak to ona siebie określa „wymagającą” liderką (bo kurwa nic, NIGDY jej nie pasuje), która jest wiecznie niezadowolona i wkurwiona na wszystkich. Jeżeli ona popełni błąd (a robi ich w chuj pełno) to jest ok, ale jeżeli ktokolwiek się pomyli, za długo zastanowi albo chociaż zrobi coś inaczej niż ona chciała- to zaczyna się rzeźnia. Każdy dzień rozpoczyna od „listy pretensji i zażaleń na każdego pracownika, od wypomnienia co nie zostało zrobione a powinno być-do miesiąca wstecz (nieraz dłużej)- i dlaczego wszyscy są beznadziejnymi idiotami, i że gdyby wszyscy byli tacy jak ona to by było zajebiście!”. A potem już tylko wyzywa, wszystkim rzuca i gada do siebie pod nosem ironiczne teksty. Pech chciał, że awansowałam i teraz jej się wydaje, że ja z nią rywalizuje. Więc przyczepiła się do mnie jeszcze bardziej i co dzień stara mi się udowodnić, że się nie nadaje- ciągle mnie poniża, ośmiesza, ukazuje w złym świetle przy całym teamie i przypisuje ukryte intencje- że niby robie jej na złość, że nie zrobione bo mi się nie chciało! A jej najlepszy tekst do mnie: „Przychodzisz tu do pracy!”. No kurwa! Myślałam że na imprezę?! I do tego wszystkiego zaczęła jeszcze skarżyć na mnie do szefa! Kurwa, nie chodziłam do przedszkola ale już wiem jakby to wyglądało. Wkurwia mnie to, że ludzie, którzy nie mają JAKICHKOLWIEK umiejętności współżycia z innymi ludźmi albo kierowniczych zostają liderami tylko dlatego że najdłużej pracują! Jak ktoś kto nie umie zapanować nad sobą ma panować nad sytuacją? I, kurwa, kiedy zrozumie, że takie podejście tylko wszystkich dobija? Ja pierdole. Pewnie wtedy kiedy urządzimy jej kanapkowy tron i będziemy wachlować gałązkami bazylii wołając chórem „Najbardziej oświecona ze światłych! Wskaż nam gdzie popełniliśmy błąd!” Kurwa. Żeby chociaż rzeczywiście coś było chujowo zrobione. Chyba napiszę książkę o tym jak nie dostać kurwicy w pracy… O ile nie jest już za późno sądząc po tym co i gdzie piszę :D:D:D
Światli ludzie sklepów z kanapkami
2015-03-30 23:2053
47
From SoCali -we recommend Knuckle Sandwich chased with Company Kool-Aid ..Gurl -quit dat job .Boss – psycho corporate bitch
No trzeba niekiedy współpracować z takimi ludźmi i albo się zwolnić, albo czekać jak oni pójdą w pizdu, albo nie dać sobą pomiatać. Osoba, która tak się zachowuje jest osobą małą i zakompleksioną. Wiem jak to jest, bo też jest mi dane współpracować z księżniczkami, obibokami, dałnami, gestapo, a także z osobami wartościowymi, ale niestety w rzadziej i w mniejszej ilości w porównaniu do tych pierwszych, też w (światowym) „sklepie z kanapkami” cokolwiek masz na myśli :). Moja praca jest pracą zespołową. Przynajmniej była kiedyś. Też dostrzegam to u siebie po wielu przepracowanych latach, że w naszym „teamie” zaczyna brakować jakiegokolwiek wsparcia, pomocy, jakiegoś logicznego myślenia i współczucia. Przecież pracujemy dla osiągnięcia wspólnego celu… Awansują siksy, które nie mają pojęcia o zarządzaniu ludźmi. A ta twoja znienawidzona kabluje tylko po to, żeby przypodobać się szefostwu. U nas jest to samo. Panie w biurze wprost lubują się w plotkach, donoszeniu i wbijaniu noża w plecy :). Dlatego nie ufaj nikomu i uważaj na słowa nawet jak sobie siedzicie na piwku :).
zadałaś sobie kiedyś pytanie, po ki chuj żyją takie puste ściery jaką jesteś? czy ty jebana pizdo przeczytałaś w życiu chociaż jedną książkę? (jeżeli pustostanie w ogóle wiesz co to jest). Uważam, że takie ściery powinno się skrobać przed porodem, lub palić w krematorium tuż po. A teraz wypinaj srakę bo to jest jedyne twoje przeznaczenie.
Otóż z moich doświadczeń wynika, że takie suki nigdy nie zrozumieją. Musicie działać razem (Ty i ludzie), żeby pizdę kontrować. Nie wiem jakie tam u was są stosunki zależności ale będzie na Ciebie skarżyć i wymyślać i wyolbrzymiać wszystko. Musisz mieć dobry kontakt z szefem to podstawa. Nie licz na to, że szef i tak będzie wiedział kto jest ok. Pamiętaj kropla drąży skałę i odpowiednio urabiany codziennie, zacznie krzywo na Ciebie patrzeć. Musisz też skarżyć i skupić się na jej błędach, zapisywać je, żebyś w odpowiedniej chwili wiedział co powiedzieć. To jest kurwa wojna kolego, podjazdowa a może otwarta. Szkoda, że taka picz jest dziewczyną inaczej można byłoby jej zajebać w ryj.
szefowie tacy sa,pozdrawiam Stary Onan
„Przychodzisz tu do pracy!”. No kurwa! Myślałam że na imprezę?!” Jebłem
Autorko, wez wpis swojej tworczosi z reszta, skopiuj, usun przeklenstwa, naucz sie na pamiec i wyrecytuj jej przy calym teamie glosno. Zlamiesz funkcje autorytetu. Nastepnie zrob to na rozmowie z szefem, podkresl swoje osiagniecia oraz zasugeruj swoja role w rozwoju firmy. Nastepnie powiedz ze jestes zmuszona zmienic prace bo nie jestes w stanie w takich warunkach pracowac. Kolejna sprawa- badz gotowa odejsc z pracy. Nie ta, to inna:) jesli jestes dobra, to znajdziesz sie trz gdzie indziej. Aczkolwiek podkreslam 99% pewnosci, ze team zaraz po tobie ruszy do ataku:) i z pracy nie odejdziesz. Najwazniejsza jednak jest zalamie funkcji autorytetu w tym przypadku, pokazanie team’owi ze nie boisz sie i ze jest ktos kto walczy o dobre sampopoczucie w miejscu pracy. Chyba ze masz zamiar dawac soba pomiatac dla kaprysu zakompleksionej krolowej. Odwagi autorko, odwagi. naucz sie argumentow i przewidz jej odpowiedzi. Naucz sie rowniez odpowiedzi na przewidziane jej riposty:). Przygotuj sie i napisz jak bylo. Pozdrawiam Luiz
Kobieto, zamknij ryj bo robisz wstyd człowieczej rasie!
przejebane w tej biedronce…
Na całym świecie ścieżka kariery jest taka, że ten co ma największą wiedzę i doświadczenie, awansuje. Czyli nie sama wiedza, i nie samo doświadczenie. Możesz być mega zajebiście bystrą dziewczyną, szybko się uczyć itp., ale ktoś kto w danej firmie pracuje już na przykład 4 lata ma nad Tobą przewagę doświadczenia w TEJ firmie, jak Ty jesteś świeżak. Każda firma to trochę jak osobne universum. Oczywiście jak doświadczony pracownik to baran, czyli ma wiedzę a nie ma doświadczenia, to też kariery nie zrobi. Generalnie się rozpisałem, ale chodzi o to, że staż pracy musi się liczyć, tak jest wszędzie. Ale nie jest jedynym kryterium.
kurwa, nawet nie dokonczylem czytac tych bzdur. spierdalaj!
Ja bym jej wyjebał ze starej mechanicznej przedwojennej klawiatury w ryj, aż by jej jęzor do dupy uciekł.
ja nie wiem jak Ty to wytrzymujesz pozdrawiam..
Zapodaj tą księżniczke Szwadronowi Śmierci to on już będzie wiedział co z nią zrobić
To idź na czołgi, tam to jest zajebiście.
Nagrywaj ja, pozniej zmontuj i pusc jej tasmy prawdy, mowiac czy wie ile grozi za mobbing. U nas poskutkowało. Teraz my mowimy leaderowi, ze jak mu sie nie podoba, to zeby sie zwolnil, bo na jego miejsce jest 100 chetnych. Teraz chodzi jak pizda i nic sie nie odzywa. Wystarczy troche odwagi.