Wmawiam sobie, że się w kimś zakochałam i później cały czas o tym myślę. Wmawiam sobie, że ktoś mnie lubi, a później się okazuje, że tak nie jest. Wmawiam sobie, że komuś na mnie zależy, a tu (ojej, zaskoczenie!) – ten ktoś zupełnie ma na mnie wyjebane…
20
45
W pewnym sensie hipochondria 😉
jak nie ten to inny:)
Bo człowiek samotny i cierpiący z tego powodu, tak rozpaczliwie szuka drugiej osoby, która by mu pomogła wyjść z tego dołka, że następuje „Wmówa”. 🙁
Ludzie ogólnie mają wyjebane na innych :/ miłości nie ma, choć pewna teoria głosi, że tylko ta niespełniona, nieodwzajemniona jest prawdziwa, nie ogranicza, nie podcina skrzydeł.. osobiście nie wiem, czy temu założeniu warto zaufać :)Każdy pragnie zrozumienia i bliskości, przynależności do grupy, ale nie biegnij za tym za wszelką cenę :/ nie warto dla tych wszystkich pustych ludzi spalać się aż tak, po co wkręcać, myśleć.. lubi nie lubi, może nienawidzi :/ Nie, nie, nie moje podejście jest złe i ja zła jestem 🙂 nie popełnij takich błędów, bo za jakiś czas można usłyszeć gdzieś, że niereformowalność wynikająca z depresji lub też innych zaburzeń uniemożliwia komunikację werbalną :/ za to szufladkowanie nienawidzę ludzi, za ten strach przed innością różniąca nas, za głupotę, za demotywację, za Londyn i polskie więzienie 🙂 🙂 🙂
ja mam tak samo.