Zamkneli mi kebaba!

Jak w temacie, wracam sobie kulturalnie i jak mi żołądek nie pierdolnie wibrującym basem, znaczy się zjeść trzeba. Czekałem na to cały dzień, bo jedyne śniadanie dziś to kawa z gruntem, fajka i dwa kawopodobne siki z automatu plus fajek. Anyway, podchodzę do mojej ulubionej budy i zonk! Zamknięte, w pizdu jak na jeden dzień ale karteczka wywieszona głosi, że już na amen. Mieli tam takiego zajebistego kebaba. Mięsko chrupiące i mięciutkie jednocześnie, fhooy warzywek i te sosy, czosnkowy smakował jak czosnkowy i czuć go było w promieni półtora kilometra ale nie jebał, a pierwsze spożycie podwójnego super ostrego wspominam intensywniej niż mój pierwszy raz, a papryczki piekły dwa razy, jak prawdziwe papryczki. A przede wszystkim żadnego pierdolonego ogórka. A jak raz nie mieli wydać złotówki to nie było pedalskiego będę panu winny, tylko powiększenie na koszt firmy do rozmiaru max. No nic, wszystko się zmienia, nikt nie mówił, że na lepsze. KFC to chujnia bo tam jedyne dobre co można wziąć na wynos żeby ci się nie rozpierdoliło to twister, tylko potrzebuje 2 takich żeby się chociaż trochę najeść, a na to mnie nie stać. Mc jeszcze gorzej, Burger King nie istnieje w moim mieście, a dwie inne kebabownie nie są godne nawet obciągnąć z połykiem już nieistniejącej budzie. Jebany sanepid od pół roku tam jadałem i żyje, kaktus wam w dupę i chujowych świąt życzę. A tylko chciałem zjeść kebaba. Poza tym jest zimno, ciemno i piździ jak cholera. Nie można wyjść na fajkę żeby ci ręka do filtra nie przymarzła i krążenie wraca dopiero po półgodzinie.

17
47

Komentarze do "Zamkneli mi kebaba!"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Wiem co czujesz ;/

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Oj współczuję… ja sam jestem fanem kebabów. W Zielonej Górze od zajebania jest restauracji/bud oferujących ten przysmak, ale tylko dwie są warte uwagi (wszędzie spróbowałem :D). Co do KFC to kubełki są wyjebane, ale płacić 24 złote za 400g kurczaka… :f Twisterem faktycznie tylko smaku się narobi. Chujnię masz i to wielką. Współczuję :<

    0

    0
    Odpowiedz
  4. oj, to naprawdę mi przykro 😛
    ja staram się nie faszerować takim żarciem, ale od czasu do czasu również lubię zjeść coś takiego. Na szczęście w moim mieście są jeszcze budki na poziomie;) otwarte oczywiście;p

    0

    0
    Odpowiedz
  5. w luton (UK) jest taki wyjebany w kosmos, pakistański kebab, Al Bilal. Mają wyrąbiste kebaby, za ino ?3 i jakiś czas temu zmienili sos czosnkowy na taki zrypany, smakujący octem. Od tego czasu biorę tylko sos chili :/

    0

    0
    Odpowiedz
  6. a to chuje !

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Autorze-na pocieszenie dwie rzeczy:
    -ja jak wróciłem z 2tygodniowej delegacji na podkarpackim(pięknie tam jest polecam)do jebanej warszawki to zamknęli mi 3(słownie TRZY)naprawdę warte uwagi kebaby.Nie pozbierałem się jeszcze od tamtego czasu a było to ponad 1,5 roku temu:(
    -Zajebisty masz styl pisz opowiadania;)Kawałek z kebabami niegodnymi obciągnięcia z połykiem…rządzisz:)

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Chuje to mało powiedziane!

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Mnie najbardziej urzekl ten „wibrujący bas” 😀

    0

    0
    Odpowiedz
  10. wyrazy współczucia. nie ma nic gorszego niż brak ulubionego ścierwa do ojebania. sam jestem wielkim (105kg) fanem kebaba, i nie wyobrażam sobie dnia kiedy mieliby mi zamknąć moją ulubioną budę. jakby tak się stało wypowiedziałbym dżihad skurwysynom

    0

    0
    Odpowiedz